Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To nie była wymagająca lektura, ale według moich kryteriów zasłużyła na maksymalną liczbę punktów.Przede wszystkim za to, że w sposób łatwy i przyjemny opowiada o słynnych a nie wszystkim znanych Polakach. Ale też za to, że przedstawia historię prawdziwie, nie omijając polskiego antysemityzmu czy fałszywych ideologii. Mamy swoje przywary, które pielęgnujemy od pokoleń, ale w pakiecie dostaliśmy też talenty. I bez względu na to, czy są minione, obecne czy przyszłe, najwyższa pora zacząć je pielęgnować.

To nie była wymagająca lektura, ale według moich kryteriów zasłużyła na maksymalną liczbę punktów.Przede wszystkim za to, że w sposób łatwy i przyjemny opowiada o słynnych a nie wszystkim znanych Polakach. Ale też za to, że przedstawia historię prawdziwie, nie omijając polskiego antysemityzmu czy fałszywych ideologii. Mamy swoje przywary, które pielęgnujemy od pokoleń, ale...

Czytając książkę, zastanawiałam się nad tym, kogo przypomina mi główny bohater? Jego biedota, ale też wielki gest i honor. I przypomniałam sobie trylogię Mendozy z głównym bohaterem lumpem. Tylko,że powieść Hamsuna to klasyka literatury, wielkie dzieło i wynik własnych przeżyć.

Czytając książkę, zastanawiałam się nad tym, kogo przypomina mi główny bohater? Jego biedota, ale też wielki gest i honor. I przypomniałam sobie trylogię Mendozy z głównym bohaterem lumpem. Tylko,że powieść Hamsuna to klasyka literatury, wielkie dzieło i wynik własnych przeżyć.

Dla mnie jest to małe arcydzieło. Kilka pozornie niesamowitych historii pozornie zwykłych ludzi opisanych tak, że jak usiadłam, żeby sobie tę książeczkę przejrzeć, to nie wstałam, dopóki nie skończyłam jej czytać.

Dla mnie jest to małe arcydzieło. Kilka pozornie niesamowitych historii pozornie zwykłych ludzi opisanych tak, że jak usiadłam, żeby sobie tę książeczkę przejrzeć, to nie wstałam, dopóki nie skończyłam jej czytać.

To nie była łatwa książka. Przede wszystkim z powodu beznadziejnego wydania. 400 stron ściśle zadrukowanych małymi literkami...I pewnie dlatego dłużej niż zwykle zajęło mi wciągnięcie się w historię. Skończyłam. I nie wiem co mam robić. Czuję się tak jakbym wróciła z Indii, ze smutnych Indii z okresu schyłku panowania brytyjskiego i stwierdziła, że klimat europejski mi nie odpowiada.

To nie była łatwa książka. Przede wszystkim z powodu beznadziejnego wydania. 400 stron ściśle zadrukowanych małymi literkami...I pewnie dlatego dłużej niż zwykle zajęło mi wciągnięcie się w historię. Skończyłam. I nie wiem co mam robić. Czuję się tak jakbym wróciła z Indii, ze smutnych Indii z okresu schyłku panowania brytyjskiego i stwierdziła, że klimat europejski mi nie...