Ci, co pozostali Paul Scott 5,8
ocenił(a) na 34 lata temu Paul Scott (1920-78) - pisarz, poeta i dramaturg brytyjski, znany ze swoich powieści na temat kolonialnych Indii. Wikipedia:
„…’Staying On’ is a novel by Paul Scott, which was published in 1977 and won the Booker Prize…”.
Na LC, po 27 latach od polskiego wydania, 6,28 (18 ocen i 2 opinie),a w notce redakcyjnej czytam:
„…"Ci, co pozostali" to jakby epilog "Kwartetu angloindyjskiego". Powieść przedstawia losy emerytowanego brytyjskiego pułkownika Tuskera Smalleya i jego żony Lucy, którzy nie opuścili Indii po uzyskaniu przez nie niepodległości. Autor z humorem i ironią maluje postacie głównych bohaterów oraz Hindusów z ich otoczenia, tworząc galerię postaci śmiesznych, nieraz wręcz karykaturalnych. Jednocześnie jednak porusza struny liryczne opisując znudzone sobą, kłócące się małżeństwo starych ludzi, których mimo wzajemnych pretensji łączy głębokie uczucie budowane w ciągu wspólnie przeżytych lat. Powieść "Ci, co pozostali", przez wielu krytyków uznana za najlepszą w dorobku Scotta, została wyróżniona nagrodą Booker Prize…”
Skoro ta została „uznana za najlepszą w dorobku Scotta”, to oceniając ją negatywnie, czuję się zwolniony z obowiązku czytania pozostałych. Humor angielski lubię, ironię też, lecz śmiech z własnego nieudacznictwa już mniej mnie bawi. Bohater jest niby pułkownikiem i sahibem, nijako przez przypadek, bo pułkownikiem raczej nie liniowym, a w służbach pomocniczych, natomiast na sahibów moda minęła, gdy Indie odzyskały niepodległość. W dodatku mezalians z żoną maszynistką wykluczył go z towarzystwa, bo (s.169):
„..bo się ożeniłem.. ..bez zgody dowódcy”
Pozostają w Indiach niejako z przymusu, bo ich sytuacja finansowa jest nie do pozazdroszczenia:
s.191 „..ich życie mogłoby wyglądać inaczej, jeśliby wrócili do kraju,.. ..za cenę ogromnego wzrostu kosztów utrzymania, co… …przy ich emeryturze z dawnego portfela indyjskiego stwarzało sytuację, w której nie stać ich na życie w kraju..” .
Skala nędzy jest porażająca:
s.177 „ Przez ostatnich dziesięć lat stać ich było tylko na butelkę dżinu carew tygodniowo, raz na miesiąc butelkę brandy golconda i jakiś tuzin piw, a sporą część tych zasobów wypijali niespodziewani goście….”
Natomiast ciągoty do wielko państwa i posiadania służby pozostały. To mnie przypomina opowieści zubożałej polskiej szlachty o wielkości ich rodów i majątków, jak i obecnie licznych Polaków, którzy stracili fortuny przez złych komunistów. A potomków fornali trudno spotkać..
Do tego, wbrew opinii wydawcy, życie małżeństwa wcale nie jest różowe:
s.189 „..Ja nie słyszę jego myśli, a on nie słyszy, co do niego mówię. Więc jesteśmy odcięci od siebie i chociaż mieszkamy pod jednym dachem, to żyjemy osobno. Może zawsze tak było między nami, tylko wyszło to na jaw dopiero teraz, kiedy jesteśmy już starzy…”
Wyskoczyłem do przodu by pokazać nie śmieszną nędzę życia bohaterów, urozmaicaną obłudną i kłamliwą korespondencją „sahibowej” (nuda!),a już sam początek nie powoduje paroksyzmu śmiechu:
„Gdyby Tuskera znaleziono natychmiast i równie szybko przekazano wiadomość na drugą stronę ulicy, Lucy dowiedziałaby się o tym, że została wdową, w momencie, który każda kobieta uznałaby za wysoce niedogodny. O dziewiątej trzydzieści siedziała pod suszarką…”
Ha, ha…. Tuskera znalazła pani Bhulabhoj, która
„…ważyła dwieście dwadzieścia cztery funty… … tuczyła się sama…”,
a nieboszczyk o jej mężu mówił:
„…Tuczy ją, ile wlezie. Pewnego dnia baba wyciągnie kopyta…”
Scott ma na LC 6 książek, 6 fanów oraz 9 opinii łącznie, co daje średnią 1,5. Niestety, swoją oceną zakłócę ten matematyczny ład, lecz czuję się zobowiązany do ostrzeżenia Państwa przed stratą czasu 3/10
PS Zastanawiam się co powoduje popularność Scotta w Anglii i dochodzę do wniosku, że sentyment do epoki kolonializmu, w której każdy biały czuł się wszechwładnym sahibem.