Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Ordynarna, niepoprawna i bulwersująca. A jednocześnie błyskotliwa, przenikliwa i życiowa. Niesamowita lektura, która rozpoczęła moją przygodę z Huellebecqiem

Ordynarna, niepoprawna i bulwersująca. A jednocześnie błyskotliwa, przenikliwa i życiowa. Niesamowita lektura, która rozpoczęła moją przygodę z Huellebecqiem

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z uwagi na objętość, dałam sobie czas na 300 stron. Po czym zrezygnowałam. Ale nie dlatego, że uważam, że jest zła. Nie. Jest interesująca i ma w sobie pewien magnetyzm. Jest też inteligentna i przez to irytująca, bo wielu rzeczy nie rozumiałam... Zostawiam ją bo chaos tej książki mnie przytłoczył. Może kiedyś spróbuję ponownie. Myślę też, że byłaby to książka, którą zabrałabym na bezludną wyspę.

Z uwagi na objętość, dałam sobie czas na 300 stron. Po czym zrezygnowałam. Ale nie dlatego, że uważam, że jest zła. Nie. Jest interesująca i ma w sobie pewien magnetyzm. Jest też inteligentna i przez to irytująca, bo wielu rzeczy nie rozumiałam... Zostawiam ją bo chaos tej książki mnie przytłoczył. Może kiedyś spróbuję ponownie. Myślę też, że byłaby to książka, którą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do przeczytania zachęciła mnie rekomendacja serii książek z kotem. Ale muszę przyznać, że początek z serią niezbyt się udał. Lata 70-te XX wieku. Starsza kobieta żyje z córką i jej rodziną obserwując falę rozwodów przetaczającą się przez znajomych i jej rodzinę. Słaby styl, słaba fabuła i w tle irytujące próby wytłumaczenia potrzeby akceptacji socjalizmu. To co mnie trzymało przy książce to retrospecja okresu sprzed wojny.

Do przeczytania zachęciła mnie rekomendacja serii książek z kotem. Ale muszę przyznać, że początek z serią niezbyt się udał. Lata 70-te XX wieku. Starsza kobieta żyje z córką i jej rodziną obserwując falę rozwodów przetaczającą się przez znajomych i jej rodzinę. Słaby styl, słaba fabuła i w tle irytujące próby wytłumaczenia potrzeby akceptacji socjalizmu. To co mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czekałam 31 lat, żeby przeczytać tę książkę. Kupiłam ją w 1989 w księgarni w małym miasteczku w którym żyłam. Kupowało się wtedy to co było. Jak leciało. Dopiero w domu przeczytałam na okładce, że to jest II tom serii. Pamiętam moją rozpacz. No bo przecież muszę zacząć od pierwszej!!! Skąd ją wziąć? Wtedy, nie do zdobycia. Lata minęły w zapomnieniu, gdy pewnego pięknego dnia w antykwariacie we Wrocławiu wpadł mi sam do ręki I tom. Wspomnienie ożyło a za nim ekscytacja czekającym mnie doświadczeniem czytelniczym. Było warto. I tyle.

Czekałam 31 lat, żeby przeczytać tę książkę. Kupiłam ją w 1989 w księgarni w małym miasteczku w którym żyłam. Kupowało się wtedy to co było. Jak leciało. Dopiero w domu przeczytałam na okładce, że to jest II tom serii. Pamiętam moją rozpacz. No bo przecież muszę zacząć od pierwszej!!! Skąd ją wziąć? Wtedy, nie do zdobycia. Lata minęły w zapomnieniu, gdy pewnego pięknego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna! Czyta się jednym tchem. Jest niezłym uzupełnieniem i poukładaniem wiedzy o Piastach. Zaskoczyły mnie zarzuty co do niektórych faktów. A przepraszam bardzo! Czy ktoś coś przeżył osobiście? A może pradziadek mu opowiadał, bo pamiętał z 1200? Podważamy coś opierając się, no właśnie na czym? Historia to tajemnica. I pewnie taką też pozostanie. Cieszy mnie to, że możemy czytać o niej w sposób interesujący. Cieszy mnie to, że ktoś zrobił doskonałą robotę szukając różnych źródeł, przegrzebując się przez zwały papieru. Brawo! A to, że może wysnuł kilka nieprwadopodobnych tez? A może prawdopodobnych?

Świetna! Czyta się jednym tchem. Jest niezłym uzupełnieniem i poukładaniem wiedzy o Piastach. Zaskoczyły mnie zarzuty co do niektórych faktów. A przepraszam bardzo! Czy ktoś coś przeżył osobiście? A może pradziadek mu opowiadał, bo pamiętał z 1200? Podważamy coś opierając się, no właśnie na czym? Historia to tajemnica. I pewnie taką też pozostanie. Cieszy mnie to, że możemy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy Belg piszący o Kongu napisze o ludobójstwie Kongijczyków zorganizowanej przez Belgów? Nie. I to było jedyne rozczarowanie związane z książką. Pan Dawid kilka razy nawiązuje to tematu ludobójstwa, gdzieś tam czuje się skruchę i żal. Ale nie padaja konkretne liczby a w kuliminacyjnym momencie twierdzi, że śmierć tych ludzi spowodowała choroba... Poza tym, można powiedzieć że jest to pozycja monumentalna. Dobrze poukładana, świetnym stylem spisana historia nie tylko Konga.

Czy Belg piszący o Kongu napisze o ludobójstwie Kongijczyków zorganizowanej przez Belgów? Nie. I to było jedyne rozczarowanie związane z książką. Pan Dawid kilka razy nawiązuje to tematu ludobójstwa, gdzieś tam czuje się skruchę i żal. Ale nie padaja konkretne liczby a w kuliminacyjnym momencie twierdzi, że śmierć tych ludzi spowodowała choroba... Poza tym, można powiedzieć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rozczuliłam się. Buki lubią sie tulić!

Rozczuliłam się. Buki lubią sie tulić!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka wzbudziła we mnie wiele emocji. Mogłabym je porównać do etapów żałoby. Najpier szok, potem poprzez wyparcie do wielkiego żalu i rozpaczy. I tu nie chodzi o Sendlerową, ale w ogóle o ludzi. Nie będzie końca z akceptacją, jest koniec z zachwianą wiarą w człowieka.

Ta książka wzbudziła we mnie wiele emocji. Mogłabym je porównać do etapów żałoby. Najpier szok, potem poprzez wyparcie do wielkiego żalu i rozpaczy. I tu nie chodzi o Sendlerową, ale w ogóle o ludzi. Nie będzie końca z akceptacją, jest koniec z zachwianą wiarą w człowieka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przedstawiony przez Murakamiego świat podziałał na mnie odświeżająco. Subtelny wiatr znad zachodniego Pacyfiku delikatnie mnie zaniepokoił i zaintrygował. Cudo!

Przedstawiony przez Murakamiego świat podziałał na mnie odświeżająco. Subtelny wiatr znad zachodniego Pacyfiku delikatnie mnie zaniepokoił i zaintrygował. Cudo!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Powinnam się czuć zażenowana i zniesmaczona przedmiotowym potraktowaniem kobiet i mężczyzn w tych opowiadaniach. Ale o dziwo, nie jestem. Jestem zachwycona, bo pan Kundera uświadomił mi, że chcemy czy nie, to i tak jesteśmy uwikłani w życie, będąc niczym więcej niż przedmiotem pożądania, fantazji, żartów czy nienawiści.

Powinnam się czuć zażenowana i zniesmaczona przedmiotowym potraktowaniem kobiet i mężczyzn w tych opowiadaniach. Ale o dziwo, nie jestem. Jestem zachwycona, bo pan Kundera uświadomił mi, że chcemy czy nie, to i tak jesteśmy uwikłani w życie, będąc niczym więcej niż przedmiotem pożądania, fantazji, żartów czy nienawiści.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To co mnie zaskoczyło w tej książce, to inne spojrzenie autorki na odkrycia i rozwój kryminalistyki i kryminologii. Czytając podobne lektury zostałam nasączona sukcesami w chwytaniu przestępców dzięki determinacji ludzi i nowym technologiom. Czasami tylko dla przyzwoitości pojawiała się jakaś porażka. A tutaj w większości mamy przerażające i przytłaczające przypadki przestępców, którzy zostają uniewinnieni a niewinni zostali skazani na podstawie dowodów pozyskanych właśnie dzięki nowoczesnym technologiom i wszechobecego poczucia nieomylności specjalistów i biegłych. Wstrząsajace.

To co mnie zaskoczyło w tej książce, to inne spojrzenie autorki na odkrycia i rozwój kryminalistyki i kryminologii. Czytając podobne lektury zostałam nasączona sukcesami w chwytaniu przestępców dzięki determinacji ludzi i nowym technologiom. Czasami tylko dla przyzwoitości pojawiała się jakaś porażka. A tutaj w większości mamy przerażające i przytłaczające przypadki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To było bardzo dziwne spotkanie. Opowieść na początku wydaje się całkiem zwyczajna. Ot, taka sobie zwykła historia... A już po chwili lektury poczułam się tak, jakby ktoś na przemian to gładził mnie po głowie to bił łopatą. Taki efekt wywołuje piękny, poetycki miejscami język przetkany wręcz makabrycznymi scenami i rozważaniami metafizycznymi.

To było bardzo dziwne spotkanie. Opowieść na początku wydaje się całkiem zwyczajna. Ot, taka sobie zwykła historia... A już po chwili lektury poczułam się tak, jakby ktoś na przemian to gładził mnie po głowie to bił łopatą. Taki efekt wywołuje piękny, poetycki miejscami język przetkany wręcz makabrycznymi scenami i rozważaniami metafizycznymi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To było bardzo ciekawe i udane spotkanie po latach. Zgadza się, troszkę zalatuje myszką, ale jak dla mnie właśnie to daje do myślenia. Rozczuliła mnie na przykład kajuta kartografa w statku przyszłości pełna rulonów map. Wydaje nam się dzisiaj, że to przeżytek. Czy tak naprawdę jest? A może to jednak wizja przyszłości i czegoś co jest trwalsze niż technika cyfrowa?

To było bardzo ciekawe i udane spotkanie po latach. Zgadza się, troszkę zalatuje myszką, ale jak dla mnie właśnie to daje do myślenia. Rozczuliła mnie na przykład kajuta kartografa w statku przyszłości pełna rulonów map. Wydaje nam się dzisiaj, że to przeżytek. Czy tak naprawdę jest? A może to jednak wizja przyszłości i czegoś co jest trwalsze niż technika cyfrowa?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka nie zachwyciła mnie. Być może to efekt innych i moim zdaniem lepszych lektur. Mam problem tutaj z bohaterem, który nie wzbudził mojej sympatii. Mało tego. Kompletnie mnie nie zainteresował. Natomiast to, co mogłoby być interesujące, czyli magiczna idea tej książki pogubiła się gdzieś w wodach między wyspami.

Ta książka nie zachwyciła mnie. Być może to efekt innych i moim zdaniem lepszych lektur. Mam problem tutaj z bohaterem, który nie wzbudził mojej sympatii. Mało tego. Kompletnie mnie nie zainteresował. Natomiast to, co mogłoby być interesujące, czyli magiczna idea tej książki pogubiła się gdzieś w wodach między wyspami.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak żyć, kiedy otacza cię wszechobecny terror? Komu można zaufać? Kto jest przyjacielem? Kto pomoże? Kto zawiedzie? Co wzmocni a co osłabi? Nie można oczekiwać prostych odpowiedzi i rozwiązań. Bez względu na to, czy jest się komunistą, socjalistą, kapitalistą, nazistą, poszukującym, niewierzącym czy wierzącym życie jest takie jakie jest: zadziwia swoim pięknem i zwala z nóg swoim okrucieństwem. Świetna książka!

Jak żyć, kiedy otacza cię wszechobecny terror? Komu można zaufać? Kto jest przyjacielem? Kto pomoże? Kto zawiedzie? Co wzmocni a co osłabi? Nie można oczekiwać prostych odpowiedzi i rozwiązań. Bez względu na to, czy jest się komunistą, socjalistą, kapitalistą, nazistą, poszukującym, niewierzącym czy wierzącym życie jest takie jakie jest: zadziwia swoim pięknem i zwala z nóg...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To moje drugie podejście do literackiego Wiedźmina. Gra mnie oczarowała i umożliwiła zwizualizowanie świata wiedźmina. Może właśnie dzięki temu, tym razem te spotkanie uważam za nadzwyczaj udane. I przyznam się bez bicia: nie jestem obiektywna, bo kocham Wiedźmina bezwarunkowo.

To moje drugie podejście do literackiego Wiedźmina. Gra mnie oczarowała i umożliwiła zwizualizowanie świata wiedźmina. Może właśnie dzięki temu, tym razem te spotkanie uważam za nadzwyczaj udane. I przyznam się bez bicia: nie jestem obiektywna, bo kocham Wiedźmina bezwarunkowo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie może być koniec. Liczę na to, że autor jeszcze się pochyli nad serią bo zostawił sobie furtkę. To nie jest jakaś wyjątkowa historia, ale jest w niej coś takiego, co przyciąga i magnetyzuje. Może materia prima? To była wielka przyjemność czytelnicza!

To nie może być koniec. Liczę na to, że autor jeszcze się pochyli nad serią bo zostawił sobie furtkę. To nie jest jakaś wyjątkowa historia, ale jest w niej coś takiego, co przyciąga i magnetyzuje. Może materia prima? To była wielka przyjemność czytelnicza!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Problem z tego typu książkami jest taki, że się starzeją. Większość danych jest nieaktualna. Irytowały mnie też zamieszczone w książce kody QR, które do niczego nie prowadziły, bo nikt nie pomyślał, żeby te materiały jakoś zarchiwizować i zabiezpieczyć przed upływem czasu. To co mi się spodobało, to usystematyzowanie wskaźników.

Problem z tego typu książkami jest taki, że się starzeją. Większość danych jest nieaktualna. Irytowały mnie też zamieszczone w książce kody QR, które do niczego nie prowadziły, bo nikt nie pomyślał, żeby te materiały jakoś zarchiwizować i zabiezpieczyć przed upływem czasu. To co mi się spodobało, to usystematyzowanie wskaźników.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękna, refleksyjna opowieść. Bogumiła gorzko wspomina swoje samotne dzieciństwo, które spędziła w rodzinnym majątku na wsi, w domu pełnym ludzi: rodziców, rodzeństwa, ciotek, wujków i służby.

Piękna, refleksyjna opowieść. Bogumiła gorzko wspomina swoje samotne dzieciństwo, które spędziła w rodzinnym majątku na wsi, w domu pełnym ludzi: rodziców, rodzeństwa, ciotek, wujków i służby.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Potrzebowałam kilkunastu stron, żeby wpaść w odpowiedni rytm. I wtedy mogłam już posmakować tego fantastycznygo stylu. ,,Wkrótce noc, życzę dobrej."

Potrzebowałam kilkunastu stron, żeby wpaść w odpowiedni rytm. I wtedy mogłam już posmakować tego fantastycznygo stylu. ,,Wkrótce noc, życzę dobrej."

Pokaż mimo to