-
ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant29
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać368
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać8
Biblioteczka
2024-05-13
2024-03-09
Dziwię się Wydawnictwu IX, że wydało zbiór fanfików w świecie Lovecrafta, które istotnie psują to, co stworzył HPL. Nie jest to opinia fundamentalisty. Tropem Cthulhu cierpi na liczne powtórzenia tego, co zostało już napisane kilka stron wcześniej, brak własnych pomysłów (recykling opowiadania Widmo nad Innsmouth to abominacja...) i nieciekawe, wtórne postaci i akcję. Odczuwalny klimat to głównie zasługa lektora w audiotece, który pasuje do świata przedstawionego. Z tego świata da się wycisnąć ZDECYDOWANIE więcej, a co najważniejsze - dodać coś od siebie. Tutaj tego nie ma, tutaj jest kontynuowanie historii i powtarzanie co stronę "Necronomicon Szalonego Araba Abdula..." co wywołuje ból zębów. Kiepskie a co najgorsze - zupełnie niepotrzebne.
Dziwię się Wydawnictwu IX, że wydało zbiór fanfików w świecie Lovecrafta, które istotnie psują to, co stworzył HPL. Nie jest to opinia fundamentalisty. Tropem Cthulhu cierpi na liczne powtórzenia tego, co zostało już napisane kilka stron wcześniej, brak własnych pomysłów (recykling opowiadania Widmo nad Innsmouth to abominacja...) i nieciekawe, wtórne postaci i akcję....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-21
Niekiedy opowiadania ocierające się o arcydzieło ( bodajże 20 i 21 podróż). Mimo, iż blizszy mi styl opowiadań scifi przedstawił Zajdel w swoim zbiorze, to nie da się nie zanosić śmiechem i podziwem przy czytaniu tak ogromnej ilości pomysłów skondensowanych na jednostkę powierzchni jednej strony. Niekiedy przytłacza, niekiedy budzi podziw, ale zawsze wciąga i nie pozwala oderwać się przez arcyciekawie wykreowaną rzeczywistość wioski kosmicznej.
Kiedyś powrócę.
Niekiedy opowiadania ocierające się o arcydzieło ( bodajże 20 i 21 podróż). Mimo, iż blizszy mi styl opowiadań scifi przedstawił Zajdel w swoim zbiorze, to nie da się nie zanosić śmiechem i podziwem przy czytaniu tak ogromnej ilości pomysłów skondensowanych na jednostkę powierzchni jednej strony. Niekiedy przytłacza, niekiedy budzi podziw, ale zawsze wciąga i nie pozwala...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-13
Druga część przygód Tarana i Gleba rozpoczyna się tak, jak całe uniwersum - od grzyba atomowego. Unicestwiono miejsce-symbol, a Taran został wybrany do odnalezienia winnych. Metro dostaje ultimatum, inaczej czeka go zagłada. Finalnie wszystko okazuje się być w rękach Gleba...
Po wspaniałym, bogatym w klimat i akcje pierwszym tomie otrzymałem drugi- jeszcze lepszy, wyciągający z metra wszystko to co najlepsze i dodające samo mięso. Diakow między seriami z kałacha prezentuje nienaganne dylematy moralne, twisty fabularne (jeden za drugim) I fenomenalny klimat. Nie mogę się doczekać zwieńczenie tej historii, post apo pierwszej wody.
Druga część przygód Tarana i Gleba rozpoczyna się tak, jak całe uniwersum - od grzyba atomowego. Unicestwiono miejsce-symbol, a Taran został wybrany do odnalezienia winnych. Metro dostaje ultimatum, inaczej czeka go zagłada. Finalnie wszystko okazuje się być w rękach Gleba...
Po wspaniałym, bogatym w klimat i akcje pierwszym tomie otrzymałem drugi- jeszcze lepszy,...
2024-02-03
Z serii: książki pisane dla pieniędzy. Wells nawet nie udaje, że mu się chciało pisać.
Z serii: książki pisane dla pieniędzy. Wells nawet nie udaje, że mu się chciało pisać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-01
Całkiem przydatne porady, które można ująć jednak punktowo. Natomiast uważam, że przeznaczona głównie dla amerykańskiego czytelnika. Nie mieści mi się w głowie jedzenie słodkich śniadań a oni nawet z takimi podstawami mają problemy, w dodatku jedzą płatki śniadaniowe (60mln osób sic!). Dla takiego Amerykanina jajecznica to luksus więc trudno to odnieść do polskich realiów. Mimo tych uproszczeń bardzo pomaga zrozumieć jak duże znaczenie ma kolejność zjadania posiłków bądź aktywność po, odpowiednie łączenie posiłków i to jak cukier jest w pizdu szkodliwy. Polecam.
Całkiem przydatne porady, które można ująć jednak punktowo. Natomiast uważam, że przeznaczona głównie dla amerykańskiego czytelnika. Nie mieści mi się w głowie jedzenie słodkich śniadań a oni nawet z takimi podstawami mają problemy, w dodatku jedzą płatki śniadaniowe (60mln osób sic!). Dla takiego Amerykanina jajecznica to luksus więc trudno to odnieść do polskich realiów....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-28
Tej generycznej papki prawie nie da się czytać. Bohaterowie scharaktetyzowani pojedynczymi zdaniami, nie rozwijają się. Główny bohater nie potrafi podjąć żadnej decyzji. Połowa wątków do ucięcia.
Ta seria przy Meekhanie wygląda jak gra młodszego kuzyna któremu musimy dać na chwilę ulubioną gierkę bo się popłacze. Broń od takich serii!
Trylogię przeczytałem nieco w ramach eksperymentu, dawno nie zaczynałem żadnej serii fantasy a chciałem spróbować czegoś nowego, świeżego, popularnego i wysoko ocenianego. Jak się okazuje jednak mainstream nadal czyta i zachwyca się gównem. I tak jakby - OK, po prostu ja wolę w tym nie brać udziału mimo najszczerszych chęci i pokładów cierpliwości.
Tej generycznej papki prawie nie da się czytać. Bohaterowie scharaktetyzowani pojedynczymi zdaniami, nie rozwijają się. Główny bohater nie potrafi podjąć żadnej decyzji. Połowa wątków do ucięcia.
Ta seria przy Meekhanie wygląda jak gra młodszego kuzyna któremu musimy dać na chwilę ulubioną gierkę bo się popłacze. Broń od takich serii!
Trylogię przeczytałem nieco w ramach...
2024-01-19
Generyczne Pierdu-pierdu 2z3, tym razem odkrywania nieznanych arkanów magii czar zabierze nas do.. no właśnie, właściwie gdzie ? Lokalizacje w całej książce są zaznaczane gdzieś na początku dialogów i zanikają całkowicie, trzeba się mocno skupiać gdzie dzieje się akcja - problemem tutaj jest fakt, że bohaterowie nie muszą ingerować w przedstawiony świat bo to co się dzieje mógłby mieć miejsce dosłownie wszędzie. Brakuje unikatowych miejsc, które mógłbym zapamiętać na później.. nie było takiego w zasadzie w ogóle? Nie pamiętam o ani jednym miejscu przedstawionym w książce nomen omen fantasy, i to tomie nr 2 (sic!) (Przestańmy udawać, że to wina czytelnika).
Bohaterowie nie zachęcają do kibicowania. Jest jakaś grupka wokół głównego herosa, jednak jej najciekawsze można byłoby rzec przygody są ucinane, natomiast rozpisywane jest to tam gdzie nie ma dla mnie to sensu. Czy nie o wiele ciekawiej byłoby pobyć z jakimś pobocznym bohaterem, który właśnie umarł, niż zajmować się tym kto sobie coś pomyślał? Takich akapitów z serii - ktoś sobie coś pomyślał, a jego przeciwnik pomyślał coś innego - które nie wnoszą nic do historii jest zatrzęsienie. W pewnym momencie można już przestać udawać, że te domysły bohaterów mają jakiekolwiek znaczenie - nie mają one żadnego przełożenia na rzeczywistość. To nie jest scenariusz rodem z meekhanu, gdzie każde słowo ma mniejsze lub większe znaczenie. Tutaj zdania leją się na nas z cebra ale treści w nich za grosz. Nie jest to jednak poziom beznadziejny, jest to po prostu zauważalne, niekiedy męczące, odtwórcze i banalne.
Gdyby Krew Niewinnych była członkiem górskiej straży to minęłoby a bez kozery powiem ze dwa lata, zanim robiłaby co innego niż czyszczenie kibli na kompanii.
Generyczne Pierdu-pierdu 2z3, tym razem odkrywania nieznanych arkanów magii czar zabierze nas do.. no właśnie, właściwie gdzie ? Lokalizacje w całej książce są zaznaczane gdzieś na początku dialogów i zanikają całkowicie, trzeba się mocno skupiać gdzie dzieje się akcja - problemem tutaj jest fakt, że bohaterowie nie muszą ingerować w przedstawiony świat bo to co się dzieje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-31
Akcja powieści Clavella osadzona jest na chwilę przed początkiem Okresu Edo w feudalnej Japonii, gdzie na okres ponad 250 lat ta zamknęła się na wpływy Zachodu, pod panowaniem shogunów rodu Tokugawy.
Historia jest głęboka, skomplikowana, a akcja potrafi wywracać naszymi oczekiwaniami i nadziejami co kilka stron. Poznawanie Japonii oczami anglika - Blackthorne'a będzie czymś za czym będę tęsknić, a rozgrywki szachowe Toranagi zostaną mi w pamięci na długo.
Najbardziej znaczące jest jak arcyciekawie i kompleksowo Clavell przedstawił kodeks Bushido i wszystkie konsekwencje jakie za sobą nosi jego skrupulatne przestrzeganie, czym i jak ważna jest Harmonia we własnym domu (tudzież umyśle) aby podejmować decyzje w dobrym czasie, nie skażone wadami wynikającymi z pochopności. Warstwa filozoficzna ujęła mnie najbardziej (choć była zaznaczana delikatniej niż np. rozgrywki polityczne Toranagi, również fenomenalne, to jednak odgrywała ogromną rolę) jednak całość książki to po prostu arcydzieło, kompletne o spójne w każdej warstwie, szanujące swojego czytelnika.
Akcja powieści Clavella osadzona jest na chwilę przed początkiem Okresu Edo w feudalnej Japonii, gdzie na okres ponad 250 lat ta zamknęła się na wpływy Zachodu, pod panowaniem shogunów rodu Tokugawy.
Historia jest głęboka, skomplikowana, a akcja potrafi wywracać naszymi oczekiwaniami i nadziejami co kilka stron. Poznawanie Japonii oczami anglika - Blackthorne'a będzie...
2023-07-02
"Gdy ludzie budzą się w swoich łożach, roją, że otrząsnęli się ze snu, a nie wiedzą, że padają ofiarą swych zmysłów i stają się łupem nowego, znacznie głębszego snu niż ten, z którego wyszli".
W "Golemie" oniryczna i nostalgiczna atmosfera trwa nieustannie, raz za razem przedstawiając nam sytuacje z życia bohatera, w których prawdziwość skłonni jesteśmy, wraz z nim, wątpić. Głównym wątkiem powieści jest nie tyle tytułowy golem, co próby zrozumienia własnej tożsamości i odnalezienia w zakątkach umysłu własnej historii, którą Pernath zdaje się, że stracił bezpowrotnie. Brodzimy wśród zakamarków Pragi i jego umysłu, wśród problemów domniemanych znajomych i sąsiadów. Wszystko splata się w to w wypełnioną okultyzmem historię, której zwieńczenie jest niemal nie do przewidzenia.
Trudno po tej lekturze nie sięgnąć stricte po literaturę poświęconą samej istocie rzeczy, mianowicie właśnie magii i okultyzmie.
"Gdy ludzie budzą się w swoich łożach, roją, że otrząsnęli się ze snu, a nie wiedzą, że padają ofiarą swych zmysłów i stają się łupem nowego, znacznie głębszego snu niż ten, z którego wyszli".
W "Golemie" oniryczna i nostalgiczna atmosfera trwa nieustannie, raz za razem przedstawiając nam sytuacje z życia bohatera, w których prawdziwość skłonni jesteśmy, wraz z nim,...
2023-11-17
Poprawne fantasy, które czyta się bez bólu i zgrzytu zębów, ale i brakuje tu fajerwerków, ciekawych zwrotów akcji, postaci.. lore i system magii przyjemny ale takie to wszystko wtórne i lepsze gdzie indziej.
Brakowało mi tutaj humoru, dłuższych i ciekawszych scen akcji, czasami między rozdziałami działo się na tyle dużo, że nie czułem, że nadążam. Po następny tom sięgnę jak zapomnę o tym co mnie tutaj wytrąciło z równowagi.
Poprawne fantasy, które czyta się bez bólu i zgrzytu zębów, ale i brakuje tu fajerwerków, ciekawych zwrotów akcji, postaci.. lore i system magii przyjemny ale takie to wszystko wtórne i lepsze gdzie indziej.
Brakowało mi tutaj humoru, dłuższych i ciekawszych scen akcji, czasami między rozdziałami działo się na tyle dużo, że nie czułem, że nadążam. Po następny tom sięgnę jak...
2023-10-23
Newski Prospekt 4/10
Pamiętnik szaleńca 7+/10
Portet 9/10
Wózek 5/10
Nos 7/10
Szynel 6/10
_
Opowiadanie "Portret" to moja nowa, ulubiona straszna historia z motywem farby i płótna. Wybacz Wilde, wyszło perfekcyjnie.
Newski Prospekt 4/10
Pamiętnik szaleńca 7+/10
Portet 9/10
Wózek 5/10
Nos 7/10
Szynel 6/10
_
Opowiadanie "Portret" to moja nowa, ulubiona straszna historia z motywem farby i płótna. Wybacz Wilde, wyszło perfekcyjnie.
2023-08-01
Bogaty gość chce sobie poużywać, ale przeszkadza mu w tym choroba psychiczna i w końcu się wymeldowuje. Cała reszta to próby zrozumienia huci, która go opętała, a raczej próby przerzucenia tej odpowiedzialności na rozwiązłe kobiety. Tołstoj jaki ty jesteś płaski a równocześnie przenikliwy bydlak.
Bogaty gość chce sobie poużywać, ale przeszkadza mu w tym choroba psychiczna i w końcu się wymeldowuje. Cała reszta to próby zrozumienia huci, która go opętała, a raczej próby przerzucenia tej odpowiedzialności na rozwiązłe kobiety. Tołstoj jaki ty jesteś płaski a równocześnie przenikliwy bydlak.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-30
Trylogia Husycka 》Saga Wiedźmińska
Trylogia Husycka 》Saga Wiedźmińska
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-18
Śmierć widzieli już wszyscy, niektórzy zdążyli zajrzeć jej w oczy. Tołstoj opisuje ten sposób odejścia, którego najbardziej obawia się wielu z nas - przez nagłą chorobę. I jest to tak precyzyjna i bezlitosna wizja, nie niosąca w sobie nadziei dla chorego, że trudno jest nie nie obawiać tej pierwszej chwili w której pomyślimy, że bliscy mają nas przez jakieś schorzenie już dosyć, i najlepiej, gdybyśmy już odeszli.
Śmierć widzieli już wszyscy, niektórzy zdążyli zajrzeć jej w oczy. Tołstoj opisuje ten sposób odejścia, którego najbardziej obawia się wielu z nas - przez nagłą chorobę. I jest to tak precyzyjna i bezlitosna wizja, nie niosąca w sobie nadziei dla chorego, że trudno jest nie nie obawiać tej pierwszej chwili w której pomyślimy, że bliscy mają nas przez jakieś schorzenie już...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-17
Kiedy zamknięcie się w strefie komfortu wjedzie za mocno.
Kiedy zamknięcie się w strefie komfortu wjedzie za mocno.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-16
My to się zbytnio od takiego przeciętnego psa byśmy nie różnili, gdyby nie ten mus i mus... a nie, czekaj...
My to się zbytnio od takiego przeciętnego psa byśmy nie różnili, gdyby nie ten mus i mus... a nie, czekaj...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-14
Rozerwanie tabu relacji ojca z synem. Najbardziej w tym liście przejmuje mnie fakt, jak bardzo i od jak wielu lat mężczyźni nie potrafią wychowywać mężczyzn, próbując z jakiegoś bliżej nieznanego powodu stworzyć pozbawione uczuć worki na własną frustrację i problemy. Bardzo ważny, żałuję tylko, że przeczytałem go tak późno. Kilka lat temu mógłby mi pokazać, że nie jestem w tym zupełnie sam.
Rozerwanie tabu relacji ojca z synem. Najbardziej w tym liście przejmuje mnie fakt, jak bardzo i od jak wielu lat mężczyźni nie potrafią wychowywać mężczyzn, próbując z jakiegoś bliżej nieznanego powodu stworzyć pozbawione uczuć worki na własną frustrację i problemy. Bardzo ważny, żałuję tylko, że przeczytałem go tak późno. Kilka lat temu mógłby mi pokazać, że nie jestem w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-14
Banalne. Szkielet jest konkretny i ciekawy ale brakuje zawiązania akcji i lepszego budowania napięcia.
Banalne. Szkielet jest konkretny i ciekawy ale brakuje zawiązania akcji i lepszego budowania napięcia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-13
Czyli o tym dlaczego wiara w bogów jakich znamy powinna być tylko przystankiem w odnajdywaniu własnego celu.
Miejscami bardzo przygnębiająca lektura, która pozostawia jednak promyk nadziei dla chcących od życia czegoś więcej, niż zapełniania czasu w ciągłym stresie między narodzinami a śmiercią.
Czyli o tym dlaczego wiara w bogów jakich znamy powinna być tylko przystankiem w odnajdywaniu własnego celu.
Miejscami bardzo przygnębiająca lektura, która pozostawia jednak promyk nadziei dla chcących od życia czegoś więcej, niż zapełniania czasu w ciągłym stresie między narodzinami a śmiercią.
Powrót z Gwiazd dzieli się na dwie, wyraźnie różne, części. Pierwsza to hard sci-fi w klimacie innych powieści mistrza, z którymi miałem przyjemność spędzić parę wieczorów, jednak nie mająca w sobie pierwiastka grozy, jakie ukrywała w sobie nowo odkryta dziedzina nauki (Dzienniki gwiazdowe, część opowiadań), "życie", które rozwijało się gdzieś w odległym kosmosie (Solaris) czy niekontrolowany rozwój technologii (Niezwyciężony). tl;dr: wracający z misji kosmicznej, w trakcie której na ziemi śmignęło niemal 150 lat, kosmonauta Hal próbuje odnaleźć się w całkowicie odmiennej rzeczywistości, w której już nikomu nie zależy na podboju kosmosu, a każda osoba jest pododawana zabiegowi trwale usuwającemu agresję - betryzacji.
I jest to część, od której pierwotnie się odbiłem kilka lat temu (może nie kilka a z dziesięć, bo to byłaby moja pierwsza książka Lema) ze względu na chaos, który wylewał się na mnie od pierwszych stron. Nie wgłębiając się dłużej w to co się we mnie zmieniło - dużą zasługą jest tu zdecydowanie świetny audiobook z podziałem na role, który uświadomił mi bardzo ważną rzecz - nasz protagonista jest tak samo w tym świecie zagubiony! To świetny zabieg, który doceniłem dopiero po latach, a uważam za niezbędny w przypadku tej konkretnej książki.
Druga część to dramat psychologiczny, w którym to Hal próbuje odszukać jakąkolwiek rzecz bądź uczucie, które będzie dla niego silniejsze od autodestrukcji, nad której przyciskiem zawiesił swój kciuk na długo przed tym, niż sami zdajemy sobie z tego sprawę. Rozmowy z przyjaciółmi - eks-kosmonautami, którzy byli z nim na misji są przesycone nihilizmem. Nastrój ogólnej rezygnacji zachodzi pod skórę, a wspomnienie obcej planety przez Hala mrozi krew w żyłach (nie wierze, że Lem nie był fanem literatury grozy, bo jest jednym z mistrzów budowania napięcia w kontekstach nieznanego zagrożenia).
Motyw przewodni, przewijający się tu i ówdzie komentarz o potrzebie wykonywania misji kosmicznych, to zdecydowanie zbyt mało wyeksploatowany temat w filmach (szczerze to z takim konkretnym założeniem jakie przedstawia tu Lem, a którego nie chcę zdradzać, to nie widziałem żadnego). Czytajcie, bo to jest po prostu cholernie świeże, nawet mimo ponad 50 lat (sic!) na karku.
Powrót z Gwiazd dzieli się na dwie, wyraźnie różne, części. Pierwsza to hard sci-fi w klimacie innych powieści mistrza, z którymi miałem przyjemność spędzić parę wieczorów, jednak nie mająca w sobie pierwiastka grozy, jakie ukrywała w sobie nowo odkryta dziedzina nauki (Dzienniki gwiazdowe, część opowiadań), "życie", które rozwijało się gdzieś w odległym kosmosie (Solaris)...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to