-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-01-12
2019-10-25
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Jak oni pracują 2. Każdy w jakiś sposób zarabia na życie. Jedni sprzedają w sklepie. Inni pracują na budowie. Ktoś inny ratuje ludzkie życie w szpitalu. Inni uczą nasze dzieci. A niektórzy piszą, śpiewają, tworzą coś z niczego. I właśnie o tych ludziach jest ta książka.
W prosty sposób przekazuje ciekawe historie z życia gwiazd polskiej sceny. Nie jest to w żaden sposób wymagająca lektura. Jeśli ktoś lubi tego typu literaturę lub chce się dowiedzieć czegoś więcej o niektórych polskich gwiazdach lub podobała się mu pierwsza część myślę że będzie zadowolony również z kontynuacji.
Dla mnie jednak nic specjalnego. Takie lekkie czytadło. Osobiście jednak preferuję inna literaturę.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Jak oni pracują 2. Każdy w jakiś sposób zarabia na życie. Jedni sprzedają w sklepie. Inni pracują na budowie. Ktoś inny ratuje ludzkie życie w szpitalu. Inni uczą nasze dzieci. A niektórzy piszą, śpiewają, tworzą coś z niczego. I właśnie o tych ludziach jest ta książka.
W prosty sposób przekazuje ciekawe historie z życia gwiazd polskiej sceny. Nie...
2019-10-23
<RECENZJA PRZEDPREMIEROWA>
Co to znaczy być w niewłaściwym miejscu i czasie?? Przekona się o tym Jan. Główny bohater książki "Chciwość".
Ulice płoną, wszędzie trwa totalny paraliż. Światowa gospodarka finansowa jest niestabilna. Wszystko wskazuje na to, że powtórzy się sytuacja z 2008 roku tylko, że na większą skalę.
Do Berlina zjeżdżają głowy państw i najbardziej wpływowi i majętni ludzie z całego świata. W Berlinie trwał bowiem szczyt mający na celu zapanowanie nad niepokojąca sytuacją. Na szczyt zmierza również laureat nagrody Nobla Herbert Thompson, który ma wygłosić mowę, która może wstrząsnąć światem finansów jaki znamy. Sytuacja ta jednak nie jest na rękę dla wszystkich. Niektórzy zrobią wszystko by do przemówienia nie doszło.
Herbert rzeczywiście nie dociera na szczyt, w mediach pojawiają się informacje o wypadku limuzyny noblisty. I tylko jedna osoba była świadkiem. Tylko Jan wie co miało miejsce. Teraz musi podążać za wskazówkami i rozwiązać zagadkę śmierci noblisty. A po piętach depczą mu nie tylko mordercy.
To moje pierwsze spotkanie z autorem. Czy ostatnie? Ciężko stwierdzić. Książkę czytało się łatwo i przyjemnie. Mimo wielu wzmianek o różnych zagadnieniach ekonomicznych jest zrozumiała dla każdego. Autor zabrał o to by zagadnienia te nie sprawiły problemu czytelnikowi. Więc przeciwnie jeśli ktoś nie miał wcześniej styczności z ekonomią może się dowiedzieć kilku ciekawych kwestii. Nie wiem jednak czy sięgnę po kolejną książkę autora. Chyba aż tak mnie nie zaciekawił ta historią. Nie mniej dobrze jest czasem przeczytać coś innego. A ta książka jest inna. Opowiada zarówno zmyśloną sytuację ale daje również do myślenia nad sensem owego przemówienia u co by było gdyby jednak...
<RECENZJA PRZEDPREMIEROWA>
Co to znaczy być w niewłaściwym miejscu i czasie?? Przekona się o tym Jan. Główny bohater książki "Chciwość".
Ulice płoną, wszędzie trwa totalny paraliż. Światowa gospodarka finansowa jest niestabilna. Wszystko wskazuje na to, że powtórzy się sytuacja z 2008 roku tylko, że na większą skalę.
Do Berlina zjeżdżają głowy państw i najbardziej...
2019-10-19
<RECENZJA PRZEDPREMIEROWA>
Uważasz, że „Cisza białego miasta” była dobra? Koniecznie przeczytaj „Rytuały wody”.
Nie czytałeś „Ciszy..”? Koniecznie musisz nadrobić zaległości.
Drugą część trylogii można określić zdaniem: JEDNA WIELKA ZAGADKA!
A sama autorka, Eva García Sáenz de Urturi jest dla mnie odkryciem roku 2019!
Unai, śledczy specjalizujący się w profilowaniu kryminalnym znany z pierwszej części próbuje wrócić do zdrowia i do normalnego życia po spotkaniu z seryjnym mordercą z pierwszej części trylogii. Nie długo jednak jest mu dane nacieszyć się spokojem. W górach znaleziono bowiem ciało młodej kobiety. Okoliczności w jakich znajdowało się ciało wskazują na morderstwo rytualne. Czyżby w mieście pojawił się kolejny psychopatyczny morderca? Co więcej Unai (Kraken) znał ofiarę. Morderstwo okazuje się podwójną zbrodnią ponieważ kobieta była w ciąży.
Czy przyszłość Krakena i jego znajomych ma coś wspólnego ze zbrodnią czy to tylko przypadek?
Czy uda się mu powstrzymać mordercę przed kolejnymi zbrodniami i wieść w końcu spokojne życie u boku ukochanej?
A może również jego życie jest w niebezpieczeństwie?
Sprawa wydaje się bardzo skomplikowana a morderca posiada ogromną wiedzę z zakresu historii oraz kultury starożytnej. Jest nie lada wyzwaniem dla Krakena i jego zespołu. Sytuacja zaczyna się komplikować gdy pojawiają się kolejne ofiary i rozbieżne wersje zdarzeń osób zainteresowanych sprawą.
Z każdą kolejną stroną czytelnik sądzi, że zna rozwiązanie zagadki. Aż tu nagle pojawia się kolejny zwrot akcji. I jeszcze jeden. I jeszcze jeden, przez co książka jest bardzo ciekawa. Chce się poznać zakończenie by w końcu wiedzieć co jest prawdą. Komu Kraken naprawdę mógł zaufać a komu wręcz przeciwnie nigdy nie powinien. I czy jego wybory w tej kwestii nie doprowadzą do kolejnej tragedii.
Z niecierpliwością czekam na trzecią cześć trylogii- Władcy czasu- oraz na ekranizację pierwszej części, która powinna mieć premierę za granicą już w tym roku. I kto wie być może na kolejne książki świetnie zapowiadającej się hiszpańskiej pisarki.
<RECENZJA PRZEDPREMIEROWA>
Uważasz, że „Cisza białego miasta” była dobra? Koniecznie przeczytaj „Rytuały wody”.
Nie czytałeś „Ciszy..”? Koniecznie musisz nadrobić zaległości.
Drugą część trylogii można określić zdaniem: JEDNA WIELKA ZAGADKA!
A sama autorka, Eva García Sáenz de Urturi jest dla mnie odkryciem roku 2019!
Unai, śledczy specjalizujący się w profilowaniu...
2019-09-20
W Sopocie znaleziono ciało młodej kobiety. Morze wyrzuciło je na brzeg. Czy mógł to być nieszczęśliwy wypadek lub samobójstwo? Zdecydowanie nie! Ciało zostało zmasakrowane w specyficzny sposób- morderca pozbawił je ust.
To kolejna brutalna sprawa dla prokuratury i sopockiej policji. Sprawa, która do złudzenia przypomina tą nierozwiązaną sprzed 17 lat. Ale czy to możliwe, że zło było uśpione przez tak długi czas i nagle powróciło do Sopotu? I co się takiego wydarzyło, że powróciło? A może nigdy nie odeszło tylko dobrze się maskowało?
Przed tymi pytaniami stanie prokurator Bilski. I będzie dążył do jak najszybszego rozwiązania sprawy, powstrzymania mordercy, uratowania kolejnych, potencjalnych ofiar oraz po 17 latach po stracie córki przyniesienia matce pierwszej ofiary długo wyczekiwanego spokoju i prawdy.
Akcja powieści dzieje się dwutorowo. Na zmianę przeplatają się bieżące wydarzenia- odkrycie ciała Martyny, śledztwo prowadzone przez Bilskiego oraz poszukiwanie mordercy z wydarzeniami sprzed 17 lat- historia Moniki, jej rodziny i złego towarzystwa, w które wpadła.
Obie historie są ściśle ze sobą powiązane i wzajemnie się uzupełniają aby na ostatnich stronach powieści zdradzić co naprawdę wydarzyło się w Sopocie.
Zakończenie może nie jest zaskakujące niemniej książka jest dobra. Dobrze się ją czyta, historia jest ciekawa a bohaterów da się lubić. Plus za to, że dla odmiany główny bohater nie jest uzależnionym od alkoholu i innych używek wrakiem człowieka.
Czekam na kolejne części. Ciekawe co jeszcze zaproponuje nam pani Sobczak.
W Sopocie znaleziono ciało młodej kobiety. Morze wyrzuciło je na brzeg. Czy mógł to być nieszczęśliwy wypadek lub samobójstwo? Zdecydowanie nie! Ciało zostało zmasakrowane w specyficzny sposób- morderca pozbawił je ust.
To kolejna brutalna sprawa dla prokuratury i sopockiej policji. Sprawa, która do złudzenia przypomina tą nierozwiązaną sprzed 17 lat. Ale czy to możliwe,...
2019-08-25
Rzeźnik to moje pierwsze spotkanie z autorem. I na chwile obecną ostanie.
Historia przedstawiona w książce ukazuje prawdziwą historię Józefa Cyppka- Rzeźnika z Niebuszewa. Brutalnego mordercy, który nie tylko odbierał życie swoim ofiarą ale jeszcze rozkawałkowywał ich ciała, przerabiał na mięso i przekazywał znajomej, która nieświadomie sprzedawała je na targu.. Udowodniono mu tylko jedną zbrodnie. Jednak ofiar było prawdopodobnie dużo więcej, na co też wskazuje książka.
Plusem w książce są prawdziwe zeznania świadków z przesłuchań i sali sądowej. Narratorem w książce jest sam morderca. Jest więc ona przedstawiona w taki sposób w jaki wyobrażał sobie to sam autor, co nie do końca jest zgodne z prawdą i faktycznymi wydarzeniami. W kilku wypadkach jest sprostowanie na końcu książki.
Podczas lektury zastanawiał mnie fakt, czy Cyppek stałby się tym kim był gdyby nie jego przeszłość i to co go spotkało, gdyby nie strata, z którą się zmierzył. Być może odpowiedzią na to pytanie jest poniższy cytat z książki:
”Ludzie nie rodzą się potworami, lecz takimi czyni ich świat.”
Brutalna historia, dobrze napisana jednak coś mi w niej nie pasowało. Nie jestem zadowolona z tej książki i prędko nie sięgnę po kolejną tego autora.
Rzeźnik to moje pierwsze spotkanie z autorem. I na chwile obecną ostanie.
Historia przedstawiona w książce ukazuje prawdziwą historię Józefa Cyppka- Rzeźnika z Niebuszewa. Brutalnego mordercy, który nie tylko odbierał życie swoim ofiarą ale jeszcze rozkawałkowywał ich ciała, przerabiał na mięso i przekazywał znajomej, która nieświadomie sprzedawała je na targu.....
2019-08-20
Do wszystkich książek o tematyce obozowej należy podejść z należytym szacunkiem, zwłaszcza gdy zawarte są w niej fragmenty autentycznych zapisków.
W książce poznajemy historię Rosie młodej żydowskiej tancerki, której przyszło żyć w najgorszych czasach w historii dla Żydów. Większa część książki jest przedstawiona z jej perspektywy dodatkowo uzupełnionej autentycznymi listami, fotografiami oraz zapiskami z notatnika. Kilka rozdziałów zostało przedstawionych z punktu widzenia autora- syna brata Rosie, który dopiero po latach poznał historię swej ciotki i całej rodziny.
Na pierwszy rzut oka książka może się wydawać kolejną pozycją, która przybliży przerażający obraz wojny oraz obozów koncentracyjnych. Mi jednak w tej książce ”coś nie zagrało”. Nie mam jakoś pewności co to prawidłowości zapisków z pamiętnika głównej bohaterki. Tzn. może faktycznie zostały w nim zawarte przez nią takie informację jednak nie mogę sobie wyobrazić, że sytuacje te miały miejsce. I jakoś nie mogę uwierzyć w to ogromne szczęście (o ile można tak powiedzieć) Rosie jakie jej towarzyszyło przez cały pobyt w obozach. M. in.: wszyscy słyszeli o wielogodzinnych, wymęczających i przeprowadzanych na zewnątrz (nawet zimą) apelach w Auschwitz. Również w książce jest o nich mowa. Rosie opowiada o swoim pierwszym takim apelu, który trwał 3 godziny i o tym jak po nim poszła do strażnika SS i powiedziała, że ludzie nie są w stanie tego przetrwać i od tego czasu apele trwały 15 minut.. Serio?? Jakoś ciężko mi w to uwierzyć.. Kto jak kto ale SS raczej się tym nie przejmowali. I bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że gdyby Rosie (czy ktokolwiek inny) podszedł do strażnika z taką uwagą mogłaby to być ostatnia uwaga w jego życiu albo co najmniej dostałby karę cielesną a nie jeszcze skrócenie apeli.. Jakoś w innych historiach nie natrafiłam na taką informację.
Takich niewiarygodnych przypadków w tej książce jest dużo więcej dlatego trzeba brać na nią dużą poprawkę. Mnie nie zachwyciła w ogóle. Źle mi się ją czytało. I jak dla mnie jest zdecydowanie najsłabszą książką o tematyce wojennej z jaką się spotkałam.
Do wszystkich książek o tematyce obozowej należy podejść z należytym szacunkiem, zwłaszcza gdy zawarte są w niej fragmenty autentycznych zapisków.
W książce poznajemy historię Rosie młodej żydowskiej tancerki, której przyszło żyć w najgorszych czasach w historii dla Żydów. Większa część książki jest przedstawiona z jej perspektywy dodatkowo uzupełnionej autentycznymi...
2019-08-15
Bez wątpienia najlepsze książki Gerritsen to seria z Rizzoli i Isles. Po pozostałe sięgam tylko z sympatii dla autorki i tych dwóch bohaterek. Tak też było właśnie w przypadku Ciała.
To już nie to samo. Bohaterowie nie tak wyraziści. Akcja nie tak ciekawe. Zakończenie nie tak zaskakujące.
Jednak czyta się dobrze i szybko jak wszystkie pozycje Gerritsen.
Główna bohaterka, doktor Novak bardzo denerwująca. Niby silna kobieta, wie czego chce a zachowuje się jak mała dziewczynka. Nogi jej miękną przy ledwo poznanym facecie ale z drugiej strony nie chce się do niego zbliżyć. Cały świat chciałaby uratować ale nie potrafi sięgnąć po własne szczęście. Bardzo irytujące zachowanie.
Zakończenie przewidywalne. Zero zaskoczenia. Nic specjalnego. Książka na jedno popołudnie (jak większość autorki) ale ta nie zapada w pamięć.
Bez wątpienia najlepsze książki Gerritsen to seria z Rizzoli i Isles. Po pozostałe sięgam tylko z sympatii dla autorki i tych dwóch bohaterek. Tak też było właśnie w przypadku Ciała.
To już nie to samo. Bohaterowie nie tak wyraziści. Akcja nie tak ciekawe. Zakończenie nie tak zaskakujące.
Jednak czyta się dobrze i szybko jak wszystkie pozycje Gerritsen.
Główna...
2019-08-12
Siedmiu mężów Evelyn Hugo- czyli książka o tym, że pieniądze szczęścia nie dają.
Ja osobiście polubiłam Evelyn. Mimo, że nie zawsze zachowywała się jak należy wiedziała czego chce i potrafiła o to walczyć. Wbrew wszystkiemu, wbrew biedzie, w której się wychowała oraz wbrew panującemu przekonaniu, że to mężczyźni rządzą w świecie filmów. Pokazała na co ją stać.
Evelyn miała wszystko. Sławę, karierę, pieniądze, była podziwiana przez kobiety i pożądana przez mężczyzn ale czy była szczęśliwa? Czy mogła być sobą? Dodatkowo miała jeszcze 7 mężów. Którego kochała najbardziej? Który był dla niej najważniejszy? Czy żałowała czegokolwiek w tych małżeństwach i swoim życiu? Na te i wiele innych pytań można znaleźć odpowiedz w tej właśnie książce. Ale nie tylko ponieważ książka na przykładzie Evelyn pokazuje co jest w życiu ważne.
Książkę czytało się bardzo dobrze. I ma się wrażenie, że Evelyn istniała naprawdę, że ta historia miała miejsce w prawdziwym świecie.
A kończenie wbija w fotel. Dlaczego Evelyn zależało by historię jej życia spisała właśnie Monique- młoda dziennikarką, której Evelyn zaproponowała napisanie książki o niej i wydanie jej po jej śmierci.
Warto przeczytać tą książkę. Czyta się bardzo dobrze i bez wątpienia jest to zupełnie wyjątkowa historia.
Siedmiu mężów Evelyn Hugo- czyli książka o tym, że pieniądze szczęścia nie dają.
Ja osobiście polubiłam Evelyn. Mimo, że nie zawsze zachowywała się jak należy wiedziała czego chce i potrafiła o to walczyć. Wbrew wszystkiemu, wbrew biedzie, w której się wychowała oraz wbrew panującemu przekonaniu, że to mężczyźni rządzą w świecie filmów. Pokazała na co ją stać.
Evelyn...
2019-08-07
Złodziejka książek skradła również moje serce.
Po kilkudziesięciu pierwszych stronach nie sądziłam, że przypadnie mi ona do gustu. Jednak gdy pojawia się Max- Żyd, którego rodzina Złodziejki książek ukrywa w piwnicy książka zaczyna robić się interesująca. Mimo pierwszego mylnego wrażenia spowodowanego tym, że czytałam już kilka książek o tematyce wojennej historia Liesle jednak mnie urzekła. Na początku wydawało mi się, że będzie ona o niczym, nic się nie działo. Wszystko jednak się zmieniło.
Złodziejka książek okazała się być książką o oddaniu i poświęceniu. O ryzyku. O ludziach, którzy mimo lęku o własne życie starają się uratować innego człowieka. Człowieka, którego tak naprawdę nawet nie znają.
Dodatkowym smaczkiem w książce jest narrator, którym jest śmierć. Jest to bez wątpienia coś wyjątkowego ale z drugiej strony kto może więcej powiedzieć o wojnie niż ten kto zbiera jej żniwo.
Cytat z książki wypowiedziany właśnie przez narratora, który chyba mówi wszystko: ”Drobna lecz ważna uwaga: Przez całe lata widziałem mnóstwo młodych mężczyzn, którym się zdawało, że atakują innych młodych mężczyzn. Ale tak nie było. Biegli prosto do mnie.”
Nie wiem co więcej mogłabym o nie powiedzieć. Najlepiej po prostu po nią sięgnąć i się w niej zatracić.
Złodziejka książek skradła również moje serce.
Po kilkudziesięciu pierwszych stronach nie sądziłam, że przypadnie mi ona do gustu. Jednak gdy pojawia się Max- Żyd, którego rodzina Złodziejki książek ukrywa w piwnicy książka zaczyna robić się interesująca. Mimo pierwszego mylnego wrażenia spowodowanego tym, że czytałam już kilka książek o tematyce wojennej historia Liesle...
2019-07-31
Jakież to było dobre!!
Ależ trafiła mi się perełka. A wręcz perła bo książka ma prawie 730 stron. I jak rzadko bywa przy pozycjach o takiej objętości, każda strona jest niezbędna do zbudowanie historii i napięcie w niej zawartego. Nic nie jest przeciągnięte na siłę byle by było jak najwięcej stron. Byle by książka się nie skończyła. Po tych blisko 730 stronach nadal ma się nieodpartą chęć by czytać dalej. Zwłaszcza, że zakończenie autor pozostawił otwarte. Mam nadzieje, że za jakiś czas z niego skorzysta.
Akcja powieści dzieje się w tej jednej wiosce ale w różnych okresach czasu, które dzieli 40 lat. Okres wcale nie jakiś specjalnie długi dlatego bardzo dziwi, że prawie nikt kto pamiętałby pierwszy z tych okresów już nie żyje. A Ci, którzy żyją nie chcą rozmawiać, nie chcą nawet słyszeć o tej wiosce i niczym co ma z nią związek. W wiosce natomiast po raz kolejny zaczynają ginąć ludzie i dziać się niewytłumaczalne rzeczy. Sytuacja ta zaczyna interesować pewnego policjanta- Vitka, który za wszelką cenę postanawia rozwiązań zagadkę wioski, czarownicy i nawiedzonego domu. A cenę, jak to zazwyczaj bywa przy ingerencji w takie sprawy przyjdzie mu zapłacić wysoką.
Od tej chwili zaczyna się polowanie na czarownicę. Z każdą stroną Vitek wraz z czytelnikiem zbliża się do rozwiązania zagadki. A jej rozwiązanie zaskakuje. Od kilkuset stron myślisz, że to wszystko jest takie oczywiste by na końcu przeżyć takie zaskoczenie. Przez co książka jest jeszcze lepsza.
Nie znałam wcześniej twórczości pana Artura ale po tej lekturze wiem, że przeczytam wszystko co wyszło spod jego ręki. I chce mieć w domowej biblioteczne wszystkie te książki. Bardzo się cieszę, że taka książka powstała i została napisana przez Polaka. Wiadomo, że mistrzem gatunku jest King jeśli chodzi o horrory. I nie chciałabym Panów porównywać zwłaszcza, że King ma na swoim koncie całą masę świetnych książek i tworzy już długie lata (i niech tak dalej będzie). Jednak jakby rozpatrywać każdą książkę Kinga z osobna oraz tą uważam, że Inkub był najlepszy jak dla mnie. Coś niepowtarzalnego.
I jeszcze te fragmenty różnych książek o czarownicach i nie tylko budujące ten specyficzny klimat:
”Czarownica to charakter” Kazimierz Moszyński „Kultura ludowa Słowian”
”Diabeł został wymyślony po to, by zrzucać na niego winy, którymi nie chce się obciążać własnego sumienia.” Małgorzata Pilaszek „Procesy o czary w Polsce w wiekach XV-XVIII”
Widać, ze autor zrobił kawał dobrej roboty. Nie tylko stworzył świetną historię (i jak wspomniał możliwe, że zainspirowaną prawdziwymi wydarzeniami- przynajmniej w części) ale również sięgnął do wielu źródeł, gdyż prawie każdy rozdział rozpoczyna się takim cytatem. Oprócz tego przybliżył również trochę historii w zakresie inkwizycji i polowań na czarownice jakie miały miejsce w przeszłości.
Miałam obawy odnośnie tej książki z racji tego, że jest jej wszędzie pełno i na dodatek większość opinii jest pozytywna. Bałam się, że powtórzy się historia przereklamowanej jak dla mnie „Pacjentki”, „Za zamkniętymi drzwiami” czy „Dziewczyny z pociągu”. Na szczęście jednak już po kilku rozdziałach można się przekonać, że tak nie jest, że te pozytywne opinie to nie przypadek.
Nigdy bym nie obstawiała, że historia o czarownicy tak mnie pochłonie. A tu proszę. Historia małej wioski na Suwalszczyźnie i jej mieszkańców porwała mnie totalnie. Nie ma w tej książki nic co bym zmieniła. No może poza lekką niepewnością i ciekawością, którą wzbudził we mnie autor w posłowiu.
Ogólnie podsumowując KAWAŁ DOBREJ ROBOTY! I ta okładka, która kusi by sięgnąć po książkę. Tyle smaczków jest w tej książce, że aż miło czytać.
Jakież to było dobre!!
Ależ trafiła mi się perełka. A wręcz perła bo książka ma prawie 730 stron. I jak rzadko bywa przy pozycjach o takiej objętości, każda strona jest niezbędna do zbudowanie historii i napięcie w niej zawartego. Nic nie jest przeciągnięte na siłę byle by było jak najwięcej stron. Byle by książka się nie skończyła. Po tych blisko 730 stronach nadal ma się...
2019-07-27
Umęczyłam się z tą książkę. I to strasznie.. Prawie tak jak Chyłka wchodząc na Annapurnę.
Nie wiem czy to z uwagi na ilość książek o Chyłce i zmęczenie już tymi postaciami czy po prostu ta część byłą już tak abstrakcyjna, że nie mogłam przez nią przebrnąć. Cała historia wyssana z palca a zakończenie to już w ogóle przekoloryzowane. Z resztą tak jak autor lubi. Mocne bum na koniec. Czytelnik wręcz wyrwany z butów. Po raz pierwszy jednak historia nie kończy się tak, że trzeba od razu sięgać po kolejną część, która oczywiście jest już dostępna.
Zaczynam się zastanawiać czy jest sens sięgać po kolejną część ponieważ już od kilku wcześniejszych czytam tylko dlatego aby dowiedzieć się jak skończy się historia Chyłki i Zordona a nie wygląda by miała się kiedykolwiek skończyć. I takie sięganie po jeszcze jedną i jeszcze jedną część może trwać jeszcze bardzo długo..
Najciekawszym aspektem w tej części była jednak sama góra i ciekawostki na jej temat tj. faktyczne próby jej zdobycia, śmiertelność czy zwyczaje panujące w jej rejonie. Aż chciało się dowiedzieć czegoś więcej o tej jednej z najniebezpieczniejszych gór świata.
Pozostałe kwestie tj. sama sprawa karna, związek Chyłki i Zordona (jak stare małżeństwo) czy rozwiązanie historii w ogóle mnie nie przekonały. Wręcz zniechęciły do kontynuowania przygody z twórczością pana Mroza. Chyba już mi się przejadł. Co za dużo to niezdrowo. Serii z Forstem nie skończyłam, serii „W kręgach władzy” również, drugiej części Nieodnalezionej też nie ruszyłam i wygląda na to, że Chyłkę również porzucę. Szkoda myślałam, że chociaż tą skończę ale nic na to nie wskazuje. No może kiedyś. Na chwilę obecną mówię zdecydowanym głosem: DOŚĆ!
Umęczyłam się z tą książkę. I to strasznie.. Prawie tak jak Chyłka wchodząc na Annapurnę.
Nie wiem czy to z uwagi na ilość książek o Chyłce i zmęczenie już tymi postaciami czy po prostu ta część byłą już tak abstrakcyjna, że nie mogłam przez nią przebrnąć. Cała historia wyssana z palca a zakończenie to już w ogóle przekoloryzowane. Z resztą tak jak autor lubi. Mocne bum...
2019-02-22
Birthday Girl- czyli miłosny trójkąt. A przynajmniej tak myślałam po przeczytania opisu książki.
Jordan- 19-letnia dziewczyna, ambitna z marzeniami i trudnym dzieciństwem.
Cole- 19-letni chłopak Jordan, chłopak który nie wie czego chce, niedojrzały i samolubny.
Pike- 38-letni ojciec Cola, mężczyzna który wszystko robi z myślą o swoim synu.
Przez kolejny wybryk Cole’a para zostaje wyrzucona z mieszkania i są zmuszeni do zamieszkania z ojcem chłopaka. Z ojcem, z którym nawet Cole nie ma najlepszych relacji.
Z dnia na dzień w życiu Jordan pojawia się nowy mężczyzna. Mężczyzna nie chłopak. Cole okazuje Jordan coraz mniej zainteresowania. Natomiast z Pikem spędza coraz więcej czasu. Czując, że oddala się od Cola czuje równocześnie, że niebezpiecznie zbliża się do ojca jej chłopaka.
Pike czuje to samo. Z jednej strony nie, że to co się rodzi między nimi jest złe- w końcu to dziewczyna jego syna, i jest od niej 2 razy starszy z drugiej jednak nie potrafi się jej oprzeć.
Książka jest przedstawiona z dwóch perspektyw. Na zmianę widzimy sytuację z punktu widzenia Jordan i Pike co pozwala lepiej zrozumieć to co czują. Ich historia jednak w ogóle mnie nie przekonała. Jordan przez ¾ książki jest grzeczną i spokojną dziewczyną po czym w jednym momencie zmienia się w napaloną dziewczynę, która nic tylko myśli i mówi o jednym. Słownictwo w książce po przekroczeniu przez tę dwójkę granicy staje się nie do zniesienia.
Sięgając po tę pozycję liczyłam na historię o trudnej miłości oraz skomplikowanych relacjach na płaszczyźnie ojciec-syn-jego dziewczyna, która przede wszystkim oderwałaby mnie chociaż trochę od kryminałów, które czytam na co dzień. Otrzymałam natomiast historię nudną, mdłą i robiącą z mózgu papkę.
Nie znałam wcześnie twórczości tej autorki i wiem już nie chcę poznać nic więcej co wyszło spod jej pióra. Dodatkowo na okładce widnieje napis: „Autorka bestsellerów New York Timesa”- jestem w szoku, że coś takiego może się dobrze sprzedawać, z drugiej strony sama kupiłam (i żałuję) więc cóż.. Nic dodać nic ująć.
Książka oderwała mnie na tyle od kryminałów, że już chce do nich wrócić. Szkoda bo historia naprawdę miała potencjał.
Birthday Girl- czyli miłosny trójkąt. A przynajmniej tak myślałam po przeczytania opisu książki.
Jordan- 19-letnia dziewczyna, ambitna z marzeniami i trudnym dzieciństwem.
Cole- 19-letni chłopak Jordan, chłopak który nie wie czego chce, niedojrzały i samolubny.
Pike- 38-letni ojciec Cola, mężczyzna który wszystko robi z myślą o swoim synu.
Przez kolejny wybryk Cole’a...
2019-05-01
O Carterze wszystko już chyba zostało powiedziane. Fani wiedza czego się spodziewać i w każdej części to dostają plus jeszcze coś ekstra od autora. W tej części nie jest inaczej.
Czasem mniej znaczy lepiej, po prostu- WARTO PRZECZYTAĆ. Dla osób znających poprzednie części POZYCJA OBOWIĄZKOWA!
A sam Carter niech pisze jak najwięcej.
Jak najdłużej.
I jak najbrutalniej.
O Carterze wszystko już chyba zostało powiedziane. Fani wiedza czego się spodziewać i w każdej części to dostają plus jeszcze coś ekstra od autora. W tej części nie jest inaczej.
Czasem mniej znaczy lepiej, po prostu- WARTO PRZECZYTAĆ. Dla osób znających poprzednie części POZYCJA OBOWIĄZKOWA!
A sam Carter niech pisze jak najwięcej.
Jak najdłużej.
I jak najbrutalniej.
2019-07-24
Nie oglądałam filmu. I nie żałuję. Dzięki temu mogłam się w całości oddać historii zawartej na kartkach ”Adwokata diabła”.
Książka jest po prostu świetna! Sama historia jest jedyna w swoim rodzaju mimo, że motyw diabła pojawia się dość często zarówno w literaturze jak i w kinie. Kreacja bohaterów rewelacyjna. Dodatkowo książka jest pięknie wydana- okładka, która przyciąga wzrok i ilustracje na stronach powieści to prawdziwy majstersztyk.
Plusem jest również dodatkowy, ostatni rozdział poświęcony wyjaśnieniu kilku kwestii i przybliżeniu czytelnikowi tego co podczas lektury mogło zostać niedostrzeżone. A mianowicie książka jest pełna od wołań zarówno do mitologii jak i do Biblii. Mi udało się wychwycić tylko jedno- związane z imieniem kierowcy, który woził wspólników z domu do pracy i w drugą stronę. Jest więc to świetne uzupełnienie powieści, które pozwala w pełni nacieszyć się geniuszem autora, który w tak inteligentny sposób stworzył tą historię oraz ukrył w niej drugie dno. Jestem pełna podziwu dla tej pracy i aż nie chce się wierzyć, że trzeba było tak długo czekać na polskie wydanie tej powieści (stworzonej w 1990 roku!). Cieszę się, że wydawnictwo VESPER się temu podjęło i zrobiło to w taki piękny sposób.
Adwokat diabła:
John Milton i Wspólnicy są kancelarią adwokacką zajmującą się prawem karnym. Trafiają do nich osoby oskarżone za najgorsze zbrodnie. Ich zadanie jest proste: wybronić klienta. I wbrew pozorom zadanie jest faktycznie proste, dba o to bowiem Pan Milton.
Kevin Taylor jest natomiast młodym adwokatem, który dopiero zaczyna przygodę z prawem karnym. Podczas jego pierwszej poważnej sprawy na sali rozpraw pojawia się Paul- jeden ze wspólników pana Miltona. Przybył z jednym zadaniem- zwerbować w szeregi kancelarii Kevina. Spotykając takiego człowieka jakim jest Paul- młodego, dobrze ubranego prawnika a przede wszystkim bardzo pewnego siebie z kuszącą ofertą pracy Kevin nie ma dużo do myślenia. Zwłaszcza gdy okazuje się, że jego obecny pracodawca nie do końca jest zadowolony z efektu jego poczynań w sądzie. Kevin robi więc to co podpowiada mu rozum- pakuje się w samochód i jedzie na spotkanie w sprawie pracy. Gdy dociera na miejsce jest pod ogromnym wrażeniem wszystkiego- wystroju w kancelarii, urody sekretarek, postawy wspólników pana Miltona i przede wszystkim jego samego. Dodatkowo gdy dowiaduje się o wysokości swojego przyszłego wynagrodzenia oraz możliwości zamieszkania w apartamencie bez konieczności ponoszenia jakichkolwiek opłat wie co musi zrobić. Wraca do domu, przekonuje swoją żonę o słuszności decyzji zmiany pracy i miejsca zamieszkania. Żona Kevina początkowo jest pełna obaw jednak gdy docierają na miejsce, widzi ich przyszłe mieszkanie oraz poznaje żony pozostałych wspólników zmienia zdanie. W pełni wierzy Kevinowi i podejmują decyzję o przeprowadzce, która diametralnie zmienia ich życie.
Kevin dostaje swoją pierwszą poważną w kancelarii sprawę, której poświęca się w całości. Wszystko byłoby idealne gdyby nie jedna sąsiadka, żona Paula, która jako jedyna wydaje się dostrzegać coś więcej. Ale czy można brać na poważnie słowa kobiety, która załamała się psychiczne? Która jako jedyna przeczy wszystkiemu w co wierzy teraz Kevin, jego żona i pozostali wspólnicy? Tego właśnie główny bohater zamierza się dowiedzieć. Tylko czy aby nie jest już za późno? Czy ma jeszcze szansę uratować siebie i swoją żoną skoro przekroczył się próg kancelarii ”Adwokata diabła”?
Nie oglądałam filmu. I nie żałuję. Dzięki temu mogłam się w całości oddać historii zawartej na kartkach ”Adwokata diabła”.
Książka jest po prostu świetna! Sama historia jest jedyna w swoim rodzaju mimo, że motyw diabła pojawia się dość często zarówno w literaturze jak i w kinie. Kreacja bohaterów rewelacyjna. Dodatkowo książka jest pięknie wydana- okładka, która przyciąga...
2019-07-18
Zacznę od banału. Okładka mnie urzekła. Z jednej strony wygląda jakby była stworzona „od niechcenia” a z drugiej jest bardzo doprecyzowana. Po prostu majstersztyk. Na pewno zwróciła by moją uwagę w księgarni wśród wielu innych pozycji.
Jeśli chodzi o treść to hmmm. Na początku miałam lekkie obawy, że książka może być "o niczym". Myślałam sobie: taka lekka czytanka, coś w stylu lektur z podstawówki. Jakże się myliłam!
Książka jest świetna. Ciepła, radosna i pouczająca.
Główny bohater 83-letni pan Ferdinand ma już najlepsze lata życia za sobą. O ile w ogóle można je nazwać najlepszymi patrząc na to jak je spędził. Na stare lata przyszło mu mieszkać samotnie w kamienicy wśród samych kobiet a Ferdynand ”jest oszczędny zarówno jeśli chodzi o pieniądze jak i o uczucia.” Zwłaszcza jeśli chodzi o te drugie. Jego jedynym towarzyszem jest piesek. Suczka, z którą Ferdynand spędza, każdą chwile. Bez, której nie wyobraża sobie dalszej egzystencji. Jak to jednak przewrotnie bywa w życiu musi zmierzyć się ze światem bez niej. Gdyby tego było mało córka z troski o ojca chce oddać go do domu starów. Czego dumny i uparty Ferdynand nie dopuszcza do siebie i zrobi wszystko by temu zapobiec. Będzie nawet miły dla najgorszej sąsiadki, której wręcz uwielbia robić na złość. Będzie udawał, że się zmienił i pokaże wszystkim, że ich przechytrzył, że jest mądrzejszy. Ale sam wpada w swoje sidła i to wszystko dzięki nowej lokatorce, która wprowadza się do kamienicy i na zawsze zmienia Ferdynanda, jego życie i nawyki.
„Przegwizdane” pokazuje, że nigdy nie jest za późno by się zmienić. By otworzyć się na ludzi. By stać się lepszym człowiek. Daje mądrą lekcję, że każdy nawet najbardziej zgorzkniały człowiek może stać się lepszym. Bez względu na to jak długo prowadził walkę z całym otaczającym go światem. Wystarczy tylko spotkać na swojej drodze odpowiednie osoby, które w tym pomogą. Trudniejsze jednak od spotkania ich jest pozwolenie im na to. Książka pokazuję, że warto to uczynić.
Dodatkowym atutem jest również to, że „Przegwizdane” jest książką neutralną. Jest dla każdego. Zarówno dla osoby dorosłej jak i dla starszej jak np. główny bohater czy dla dziecka. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Myślę, że do każdego trafi w swój sposób.
Bardzo dziękuję wydawnictwu Sonia Draga za możliwość zrecenzowania książki i za jej egzemplarz.
Zacznę od banału. Okładka mnie urzekła. Z jednej strony wygląda jakby była stworzona „od niechcenia” a z drugiej jest bardzo doprecyzowana. Po prostu majstersztyk. Na pewno zwróciła by moją uwagę w księgarni wśród wielu innych pozycji.
Jeśli chodzi o treść to hmmm. Na początku miałam lekkie obawy, że książka może być "o niczym". Myślałam sobie: taka lekka czytanka, coś w...
2019-07-14
Tego co się działo na rynkach finansowych w 2008 roku nie trzeba większości osób przypominać. Każdy pamięta krach na światowych giełdach, którego konsekwencje dotknęły i dotykają do dziś wiele osób.
I właśnie giełda stanowi tło historii przedstawionej w K.I.S.S. O ile można nazwać ją tłem ponieważ wszystko w książce kręci się wokół niej i wielkich pieniędzy. Główną bohaterką jest młoda kobieta- wschodząca gwiazda rynków finansowych. Wyróżnia ją nie tylko świetne przeczucie w podejmowaniu decyzji ale również to, że jako nieliczna stara się grać uczciwie i nie zgadza się na wszystko co się dzieje wokół niej. A dzieje się sporo. Zawsze tam gdzie są wielkie pieniądze są i wielkie przekręty. Na taki przekręt trafia właśnie Olga i doprowadza do jego udaremnienia. I właśnie w tym momencie zaczyna się jej koniec. Zadarła bowiem z niewłaściwą osobą. To, że rynki finansowe przetrwały wiemy nie od dziś. Natomiast by dowiedzieć się czy przetrwała Olga należy sięgnąć po K.I.S.S.
Książka w dość prosty sposób przedstawia podstawowe zagadnienia związane z giełdą i rynkami finansowymi. Nie trzeba być specjalistą ani miłośnikiem tych tematów by zrozumieć o co chodzi w książce czy jak działa cała ta machina. W ciekawy sposób zostały przedstawione również motywację ludzi pracujących w funduszach inwestycyjnych oraz wszelkie układy panujące tam. Książka uświadamia do jakich przekrętów są zdolni ludzie by osiągnąć cel oraz jak są zaślepieni swoim już i tak ogromnym majątkiem oraz chęcią powiększenia go za wszelką cenę. Potwierdza się znane przysłowie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Książkę podsumowuje jedno stwierdzenie: Im więcej masz tym więcej chcesz. Są jednak w książce również pozytywne postacie, które starają się przeciwstawić temu co się dzieje. I jak zwykle to one obrywają najbardziej.
Tego co się działo na rynkach finansowych w 2008 roku nie trzeba większości osób przypominać. Każdy pamięta krach na światowych giełdach, którego konsekwencje dotknęły i dotykają do dziś wiele osób.
I właśnie giełda stanowi tło historii przedstawionej w K.I.S.S. O ile można nazwać ją tłem ponieważ wszystko w książce kręci się wokół niej i wielkich pieniędzy. Główną...
2019-07-10
Z przykrością stwierdzam, że książka jest bardzo nierówna. Momentami świetna, bardzo ciekawa i pouczająca a momentami nurząca i mało przekonująca. Kilka historii faktycznie można a wręcz należy uznać za totalną porażkę ludzkości jak np. historia jeziora aralskiego, która została w książce przedstawiona w bardzo ciekawy sposób (na tyle interesujący, że zaczęłam czytać więcej na jego temat). Innych natomiast na pewno nie należy uznać za porażki jak odkrycie Ameryki przez Kolumba- bez względu na to w jaki sposób do tego doszło. Odkrycie to odkrycie a czy za tym stoi pomyłka, szczęście czy pieniądze to już kwestia drugorzędna. Bardzo ciekawa również historia Czyngis-chana. Pozostałe jednak słabo zapadające w pamięć.
Nie bardzo podobały mi się również komentarze autora. Czytając książkę miałam wrażenie, ze na siłę próbuje być zabawny. Momentami również w sytuacjach, które w ogóle nie potrzebowały tego typu ubarwienia. Książkę na pewno przez to czyta się łatwo. Nie jest to wymagająca lektura.
Plusem natomiast są dodane, do każdego rozdziału króciutkie historie a raczej wzmianki o podobnych sytuacjach/ osobach, którym poświęcony był dany rozdział.
Do sięgnięcia po tą pozycję skusiła mnie przed wszystkim okładka (wiem nie należy oceniać książki po okładce jednak w tym przypadku nie mogłam się jej oprzeć) oraz nieodparte wrażenie, że będzie ona inna od wszystkich. A już na pewno od tych, które czytam na co dzień. I faktycznie była inna po prostu chyba jednak spodziewałam się jeszcze czegoś innego. Czegoś bardziej spektakularnego.
Nie mniej nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy, które myślę, że na długo zostaną w mojej głowie za co jestem wdzięczna autorowi. A to chyba najważniejsze po przeczytaniu tego typu literatury.
Z przykrością stwierdzam, że książka jest bardzo nierówna. Momentami świetna, bardzo ciekawa i pouczająca a momentami nurząca i mało przekonująca. Kilka historii faktycznie można a wręcz należy uznać za totalną porażkę ludzkości jak np. historia jeziora aralskiego, która została w książce przedstawiona w bardzo ciekawy sposób (na tyle interesujący, że zaczęłam czytać więcej...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-01
Pacjentka- książka pokroju Dziewczyny z pociągu czy Za zamkniętymi drzwiami. Jednymi słowy PRZEREKLAMOWANA. Znów dałam się nabrać panującemu wokół niej zamieszaniu. Te wszystkie pozytywne opinie, ochy i achy.. Smutne..
Książkę czytało się szybko to trzeba przyznać. Szybko i łatwo. Jednak z trzymającym w napięciu thrillerem nie ma nic wspólnego. Miłośników kryminałów raczej nie porwie..
Do pewnego momentu faktycznie można się zastanawiać jak kończy się historia głównej bohaterki. Później jednak, z każdą kolejną stroną historia jest coraz bardziej denerwująca. Za dużo w niej całej tej psychologicznej gadki zarówno w odniesieniu do Pacjentki jak i jej lekarza, który jest równocześnie narratorem i przedstawia czytelnikowi historię Alice ze swojej perspektywy.
A historia ta kończy się absurdalnie. Zakończenie wyssane z palca. Faktycznie ciężkie do odgadnięcia (i może taki był zamysł autora- irracjonalne zakończenie, na które mało kto wpadnie).
NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE DLA POZYCJI, WOKÓŁ KTÓRYCH JEST TAKIE ZAMIESZANIE!!
Pacjentka- książka pokroju Dziewczyny z pociągu czy Za zamkniętymi drzwiami. Jednymi słowy PRZEREKLAMOWANA. Znów dałam się nabrać panującemu wokół niej zamieszaniu. Te wszystkie pozytywne opinie, ochy i achy.. Smutne..
Książkę czytało się szybko to trzeba przyznać. Szybko i łatwo. Jednak z trzymającym w napięciu thrillerem nie ma nic wspólnego. Miłośników kryminałów raczej...
2019-06-14
Lolita- jedna z najsłynniejszych i najgłośniejszych powieści literatury nie tylko rosyjskiej ale i światowej.
Powieść poświęcona jest fantazji dojrzałego mężczyzny nad nastolatką. To dla niej zawiera związek małżeński z jej matką by być blisko dziewczynki. Główny bohater jest zdolny do wszystkiego by być blisko swego obiektu westchnień.
Na początku bardzo irytowała mnie postać Lolity. Chyba nawet bardziej niż główny bohater. Jej zachowanie w niczym nie przypominało niewinnej dziewczynki. Ale później dotarło do mnie, że to jest punkt widzenia głównego bohatera, pedofila. To on tak interpretuje jej zachowanie i przedstawia ją jako dojrzałą kobietę. Kobietę znającą swoje ciało oraz potrafiącą wyrazić swoje pragnienia. Każdy jej gesty i spojrzenia traktuje jako prowokację. Każdy strój jako chęć zwrócenia na siebie jego uwagi. Jednym słowem we wszystkim szuka wytłumaczenia najpierw dla swoich myśli i pragnień później dla czynów.
Z każdą kolejną stroną, z każdym kolejnym rozdziałem nabierałam do niego coraz większego zniesmaczenia.
Książka jest napisana trudnym językiem. Nie jest to ani łatwa ani przyjemna lektura. Zarówno pod względem tematu jak i sposobu w jaki jest napisana. Z tym jednak trzeba się liczyć, za każdym razem gdy sięga się po literaturę rosyjską.
Lolita jest jedną z tych książek, które należy przeczytać. Nie każdemu przypadnie ona do gustu, nie każdy uzna ją za literaturę wybitną czy arcydzieło niemniej jednak przeczytać ją należy by mieć swoje zdanie. By wiedzieć o co chodzi, o czym 90% czytelniczego świata się zachwyca. Jednak trzeba mieć dla niej czas. To nie jest książka na jeden wieczór.
Lolita- jedna z najsłynniejszych i najgłośniejszych powieści literatury nie tylko rosyjskiej ale i światowej.
Powieść poświęcona jest fantazji dojrzałego mężczyzny nad nastolatką. To dla niej zawiera związek małżeński z jej matką by być blisko dziewczynki. Główny bohater jest zdolny do wszystkiego by być blisko swego obiektu westchnień.
Na początku bardzo irytowała mnie...
Gałęziste to moje drugie spotkanie z twórczością p. Artura. Pierwszym był Inkub i pozostaje na pierwszym miejscu jednak Gałęziste niczym nie odstaje.
Po raz kolejny mamy świetną historię. Dwójka młodych ludzi chce spędzić świąteczny weekend na Suwalszczyźnie, z dala od rodziny i tłumów ludzi. Zatrzymują się w niewielkim gospodarstwie i już od pierwszych chwil odnoszą wrażenie, że coś jest nie w porządku. Dziwne sny, przeczucia, lęki a nawet sytuację stają się codziennością. Jakby tego było mało weekend, który miał zbliżyć do siebie Karolinę i Tomka doprowadza do coraz częstszych kłótni między parą.
Jednak ich uczucie i chęć przeżycia zostanie wystawiona na próbę ponieważ w lesie w okolicy, którego mieszkają nic nie jest takie jak się wydaje. Słowo niemożliwe tutaj nie istnieje.
Oprócz świetnej historii autor bardzo dobrze przedstawił kwestie wiary oraz przekonań panujących między różnymi osobami.
Czytając tą książkę ma się wrażenie, że autor jest bardzo inteligentną osobą, wszystko jest doprecyzowane w najmniejszym szczególe przez co czyta się bardzo dobrze.
A zaskoczenie..wow. Wbija w fotel. Musiałam dwa razy przeczyć by mieć pewność czy aby na pewno coś mi się nie pomyliło.
Do tego książka jest pięknie wydana. To co wydawnictwo Vesper robi ostatnimi czasy że swoimi książkami to jest po prostu arcydzieło. Nic tylko kupować, czytać i stawiać na półce w dobrze widocznym miejscu. Rewelacja.
Wydaje mi sie, że przez długi czas jak będę wchodzić do lasu lub spędzać czas nad jeziorem będę myśleć o tej książce i jej bohaterach..
Gałęziste to moje drugie spotkanie z twórczością p. Artura. Pierwszym był Inkub i pozostaje na pierwszym miejscu jednak Gałęziste niczym nie odstaje.
więcej Pokaż mimo toPo raz kolejny mamy świetną historię. Dwójka młodych ludzi chce spędzić świąteczny weekend na Suwalszczyźnie, z dala od rodziny i tłumów ludzi. Zatrzymują się w niewielkim gospodarstwie i już od pierwszych chwil odnoszą...