Opinie użytkownika
Sami dla siebie jesteśmy największymi wrogami, trawi nas trucizna ożywiana przeżywanymi emocjami. Jak wąż syczy w nas zazdrość, obsesja nie pozwala nam spać w nocy, zachłanność zostawia nas samych palec, nawet miłość wciąż pyta kogo lub co kochamy więcej.
Pokaż mimo toStan wojenny jest tu tylko otoczką do tego co przeżywa przecież każdy z nas przekraczając barierę dzieciństwa. Coś się kiedyś w nas kończy, żeby mogło się zacząć coś nowego. Często musimy poświęcić cząstkę samego siebie, aby iść o krok dalej, aby zachować to co kochamy, co jest dla nas najważniejsze.
Pokaż mimo toJeśli potrafisz wypowiedzieć tytuł tej książki jednym szybkim tchem nie prychając przy tym ze śmiechu z własnej nieporadności, to być może nie przebrniesz przez kartki tej książki, która swoim specyficznym, czasami czarnym humorem sprawia przyjemność wszystkim, którzy Moora uwielbiają i tym którzy z przymróżeniem oka patrzą na otaczającą rzeczywistość lub cenią sobie dobrą...
więcej Pokaż mimo to
Jeśli spodziewacie się chodzących trupów, to niestety się rozczarujecie. Tutaj zmarli szepczą, ale nie każdy to usłyszy.
Uwielbiam ten krwiożerczy styl Becketta, bo sprawia, że włosy dęba stają a i opowiedziana historia budzi drżenie.
Wampir wampirowi nierówny. W zasadzie każdy z nas ma w sobie mniej lub więcej wampirzych cech niestety.
Świetny pomysł, dobra realizacja, czego chcieć więcej?
Uwielbiam kiedy ciepły wiosenny wiaterek muska mnie wręcz czule, kiedy jesienny wiatr rozwiewa mi włosy, gdy mroźny podmuch wywołuje gęsią skórkę, aż włoski stają dęba i gdy latem delikatny powiem chłodzi rozgrzaną skórę. To magia tej książki ożywia te doznania.
Pokaż mimo toNiestety mimo dobrych chęci, przez to dzieło nie jestem w stanie przebrnąć. Działa depresyjnie. Te wizje "porąbanych" umysłów... Brak słów.
Pokaż mimo to
Bo to taka brudna robota....
Z przymrużeniem oka wokół śmierci, gdy walka toczy się o naszą duszę.
Czy mężczyźni potrafią kochać? To taka próba pokazania tego z punktu widzenia właśnie mężczyzny. Ale chyba jednak mimo wszystko oczami kobiety, czyli jak kobieta wyobraża sobie przeżycia zakochanego, ale wrażliwego faceta.
Książka pulsuje emocjami i zapachem jedzenia (mężczyźni to wspaniali kucharze), ale czyż nie ma powiedzenia przez żołądek do serca? Zawsze wydawło mi...
Kiedy człowiek staje się dla samego siebie zagrożeniem.
Jak zwykle świetnie się czyta, a nawet połyka się wręcz te potworoności jednym drżącym wdechem.
Mroczna wizja naszej możliwej przyszłości. To co może nas czekać, ale też o zamierających uczuciach, społeczeństwach, pokazująca trud przetrwania. Z lekką nutą optymizmu, który kryje się za ścianą.
Pokaż mimo toKiedy razem z bohaterami stajemy się "uczestnikami" opisywanej historii to można jedynie westchnąć z wrażenia i rzucić się w wir wydarzeń. Czyta się rewelacyjnie szybko, bo opowieść wciąga jak nurt rzeki, porywa i nie daje się ujarzmić.
Pokaż mimo to
Po raz kolejny odkrywamy kolejne elementy układanki, która wydaje się właśnie jak zamek z piasku, sklejany dokładnie ziarenkami opowieści. Autor z taką niesamowitością dozuje nam emocje. Kiedy wydaje się, że sprawy się klarują, wybucha kolejna bomba. I taką łatwością przechodzi z opowieści stricte kryminalnej do prawie szpiegowskiej.
Już tęsknię za poszukiwaniem prawdy...
Niesamowite jak przyjemnie krok po kroku układać kolejne puzzle układaki, którą Larsson rzuca nam przed oczami. Niczego nam nie ułatwia, a tak samo fajnie burzy nasze wyobrażenia.
Pokaż mimo to
Ta książka jest jak surrealistyczna pozytywka, której nie chcesz zamknąć, bo baletnica nie tylko kreci się wokół swojej osi, a muzyka jest jak miód dla ucha.
To jak zabawa w układanie puzzli. Na początku nie widać całego obrazu, bo on się krystalizuje wraz z dokładaniem kolejnych elementów.
Soczyste postaci, wciągająca intryga, dzienikarski realizm i zagadki,które są jak...
Kto by nie chciał posiadać tajemną moc? W dzieciństwie dziewczynki marzą by być wróżkami, księżniczkami, czarodziejkami. Jednak tak jak każde marzenie, to także niesie ze sobą odpowiedzialność, czy jesteśmy jednak w stanie udźwignąć ten ciężar?
Kim naprawdę jest więc Czarownica z Portobello?
Jak zwykle Coehlo zmusza do refleksji nad życiem, jego sensem, miłością. Przesyca...
Prawda nie zawsze jest taka jak ją sobie wyobrażamy, czasami leży gdzieś po środku.
P.S. A ty co zrobiłbyś, aby pomóc komuś zabić nudę ;-)
Rzeczywisty i ludzki obraz anielskiego świata, który okazuje się być odzwiercideleniem naszego. Przepiękne obrazy malowane słowami, tchniące emocjami i rozbudzające wyobraźnię.
Pokaż mimo to