-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownikanie zgadzam się z opinia, że to książka dobra jedynie dla wędkarzy i ze tylko wtajemniczenia są w stanie przeczytać ją i w pełni docenić- jestem tego najlepszym przykładem. Napisać o "Śmierci pięknych saren" że jest urzekająca to zdecydowanie za mało- to piękna książka, piękna historia, dawno nic mnie tak nie zachwyciło. Wracałam do niej parokrotnie, czytałam prawie rok- kilka kartek i długa przerwa, jakby przyswojenie jej całej naraz było niemożliwe. Zanim sięgnę po film, pewnie znów minie sporo czasu.
nie zgadzam się z opinia, że to książka dobra jedynie dla wędkarzy i ze tylko wtajemniczenia są w stanie przeczytać ją i w pełni docenić- jestem tego najlepszym przykładem. Napisać o "Śmierci pięknych saren" że jest urzekająca to zdecydowanie za mało- to piękna książka, piękna historia, dawno nic mnie tak nie zachwyciło. Wracałam do niej parokrotnie, czytałam prawie rok-...
więcej mniej Pokaż mimo toidealna! historie opowiadane przez Harrisa nie mają sobie równych, stopień skomplikowania śledztwa i rozwiązanie akcji zaparło mi dech. Chylę czoła przed autorem, te książki ani trochę się nie starzeją i jeszcze żaden film nie oddał emocji towarzyszących czytaniu. nie można się oderwać!
idealna! historie opowiadane przez Harrisa nie mają sobie równych, stopień skomplikowania śledztwa i rozwiązanie akcji zaparło mi dech. Chylę czoła przed autorem, te książki ani trochę się nie starzeją i jeszcze żaden film nie oddał emocji towarzyszących czytaniu. nie można się oderwać!
Pokaż mimo to
Nie jestem wielbicielem, ani tym bardziej znawcą komiksów- w życiu przeczytałam nie więcej niż pięć... Na ten warto było czekać! Sięgnęłam po niego tylko i wyłącznie ze względu na filozoficzną tematykę i postać Bertranda Russella, moje najnowsze filozoficzne odkrycie. Jestem oszołomiona i absolutnie urzeczona zręcznością fabuły i skomplikowaną narracją. Od strony graficznej- genialne! Dowcip i wiele szczegółów, które dopiero w drugim czytaniu wychodzą na światło dzienne. Odwzorowanie postaci trochę schematyczne, ale wystarczające i zaskakująco trafne, uwypukla najważniejsze cechy charakteru i wyglądu (moimi faworytami są Christos, Russel i oczywiście Wittgenstein- rysunkowy pomnik!) Jedyne co może drażnić to nieścisłości historyczne- wiele spotkań przedstawionych w powieści w ogóle nie mogło mieć miejsca! Plus za aneks końcowy i wyjaśnienia filozoficzno matematyczne.
Pasjonująca lektura! Pochłonęłam w jeden wieczór i czekam na więcej- mam nadzieję, że autorzy będą kontynuować pomysł na filozoficzny komiks!
Nie jestem wielbicielem, ani tym bardziej znawcą komiksów- w życiu przeczytałam nie więcej niż pięć... Na ten warto było czekać! Sięgnęłam po niego tylko i wyłącznie ze względu na filozoficzną tematykę i postać Bertranda Russella, moje najnowsze filozoficzne odkrycie. Jestem oszołomiona i absolutnie urzeczona zręcznością fabuły i skomplikowaną narracją. Od strony...
więcej mniej Pokaż mimo toCzytałam to czekając pięć godzin na spóźniony pociąg, siedząc na podłodze na stacji kolejowej, potem codziennie przedzierając się tramwajami przez obce miasta, wracając z końca świata PKSem... ta książka najlepiej smakuje w podróży. Parę razy wybuchłam szczerym śmiechem w miejscu publicznym, co dawno mi się nie zdarzyło. Ta książka ratowała mi życie w chwilach beznadziei i nudy, powrócę do tych bardziej mięsistych kawałków (omijając oczywiście postsmoleńskie fragmenty...)
Czytałam to czekając pięć godzin na spóźniony pociąg, siedząc na podłodze na stacji kolejowej, potem codziennie przedzierając się tramwajami przez obce miasta, wracając z końca świata PKSem... ta książka najlepiej smakuje w podróży. Parę razy wybuchłam szczerym śmiechem w miejscu publicznym, co dawno mi się nie zdarzyło. Ta książka ratowała mi życie w chwilach beznadziei i...
więcej mniej Pokaż mimo toDlaczego papieżem nie jest jaskółka? Pani Radka to wspaniała inteligentna i bezkompromisowa kobieta, ujęła mnie zupełnie podczas spotkania autorskiego z okazji premiery "Przyczynku do historii radości", musiałam kupić tę książkę. Minęło trochę czasu zanim wreszcie ją przeczytałam - nie zawiodłam się. Cudnie napisana, język chwyta nawet nie za serce, a za wnętrzności, bo nagromadzenie niewygodnych problematycznych tematów sięga zenitu i czytelnik czuje, że nic tu się dobrze nie skończy. Metaforyka, która trafia w samo sedno współczesnej kondycji kobiet i mężczyzn, w tej książce jest cała kultura: gwałtu, śmierci, poniżenia i odwiecznej hierarchizacji ludzkości. Nie ma równości i jeszcze długo nie będzie. Nie wiem dlaczego spodziewałam się kryminału; dostałam historię o fantastycznych silnych i zarazem łagodnych kobietach, z których każda jest dla mnie intrygująca i bliska. To trzeba przeczytać.
Dlaczego papieżem nie jest jaskółka? Pani Radka to wspaniała inteligentna i bezkompromisowa kobieta, ujęła mnie zupełnie podczas spotkania autorskiego z okazji premiery "Przyczynku do historii radości", musiałam kupić tę książkę. Minęło trochę czasu zanim wreszcie ją przeczytałam - nie zawiodłam się. Cudnie napisana, język chwyta nawet nie za serce, a za wnętrzności, bo...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzeczytałam po latach w czasie kwarantanny i już pamiętam, dlaczego zawsze uwielbiałam tę książkę. Takie lektury powinno się czytać w ciężkich czasach - aż robi się ciepło na sercu. Wspaniałe, kochane smoki. Żal mi tylko, że czytała w formie elektronicznej, bo zatęskniłam za ilustracjami. Jak tylko będę mieć pod ręką swój egzemplarz z dzieciństwa, przeczytam raz jeszcze.
Przeczytałam po latach w czasie kwarantanny i już pamiętam, dlaczego zawsze uwielbiałam tę książkę. Takie lektury powinno się czytać w ciężkich czasach - aż robi się ciepło na sercu. Wspaniałe, kochane smoki. Żal mi tylko, że czytała w formie elektronicznej, bo zatęskniłam za ilustracjami. Jak tylko będę mieć pod ręką swój egzemplarz z dzieciństwa, przeczytam raz jeszcze.
Pokaż mimo toUważam, że ten tekst powinno się czytać w szkołach - krótki, treściwy, w punkt. Może wymieńmy Sienkiewicza na Chimamandę Ngozi Adichie? Wszyscy by na tym zyskali. Bo wszyscy powinniśmy być feministami, a problem płci kulturowej dotyka każdego.
Uważam, że ten tekst powinno się czytać w szkołach - krótki, treściwy, w punkt. Może wymieńmy Sienkiewicza na Chimamandę Ngozi Adichie? Wszyscy by na tym zyskali. Bo wszyscy powinniśmy być feministami, a problem płci kulturowej dotyka każdego.
Pokaż mimo to"Jestem czcicielem Słońca w restauracyjnych ogródkach, smakoszem Księżyca przeglądającego się w wilgotnym bruku, (...) jestem dogmatykiem alergii we fluidalnym stanie (...), dobrze wiem, że cały ten jubel zaczął się kroplą spermy, a skończy w trzaskającym ogniu, z tak pięknych początków, tak piękne zakończenia..." i tak dalej i dalej i jeszcze wspanialej. "A jednak jesteśmy wspaniali i jesteśmy tu". P.S "Jak się człowiek uchleje, to i w Kersku jest Kilimandżaro"
"Jestem czcicielem Słońca w restauracyjnych ogródkach, smakoszem Księżyca przeglądającego się w wilgotnym bruku, (...) jestem dogmatykiem alergii we fluidalnym stanie (...), dobrze wiem, że cały ten jubel zaczął się kroplą spermy, a skończy w trzaskającym ogniu, z tak pięknych początków, tak piękne zakończenia..." i tak dalej i dalej i jeszcze wspanialej. "A jednak...
więcej mniej Pokaż mimo to
Biblia każdego szanującego się czechofila! Znakomity poprawiacz humoru na jesień- Czeski raj w pigułce. Czyta się lekko i z wybuchami niekontrolowanego śmiechu. Książka ekspresowa, ale wymaga refleksji głębszej- jej przewrotność porywa, może nawet zwieść na manowce intelektualne, dlatego warto przemyśleć ją po przeczytaniu. Ja jestem właśnie w trakcie tego procesu ;)
Biblia każdego szanującego się czechofila! Znakomity poprawiacz humoru na jesień- Czeski raj w pigułce. Czyta się lekko i z wybuchami niekontrolowanego śmiechu. Książka ekspresowa, ale wymaga refleksji głębszej- jej przewrotność porywa, może nawet zwieść na manowce intelektualne, dlatego warto przemyśleć ją po przeczytaniu. Ja jestem właśnie w trakcie tego procesu ;)
Pokaż mimo to