-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać312
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
Świetnie opowiedziana historia, poziom skomplikowania i sposób przedstawienia intymnych relacji międzyludzkich całkowicie mnie uwiódł. Mistrzowskie rysunki - uwielbiam!
Świetnie opowiedziana historia, poziom skomplikowania i sposób przedstawienia intymnych relacji międzyludzkich całkowicie mnie uwiódł. Mistrzowskie rysunki - uwielbiam!
Pokaż mimo to
Nie jestem wielbicielem, ani tym bardziej znawcą komiksów- w życiu przeczytałam nie więcej niż pięć... Na ten warto było czekać! Sięgnęłam po niego tylko i wyłącznie ze względu na filozoficzną tematykę i postać Bertranda Russella, moje najnowsze filozoficzne odkrycie. Jestem oszołomiona i absolutnie urzeczona zręcznością fabuły i skomplikowaną narracją. Od strony graficznej- genialne! Dowcip i wiele szczegółów, które dopiero w drugim czytaniu wychodzą na światło dzienne. Odwzorowanie postaci trochę schematyczne, ale wystarczające i zaskakująco trafne, uwypukla najważniejsze cechy charakteru i wyglądu (moimi faworytami są Christos, Russel i oczywiście Wittgenstein- rysunkowy pomnik!) Jedyne co może drażnić to nieścisłości historyczne- wiele spotkań przedstawionych w powieści w ogóle nie mogło mieć miejsca! Plus za aneks końcowy i wyjaśnienia filozoficzno matematyczne.
Pasjonująca lektura! Pochłonęłam w jeden wieczór i czekam na więcej- mam nadzieję, że autorzy będą kontynuować pomysł na filozoficzny komiks!
Nie jestem wielbicielem, ani tym bardziej znawcą komiksów- w życiu przeczytałam nie więcej niż pięć... Na ten warto było czekać! Sięgnęłam po niego tylko i wyłącznie ze względu na filozoficzną tematykę i postać Bertranda Russella, moje najnowsze filozoficzne odkrycie. Jestem oszołomiona i absolutnie urzeczona zręcznością fabuły i skomplikowaną narracją. Od strony...
więcej mniej Pokaż mimo toJak nie przepadam za komiksami- tak ten autentycznie mnie wzruszył. Tak niewiele czasem potrzeba by zapobiec rozpadowi relacji z najbliższą osobą. Piękna, choć smutna historia.
Jak nie przepadam za komiksami- tak ten autentycznie mnie wzruszył. Tak niewiele czasem potrzeba by zapobiec rozpadowi relacji z najbliższą osobą. Piękna, choć smutna historia.
Pokaż mimo to
Przyjemny i zabawny, ale dziwią mnie opinie, że treści są bardzo wywrotowe i kompleksowo edukacyjne. Moim zdaniem mocno brakuje pogłębienia tematów walki o równouprawnienie, nie tylko kobiet, ale może zwłaszcza społeczności LGBT. Czy to nie absurdalne, że nawet nie wspomniano tu o Stonewall? Komiks, który jest postrzegany jako kompendium wiedzy o seksie i historii seksualności, nawet jeśli w wersji pop, nie powinien unikać takich tematów, bo przy całej swojej domniemanej inkluzywności, gdy obrać go z anegdotek, staje się jednak mocno normatywny i konstytuujący tę normatywność w przestrzeni publicznej. Brak tej historii przy jednoczesnym anegdotycznym przytaczaniu pobocznych, często mało ważnych lecz pikantnych historyjek wygląda jak mocne niedopowiedzenie. To stosunkowo nowa publikacja, więc tym bardziej to lekki zawód.
Przyjemny i zabawny, ale dziwią mnie opinie, że treści są bardzo wywrotowe i kompleksowo edukacyjne. Moim zdaniem mocno brakuje pogłębienia tematów walki o równouprawnienie, nie tylko kobiet, ale może zwłaszcza społeczności LGBT. Czy to nie absurdalne, że nawet nie wspomniano tu o Stonewall? Komiks, który jest postrzegany jako kompendium wiedzy o seksie i historii...
więcej Pokaż mimo to