Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2016-07-15
Kocham tę książkę. Mój ulubiony bohater czyli Loki ♥ ma poczucie humoru bardzo mi odpowiadające. Napewno przeczytam kolejne części.
Kocham tę książkę. Mój ulubiony bohater czyli Loki ♥ ma poczucie humoru bardzo mi odpowiadające. Napewno przeczytam kolejne części.
Pokaż mimo to2016-05-10
Drogi Ćwieku... Nie mam pojęcia jak to zacząć, ale dziękuje ci za to, że wydałeś na świat Kłamcę.
Te dwa opowiadania i nowela bardzo przypadły mi do gustu i nie mam nic przeciwko dalszego rozwijania Kłamcy w tym kierunku. Chętnie bym jeszcze się spotkała z innymi przygodami umieszczonymi w tym uniwersum. Jest to możliwe bo nie raz już wspominałeś, że pomysły na opowiadania o Lokim gdzieś tam nadal są.
Jak zwykle nie zabrakło dobrego humoru i wielu nawiązań do popkultury. Nie raz podczas tych zaledwie 190 stron uśmiechnęłam się i podzieliłam się refleksjami ze znajomymi.
Chciałabym także zwrócić uwagę na ilustracje zamieszone na strona książki. Uważam, że były warte zawieszenia oka i bardzo dobrze dopełniały akcje.
Nie można zapomnieć o najczęściej dołączanej do powieści grze karcianej. Jest to miłe zaskoczenie. Można zobaczyć postacie z dobrze nam znanego świata Kłamcy w zupełnie innych (może bardziej komiksowych) odsłonach. Gra jest bardzo wesoła i mile spędza się przy niej czas.
Ten krótki tomik zajął mi jakieś dwa dni i nie żałuję. Samą książkę oceniłabym na takie solidne 8/10, ale... (zawsze jest jakieś "ale") dla mnie po prostu wygrałeś stroną 104. Padłam, umarłam, urodziłam się i znowu umarłam... Po prostu majstersztyk. Za ten mały Easter Egg ta książka dostaje ode mnie 10/10!!!
Drogi Ćwieku... Nie mam pojęcia jak to zacząć, ale dziękuje ci za to, że wydałeś na świat Kłamcę.
Te dwa opowiadania i nowela bardzo przypadły mi do gustu i nie mam nic przeciwko dalszego rozwijania Kłamcy w tym kierunku. Chętnie bym jeszcze się spotkała z innymi przygodami umieszczonymi w tym uniwersum. Jest to możliwe bo nie raz już wspominałeś, że pomysły na opowiadania...
2015-08-08
2015-05
To druga część niesamowitej serii "Zwiadowcy". Nie zawiodłam się Flanagan utworzył kolejną część niesamowitych przygód Will'a i jego przyjaciół, a do tego niesamowitą akcję i fabułę. Na końcu ( i myślę, że nie jestem jedyna) popłakałam się. Więc czapki z głów bo ciężko stworzyć scenę tak by czytelnik się rozpłakał.
To druga część niesamowitej serii "Zwiadowcy". Nie zawiodłam się Flanagan utworzył kolejną część niesamowitych przygód Will'a i jego przyjaciół, a do tego niesamowitą akcję i fabułę. Na końcu ( i myślę, że nie jestem jedyna) popłakałam się. Więc czapki z głów bo ciężko stworzyć scenę tak by czytelnik się rozpłakał.
Pokaż mimo to2015-03-14
Nic dodać nic ująć.Moim zdaniem ta część była o wiele lepsza od pierwszej. Autor trzymał nas w ryzach napięcia cały czas.Mogę spokojnie powiedzieć ,że jest to jedna z najlepszych książek które przeczytałam. Lecz cóż rzecz która najbardziej mnie zabolała to przemiana Wołcha w Kościeja (myślę ,że nie jestem sama :)) . Całą książkę łudziłam się ,że się zmieni lecz cóż skończyło się... ci którzy przeczytali wiedzą. Myślę ,że mogę bez naciągania dać 10/10.
Nic dodać nic ująć.Moim zdaniem ta część była o wiele lepsza od pierwszej. Autor trzymał nas w ryzach napięcia cały czas.Mogę spokojnie powiedzieć ,że jest to jedna z najlepszych książek które przeczytałam. Lecz cóż rzecz która najbardziej mnie zabolała to przemiana Wołcha w Kościeja (myślę ,że nie jestem sama :)) . Całą książkę łudziłam się ,że się zmieni lecz cóż...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-13
2015-03-22
Zaczynając czytać tą książkę miałam dręczące mnie poczucie tego ,że ta książka jest identyczna, a na pewno bardzo podobna do trochę nowszej serii "Bohatyr". Jednak po jakiś 50 stronach moje myśli zmieniły zupełnie bieg. Stwierdziłam, że pan Juraj Cervieniak stworzył niesamowitą krainę fantasy którą wciągnął nie jednego czytelnika. Akcja i bohaterowie nie miała nic do poprzedniej części. Książki o praktycznie identycznej tematyce, mniej więcej ten sam okres historyczny ,a autor stworzył zupełnie dwa odmienne arcydzieła. Jedyna rzecz ,która mnie smuci to to,że książki tego autora przybywają do Polski z kilku letnim opóźnieniem . Ta książka została w oryginale wydana w 2003 r, a polscy czytelnicy mogli się nią zaszczycić dopiero 6 lat później. Teraz możemy tylko prosić wydawnictwo o jak najszybsze tłumaczenie kolejnych dzieł tego autora. Zachęcam każdego maniaka fantasy do przeczytania książki bo naprawdę jest warto.
Zaczynając czytać tą książkę miałam dręczące mnie poczucie tego ,że ta książka jest identyczna, a na pewno bardzo podobna do trochę nowszej serii "Bohatyr". Jednak po jakiś 50 stronach moje myśli zmieniły zupełnie bieg. Stwierdziłam, że pan Juraj Cervieniak stworzył niesamowitą krainę fantasy którą wciągnął nie jednego czytelnika. Akcja i bohaterowie nie miała nic do...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-10
2016-06-27
2017-04-04
2018-11-18
2019-03-21
2014
Myślę ,że finału tej trylogii spodziewał i chciał każdy czytający. Mimo to było kilka rzeczy które wstrząsnęły mną dogłębnie.Myślę że to jedna z najlepszych trylogii które czytałam . Bardzo polecam każdemu :).
Myślę ,że finału tej trylogii spodziewał i chciał każdy czytający. Mimo to było kilka rzeczy które wstrząsnęły mną dogłębnie.Myślę że to jedna z najlepszych trylogii które czytałam . Bardzo polecam każdemu :).
Pokaż mimo to2016-03-05
2015-07
2016-01-21
Kolejna część przygód (jeżeli to w ogóle można nazwać) Lokiego. Mojego ukochanego boga. Jak zwykle dużo dobrego humoru i ciekawa fabuła. Uwielbiam tą serię i się nie zawiodłam. Jak na książkę złożoną z opowiadań było naprawdę parę dobrych nawiązań do poprzedniej części, a jednocześnie wszystko się ładnie się składało w całość.
Troszkę zabrakło mi scen z aniołami, ale i tak było naprawdę ciekawie i nie żałuję, że poświęciłam chwilę na tą książkę. Jednak jak na mój gust tom był troszkę za krótki, ale ja po prostu lubię obszerne książki.
Kolejna część przygód (jeżeli to w ogóle można nazwać) Lokiego. Mojego ukochanego boga. Jak zwykle dużo dobrego humoru i ciekawa fabuła. Uwielbiam tą serię i się nie zawiodłam. Jak na książkę złożoną z opowiadań było naprawdę parę dobrych nawiązań do poprzedniej części, a jednocześnie wszystko się ładnie się składało w całość.
Troszkę zabrakło mi scen z aniołami, ale i tak...
2016-02-06
Tym razem trzecia część mojego ukochanego Kłamczuszka. Była na bardzo podobnym poziome do pierwszej,a J.Ćwiek jak zwykle zaskoczył nas ciekawą akcją. Sam wątek o końcu świata moim zdaniem był naprawdę dopracowany i ciekawy. Na dodatek po raz pierwszy mamy do czynienia z ciągiem wydarzeń, a nie oddzielnymi opowiadaniami.
Co do fabuły nie mogę się doczepić, bo wyjątkowo mnie wciągnęła. Jednak było troszkę za mało Lokiego. Sam wątek główny nie kręcił się do końca wokół niego, co mnie troszkę zawiodło. Pomimo tego małego zarzutu wszystko było najsuper :D.
Sama końcówka była niesamowitym zakończeniem i chyba nie tylko ja się nagle oderwałam od książki i musiałam przetrawić to co właśnie przeczytałam.
Tym razem trzecia część mojego ukochanego Kłamczuszka. Była na bardzo podobnym poziome do pierwszej,a J.Ćwiek jak zwykle zaskoczył nas ciekawą akcją. Sam wątek o końcu świata moim zdaniem był naprawdę dopracowany i ciekawy. Na dodatek po raz pierwszy mamy do czynienia z ciągiem wydarzeń, a nie oddzielnymi opowiadaniami.
Co do fabuły nie mogę się doczepić, bo wyjątkowo mnie...
2016-03-10
To już czwarta część fantastycznego cyklu Szklany Tron. "Królowa Cieni" wprost mnie powaliła na kolana i znokautowała. Pomimo obszerności książki połknęłam powieść w całości prawie na jednym wdechu. Od strony pierwszej do ostatniej działa się akcja.
Jestem pod wrażeniem tego ile czasu i wysiłku musiała włożyć autorka by wymyślić każdy aspekt i intrygę by były tak szczegółowo dopracowane i logiczne. Uważam, że jest to jeden z wielu czynników składających się na sukces książki, bo nie ukrywajmy średnia około dziewięciu to jest powód do dumy.
Zaczynając od początku to ciekawą zmianą jest zmiana narracji, a może nie tyle zmiana a aktualizacja. W częściach 1-3 główna bohaterka była mianowana imieniem Celaeny Sardothien, natomiast w Królowej Cieni narrator używa imienia Aelin. Pamiętam jak na początku trzeciej części nie potrafiłam sobie wyobrazić Celaeny jako Aelin, a teraz? Celaena zaczęła zanikać i pojawiła się Aelin Ogniste Serce. Stosunkowo łatwo było zapomnieć o złej i bezwzględnej zabójczyni. Natomiast nowo zrodzona Aelin "stara się" odbudować gruzy królestwa. Zmienia się, co ja uważam za dobre.
Tak jak mówiłam wcześniej:książka mnie zaskoczyła (i to nie raz), a fakt, że nie dostałam zawału był tylko czystym przypadkiem.
Pomimo, że od początku bardzo byłam za paringiem Celaena&Chaol, a kiedy Rowan pojawił się na scenie miałam mieszane uczucia. Teraz akceptuje i uznaje Rowana, ale uważam, że Chaol byłby dla niej lepszy. Jednakże ich związek runął wraz z Nehemią. Końcówka na szczęście podniosłą z ruin ich znajomość. I tak jest dobrze. Rowan jest jej przeznaczeniem i tak ma być.
Bardzo cieszę się, że zastąpiono lukę w sercu Aelin - Nehemię. Takim "plastrem" stała się (kochana przeze mnie) Lissandra. Uważam, że autorka albo chciała jakoś wynagrodzić tą stratę, albo jakoś zmienić bieg wydarzeń. Moim skromnym zdaniem Lissandra jest milion razy lepsza od Nehemii. Jest kochana i taka... prawdziwa. A tego drugiego nie można powiedzieć o zmarłej przyjaciółce Aelin.
Książka pod koniec miała w sumie takie dwa większe punkty kulminacyjne. Było to dosyć intrygujące, ponieważ dzieje się, dzieje się akcja, jest gorąco, a ja patrzę a do końca jeszcze dobre 140 stron. Sam koniec po prostu parzył niczym Aelin Ogniste Serce.
Dosyć nietypowym dla Szklanego Tronu było to, że (może wyjdę na jakąś rządną krwi, ale) nikt nie zginął taki baaardzo ważny taki dla Aelin. Co jest dziwne, bo tak średnio raz na część traciła kogoś ważnego dla niej. Ale to tylko takie moje kaprysy.
Jak zwykle wydawnictwo popisało się szatą graficzną. Aelin wygląda po prostu ślicznie i z jednej i z drugiej strony:). Takim jednym dziwnym aspektem jest to, że na przodzie miecz sięga jej za kolana, a na tyle jest jej prawie po kostki, a miecz wygląda na ten sam (i jest trzymany na tej samej wysokości).
Wątek z Manon.<333
Po prostu majstersztyk. W trzeciej części to wszystko tak naprawdę nie miało jeszcze takiego większego sensu, ale po Królowej Cieni wszystko połączyło się w jedną, piękną, logiczną całość. Nowa bohaterka dopiero dodała do pieca, a ja naprawdę ją polubiłam. Ślicznie rozwiązany wątek.
Cieszę się, że nareszcie część skończyła się tak w 95% optymistycznie :).
Tak tylko podsumowując naprawdę książka (i cała seria) baaardzo warta polecenia. Po prostu KOCHAM <333.
To już czwarta część fantastycznego cyklu Szklany Tron. "Królowa Cieni" wprost mnie powaliła na kolana i znokautowała. Pomimo obszerności książki połknęłam powieść w całości prawie na jednym wdechu. Od strony pierwszej do ostatniej działa się akcja.
więcej Pokaż mimo toJestem pod wrażeniem tego ile czasu i wysiłku musiała włożyć autorka by wymyślić każdy aspekt i intrygę by były tak...