-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2010-01-01
2013-01-01
2013-11-16
2013-01-01
2013-11-23
O kapitanie mój, kapitanie! Uwielbiam Cię!
Ponownie powróciłam do tej lektury. Ponownie pochłonęłam ją w kilka godzin. Kilkakrotnie oglądałam film, ale książka daje mi jeszcze więcej wrażeń.
Myślę, że dla belfrów jak i dla uczniów to lektura obowiązkowa - ponadto zdecydowanie do kilkakrotnego czytania.
"Moi drodzy żacy, w człowieku tkwi nieodparta potrzeba bycia akceptowanym. Za wszelką cenę musicie jednak zaufać tym cząstkom swojej osobowości, które wyróżniają was spośród innych i sprawiają, że jesteście niepowtarzalni. Nawet jeśli wyróżniająca was cecha jest dziwna czy nieakceptowana."
Mieć choć mały pierwiastek Johna Keatinga w sobie ... Cały czas się staram :) Rewelacyjna lektura. Polecam.
O kapitanie mój, kapitanie! Uwielbiam Cię!
Ponownie powróciłam do tej lektury. Ponownie pochłonęłam ją w kilka godzin. Kilkakrotnie oglądałam film, ale książka daje mi jeszcze więcej wrażeń.
Myślę, że dla belfrów jak i dla uczniów to lektura obowiązkowa - ponadto zdecydowanie do kilkakrotnego czytania.
"Moi drodzy żacy, w człowieku tkwi nieodparta potrzeba bycia...
2014-07-19
2013-08-21
Kupiłam ją kilka miesięcy temu.Przeleżała na półce, czekają na dobry moment do czytania. Leżałaby jeszcze kilka miesięcy, gdybym przypadkowo nie przeczytała pierwszej strony. Myślałam, że będzie to książka trudna, której w połowie nie będę rozumieć, albo będzie mnie nużyć. Tymczasem rozmowa tych dwóch panów wciąga i trzyma w ciekawości do ostatniej stron. I nie chodzi o to, kto ma w tej dyskusji rację - choć jak dla mnie przewaga jest po stronie pana Hołowni - ale o to, że można w cywilizowany sposób podyskutować na trudne tematy wiary. I jak słusznie stwierdza Szymon Hołowania: "Dopóki nie będzie w tobie decyzji wiary, to zawsze jakaś część tego, o czym Ci mówię, nie będzie Ci grała". Żaden z panów w tej książce nie zmusza czytelnika na przejście do jego "obozu". Świetna. Polecam głęboko wierzącym, zawieszonym i ateistom.
Kupiłam ją kilka miesięcy temu.Przeleżała na półce, czekają na dobry moment do czytania. Leżałaby jeszcze kilka miesięcy, gdybym przypadkowo nie przeczytała pierwszej strony. Myślałam, że będzie to książka trudna, której w połowie nie będę rozumieć, albo będzie mnie nużyć. Tymczasem rozmowa tych dwóch panów wciąga i trzyma w ciekawości do ostatniej stron. I nie chodzi o to,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-18
"Co to za ludzie, Ci za domem? - spytał w końcu. A,oni - ojciec z lekkim uśmiechem kiwnął głową. - To nie ludzie, Bruno."
Każdy z nas zna historię holokaustu. Nieważne jednak, za którym razem się o tym czyta - wrażenie jest takie samo - wstrząsające.
Można urodzić się dokładnie w tym samym dniu, miesiącu i roku, a być w diametralnie innej sytuacji życiowej. Dziewięcioletni chłopcy: Bruno i Szmul poznają się przypadkowo, przez kraty obozu koncentracyjnego. Bruno to syn komendanta, który jeszcze niewiele rozumie z otaczającej go rzeczywistości. Naiwnie sądzi, że "Heil hitler" znaczy - "Na razie, miłego dnia." Szmul oddzielony od matki i siostry przebywa w obozie dla mężczyzn. Wie, że dzieje się coś niedobrego, ale nie na tyle, aby ochronić swojego przyjaciela od podzielenia jego losu.
Oby ostatnie słowa autora okazały się prorocze. "Rzecz jasna, zdarzyło się to wszystko dawno temu i nie powtórzy się już nigdy. Na pewno nie w naszych czasach."
"Co to za ludzie, Ci za domem? - spytał w końcu. A,oni - ojciec z lekkim uśmiechem kiwnął głową. - To nie ludzie, Bruno."
Każdy z nas zna historię holokaustu. Nieważne jednak, za którym razem się o tym czyta - wrażenie jest takie samo - wstrząsające.
Można urodzić się dokładnie w tym samym dniu, miesiącu i roku, a być w diametralnie innej sytuacji życiowej....
2014-01-02
Minimum formy, maksimum treści! Rewelacyjna!
Gdy zobaczyłam książkę, którą otrzymałam z wymiany byłam lekko rozczarowana. Taka cieniutka! Jakże miło zaskoczyło mnie jej wnętrze!
Dla mnie ta maleńka książeczka to jeden wielki cytat, który można byłoby przytoczyć. Co słowo napotykasz niesamowite zdania, które masz ochotę zapisać, zapamiętać. Zdania dla niektórych czytelników z pewnością obrazujące ich samych - a przynajmniej mnie.
"Nie interesują mnie pierwsze wydania, tylko posiadanie książki na wyciągnięcie ręki w możliwie najlepszych warunkach, w przeciwnym razie ogania mnie niepokój."
Albo:
„Jako czytelnicy szpiegujemy biblioteki przyjaciół, choćby tylko dla rozrywki. Czasami po to, żeby odkryć książkę, którą chcielibyśmy przeczytać, a której nie mamy, czasami po to, żeby dowiedzieć się, co pożarło zwierzę, z którym się zadajemy.”
Dla czytelników uzależnionych od książek będzie zupełnie zrozumiała :) Tej małej książeczki nie czyta się wbrew pozorom łatwo, język w pewnych momentach bywa trudny, wymagający skupienia. Jednak tą treścią, miłośnik książek będzie się delektował i chłonął każdy centymetr czytanej strony. Książkoholizm bywa niebezpieczny - każdy z "nas" o tym dobrze wie ;)
Szczerze polecam uzależnionym molom książkowym!
Minimum formy, maksimum treści! Rewelacyjna!
Gdy zobaczyłam książkę, którą otrzymałam z wymiany byłam lekko rozczarowana. Taka cieniutka! Jakże miło zaskoczyło mnie jej wnętrze!
Dla mnie ta maleńka książeczka to jeden wielki cytat, który można byłoby przytoczyć. Co słowo napotykasz niesamowite zdania, które masz ochotę zapisać, zapamiętać. Zdania dla niektórych czytelników...
2013-11-29
"Aniu, co dla ciebie znaczy "kochać"? To znaczy, że nie czuje się strachu"
Dzieciństwo powinno być beztroskie, pełne pięknych zdarzeń, które zamienią się w przyszłości w cudowne wspomnienia. Jednak rzeczywistość bywa brutalna, nawet dla dzieci. Bohaterka powieści Wardy - Ania, oraz jej brat Aaron nie mają czego wspominać. Większość ze wspomnień nadaje się do wymazania, ale niestety, niektóre jeszcze długie lata będą ich prześladować.
"Dziewczynka, która widziała zbyt wiele" to książka, która wzrusza, wstrząsa czytelnikiem. To książka, która nie da o sobie szybko zapomnieć. Dzieci takich jak Ania i Aaron jest pewnie wiele. Podobnie jak bohaterowie, nie uzyskują pomocy we właściwym czasie i posuwają się do drastycznych czynów, aby zwrócić na siebie uwagę. Bo ilu z nas udaje, że nie widzi ...?
"Aniu, co dla ciebie znaczy "kochać"? To znaczy, że nie czuje się strachu"
Dzieciństwo powinno być beztroskie, pełne pięknych zdarzeń, które zamienią się w przyszłości w cudowne wspomnienia. Jednak rzeczywistość bywa brutalna, nawet dla dzieci. Bohaterka powieści Wardy - Ania, oraz jej brat Aaron nie mają czego wspominać. Większość ze wspomnień nadaje się do wymazania, ale...
To książka, która na długo pozostanie czytelnikowi w pamięci. Kupiona z przypadku, jednak sprawiła, że nie mogłam oderwać się od jej czytania.
"Czy ty wiesz, czym jest rozpacz? Nie potrafię opowiedzieć jej słowami. Ból, który rozłazi się jak robactwo, jest wszędzie, w ustach, w przełyku, w żołądku.I nie można uciec. Coś bardzo niedobrego w mózgu. Odczuwa się ja nasadzoną, gnijącą czapę, w rodzaju grzyba ... Rozpacz cuchnie... Nie mona pozbyć się tego zapachu..."
Szokujący portret psychologiczny Krystyny Chylińskiej, a raczej Elżbiety Elsner - Żydówki, której udaje się wydostać z getta i rozpocząć "normalne" życie. Kolejne decyzje oparte na kłamstwie sprawiają, że sama, swoim postępowanie zgotowała sobie własne "getto". Życie w ciągłym kłamstwie, poniżeniu, poświęceniu, upodleniu. Życie wypełnione miłością i poświęceniem dla ukochanego. Życie wypełnione strachem, niemożnością oderwania się od przeszłości.
Książka zmusza czytelnika do odpowiedzi na szereg pytań ... Ile można zrobić, poświęcić, aby przeżyć? Ile można poświęcić dla miłości? do jakiego stopnia warto dać się upodlić, aby coś osiągnąć? I czy w ogóle warto ? Bohaterka wzbudza w czytelniku mieszane uczucia - od współczucia, zrozumienie aż po pogardę.
Wstrząsająca historia, której my ... żyjący w obecnych czasach, chyba nie mamy prawa osądzać.
To książka, która na długo pozostanie czytelnikowi w pamięci. Kupiona z przypadku, jednak sprawiła, że nie mogłam oderwać się od jej czytania.
więcej Pokaż mimo to"Czy ty wiesz, czym jest rozpacz? Nie potrafię opowiedzieć jej słowami. Ból, który rozłazi się jak robactwo, jest wszędzie, w ustach, w przełyku, w żołądku.I nie można uciec. Coś bardzo niedobrego w mózgu. Odczuwa się ja nasadzoną,...