-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2017-01-04
2017-01-05
2016-11-25
2016-11-09
2016-10-31
2016-10-25
2016-08-20
2016-08-15
2016-08-17
Kolejna część Harrego Pottera - wiadomo, musi być cudowna. I mimo że bałam się ją przeczytać z wielu względów (że to jest sztuka teatralna, ze względów na spoilery, których się naczytałam..) Ale było zupełnie przeciwnie. Czytało się ją szybko i przyjemnie i dało się pokochać bohaterów (Scalbus <3). Fani mogą być trochę zawiedzeni, bo nie jest to "pełnometrażowa" kontynuacja. Skupia się ona głównie tylko na jednym problemie, który dotyczy minimalnej ilości bohaterów, także nie dowiemy się niczego odkrywczego o większości naszych ukochanych bohaterów, ale sytuacje, które dotyczą tych tu wyostrzonych mocno chwyciły mnie za serce. To jest sztuka teatralna, więc nie można spodziewać się, że dostaniemy w niej, wszystko, czego chcieliśmy, bo tak nie będzie, ale nie jest też tak, że nie dostaniemy niczego.
Cudownie było wrócić do tego świata i poznać dalsze perypetie bohaterów, jednak myślę, że ten "punkt kulminacyjny" był trochę na siłę. Zdaję sobie sprawę, że nie mogło być nudno i że poprzednie tomy Harrego przyzwyczaiły nas do niebezpiecznych przygód, ale to, co się tu wydarzyło było niezbyt wiarygodne, przynajmniej dla mnie. Mimo to nie zmienia to faktu, że wciąż kocham tę książkę i z wielką przyjemnością pójdę na sztukę.
Kolejna część Harrego Pottera - wiadomo, musi być cudowna. I mimo że bałam się ją przeczytać z wielu względów (że to jest sztuka teatralna, ze względów na spoilery, których się naczytałam..) Ale było zupełnie przeciwnie. Czytało się ją szybko i przyjemnie i dało się pokochać bohaterów (Scalbus <3). Fani mogą być trochę zawiedzeni, bo nie jest to "pełnometrażowa"...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-24
Na sammym początku (gdzieś tak mniej więcej do połowy) było mi się trudno "wbić" w tę książkę. Później już całkiem zatraciłam się w tej historii, ale czy nie stało się to za późno? Mam problem z jej oceną, bo styl pisania, sama historia i sposób w jaki została opowiedziana są magiczne. Przesłanie oraz przemyślenia, które po sobie we mnie zostawiła także należałoby brać pod uwagę. Jednak ze względu na to, że w niektórych momentach mi się dłużyła (ale uważam, że każde słowo, które zostało tam wypowiedziane nie było zbędne i gdyby brakowało chociaż jednego, to książka by ucierpiała...) I nie wiem czemu tak się stało, może przeczytałam ją w złym momencie? W każdym razie książka ta jest naprawdę wartościowa i posiada swój wspaniały klimat, jest ona jednocześnie przeciętna i nieprzeciętna. I nie umiem tego wytłumaczyć. I nie umiem znaleźć skali, w której mogłabym ją ocenić.
Na sammym początku (gdzieś tak mniej więcej do połowy) było mi się trudno "wbić" w tę książkę. Później już całkiem zatraciłam się w tej historii, ale czy nie stało się to za późno? Mam problem z jej oceną, bo styl pisania, sama historia i sposób w jaki została opowiedziana są magiczne. Przesłanie oraz przemyślenia, które po sobie we mnie zostawiła także należałoby brać pod...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-18
Zdaję sobie sprawę, że mogę zawyżać swoją ocenę tej książki ze względu na dawne książkowe miłości, ale nie widzę w tym nic złego (nie w tym przypadku). Może i autorka odrobinę powielała własne schematy, ale to można jej wybaczyć biorąc pod uwagę to, jak wszystko zgrabnie poprowadziła i "wybroniła" się z nich. Nie chcę, żeby zabrzmiało to tak, że książka to lanie wody, a i tak wszyscy to kupują, bo to Clare i to wciąga... Wręcz przeciwnie! Nowa seria autorki zapowiada się fantastycznie! Cała fabuła, nowi bohaterowie i te intrygi... To wszystko zwaliło mnie z krzesła. Z zapartym tchem czytałam to, co nowego miała nam do przekazania Clare i jakże to pokochałam. Ostatnie sto stron to już w ogóle była jazda bez trzymanki i zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji... Oczywiście, kiedy już myślałam, że wszystko się skończyło, sprawy znowu się pokomplikowały (dosłownie w ostatnim rozdziale) i cieszę się, że dzięki temu jeden bohater, którego bardzo polubiłam, a który w pierwszym tomie Mrocznych Intryg pojawił się zaledwie kilka razy, w dalszych tomach będzie miał większe pole do popisu. (nie muszę chyba wspominać, że podczas czytania tych ponad 800 stron Clare miała wystarczająco dużo czasu, żeby na różne finezyjne sposoby mnie zabijać. tak się nie robi!) Opowiadanie i ogółem wplatanie "starych" postaci było przecudowne i to jakoś sklejało moje obolałe serduszko, które w tamtych momentach śpiewało z radości (oczywiście potem Clare roztrzaskiwała je na milion kawałeczków). Za dużo się rozpisałam, ale nie umiem powściągnąć swoich emocji, bo po prostu kocham tę książkę i już się nie mogę doczekać kolejnego tomu, w którym, oj będzie się działo!
Zdaję sobie sprawę, że mogę zawyżać swoją ocenę tej książki ze względu na dawne książkowe miłości, ale nie widzę w tym nic złego (nie w tym przypadku). Może i autorka odrobinę powielała własne schematy, ale to można jej wybaczyć biorąc pod uwagę to, jak wszystko zgrabnie poprowadziła i "wybroniła" się z nich. Nie chcę, żeby zabrzmiało to tak, że książka to lanie wody, a i...
więcej mniej Pokaż mimo toWciągająca, porusza stylem pisania, który hipnotyzuje, ale w odpowiednim momencie pozwala się ocknąć, żeby dać umysłowi czytelnika poznać przekaz, który później się rozwarstwia i pozostawia maleńkie dziury w ciele tego umysłu.
Wciągająca, porusza stylem pisania, który hipnotyzuje, ale w odpowiednim momencie pozwala się ocknąć, żeby dać umysłowi czytelnika poznać przekaz, który później się rozwarstwia i pozostawia maleńkie dziury w ciele tego umysłu.
Pokaż mimo to
Ta część porządnie namieszała mi w głowie. Niby się w niej nic nie działo, a zdarzyło się wszystko. Ta książka wprowadza czytelnika na inną warstwę niż część pierwsza. Tu głównie poznajemy zasady gry, ale nie wiemy o co gramy. Bardzo różni się od pierwszego tomu, w którym akcja była rozwleczona. Tu wszystko dzieje się szybko i nawet nie dostajemy czasu na przemyślenie tego, co właśnie się wydarzyło. Ja nadal nie wierzę w to, co tam znalazłam i nie mogę się doczekać aż sięgnę po ostatni tom, ja muszę wiedzieć jak to wszystko się wyjaśni i o co naprawdę chodzi, co jest prawdą. Bohaterowie świetnie wykreowani, a ich dialogi to po prostu mistrzostwo. Wspaniałe ukazanie człowieka na skraju obdarcia z człowieczeństwa, walczącego, ale nie pewnego czy objął właściwą stronę. Świat, w którym zło i dobro nie są jednoznaczne.
"Wyciągnął nogę na łóżku i podwinął nogawkę, odsłaniając łydkę - Widzisz tę bliznę?
- Nie. - Potrząsnęłam głową.
- Ale ja wiem, że tam jest."
Ta część porządnie namieszała mi w głowie. Niby się w niej nic nie działo, a zdarzyło się wszystko. Ta książka wprowadza czytelnika na inną warstwę niż część pierwsza. Tu głównie poznajemy zasady gry, ale nie wiemy o co gramy. Bardzo różni się od pierwszego tomu, w którym akcja była rozwleczona. Tu wszystko dzieje się szybko i nawet nie dostajemy czasu na przemyślenie tego,...
więcej Pokaż mimo to