-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2018-03-19
2018-01-24
Myślę, że w książce jak ta nie ocenia się pomysłu na historię, tylko sposób w jaki została przedstawiona. Nieco filozoficzna. Myślę, że warto podsuwać takie książki młodszym czytelnikom, aby nabierali świadomości jak głęboki i rozległy jest ludzki charakter, jak różne mamy przeżycia, i jak różnie można sobie znimi radzić.
Myślę, że w książce jak ta nie ocenia się pomysłu na historię, tylko sposób w jaki została przedstawiona. Nieco filozoficzna. Myślę, że warto podsuwać takie książki młodszym czytelnikom, aby nabierali świadomości jak głęboki i rozległy jest ludzki charakter, jak różne mamy przeżycia, i jak różnie można sobie znimi radzić.
Pokaż mimo to2018-02-01
Była to jedna z pierwszych dłuższych książek, które przeczytałam. Jestem bardzo wdzięczna mamie, za to, że mi ją podsunęła. Pewnie nie spodziewała się, jak mocno książka na mnie wpłynie. Czuję, że mój charakter kształtował się razem z Anią, czułam się zrozumiana przez nią, czułam się wyjątkowa, zainspirowana, zanim znałam szerokie znaczenie tego słowa. Po latach znów przeczytałam tę książkę, potem jeszcze raz, a teraz sięgnęłam po wersję w oryginalnej wersji językowej i za każdym razem urzeka mnie równie mocno. Historia jest przepiękna, adoptować tak uroczą i inteligentną dziewczynkę jak Ania byłoby spełnieniem marzeń. Bardzo sentymentalnie podchodzę do tej książki, ponieważ jestem pewna, że gdyby nie ta seria, nie byłabym kompletnie sobą, ukrywałabym tę część siebie, którą Ania pokazuje całemu światu.
Była to jedna z pierwszych dłuższych książek, które przeczytałam. Jestem bardzo wdzięczna mamie, za to, że mi ją podsunęła. Pewnie nie spodziewała się, jak mocno książka na mnie wpłynie. Czuję, że mój charakter kształtował się razem z Anią, czułam się zrozumiana przez nią, czułam się wyjątkowa, zainspirowana, zanim znałam szerokie znaczenie tego słowa. Po latach znów...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-23
Książka zachowuje czar tych czasów, zachowuje atmosferę uroczego Avonlea, zachowuje dużą część barwnego charakteru Ani. Widzimy jak Ania dorasta, dostosowuje się do nowych obowiązków, ale nadal pozostaje romantyczką. Muszę ocenić pierwszy tom wyżej, ponieważ mam ogromny sentyment do początków Ani na Zielonym Wzgórzu. Od tej części Ania zaczyna tak naprawdę dorośleć, wydźwięk powieści zmienia się. Magiczna aura poezji ustępuje powoli miejsca powieści obyczajowej opisującej życie rodziny.
Książka zachowuje czar tych czasów, zachowuje atmosferę uroczego Avonlea, zachowuje dużą część barwnego charakteru Ani. Widzimy jak Ania dorasta, dostosowuje się do nowych obowiązków, ale nadal pozostaje romantyczką. Muszę ocenić pierwszy tom wyżej, ponieważ mam ogromny sentyment do początków Ani na Zielonym Wzgórzu. Od tej części Ania zaczyna tak naprawdę dorośleć,...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzeczytałam ją drugi raz po latach i wpłynęła na mnie równie mocno. Wyjątkowo nie oceniam stylu pisania, który jest dla mnie bardzo ważny w powieściach, z oczywistego powodu - tekst to relacja, wspomnienia przytoczone przez główną bohaterkę, nastolatkę. Szokuje, uczy, wpływa na spojrzenie na świat. Książka tym bardziej jest dla mnie mocna, ponieważ w trakcie czytania zwiedzałam Berlin. Byłam w prawie wszystkich miejscach wspomnianych przez Christiane. Przeżywałam jej historię. Polecam przeczytać, szczególnie jeśli ktoś uważa, że narkotyki nie są takie straszne, że od jednego razu nikt się jeszcze nie uzależnił i tak dalej. Otwiera oczy na powagę problemu. Wszystkie osoby wspomniane w książce pozostają w moim sercu.
Przeczytałam ją drugi raz po latach i wpłynęła na mnie równie mocno. Wyjątkowo nie oceniam stylu pisania, który jest dla mnie bardzo ważny w powieściach, z oczywistego powodu - tekst to relacja, wspomnienia przytoczone przez główną bohaterkę, nastolatkę. Szokuje, uczy, wpływa na spojrzenie na świat. Książka tym bardziej jest dla mnie mocna, ponieważ w trakcie czytania...
więcej mniej Pokaż mimo toMoim zdaniem książka zupełnie nie jest warta całego zamieszania. Potrafię sobie wyobrazić, że zainspirowałaby mnie jak miałam może z 13 lat i nie wiedziałam co mam robić ze swoim życiem i na co zasługuję. Teraz, mając lat 19, nie potrzebuję przeładowanej bajkowym słownictwem i szlachetnymi symbolami opowieści, aby zorientować się, że trzeba podążać za tym, czego się pragnie. Całość lekko trąci kiczem przez te wszystkie "godne cytowania" wersy. Mogłaby się nadawać jako szkolna lektura w podstawówce obok "Małego Księcia", ale nie widzę, aby miała być wartościową książką dla osoby dorosłej.
Moim zdaniem książka zupełnie nie jest warta całego zamieszania. Potrafię sobie wyobrazić, że zainspirowałaby mnie jak miałam może z 13 lat i nie wiedziałam co mam robić ze swoim życiem i na co zasługuję. Teraz, mając lat 19, nie potrzebuję przeładowanej bajkowym słownictwem i szlachetnymi symbolami opowieści, aby zorientować się, że trzeba podążać za tym, czego się...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-09
Narracja jest prowadzona w niezwykły sposób, historia zupełnie niespotykana, tajemnice zazębiają się i zostają stopniowo wyjawiane czytelnikowi bliżej końca a książki. Udało jej się mnie zaskoczyć, czego wymagam od książki. Jest bardzo krótka, na pewno można by z tej historii zrobić psychologiczne arcydzieło, niemniej jednak bardzo miło zajęła moj czas i na pewno skłoniła do zastanowienia się nad wątkiem nawet po skończeniu lektury. Język jest dość pospolity, dość typowy dla komercyjnych thrillerów..
Narracja jest prowadzona w niezwykły sposób, historia zupełnie niespotykana, tajemnice zazębiają się i zostają stopniowo wyjawiane czytelnikowi bliżej końca a książki. Udało jej się mnie zaskoczyć, czego wymagam od książki. Jest bardzo krótka, na pewno można by z tej historii zrobić psychologiczne arcydzieło, niemniej jednak bardzo miło zajęła moj czas i na pewno...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-08
Bardzo chciałam się do niej przekonać, ale średnio mi to wyszło. Historia jest wciągająca, ale właściwie tylko dlatego, że dużo się dzieje. Motywy i obrazowe opisy zaciekawiły mnie, ale kreacje postaci,mimo że psychologicznie dopracowane,wydają mi się typowe, przewidywalne i nawet kiczowate. Fabuła była dość przewidywalna, końcówka słabo poprowadzona. Książka trzymała mnie przy sobie, ale nie w napięciu. Nie była też straszna, żadnego 'dreszczyku' nie czułam.7 Jednak to, co najmniej mi się podobało, to język. Bardzo prosty, pospolity. Jeśli to styl Kinga, to obawiam się, że mimo szczerych chęci nie zostanę jego fanką, na pewno nie nazwałabym go królem na podstawie tej powieści.
Bardzo chciałam się do niej przekonać, ale średnio mi to wyszło. Historia jest wciągająca, ale właściwie tylko dlatego, że dużo się dzieje. Motywy i obrazowe opisy zaciekawiły mnie, ale kreacje postaci,mimo że psychologicznie dopracowane,wydają mi się typowe, przewidywalne i nawet kiczowate. Fabuła była dość przewidywalna, końcówka słabo poprowadzona. Książka trzymała...
więcej mniej Pokaż mimo toUwielbiam sposób, w jaki Jodi Picoult porusza trudne, nieraz kontrowersyjne tematy w swoich dziełach. Wspaniale przedstawia charaktery poszczególnych postaci, również dzięki retrospekcjom, które, o dziwo, jeszcze bardziej wzmacniają znaczenie akcji. To właśnie one pozwalają nam stopniowo odkrywać prawdę, jakby na własną rękę, osobiście poznać postacie. Wątek miłosny jest poprowadzony genialnie, bez śladu kiczu czy posmaku literatury typowo młodzieżowej. "Wątek miłosny" brzmi jednak tak banalnie, że niemal nie mogę uwierzyć, że tak się do tego odniosłam. W tej książce nie ma nic banalnego i to trzeba podkreślić. Bohaterowie nie zawsze robią to, czego moglibyśmy się spodziewać, a rzeczywistość nie jest cały czas na wyciągnięcie ręki. To jedna z tych pozycji, które zmuszają nas do przemyśleń i nie dają po sobie zapomnieć.
Uwielbiam sposób, w jaki Jodi Picoult porusza trudne, nieraz kontrowersyjne tematy w swoich dziełach. Wspaniale przedstawia charaktery poszczególnych postaci, również dzięki retrospekcjom, które, o dziwo, jeszcze bardziej wzmacniają znaczenie akcji. To właśnie one pozwalają nam stopniowo odkrywać prawdę, jakby na własną rękę, osobiście poznać postacie. Wątek miłosny jest...
więcej mniej Pokaż mimo toTrafiłam na nią zupełnie przypadkiem i miło spędziłam z nią czas. Akcja rozwija się bardzo szybko pozostawiając czytelnika w napięciu, co bardzo mi się podobało. "Wybrańcom" udało się nie jeden raz mnie zaskoczyć, co nie zdarza się często. Właśnie za to książka otrzymuje ode mnie tak mocną ocenę. (Przewidywalność to cecha, której po prostu nie znoszę ;)) Niestety główna bohaterka irytowała mnie przez całą powieść. Jej zachowania cały czas przeczą jej poprzedniemu nastawieniu, ale może jej charakter jest przez to barwniejszy. Ja jednak odniosłam wrażenie, że jest po prostu naciągany. Pomijając samą Katsę, książka naprawdę godna polecenia. Z takim pomysłem dawno się nie spotkałam.
Trafiłam na nią zupełnie przypadkiem i miło spędziłam z nią czas. Akcja rozwija się bardzo szybko pozostawiając czytelnika w napięciu, co bardzo mi się podobało. "Wybrańcom" udało się nie jeden raz mnie zaskoczyć, co nie zdarza się często. Właśnie za to książka otrzymuje ode mnie tak mocną ocenę. (Przewidywalność to cecha, której po prostu nie znoszę ;)) Niestety główna...
więcej mniej Pokaż mimo toPowieść historyczna. Zwykle po takie nie sięgam, ale w tym przypadku miałam nadzieje na piękne opisy dawnej Barcelony. Rzeczywiście książka pełna jest smaczków z tamtych czasów. Na pewno nie jest to pozycja dla osób gustujących w wartkiej akcji. Historia jest wręcz niemożliwie rozwleczona, co czyni ją po prostu nudną. Sama w sobie jest świetnie obmyślona i dopracowana, na to nie mogę narzekać. Jednak gdy jako czytelnik nudzę się książką właściwie przez cały okres jej czytania to coś jest nie tak. Zostawiam "Władcę Barcelony" z zadowalającą 6 za ciekawy koniec i wspomniane wyżej "smaczki".
Powieść historyczna. Zwykle po takie nie sięgam, ale w tym przypadku miałam nadzieje na piękne opisy dawnej Barcelony. Rzeczywiście książka pełna jest smaczków z tamtych czasów. Na pewno nie jest to pozycja dla osób gustujących w wartkiej akcji. Historia jest wręcz niemożliwie rozwleczona, co czyni ją po prostu nudną. Sama w sobie jest świetnie obmyślona i dopracowana, na...
więcej mniej Pokaż mimo toHistoria nieźle mnie wciągnęła, chętnie sięgnę po inne powieści tej autorki. Tak jak widzimy w podziękowaniach czy tam wstępie, autorka porządnie zasięgnęła języka. Ciekawostki dotyczące różnych dziedzin poruszanych w książce miło ubarwiają jej treść. Szkoda, że wątek samych czarownic nie jest tak mocno rozwinięty, mam wrażenie, że ten temat, dobrze poprowadzony mógłby wprowadzić powieść na zupełnie inny poziom. "Czarownice z Salem Falls" to naprawdę dobra pozycja, ale nie czuję się z nią związana - nie pozostanie na długo w mojej pamięci, niestety.
Historia nieźle mnie wciągnęła, chętnie sięgnę po inne powieści tej autorki. Tak jak widzimy w podziękowaniach czy tam wstępie, autorka porządnie zasięgnęła języka. Ciekawostki dotyczące różnych dziedzin poruszanych w książce miło ubarwiają jej treść. Szkoda, że wątek samych czarownic nie jest tak mocno rozwinięty, mam wrażenie, że ten temat, dobrze poprowadzony mógłby...
więcej mniej Pokaż mimo toNiestety pierwsze podejście do twórczości Stephena Kinga okazało się dla mnie niewypałem. Opowiadania nie są ani straszne, ani ciekawe, ani wciągające. Opisy nie są barwne ani też zwięzłe i rzeczowe po prostu nijakie, nieciekawe. W co drugim opowiadaniu poznajemy nic nieznaczące fakty o życiu codziennym przypadkowych ludzi, tylko po to, aby za chwilę dotrzeć do nijakiej "zatrważającej" historii. Styl pozostawia wiele do życzenia (nienaturalnie dodane przekleństwa ranią w oczy). Rzeczywiście parę historii zaciekawiło mnie, ale nie pozostawiło po sobie żadnych emocji. Do Kinga jeszcze wrócę, gdy tylko wybaczę mu ten zbiór.
Niestety pierwsze podejście do twórczości Stephena Kinga okazało się dla mnie niewypałem. Opowiadania nie są ani straszne, ani ciekawe, ani wciągające. Opisy nie są barwne ani też zwięzłe i rzeczowe po prostu nijakie, nieciekawe. W co drugim opowiadaniu poznajemy nic nieznaczące fakty o życiu codziennym przypadkowych ludzi, tylko po to, aby za chwilę dotrzeć do nijakiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07-20
"Beta" wciągnęła mnie ale nie wessała. Sam początek a właściwie pierwszą połowę książki oceniłabym bez wahania na 7, jednak koniec jest moim zdaniem słabo rozegrany. Rajska wyspa Dominium zamieszkana przez bogaczy i zniewolonych przez nich klonów stwarza naprawdę interesujący klimat. Autor ma sporo fajnych pomysłów na ubarwianie scenerii i klonów niestety w całej powieści jest masa niedociągnięć i luk. Na początku poznajemy panujące na wyspie i w jej okolicach realia i bohaterów. Gdy natrafiłam na wątek miłosny jakoś straciłam zapał do książki. Mimo, że jestem nastolatką muszę powiedzieć, że niestety w tej książce kryje się ta mdła nuta literatury dla młodzieży. Pachnie banałem wprowadzonym w ciekawą scenerię na siłę. Jak już mówiłam koniec mógłby rozegrać się o wiele lepiej (nie chcę brzmieć jak osoba typu "ja bym to zrobiła lepiej"). Nie chodzi o to, że mnie ta książka znudziła (połknęłam w dwa dni). Po prostu nieraz trzeba rozróżnić szybko prowadzoną akcję od nawet powolnego, ale efektownego budowania historii. Jest się ciekawym co się będzie działo dalej, ale tylko dlatego, że praktycznie dzieje się coś cały czas. Oczywiście jest to moje zdanie - ja nie wczułam się w klimat. Cóż, książka jest warta uwagi, to muszę przyznać. Może dlatego, że nigdy nie wchodziłam w tematy klonowania. Niestety nie jestem chyba tą typową nastolatką, która uwielbia czytać romanse i szuka idealnego, przystojnego, muskularnego księcia z bajki.
*A tak w ogóle opis po obu stronach książki jest strasznie mylący, ale chciałam obyć się w mojej wypowiedzi bez spoilerów.
"Beta" wciągnęła mnie ale nie wessała. Sam początek a właściwie pierwszą połowę książki oceniłabym bez wahania na 7, jednak koniec jest moim zdaniem słabo rozegrany. Rajska wyspa Dominium zamieszkana przez bogaczy i zniewolonych przez nich klonów stwarza naprawdę interesujący klimat. Autor ma sporo fajnych pomysłów na ubarwianie scenerii i klonów niestety w całej powieści...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07-17
Kolejny tom z serii "Ania z Zielonego Wzgórza" wciąż zachwyca pięknym językiem i fantazją, ale niestety odniosę się do tej część dość krytycznie. Ania właściwie wyzbyła się swoich uroczych wad stając się (mimo swojego młodego wieku) do bólu zrównoważoną i poważną Panną Shirley. Najbardziej zabolało mnie to, że Ania o swoich dziecięcych romantycznych, fantazjach mówi teraz "głupiutkie", a miejscami jest sarkastyczna i opryskliwa. Oczywiście nikt nie jest idealny... Chociaż moim zdaniem Ania z pierwszego tomu rzeczywiście była doskonała razem ze swoimi słabostkami.
Każda z opisanych przygód jest oderwana od reszty, każda z nich jest krótka i mało rozbudowana. Muszę z przykrością stwierdzić, że książka miejscami troszkę mnie nudziła, a gdy tylko wątek przypadł mi do gustu zostawał momentalnie i bezpowrotnie zakończony.
Polecam jak na razie serię o Ani, jednak czuję się w obowiązku nadmienić, że poziom z każdym kolejnym tomem spada.
Kolejny tom z serii "Ania z Zielonego Wzgórza" wciąż zachwyca pięknym językiem i fantazją, ale niestety odniosę się do tej część dość krytycznie. Ania właściwie wyzbyła się swoich uroczych wad stając się (mimo swojego młodego wieku) do bólu zrównoważoną i poważną Panną Shirley. Najbardziej zabolało mnie to, że Ania o swoich dziecięcych romantycznych, fantazjach mówi teraz...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Skaza" nosi na sobie piętno książki komercyjnej, dla niektórych jest to plus (zabicie nudy w podróży?) dla innych minus (po kilku miesiącach wyleci mi z głowy). Jest napisana w sposób, który utrzymuje uwagę i nawet ciekawi, wątki przyzwoicie się przeplatają, zaciekawiają, szczegóły mają znaczenie, a bohaterowie są całkiem przekonujący. Nie jest to jednak książka, dla której zarwałabym kilka nocy, którą polecę wszystkim znajomym od razu po skończeniu epilogu, która pobudzi moją wyobraźnię na tyle, że będę myślała o lekturze tygodnie później. Nazwałam ją komercyjną bo ma zaciekawić, może lekko zaskoczyć, być przyjemną do czytania, styl jest łatwy, lekki, zwykły. To jak najbardziej dobre cechy książki, dlatego oznaczyłam ją jako "dobrą". Nie jest za to wybitna, bo nie szokuje, nie zapiera dechu, nie uczy, nie inspiruje. Myślę, że z takich kryminałów już wyrosłam, teraz od książki oczekuję czegoś więcej.
"Skaza" nosi na sobie piętno książki komercyjnej, dla niektórych jest to plus (zabicie nudy w podróży?) dla innych minus (po kilku miesiącach wyleci mi z głowy). Jest napisana w sposób, który utrzymuje uwagę i nawet ciekawi, wątki przyzwoicie się przeplatają, zaciekawiają, szczegóły mają znaczenie, a bohaterowie są całkiem przekonujący. Nie jest to jednak książka, dla...
więcej Pokaż mimo to