-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2020-09-19
2020-09-15
2020-07-11
Gdyby odpuścić sobie wszędzie, dosłownie wszędzie, tandetne rymowanki, to fabuła awansowałaby z niskolotnej na przeciętną. Nie dziwię się, że to leżało na przecenie po złotówce...
Gdyby odpuścić sobie wszędzie, dosłownie wszędzie, tandetne rymowanki, to fabuła awansowałaby z niskolotnej na przeciętną. Nie dziwię się, że to leżało na przecenie po złotówce...
Pokaż mimo to2020-04-23
2020-04-21
2020-04-18
2020-04-10
2020-03-18
Gdy czytam książki Pani Bator, zawsze mam wrażenie, że to opowieść mojej najbliższej przyjaciółki, skierowana tylko dla mnie. Fabuła wciąga, jest subtelna i elegancka, a jednocześnie nie nudzi. Pięknie ukazany proces dochodzenia do siebie po traumie, tragedii życiowej i stracie. Chociaż i tak uśmiechnęłam się ironicznie, gdy najlepszym lekarstwem na złamane serce okazała się nowa miłość. Zasłużone 10/10, polecam!
Gdy czytam książki Pani Bator, zawsze mam wrażenie, że to opowieść mojej najbliższej przyjaciółki, skierowana tylko dla mnie. Fabuła wciąga, jest subtelna i elegancka, a jednocześnie nie nudzi. Pięknie ukazany proces dochodzenia do siebie po traumie, tragedii życiowej i stracie. Chociaż i tak uśmiechnęłam się ironicznie, gdy najlepszym lekarstwem na złamane serce okazała...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02
Przyznaję, od dłuższego czasu nie miałam tak bezwartościowej i nudnej książki w ręku. Zakupiona w dwupaku wraz z częścią pierwszą, która zapowiadała się dobrze. Już na samym początku lektury po słowach "Tak więc: jakie są moje kompetencje do zajmowania się tym tematem? żadne! I dzięki temu mogłam podejść do tych spraw w sposób nietuzinkowy" miałam ochotę odłożyć tę książkę. Usłyszenie takiej kwestii od prawnika, lekarza czy architekta byłoby bardzo niepokojące, to czemu miałoby być inaczej w kwestiach zdrowia psychicznego?
Drugą wadą tej książki jest masa długich cytatów z wielu publikacji psychologicznych, które następnie są omawiane i tłumaczone raz jeszcze przez autorkę. Jest to całkowicie bezcelowe. Przy zbyt dużej ilości odniesień, myśl autorki gubi się czego efektem jest pseudo- inteligentny bełkot.
Ostatecznie, doszłam do wniosku, że sugerując "nadwydajnym" czytelnikom brak ego, autorka cierpi na jego nadmiar. Ton książki jest pretensjonalny, co można odczuć w pierwszym rozdziale, który jest swego rodzaju rozprawieniem się z krytyką oraz pochwałami czytelników. Powoływanie się na znajomość technik programowania neurolingwistycznego (strona 87), nie mającego żadnych podstaw naukowych, również nie wpływa pozytywnie na postrzeganie autorki.
Więcej nie sięgnę po twórczość Pani Petitcollin. Dobrze, że książka ma chociaż ładną okładkę, będzie dobrze wyglądać na regale.
Przyznaję, od dłuższego czasu nie miałam tak bezwartościowej i nudnej książki w ręku. Zakupiona w dwupaku wraz z częścią pierwszą, która zapowiadała się dobrze. Już na samym początku lektury po słowach "Tak więc: jakie są moje kompetencje do zajmowania się tym tematem? żadne! I dzięki temu mogłam podejść do tych spraw w sposób nietuzinkowy" miałam ochotę odłożyć tę...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-20
Ta książka otworzy Twoje oczy, umysł i pozwoli patrzeć na siebie i świat inaczej. Tak przynajmniej miało być. Witajcie w świecie podzielonym na prawo-półkulowców i lewo-półkulowców, w którym wszystko musi być ściśle klasyfikowane. Pierwszy rozdział książki zachęcił mnie do zakupu obu tomów tej serii. Przyznaje, jest on jedynym dobrym. Przedstawiono w niej charakterystykę osoby wysoce wydajnej mentalnie. Im dłużej czyta się tę pozycję, tym bardziej odczuwa się, że mimo iż autorka jest przekonana o wyjątkowości prawopółkulowców to i tak summa summarum próbuje ich wepchnąć na siłę w ramy "poprawnego" ścisłego sposobu myślenia. Nie mogę się powstrzymać by nie wspomnieć o najbardziej rażących dla mnie fragmentach tej pozycji:
- w rozdziale 3 (części 2) zachęca się ludzi do korzystania z homeopatycznych środków przeciwlękowych i antydepresyjnych jako alternatywy dla leczenia farmakologicznego kierowanego przez lekarzy;
- pejoratywny wydźwięk słowa "indywidualista", przypisany wyłącznie do lewo-pókulowców. Moim zdaniem, to ludzie nadwydajni mentalnie są prawdziwymi indywidualistami, kiedy tylko zdadzą sobie sprawę z tej wyjątkowości.
- rozdział 2 (części 3) pokazane są różnice między sposobem myślenia charakterystycznym dla lewej półkuli i prawej pólkuli. Zwrócenie uwagi na fragment "[Prawa półkula] Łączy te myśli na zasadzie skojarzeń, nie według przynależności grupowej czy rodzinnej" wskazuje, że mamy do czynienia z dwoma różnymi sposobami porządkowania danych. Tymczasem... zasugerowane zostało, że prawopólkulowcy nie klasyfikują dobrze odebranych danych i myśli, co prowadzi do chaosu . Następnie, następuje próba nawrócenia ich na ścisłotorowy sposób myślenia, bo jest wydajniejszy (schematy, piramidy, priorytetyzowanie).
Podsumowując, dobrze wiedzieć, że na świecie istnieją ludzie podobni do mnie, przeżywający wieczną gonitwę myśli. Dobrze, że mogę przypiąć sobie metkę osoby nadwydajnej mentalnie o "innym okablowaniu", jeśli poczuję potrzebę przynależności. Niemniej, ta pozycja dużo do mojego życia nie wniosła i nie jestem w stanie jej polecić z czystym sumieniem.
Ta książka otworzy Twoje oczy, umysł i pozwoli patrzeć na siebie i świat inaczej. Tak przynajmniej miało być. Witajcie w świecie podzielonym na prawo-półkulowców i lewo-półkulowców, w którym wszystko musi być ściśle klasyfikowane. Pierwszy rozdział książki zachęcił mnie do zakupu obu tomów tej serii. Przyznaje, jest on jedynym dobrym. Przedstawiono w niej charakterystykę...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-11
Bezapelacyjnie, najlepsza książka wydawnictwa Altenberg. Na grupie filmowej Darwin nie można się zawieść. Treść książki utrzymana jest w typowym Darwinowskim poczuciu humoru. Osobiście, najbardziej podobały mi się przypisy dolne w trakcie czytania poszczególnych rozdziałów, ponieważ ich niezwykła, absurdalna wręcz dorobiazgowość, dodawała historiom dodatkowego smaku. Książka pod kątem wizualnym jest perfekcyjnie dopracowana, grafiki nie przeważają nad ilością tekstu i nie maskują jego braku. Zdecydowanie zakupienie tej książki i wsparcie autorów studia G.F. Darwin to dobrze zainwestowane pieniądze.
Bezapelacyjnie, najlepsza książka wydawnictwa Altenberg. Na grupie filmowej Darwin nie można się zawieść. Treść książki utrzymana jest w typowym Darwinowskim poczuciu humoru. Osobiście, najbardziej podobały mi się przypisy dolne w trakcie czytania poszczególnych rozdziałów, ponieważ ich niezwykła, absurdalna wręcz dorobiazgowość, dodawała historiom dodatkowego smaku....
więcej mniej Pokaż mimo to2019
Jeżeli czyjaś twórczość sprawia Ci przyjemność - wesprzyj go. Z tą myślą kupiłam nowe dzieło Tomasza Działowego. Chociaż to przykre, nie spodziewałam się po niej wiele - Gimper sprawdził się w wielu formatach, ale książka to coś większego. Jak pozytywnie się zdziwiłam! Książka jest konkretna, wyczerpuje poruszone zagadnienia. Bardzo miłym zaskoczeniem były odniesienia literaturowe - chociaż jeżeli pozycja porusza zagadnienie researchu, to musiały się one znaleźć. Jedynym drobnym minusem jest to, że nie są one przypisane do fragmentów tekstu, gdzie były omawiane. Rozdziały tworzą spójną całość co sprawia, że czyta się ją płynnie i bardzo szybko. Z pewnością wykorzystam wiele porad Gimpera, chociaż nie do końca z wszystkimi się zgadzam. Największą wadą tej książki jest przerost formy (graficznej), nad ilością tekstu. Akapity są sztucznie poszerzone, a wstawki w postaci schematów mało czytelne. Gdyby z tego zrezygnować, pozycja ta byłaby o połowę chudsza, a wartość merytoryczną miała tą samą. Daję 9/10, brawo Gimper "jesteś niepowstrzymany" ;).
Jeżeli czyjaś twórczość sprawia Ci przyjemność - wesprzyj go. Z tą myślą kupiłam nowe dzieło Tomasza Działowego. Chociaż to przykre, nie spodziewałam się po niej wiele - Gimper sprawdził się w wielu formatach, ale książka to coś większego. Jak pozytywnie się zdziwiłam! Książka jest konkretna, wyczerpuje poruszone zagadnienia. Bardzo miłym zaskoczeniem były odniesienia...
więcej mniej Pokaż mimo to2019
Książkę zakupiłam w ciemno, przedpremierowo. Zachęciła mnie do tego rzetelność i zaangażowanie Pana Rafała do wywiadów przeprowadzanych na swoim kanale. Z wielką przykrością stwierdzam że, lekko rozczarowałam się treścią. W mojej ocenie ciężko jest "otworzyć oczy" na dane zagadnienie, kiedy przedstawione jest subiektywnie, wyłącznie z punktu widzenia jednostki. Niestety, takie jest główne założenie tej pozycji. Książka jest zlepkiem pozornie kontrowersyjnych tematów, nie ułożonych w sposób systematyczny. O ile ciekawiej byłoby, gdyby z rozdziału o sztuce zadawania pytań w wywiadzie policyjnym bezpośrednio przejść do rozdziału o badaniach poligraficznych. Uważam, że gdyby poruszono mniej problemów, ale ukazano je w szerszej perspektywie np. kilku punktów widzenia, wiarygodnej statystyki, byłabym w pełni ukontentowana. Co należy docenić, pozycja ta napisana została lekkim, przyjaznym językiem. Ze strony wizualnej, okładka i wnętrze są bardzo estetyczne. Jeżeli Pan Gębura wyda następną książkę z pewnością ją zakupię, gdyż tutaj pomysł był dobry, zawiodły detale.
Książkę zakupiłam w ciemno, przedpremierowo. Zachęciła mnie do tego rzetelność i zaangażowanie Pana Rafała do wywiadów przeprowadzanych na swoim kanale. Z wielką przykrością stwierdzam że, lekko rozczarowałam się treścią. W mojej ocenie ciężko jest "otworzyć oczy" na dane zagadnienie, kiedy przedstawione jest subiektywnie, wyłącznie z punktu widzenia jednostki. Niestety,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019
Książka o tytule "Rekin z parku Yoyogi" jest moją pierwszą stycznością z twórczością pani Joanny Bator. Przyznaję, że książka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Nie jest to typowa opowieść o Japonii a wywód kobiety, która ma coś ciekawego do powiedzenia. Jej przemyślenia na temat życia, kultury czy obecnie panujących trendów są precyzyjne, intrygujące i skłaniają do refleksji. Z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po kolejne pozycje autorstwa Pani Bator.
Książka o tytule "Rekin z parku Yoyogi" jest moją pierwszą stycznością z twórczością pani Joanny Bator. Przyznaję, że książka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Nie jest to typowa opowieść o Japonii a wywód kobiety, która ma coś ciekawego do powiedzenia. Jej przemyślenia na temat życia, kultury czy obecnie panujących trendów są precyzyjne, intrygujące i skłaniają do...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka z gatunku średnich. Ciekawie wykreowany świat, dobry pomysł na fabułę. Największą wadę stanowi płytki, naiwny i bezmyślny główny bohater. Może kiedyś sięgnę po kontynuację serii, póki co mocne 7/10.
Książka z gatunku średnich. Ciekawie wykreowany świat, dobry pomysł na fabułę. Największą wadę stanowi płytki, naiwny i bezmyślny główny bohater. Może kiedyś sięgnę po kontynuację serii, póki co mocne 7/10.
Pokaż mimo to