Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo dobra, przyjaźnie i merytorycznie napisana książka. Bez zbędnego demonizowania lub usilnego zachęcania do konkretnych wyborów, omówione kilka schematów rozszerzania diety. Duży plus za tabele z zawartością składników odżywczych w poszczególnych produktach. Polecam bardzo :)

Bardzo dobra, przyjaźnie i merytorycznie napisana książka. Bez zbędnego demonizowania lub usilnego zachęcania do konkretnych wyborów, omówione kilka schematów rozszerzania diety. Duży plus za tabele z zawartością składników odżywczych w poszczególnych produktach. Polecam bardzo :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia bardzo przyjemna, wielopłaszczyznowa, z dużym polem do interpretacji. Czysta przyjemność czytania.

Historia bardzo przyjemna, wielopłaszczyznowa, z dużym polem do interpretacji. Czysta przyjemność czytania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka nie powala na kolana, mówiąc delikatnie. Fabuła jest niespójna, autorka zapomina co sama napisała w poprzednim rozdziale. Nie jest istotne czy coś się odbyło dwa czy trzy tygodnie temu, jak również czy postać coś powiedziała czy jednak jest to dopowiedziane potem. Momentami rozdziały wyglądają jak tłumaczone przez translator.

Ta książka nie powala na kolana, mówiąc delikatnie. Fabuła jest niespójna, autorka zapomina co sama napisała w poprzednim rozdziale. Nie jest istotne czy coś się odbyło dwa czy trzy tygodnie temu, jak również czy postać coś powiedziała czy jednak jest to dopowiedziane potem. Momentami rozdziały wyglądają jak tłumaczone przez translator.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra reklama na IG robi swoje. Książka jest tandetnym dziełem ery „PoZmierzchowej”. Dobrze, że nie musiałam za to płacić.

Dobra reklama na IG robi swoje. Książka jest tandetnym dziełem ery „PoZmierzchowej”. Dobrze, że nie musiałam za to płacić.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem absolutnie zauroczona stylem pisania Stanisława Lema. Po podróży 21 nie dowierzałam, jak można w tak trafny sposób podsumować sens istnienia wiary i Boga. Z pewnością wrócę do lektury nie raz.

Jestem absolutnie zauroczona stylem pisania Stanisława Lema. Po podróży 21 nie dowierzałam, jak można w tak trafny sposób podsumować sens istnienia wiary i Boga. Z pewnością wrócę do lektury nie raz.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ciężko mi powiedzieć, dla jakiej grupy docelowej jest ta książka. W porównaniu do innej Twórczości Pani Miszczuk, ta pozycja wypada miernie. Najbardziej irytujące była główna bohaterką praktycznie bez charakteru oraz kot nazywający swoją właścicielkę ukochaną. Nie polecam.

Ciężko mi powiedzieć, dla jakiej grupy docelowej jest ta książka. W porównaniu do innej Twórczości Pani Miszczuk, ta pozycja wypada miernie. Najbardziej irytujące była główna bohaterką praktycznie bez charakteru oraz kot nazywający swoją właścicielkę ukochaną. Nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Całkowicie zauroczyłam się w Twórczości S.Lema, z uwagi na duże rozeznanie w koncepcjach naukowych i barwne opisy fizyki ruchu statków w kosmosie. Najbardziej jednak, urzekło mnie ironiczne wyśmiewanie przywar ludzkich, chociażby w "Opowiadaniu Prixa", gdzie praktycznie cała załoga, nie posiadała odpowiednich kompetencji.

Zdecydowanie, jedna z lepszych pozycji literatury w mojej biblioteczce. Polecam!

Całkowicie zauroczyłam się w Twórczości S.Lema, z uwagi na duże rozeznanie w koncepcjach naukowych i barwne opisy fizyki ruchu statków w kosmosie. Najbardziej jednak, urzekło mnie ironiczne wyśmiewanie przywar ludzkich, chociażby w "Opowiadaniu Prixa", gdzie praktycznie cała załoga, nie posiadała odpowiednich kompetencji.

Zdecydowanie, jedna z lepszych pozycji literatury...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Daję 8/10 za naprawdę ciekawy pomysł na fabułę i wartką akcję. Najbardziej irytującym elementem fabuły jest główna bohaterka. Rozumiem, autorka w końcowej mowie wspomniała, że chciała wrócić do stylu pisania, który stosowała w całej serii, niemniej fabuła jest przesunięta o 10 lat. Wiktoria Biankowska jest nieprzyjemnie wręcz zrzędliwą, dziecinną i naiwną kobietą, która tupie nogą jak piętnastolatka. Cały motyw romansu poprowadzony tak, by nie było moralnej skazy - on jej nie kocha, ona go, więc może spokojnie wrócić do Beletha. Kompletne zażenowanie poczułam, gdy porównano koronawirusa do korony cierniowej (rozdział 25). Ten motyw był kompletnie niepotrzebny, wprowadzony na siłę. Fani serii już trochę dorośli, może Wiktoria powinna wraz z nimi...

Daję 8/10 za naprawdę ciekawy pomysł na fabułę i wartką akcję. Najbardziej irytującym elementem fabuły jest główna bohaterka. Rozumiem, autorka w końcowej mowie wspomniała, że chciała wrócić do stylu pisania, który stosowała w całej serii, niemniej fabuła jest przesunięta o 10 lat. Wiktoria Biankowska jest nieprzyjemnie wręcz zrzędliwą, dziecinną i naiwną kobietą, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka z gatunku średnich. Ciekawie wykreowany świat, dobry pomysł na fabułę. Największą wadę stanowi płytki, naiwny i bezmyślny główny bohater. Może kiedyś sięgnę po kontynuację serii, póki co mocne 7/10.

Książka z gatunku średnich. Ciekawie wykreowany świat, dobry pomysł na fabułę. Największą wadę stanowi płytki, naiwny i bezmyślny główny bohater. Może kiedyś sięgnę po kontynuację serii, póki co mocne 7/10.

Pokaż mimo to

Okładka książki Upadek Kalony Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,8
Upadek Kalony Kristin Cast, Phyll...

Na półkach: , ,

Gdyby odpuścić sobie wszędzie, dosłownie wszędzie, tandetne rymowanki, to fabuła awansowałaby z niskolotnej na przeciętną. Nie dziwię się, że to leżało na przecenie po złotówce...

Gdyby odpuścić sobie wszędzie, dosłownie wszędzie, tandetne rymowanki, to fabuła awansowałaby z niskolotnej na przeciętną. Nie dziwię się, że to leżało na przecenie po złotówce...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdy czytam książki Pani Bator, zawsze mam wrażenie, że to opowieść mojej najbliższej przyjaciółki, skierowana tylko dla mnie. Fabuła wciąga, jest subtelna i elegancka, a jednocześnie nie nudzi. Pięknie ukazany proces dochodzenia do siebie po traumie, tragedii życiowej i stracie. Chociaż i tak uśmiechnęłam się ironicznie, gdy najlepszym lekarstwem na złamane serce okazała się nowa miłość. Zasłużone 10/10, polecam!

Gdy czytam książki Pani Bator, zawsze mam wrażenie, że to opowieść mojej najbliższej przyjaciółki, skierowana tylko dla mnie. Fabuła wciąga, jest subtelna i elegancka, a jednocześnie nie nudzi. Pięknie ukazany proces dochodzenia do siebie po traumie, tragedii życiowej i stracie. Chociaż i tak uśmiechnęłam się ironicznie, gdy najlepszym lekarstwem na złamane serce okazała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przyznaję, od dłuższego czasu nie miałam tak bezwartościowej i nudnej książki w ręku. Zakupiona w dwupaku wraz z częścią pierwszą, która zapowiadała się dobrze. Już na samym początku lektury po słowach "Tak więc: jakie są moje kompetencje do zajmowania się tym tematem? żadne! I dzięki temu mogłam podejść do tych spraw w sposób nietuzinkowy" miałam ochotę odłożyć tę książkę. Usłyszenie takiej kwestii od prawnika, lekarza czy architekta byłoby bardzo niepokojące, to czemu miałoby być inaczej w kwestiach zdrowia psychicznego?

Drugą wadą tej książki jest masa długich cytatów z wielu publikacji psychologicznych, które następnie są omawiane i tłumaczone raz jeszcze przez autorkę. Jest to całkowicie bezcelowe. Przy zbyt dużej ilości odniesień, myśl autorki gubi się czego efektem jest pseudo- inteligentny bełkot.

Ostatecznie, doszłam do wniosku, że sugerując "nadwydajnym" czytelnikom brak ego, autorka cierpi na jego nadmiar. Ton książki jest pretensjonalny, co można odczuć w pierwszym rozdziale, który jest swego rodzaju rozprawieniem się z krytyką oraz pochwałami czytelników. Powoływanie się na znajomość technik programowania neurolingwistycznego (strona 87), nie mającego żadnych podstaw naukowych, również nie wpływa pozytywnie na postrzeganie autorki.

Więcej nie sięgnę po twórczość Pani Petitcollin. Dobrze, że książka ma chociaż ładną okładkę, będzie dobrze wyglądać na regale.

Przyznaję, od dłuższego czasu nie miałam tak bezwartościowej i nudnej książki w ręku. Zakupiona w dwupaku wraz z częścią pierwszą, która zapowiadała się dobrze. Już na samym początku lektury po słowach "Tak więc: jakie są moje kompetencje do zajmowania się tym tematem? żadne! I dzięki temu mogłam podejść do tych spraw w sposób nietuzinkowy" miałam ochotę odłożyć tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka otworzy Twoje oczy, umysł i pozwoli patrzeć na siebie i świat inaczej. Tak przynajmniej miało być. Witajcie w świecie podzielonym na prawo-półkulowców i lewo-półkulowców, w którym wszystko musi być ściśle klasyfikowane. Pierwszy rozdział książki zachęcił mnie do zakupu obu tomów tej serii. Przyznaje, jest on jedynym dobrym. Przedstawiono w niej charakterystykę osoby wysoce wydajnej mentalnie. Im dłużej czyta się tę pozycję, tym bardziej odczuwa się, że mimo iż autorka jest przekonana o wyjątkowości prawopółkulowców to i tak summa summarum próbuje ich wepchnąć na siłę w ramy "poprawnego" ścisłego sposobu myślenia. Nie mogę się powstrzymać by nie wspomnieć o najbardziej rażących dla mnie fragmentach tej pozycji:
- w rozdziale 3 (części 2) zachęca się ludzi do korzystania z homeopatycznych środków przeciwlękowych i antydepresyjnych jako alternatywy dla leczenia farmakologicznego kierowanego przez lekarzy;
- pejoratywny wydźwięk słowa "indywidualista", przypisany wyłącznie do lewo-pókulowców. Moim zdaniem, to ludzie nadwydajni mentalnie są prawdziwymi indywidualistami, kiedy tylko zdadzą sobie sprawę z tej wyjątkowości.
- rozdział 2 (części 3) pokazane są różnice między sposobem myślenia charakterystycznym dla lewej półkuli i prawej pólkuli. Zwrócenie uwagi na fragment "[Prawa półkula] Łączy te myśli na zasadzie skojarzeń, nie według przynależności grupowej czy rodzinnej" wskazuje, że mamy do czynienia z dwoma różnymi sposobami porządkowania danych. Tymczasem... zasugerowane zostało, że prawopólkulowcy nie klasyfikują dobrze odebranych danych i myśli, co prowadzi do chaosu . Następnie, następuje próba nawrócenia ich na ścisłotorowy sposób myślenia, bo jest wydajniejszy (schematy, piramidy, priorytetyzowanie).
Podsumowując, dobrze wiedzieć, że na świecie istnieją ludzie podobni do mnie, przeżywający wieczną gonitwę myśli. Dobrze, że mogę przypiąć sobie metkę osoby nadwydajnej mentalnie o "innym okablowaniu", jeśli poczuję potrzebę przynależności. Niemniej, ta pozycja dużo do mojego życia nie wniosła i nie jestem w stanie jej polecić z czystym sumieniem.

Ta książka otworzy Twoje oczy, umysł i pozwoli patrzeć na siebie i świat inaczej. Tak przynajmniej miało być. Witajcie w świecie podzielonym na prawo-półkulowców i lewo-półkulowców, w którym wszystko musi być ściśle klasyfikowane. Pierwszy rozdział książki zachęcił mnie do zakupu obu tomów tej serii. Przyznaje, jest on jedynym dobrym. Przedstawiono w niej charakterystykę...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki To (nie) koniec świata Marek Hucz, Jan Jurkowski
Ocena 7,7
To (nie) konie... Marek Hucz, Jan Jur...

Na półkach: , ,

Bezapelacyjnie, najlepsza książka wydawnictwa Altenberg. Na grupie filmowej Darwin nie można się zawieść. Treść książki utrzymana jest w typowym Darwinowskim poczuciu humoru. Osobiście, najbardziej podobały mi się przypisy dolne w trakcie czytania poszczególnych rozdziałów, ponieważ ich niezwykła, absurdalna wręcz dorobiazgowość, dodawała historiom dodatkowego smaku. Książka pod kątem wizualnym jest perfekcyjnie dopracowana, grafiki nie przeważają nad ilością tekstu i nie maskują jego braku. Zdecydowanie zakupienie tej książki i wsparcie autorów studia G.F. Darwin to dobrze zainwestowane pieniądze.

Bezapelacyjnie, najlepsza książka wydawnictwa Altenberg. Na grupie filmowej Darwin nie można się zawieść. Treść książki utrzymana jest w typowym Darwinowskim poczuciu humoru. Osobiście, najbardziej podobały mi się przypisy dolne w trakcie czytania poszczególnych rozdziałów, ponieważ ich niezwykła, absurdalna wręcz dorobiazgowość, dodawała historiom dodatkowego smaku....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli czyjaś twórczość sprawia Ci przyjemność - wesprzyj go. Z tą myślą kupiłam nowe dzieło Tomasza Działowego. Chociaż to przykre, nie spodziewałam się po niej wiele - Gimper sprawdził się w wielu formatach, ale książka to coś większego. Jak pozytywnie się zdziwiłam! Książka jest konkretna, wyczerpuje poruszone zagadnienia. Bardzo miłym zaskoczeniem były odniesienia literaturowe - chociaż jeżeli pozycja porusza zagadnienie researchu, to musiały się one znaleźć. Jedynym drobnym minusem jest to, że nie są one przypisane do fragmentów tekstu, gdzie były omawiane. Rozdziały tworzą spójną całość co sprawia, że czyta się ją płynnie i bardzo szybko. Z pewnością wykorzystam wiele porad Gimpera, chociaż nie do końca z wszystkimi się zgadzam. Największą wadą tej książki jest przerost formy (graficznej), nad ilością tekstu. Akapity są sztucznie poszerzone, a wstawki w postaci schematów mało czytelne. Gdyby z tego zrezygnować, pozycja ta byłaby o połowę chudsza, a wartość merytoryczną miała tą samą. Daję 9/10, brawo Gimper "jesteś niepowstrzymany" ;).

Jeżeli czyjaś twórczość sprawia Ci przyjemność - wesprzyj go. Z tą myślą kupiłam nowe dzieło Tomasza Działowego. Chociaż to przykre, nie spodziewałam się po niej wiele - Gimper sprawdził się w wielu formatach, ale książka to coś większego. Jak pozytywnie się zdziwiłam! Książka jest konkretna, wyczerpuje poruszone zagadnienia. Bardzo miłym zaskoczeniem były odniesienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę zakupiłam w ciemno, przedpremierowo. Zachęciła mnie do tego rzetelność i zaangażowanie Pana Rafała do wywiadów przeprowadzanych na swoim kanale. Z wielką przykrością stwierdzam że, lekko rozczarowałam się treścią. W mojej ocenie ciężko jest "otworzyć oczy" na dane zagadnienie, kiedy przedstawione jest subiektywnie, wyłącznie z punktu widzenia jednostki. Niestety, takie jest główne założenie tej pozycji. Książka jest zlepkiem pozornie kontrowersyjnych tematów, nie ułożonych w sposób systematyczny. O ile ciekawiej byłoby, gdyby z rozdziału o sztuce zadawania pytań w wywiadzie policyjnym bezpośrednio przejść do rozdziału o badaniach poligraficznych. Uważam, że gdyby poruszono mniej problemów, ale ukazano je w szerszej perspektywie np. kilku punktów widzenia, wiarygodnej statystyki, byłabym w pełni ukontentowana. Co należy docenić, pozycja ta napisana została lekkim, przyjaznym językiem. Ze strony wizualnej, okładka i wnętrze są bardzo estetyczne. Jeżeli Pan Gębura wyda następną książkę z pewnością ją zakupię, gdyż tutaj pomysł był dobry, zawiodły detale.

Książkę zakupiłam w ciemno, przedpremierowo. Zachęciła mnie do tego rzetelność i zaangażowanie Pana Rafała do wywiadów przeprowadzanych na swoim kanale. Z wielką przykrością stwierdzam że, lekko rozczarowałam się treścią. W mojej ocenie ciężko jest "otworzyć oczy" na dane zagadnienie, kiedy przedstawione jest subiektywnie, wyłącznie z punktu widzenia jednostki. Niestety,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka o tytule "Rekin z parku Yoyogi" jest moją pierwszą stycznością z twórczością pani Joanny Bator. Przyznaję, że książka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Nie jest to typowa opowieść o Japonii a wywód kobiety, która ma coś ciekawego do powiedzenia. Jej przemyślenia na temat życia, kultury czy obecnie panujących trendów są precyzyjne, intrygujące i skłaniają do refleksji. Z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po kolejne pozycje autorstwa Pani Bator.

Książka o tytule "Rekin z parku Yoyogi" jest moją pierwszą stycznością z twórczością pani Joanny Bator. Przyznaję, że książka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Nie jest to typowa opowieść o Japonii a wywód kobiety, która ma coś ciekawego do powiedzenia. Jej przemyślenia na temat życia, kultury czy obecnie panujących trendów są precyzyjne, intrygujące i skłaniają do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czasem trudno nam uwierzyć jak niesamowite, nieprawdopodobne i jednocześnie do bólu przewidywalne historie pisze ludzkie życie.
Życiorys Thada Robertsa - niezwykle zdeterminowanego, zdolnego, pełnego pasji człowieka - może inspirować nas do działania mimo
przeciwności losu, trudnego dzieciństwa, czy też zwykłego lenistwa. Niesamowitym jest to, jak ambicja i marzenia mogą jednocześnie tworzyć
i niszczyć człowieka. Thad przez ponad 350 stron książki, stawiał przed sobą nieprawdopodobne cele życiowe i próbował je (zresztą zazwyczaj
z dużą skutecznością) zrealizować. Ta cecha go zniszczyła, zmieniła.
Nie chcę oceniać jego czynu w kategorii dobra i zła, głupoty, czy też sprytu, to już zrobiono, odbył już stosowną karę. Z pewnością jego determinację w dążeniu do celu można podziwiać,
lecz decyzji, planów i pobudek - nie.
Dlaczego dałam tej książce tak niską notę? Pierwszy raz miałam w ręku książkę z gatunku literatura faktu i więcej po nią z własnej woli nie sięgnę. Czytając, odkryłam prawdę w słowach "W życiu piękne są tylko chwile".
Cała ta historia jest ciekawa, lecz tylko w niektórych fragmentach. Całość przedstawia się niesamowicie przeciętnie, książka jest nużąca i mało interesująca.

Czasem trudno nam uwierzyć jak niesamowite, nieprawdopodobne i jednocześnie do bólu przewidywalne historie pisze ludzkie życie.
Życiorys Thada Robertsa - niezwykle zdeterminowanego, zdolnego, pełnego pasji człowieka - może inspirować nas do działania mimo
przeciwności losu, trudnego dzieciństwa, czy też zwykłego lenistwa. Niesamowitym jest to, jak ambicja i marzenia mogą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nigdy, przenigdy nie przechodzę obojętnie obok stoiska z książkami. Jeżeli budżet pozwala, kupuję jeden lub dwa nabytki do mojej biblioteczki. Tym razem, miałam okazję przeczytać książkę „Winny niewinny” autorstwa Malcom Rose i jestem przekonana, iż bez cienia zażenowania może stanąć na półce z moimi ulubionymi dziełami.
Pierwsze, co przyciąga wzrok to okładka, w moim ulubionym kolorze, małą ilością szczegółów i bez zdjęć pięknych modelek. „ Winny Niewinny” nie musi być przesadnie ozdobiony, gdyż treść broni książkę w każdym calu.
Fabuła stworzona przez M.R wnosi powiew świeżości, przeczy oklepanym schematom. Od początku mamy do czynienia z niesamowicie intrygującym bohaterem, obdarzonym powalającym poczuciem humoru, radzącym sobie w ponurej wizji przyszłości,…której nie zdradzę. Zdecydowanie spełnił on kryteria mojego ideału mężczyzny – obdarzonego pasją, inteligencją i wierny swoim poglądom. Dzięki niemu mam zamiar przeczytać resztę tej serii, a wam ją szczerze polecić. Nawet nie zorientujecie się, kiedy dobrniecie do końca przygody wraz z Lukeiem Hardingiem i obudzi się w was głód, niedosyt, pragnienie poznania dalszych poczynań bohatera.

Nigdy, przenigdy nie przechodzę obojętnie obok stoiska z książkami. Jeżeli budżet pozwala, kupuję jeden lub dwa nabytki do mojej biblioteczki. Tym razem, miałam okazję przeczytać książkę „Winny niewinny” autorstwa Malcom Rose i jestem przekonana, iż bez cienia zażenowania może stanąć na półce z moimi ulubionymi dziełami.
Pierwsze, co przyciąga wzrok to okładka, w moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

K.B.Miszczuk jest pisarką i kobietą, którą podziwiam. Spełnia się ona zawodowo jako lekarz i realizuje swoją pasję, którą jest pisarstwo.
Posiadam wszystkie książki autorstwa pani Katarzyny, które zawsze przesycają mnie pozytywną energią i powodują wielki skok hormonu szczęścia. Liczyłam, że i tym razem będzie tak samo. Nie zawiodłam się.
Książka ta zawiera cięte dialogi oraz pomysłową akcję. Lekkość pisania sprawiają, iż proces czytania przebiega sprawnie, szybko i przyjemnie. Biorąc pod uwagę wiek czytelników, tak lekka książka po całym dniu ciężkiej, przeciążającej umysł nauki przynosi ukojenie, pozwala nie myśleć a cieszyć się z samej czynności czytania. Pani Miszczuk często wstawia fragmenty swoich utworów na portalu społecznościowym, rozmawia ze swoimi fanami, sprawdza, czy dana koncepcja przypada do gustu, zatem jest to książka dostosowana pod większość.
To, co mnie się podobało, to koncepcja głównej antagonistki Arachny. Jest ona dla mnie oryginalna, ciekawa i zadziorna. Koncepcja odchudzającego alkoholu, to marzenie wielu kobiet, także ten fragment wywołał u mnie delikatny uśmiech.
Jeśli jesteś tak jak i ja fanem książek Pani Miszczuk, to sięgaj śmiało po Gwiezdnego Wojownika, nie zawiedziesz się!

K.B.Miszczuk jest pisarką i kobietą, którą podziwiam. Spełnia się ona zawodowo jako lekarz i realizuje swoją pasję, którą jest pisarstwo.
Posiadam wszystkie książki autorstwa pani Katarzyny, które zawsze przesycają mnie pozytywną energią i powodują wielki skok hormonu szczęścia. Liczyłam, że i tym razem będzie tak samo. Nie zawiodłam się.
Książka ta zawiera cięte dialogi...

więcej Pokaż mimo to