-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać14
-
ArtykułyWojciech Chmielarz, Marta Kisiel, Sylvia Plath i Paulo Coelho, czyli nowości tego tygodniaLubimyCzytać3
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik20
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2020-06-24
2020-06-11
Świetna książka, wciągająca od której nie mogłam się oderwać, czytając czasami jednorazowo i 150 stron. Do historii Billy'ego Milligana nie sposób podejść bez emocji. Jest to na pewno zasługa autora, który świetnie potrafi opisać sytuacje, a nawet opisy szpitali, lekarzy i różnych placówek, tak żeby nie zanudzić czytelnika.
Mnie nie zanudził, przeciwnie, wciągnął mnie w historię Billy'ego bez reszty, pokazując jak okrutny często bywa świat.
To przerażające jak wiele krzywd może się przytrafić jednemu człowiekowi i jak on na te krzywdy reaguje.
Na pewno przeczytam więcej o MIlliganie. Jestem ciekawa jak potoczyły się jego dalsze losy.
Polecam książkę wszystkim.
Świetna książka, wciągająca od której nie mogłam się oderwać, czytając czasami jednorazowo i 150 stron. Do historii Billy'ego Milligana nie sposób podejść bez emocji. Jest to na pewno zasługa autora, który świetnie potrafi opisać sytuacje, a nawet opisy szpitali, lekarzy i różnych placówek, tak żeby nie zanudzić czytelnika.
Mnie nie zanudził, przeciwnie, wciągnął mnie w...
2020-05-30
Patrząc po ocenach moja opinia znacznie się różni od opinii większości czytelników, co bardzo mnie dziwi, bo moim zdaniem lektura była bardzo, bardzo słaba.
Ubolewam nad tym, że książka z wątkiem LGBT+ jest tak miernie napisana. Brak w niej emocji, brak przemyśleń, opisów też w niej brak, nie mówiąc już nic, że większość tekstu to dialog - niestety również niezbyt dobry.
Strasznie mnie to mierzi, bo jestem fanką historii o miłości męsko męskiej i zaczynając czytać tę książkę byłam nastawiona bardzo pozytywnie. Niestety mój entuzjazm gasł z każdą przeczytaną stroną. Przez początek brnęłam jak przez bagno, przeczytanie pięćdziesięciu stron zajęło mi 4 miesiące, bo nic kompletnie nic mnie nie wciągnęło. Gdyby nie fakt, że dostałam "A Jeśli to my" jako prezent pewnie bym jej nie skończyła, ale brnęłam dalej z nadzieją, że będzie lepiej. W końcu hej! Byłam dopiero na początku historii.
Niestety, własnie skończyłam czytać ostatnią stronę i nie mogę być chyba bardziej rozczarowana.
Nic w tej książce nie "pykło". Bohaterowie? Podejrzewam, że za tydzień zapomnę ich imiona. Cechy postaci niby tam jakieś były, ale przez brak opisów nie dało się poczuć żadnego bohatera. Żadnemu nie kibicowałam, żadnemu nie współczułam, a właściwie dwójce głównych nawet życzyłam, żeby nic z tego nie wyszło, bo świat - a może raczej wszechświat, który w tej książce jest stawiany na piedestale i przyrównywany do mistycznej siły, która ma nad wszystkim moc sprawczą - zdecydowanie na tym zyska.
Wszystko to brzmi bardzo krytycznie, ale nie potrafię znaleźć jasnych stron tej książki, mimo że bardzo bym chciała. Może ona służyć tylko jako odmóżdżacz, jak ktoś lubi takie klimaty. Może jestem też już za stara, ale wydaje mi się, że dziesięć lat temu, jak miałam 13 lat czytałam lepiej napisane historie i zdecydowanie bardziej wartościowe.
Jestem na nie, właściwie przez wszystko: motyw wszechświata i wspominanie o nim co chwila, płowe postacie, pisane na jedno kopyto, Nowy Jork, w którym działa się akcja, a któremu autorzy odebrali całą magię, jakby odbiorcami mieliby być sami Nowojorczycy, którzy wiedzą o tym mieście wszystko, aż po ciągłe wzmianki o Harrym Potterze - którego kocham całym sercem - na poziomie wczesnej podstawówki.
Nie wspominając już nic o żałosnych dialogach o siurakach, dupie, ciągłych żartach o seksie, nazywanie dziewczyny, która się zna kilka dni swoją "przyszłą żoną", dalszych żartach o seksie, wielkich miłościach po dwóch tygodniach. wielkich rozstaniach, a na końcu przyjaźniach po rozstaniach własnie (tak, to nie żart).
Więc podsumowując!
Nie polecam.
Nie wydawajcie swoich pieniędzy na te historię, zwłaszcza że w internecie możecie znaleźć mnóstwo lepszych, bardziej wartościowych, ciekawszych, magicznych, zapierających dech w piersiach historii o tematyce boyslove. Chyba że lubicie czuć zażenowanie - wtedy jest to pozycja odpowiednia dla Was, bo ta książka nie wywołała we mnie niczego, naprawdę niczego więcej niż zażenowania własnie.
A niestety, nie tego oczekuję po lekturze.
Nie dałam jednej gwiazdki tylko dlatego, że przez te 400 stron dwa razy się zaśmiałam, raz podobała mi się jedna scena i raz wczułam się w postać głównego bohatera - Bena, który na samym końcu opublikował własną powieść na wattpadzie i czuł faktycznie to, co czuję ja podczas procesu publikowania.
Jeżeli chodzi o minusy jest to na pewno średnie wykonanie i brak dłuższych opisów, pisanie o wielkich uczuciach po kilku dniach znajomości, ciągłe wzmianki na temat Hamiltona, Harry'ego Pottera, Simsach i Instagrmie (co samo w sobie byłoby bardzo fajne, gdyby nie powtarzało się co kilka stron), podobieństwa postaci, samo zakończenie, które, nie oszukujmy się było rozczarowujące -ale to właściwie nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że cała książka taka była.
I znalazłoby się tego jeszcze trochę, ale ta opinia zaczyna się robić powoli zbyt długa, wiec to tyle.
Szkoda mi, że mam takie odczucia, bo jest to moja pierwsza książka od tych autorów. Chciałam przeczytać inne, ale teraz niestety raczej wiem, że nie będzie to miła przygoda, tak jak tego oczekiwałam po opiniach.
Także zastanówcie się dwa razy zanim sięgniecie po tę historię i wydacie na nią pieniądze.
Patrząc po ocenach moja opinia znacznie się różni od opinii większości czytelników, co bardzo mnie dziwi, bo moim zdaniem lektura była bardzo, bardzo słaba.
Ubolewam nad tym, że książka z wątkiem LGBT+ jest tak miernie napisana. Brak w niej emocji, brak przemyśleń, opisów też w niej brak, nie mówiąc już nic, że większość tekstu to dialog - niestety również niezbyt dobry....
2020-02-20
2018-12
Poruszająca książka. Jestem świeżo po przeczytaniu, a ona dalej trzyma mnie w napięciu, którego nie czuję często przy lekturze. Teraz mam ściśnięty brzuch i mnóstwo refleksji przez mocne, poruszające zakończenie.
Chociaż nie tylko zakończenie było świetne. Cała książka taka jest, począwszy od pierwszych stron, kończąc na ostatnich.
Chyba każdy z nas może się po trochu utożsamić z Charliem idiotą, czy z Charliem geniuszem. Niektórzy bardziej w jedną stronę, niektórzy w drugą.
Problemy, które go dotykają i rozmyślania jakie zawiera w dzienniku wydają mi się szczególnie trafne. Jakbym czytała o własnym życiu tylko że z całkiem innej perspektywy i z innymi wydarzeniami, jednak przemyślenia na temat ludzi, przyjaźni, inteligencji oraz głupoty pozostawały moje.
Czuję się dotknięta historią Charliego. Ta książka robi świetną robotę - czerpie tyle z realnego świata, że zmyślona historia i wymyślony bohater stają się jak prawdziwi.
Godziny spędzone z tą książką były świetną podróżą, do której będę chciała jeszcze w przyszłości wrócić. Polecam ją każdemu.
Poruszająca książka. Jestem świeżo po przeczytaniu, a ona dalej trzyma mnie w napięciu, którego nie czuję często przy lekturze. Teraz mam ściśnięty brzuch i mnóstwo refleksji przez mocne, poruszające zakończenie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChociaż nie tylko zakończenie było świetne. Cała książka taka jest, począwszy od pierwszych stron, kończąc na ostatnich.
Chyba każdy z nas może się po trochu...