-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać2
-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
Biblioteczka
2016-02-07
2016-01-31
Znając sylwetkę autora i ekranizację Roberta Zemeckisa spodziewałem się po książce wiele. A dostałem jeszcze więcej.
Carl Sagan kreśli bardzo realistyczną wizję pierwszego kontaktu. Ziemskie radioteleskopy wychwytują z gwiezdnego układu Wegi tzw. biały dźwięk - sygnał, który nie mógł zostać wyemitowany w drodze żadnego znanego zjawiska przyrodniczego. Okazuje się on Wiadomością od obcej inteligencji. Zaproszeniem?
Okazuje się on Instrukcją. Nie wiadomo czy Maszyna, której schematy zawiera wegańska Wiadomość jest Drabiną Jakubową czy raczej Koniem Trojańskim, ludzkość postanawia jednak podjąć się wyzwania. Pięcioro wysłanników Ziemi wyrusza w nieznane. Z punktu widzenia obserwującego wszystko świata nic się jednak nie dzieje...
Z uwagi na poruszaną tematykę od razu nasuwają się skojarzenia z najlepszymi dziełami Stanisława Lem (przede wszystkim z "Solaris" i "Głosem Pana") i "Odyseją Kosmiczną" Stanleya Kubricka i Artura C. Clarca. "Kontakt" zdecydowanie wytrzymuje te porównania.
Oprócz tytułowego wątku kontaktu książka porusz także zagadnienia związane z filozofią, matematyką, a nawet historią starożytnych Chin. Bardzo ważne tu wątki teologiczne i (geo)polityczne nie ograniczają się do czystej krytyki ślepej wiary i nacjonalizmu. Autor "wchodzi w głowy" i stara się przedstawić sposoby myślenia amerykańskiego sekretarza obrony i kaznodzieji porywającego za sobą miliony wiernych. Mocnym punktem książki jest też jej końcowa część, szczególnie ciekawie prezentująca się w świetle głoszonego przez autora naukowego sposobu myślenia.
Wszystkie te elementy razem (a także wiele mniejszych "smaczków") sprawiają, że nie waham się nazwać dzieła Sagana najlepszym science-fiction wszech czasów.
Znając sylwetkę autora i ekranizację Roberta Zemeckisa spodziewałem się po książce wiele. A dostałem jeszcze więcej.
Carl Sagan kreśli bardzo realistyczną wizję pierwszego kontaktu. Ziemskie radioteleskopy wychwytują z gwiezdnego układu Wegi tzw. biały dźwięk - sygnał, który nie mógł zostać wyemitowany w drodze żadnego znanego zjawiska przyrodniczego. Okazuje się on...
"Diunę", (co prawda w wydaniu bez wspaniałych grafik Wojciecha Siudmaka) po raz pierwszy miałem w ręku w dzieciństwie. Nie przeczytałem wtedy powieści (nie byłem wtedy jeszcze fanem literatury pięknej), ale mocno w pamięć wrył mi się dołączony do książki słownik terminologii Imperium. Urzekł mnie fantastyczny świat dopracowany w tak drobnych szczegółach. Później szukałem czegoś takiego w różnych działach fantastyki, odnajdując ostatecznie w tolkienowskiej Ardzie oraz w uniwersum "Hyperiona" wykreowanym przez Dana Simmonsa. Przez lata jednak z jakiś powodów unikałem powrotu na Arrakis. Zdecydowałem się na to, kiedy szukając książki na ferie dostrzegłem pierwsze trzy tomy "Kronik Diuny" w szkolnej bibliotece. Z początku bałem się, że cykl mnie nie wciągnie. Myliłem się całkowicie. Po pierwszych kilkudziesięciu stronach dosłownie nie potrafiłem się od książki oderwać.
"Diunę", (co prawda w wydaniu bez wspaniałych grafik Wojciecha Siudmaka) po raz pierwszy miałem w ręku w dzieciństwie. Nie przeczytałem wtedy powieści (nie byłem wtedy jeszcze fanem literatury pięknej), ale mocno w pamięć wrył mi się dołączony do książki słownik terminologii Imperium. Urzekł mnie fantastyczny świat dopracowany w tak drobnych szczegółach. Później szukałem...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to