-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2019-03-08
2018-12-30
Autor opisuje niewiarygodne wręcz efekty , jakie niesie z sobą stosowanie metod Wim Hofa. Wiele doświadczeń opisanych w książce przeprowadził na samym sobie, co jest powoduje, iż widać że rozumie o co chodzi w tym temacie i nie pisze tego z pozycji osoby z boku.
Jak sam, pod wpływem tej pozycji zacząłem stosować niektóre techniki Hofa i efekty są rzeczywiście spektakularne.
Zarówno książkę jak i metody Hofa polecam ludziom, którzy zdrowie i poznawanie własnego wnętrza traktują jako jeden z życiowych priorytetów.
Autor opisuje niewiarygodne wręcz efekty , jakie niesie z sobą stosowanie metod Wim Hofa. Wiele doświadczeń opisanych w książce przeprowadził na samym sobie, co jest powoduje, iż widać że rozumie o co chodzi w tym temacie i nie pisze tego z pozycji osoby z boku.
Jak sam, pod wpływem tej pozycji zacząłem stosować niektóre techniki Hofa i efekty są rzeczywiście...
2018-08-19
Kiedy powieść ta trafiła w moje ręce, okładka nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Germański symbol "rąk boga" w kontekście słowiańskiej mitologi zwiastował, iż mamy tu do czynienia z kolejną niedouczoną autorką, która próbuje zbić kapitał na modzie na słowiańskość. Do czytania zabrałem się więc z dużą dozą sceptycyzmu...
Czytając rozdział za rozdziałem, początkowe złe wrażenie znikało, ustępując miejsca fascynacji światem, który na karach swej powieści przedstawiła Monika. W niezwykle trafny sposób udało jej się oddać sposób życia, zachowanie, światopogląd ludzi z pierwszej połowy X wieku. Nie spotkałem się do tej pory z książką, w której realizm tamtych czasów byłby lepiej przedstawiony. Realizm ten powiem pokazany jest od środa, z wnętrza głów bohaterów powieści, którzy bardzo mocno związani są z zapomnianym już przez nas światem duchów i czarów. Jest to przedstawione tak smacznie, tak delikatnie a zarazem barwne, jak rzeczywiście mogli przeżywać ten świat nasi słowiańscy Przodkowie. Książa ta w świetny sposób oddaje ducha tamtych czasów i mimo niewielkich błędów merytorycznych, jest moim zdaniem wybitną pozycją we współczesnej literaturze historyczno-fantastycznej.
Kiedy powieść ta trafiła w moje ręce, okładka nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Germański symbol "rąk boga" w kontekście słowiańskiej mitologi zwiastował, iż mamy tu do czynienia z kolejną niedouczoną autorką, która próbuje zbić kapitał na modzie na słowiańskość. Do czytania zabrałem się więc z dużą dozą sceptycyzmu...
Czytając rozdział za rozdziałem, początkowe złe...
2018-02-11
Lektura podstawowa dla osoby, która chce efektywnie podejmować decyzje finansowe.
Autor przytacza najnowsze badania na temat pracy ludzkiego mózgu w aspekcie podejmowania decyzji finansowych. Książka okraszona licznymi ciekawymi przykładami, które ilustrują omawiane mechanizmy. Czyta się ją szybko, jest ciekawa, mimo iż mocno naukowa.
Ja niestety przeczytałem tą książkę co najmniej rok za późno. Jeśli zrobiłbym to wcześniej, byłbym nieco bogatszy :)
Książka ta leżała na moje półce niczym koło ratunkowe, podczas gdy ja tonąłem... (alegoria do mojej sytuacji rok temu)
Lektura podstawowa dla osoby, która chce efektywnie podejmować decyzje finansowe.
Autor przytacza najnowsze badania na temat pracy ludzkiego mózgu w aspekcie podejmowania decyzji finansowych. Książka okraszona licznymi ciekawymi przykładami, które ilustrują omawiane mechanizmy. Czyta się ją szybko, jest ciekawa, mimo iż mocno naukowa.
Ja niestety przeczytałem tą książkę co...
2017-10-28
Tak, przez 80% książki autor pije, ćpa lub uprawia sex (lub przynajmniej próbuje). Ale ciągle zmienia się tło dla tych akcji. Przez Tajlandię, Kolumbię aż po RPA.
Zdarzają się bardzo ciekawe przemyślenia. Zdarzają się zaskakujące, podkoloryzowane, historyjki.
Warto też doczytać do końca (ale ja czytałem tą książkę 6 miesięcy! bo ileż można dziennie przeczytać rozdziałów o ćpaniu i piciu?).
Nie moja bajka, ale jako "literatura rozrywkowa" oceniam bdb.
Tak, przez 80% książki autor pije, ćpa lub uprawia sex (lub przynajmniej próbuje). Ale ciągle zmienia się tło dla tych akcji. Przez Tajlandię, Kolumbię aż po RPA.
Zdarzają się bardzo ciekawe przemyślenia. Zdarzają się zaskakujące, podkoloryzowane, historyjki.
Warto też doczytać do końca (ale ja czytałem tą książkę 6 miesięcy! bo ileż można dziennie przeczytać rozdziałów o...
2016-11-18
Czytałem wiele książek pisanych przez biegaczy. Zawsze były inspirujące. Ta pozycja jednak wyróżnia się tym, iż porusza niezwykle interesujące wątki związane z bieganiem - tematy związane z antropologią i anatomią. Ponadto całość tej wielowątkowej książki spięta jest bardzo ciekawą historią.
Czytałem wiele książek pisanych przez biegaczy. Zawsze były inspirujące. Ta pozycja jednak wyróżnia się tym, iż porusza niezwykle interesujące wątki związane z bieganiem - tematy związane z antropologią i anatomią. Ponadto całość tej wielowątkowej książki spięta jest bardzo ciekawą historią.
Pokaż mimo to2016-10-10
Niemal każda strona tej książki to kolejne odkrycie dla mojego samczego mózgu, jak bardzo kobiety różnią się od nas w percepcji otaczającego świata.
Na pewno pomoże mi ona lepiej rozumieć samice, a przez to lepiej funkcjonować w społeczeństwie. Czytam do pary z "Mózgiem mężczyzny", ale książki częściowo się powielają, więc dla zabieganych jedna wystarczy.
Niemal każda strona tej książki to kolejne odkrycie dla mojego samczego mózgu, jak bardzo kobiety różnią się od nas w percepcji otaczającego świata.
Na pewno pomoże mi ona lepiej rozumieć samice, a przez to lepiej funkcjonować w społeczeństwie. Czytam do pary z "Mózgiem mężczyzny", ale książki częściowo się powielają, więc dla zabieganych jedna wystarczy.
2016-02-19
Okazuje się, że da się spartaczyć nawet tak porywającą historię, jak życie Napoleona Bonaparte. Książka dwutomowa, długaśna, z czego połowa książki jest zupełnie bez sensu - propaganda i to powtarzana w kółko nawet po pięć razy, te same sformułowania, do tego cytaty z Lenina, które nic nie wnoszą... Więc trzeba się przeprawiać przez te stronice propagandy, ażeby dojść do rzeczywistej biografii...
W sumie żałuję, że w moje ręce wpadła biografia Napoleona tego autora. Mimo to, niezwykle ciekawe życie tego człowieka nie pozwoliło mi pozostawić tej ponad 1000-stronicowej książki nie ukończonej.
Okazuje się, że da się spartaczyć nawet tak porywającą historię, jak życie Napoleona Bonaparte. Książka dwutomowa, długaśna, z czego połowa książki jest zupełnie bez sensu - propaganda i to powtarzana w kółko nawet po pięć razy, te same sformułowania, do tego cytaty z Lenina, które nic nie wnoszą... Więc trzeba się przeprawiać przez te stronice propagandy, ażeby dojść do...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-07-10
Książka ta jest kluczem do zrozumienia licznych, wydawałoby się zawiłych, zachowań godowych homo sapiens. Ciekawie napisana, podparta tonami dowodów, rzetelna praca naukowa. Moim zdaniem powinna to być pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy poważnie myślą o wchodzeniu w relacje intymne.
Książka ta jest kluczem do zrozumienia licznych, wydawałoby się zawiłych, zachowań godowych homo sapiens. Ciekawie napisana, podparta tonami dowodów, rzetelna praca naukowa. Moim zdaniem powinna to być pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy poważnie myślą o wchodzeniu w relacje intymne.
Pokaż mimo to2015-01-08
Jeśli Twój dziadek walczył i zginął w AK, być może nie czytaj tej książki.
Być może lepiej jest dla Ciebie, abyś żył w błogim przeświadczeniu, iż dziadek zginął za jakąś sprawę...
Książka tego młodego historyka powinna być podręcznikiem do historii. Prezentowany w niej RACJONALNY patriotyzm jest skrajnie różny od lansowanego w szkolnictwie ROMANTYCZNEGO patriotyzmu, który w skrócie, w odniesieniu do II wojny światowej można by określić: "im więcej Polaków zginie w walce, tym lepiej".
Piotr Zychowicz przytacza bardzo ciekawe fakty, kompletnie przemilczane w "mainsteamowej" narracji historycznej obowiązującej w Polsce. Przez to ludzie są kompletnie nieświadomi tragedii jaka odbyła się podczas II wojny światowej. Tragedii w której Polacy skazywali tysiące Polaków na śmierć w imię Churchill'a i (sic!) Stalina.
Jeśli Twój dziadek walczył i zginął w AK, być może nie czytaj tej książki.
Być może lepiej jest dla Ciebie, abyś żył w błogim przeświadczeniu, iż dziadek zginął za jakąś sprawę...
Książka tego młodego historyka powinna być podręcznikiem do historii. Prezentowany w niej RACJONALNY patriotyzm jest skrajnie różny od lansowanego w szkolnictwie ROMANTYCZNEGO patriotyzmu, który...
2015-01-01
Mnie ta książka nieco przybiła.
Uświadomiła mi, jak wiele w 1000 letniej historii Polski zostało zmarnowanego przez głupotę władców.
Zresztą nie jesteśmy w tym względzie wyjątkowi, generalnie światem rządzą głupcy, a jeśli gdzieś trafi się ktoś przeciętny, to od razu uznawany jest za wielkiego władcę...
Mnie ta książka nieco przybiła.
Uświadomiła mi, jak wiele w 1000 letniej historii Polski zostało zmarnowanego przez głupotę władców.
Zresztą nie jesteśmy w tym względzie wyjątkowi, generalnie światem rządzą głupcy, a jeśli gdzieś trafi się ktoś przeciętny, to od razu uznawany jest za wielkiego władcę...
2014-03-09
Tak samo jak pasjonaci UFO, starają się wyjaśnić wszelkie współczesne niewyjaśnione zjawiska, działalnością przybyszów z innej planety, tak autor stara się wszelkie luki w naszej wiedzy na temat początków państwa polskiego wyjaśnić za pomocą obecności wikingów.
Z.S. stara się w każdym przejawie aktywności politycznej czy też budowlanej na terenie Polski w X i XI wieku dostrzec działalność sprawczą skandynawów. Nieraz dochodzi do tak absurdalnych sfomułowań jak: "zapewne w Kołobrzegu jarlem był Czcibor, brat Mieszka". Oczywiście Mieszko to wiking z Rusi. Gall Anonim nie pisze o tym w swojej kronice, ponieważ uprawia anty-wikińską propagandę. Największe polskie grody to dzieła wikińskich inżynierów. Wogóle Słowianie, to taki bezwolny lud, który sam nie potrafił nic zdziałać, zapraszano więc wikingów aby oni panowali i w ogromnych ilościach wywozili tubylców (Słowian) jako niewolników na targi do Konstantynopola, Kordoby lub Bagdadu. Słowianie przedstawieni są w książce Z.S. niczym murzyni poławiani w Zachodniej Afryce przez europejskich handlarzy.
Dla osoby nieobytej w znaleziskach wczesnośredniowiecznych, fakty przytaczane w tej książce oraz ich interpretacje mogą wydać się rewelacyjne. Szersza wiedza w tym zakresie pozwala jednak pełniej spojrzeć na zagadnienie i nie dać się uwieść ciekawym w prawdzie, lecz archeo-fikcyjnym wnioskom autora.
Nie zarzucam Z.S. ignorancji. Zarzucam wybiórcze korzystanie z dowodów historycznych w celu podtrzymania na wstępie założonej hipotezy o wikińskiej supremacji między Odrą i Wisłą w X-XI wieku.
Być może autor zrobił to dlatego, że chciał aby jego kontrowersyjna książka dobrze się sprzedawała?
Tak samo jak pasjonaci UFO, starają się wyjaśnić wszelkie współczesne niewyjaśnione zjawiska, działalnością przybyszów z innej planety, tak autor stara się wszelkie luki w naszej wiedzy na temat początków państwa polskiego wyjaśnić za pomocą obecności wikingów.
Z.S. stara się w każdym przejawie aktywności politycznej czy też budowlanej na terenie Polski w X i XI wieku...
2014-02-18
Warto poznać historię Wysp, która w Polsce jest zdecydowanie wyidealizowana. Mój pogląd na temat Wielkiej Brytanii bardzo się zmienił po przebrnięciu przez te 1000 stron.
Warto poznać historię Wysp, która w Polsce jest zdecydowanie wyidealizowana. Mój pogląd na temat Wielkiej Brytanii bardzo się zmienił po przebrnięciu przez te 1000 stron.
Pokaż mimo to2010-01-01
2011-01-01
Autor zestawia metody działania Kościoła z trikami marketingowymi, które u progu XXI wieku są powszechne. Udowadnia, że sukces Kościoła w dużej mierze właśnie wynika z owego skutecznego marketingu, bo religia to produkt jak każdy inny, odpowiadający na konkretne ludzkie potrzeby.
I podobnie jak w przypadku trików marketingowych, które są niedostrzegalne przez ogół konsumentów, co pozwala na skuteczne sterowanie ich popytem, Kościół dzięki swojej "strategii marketingowej" realizowanej od stuleci buduje swoją markę i zapewnia sobie milionowe rzesze konsumentów.
Z tak postawioną tezą można się zgadzać lub nie, ale warto się z nią bliżej zapoznać.
Autor zestawia metody działania Kościoła z trikami marketingowymi, które u progu XXI wieku są powszechne. Udowadnia, że sukces Kościoła w dużej mierze właśnie wynika z owego skutecznego marketingu, bo religia to produkt jak każdy inny, odpowiadający na konkretne ludzkie potrzeby.
I podobnie jak w przypadku trików marketingowych, które są niedostrzegalne przez ogół...
2011-01-01
2006-01-01
Książkę tą szczególnie polecam mężczyznom. Dlaczego?
Ponieważ jako paleolityczni myśliwi nie zostaliśmy przez ewolucję zbytnio obdarzeni w inteligencję emocjonalną, o której traktuje Daniel Goleman. Na szczęście nic straconego, po lekturze tej pozycji można rozumieć znacznie więcej w tym zakresie, a przy odrobinie wysiłku można się nieco owej inteligencji nauczyć, żeby nie być do końca swoich dni emocjonalnym tryglodytą.
Książkę tą szczególnie polecam mężczyznom. Dlaczego?
Ponieważ jako paleolityczni myśliwi nie zostaliśmy przez ewolucję zbytnio obdarzeni w inteligencję emocjonalną, o której traktuje Daniel Goleman. Na szczęście nic straconego, po lekturze tej pozycji można rozumieć znacznie więcej w tym zakresie, a przy odrobinie wysiłku można się nieco owej inteligencji nauczyć, żeby nie...
2006-01-01
Napisana w 1954, zawierająca tamtejszy stan wiedzy na temat uzbrojenia z ziem Polskich we wczesnym średniowieczu.
Mimo iż jest to publikacja naukowa, to czyta się dobrze, jest napisana bardzo treściwie, sporo zdjęć i rysunków.
Klasyczna, bardzo dobra pozycja.
Napisana w 1954, zawierająca tamtejszy stan wiedzy na temat uzbrojenia z ziem Polskich we wczesnym średniowieczu.
Mimo iż jest to publikacja naukowa, to czyta się dobrze, jest napisana bardzo treściwie, sporo zdjęć i rysunków.
Klasyczna, bardzo dobra pozycja.
2013-02-01
Kiedy zacząłem ją czytać, wydała mi się naiwną książeczką dla małych dziewczynek... było jednak w niej coś wciągającego jak Bór...
Brnąc dalej, przez stronice tej powieści, uległem urokowi nietypowej estetyki autorki, która opisuje świat w sposób ciepły i malowniczy.
Zżyłem się z bohaterką i z wypiekami na policzkach prześledziłem jej losy aż do ostatniej stronicy.
Kiedy zacząłem ją czytać, wydała mi się naiwną książeczką dla małych dziewczynek... było jednak w niej coś wciągającego jak Bór...
Pokaż mimo toBrnąc dalej, przez stronice tej powieści, uległem urokowi nietypowej estetyki autorki, która opisuje świat w sposób ciepły i malowniczy.
Zżyłem się z bohaterką i z wypiekami na policzkach prześledziłem jej losy aż do ostatniej stronicy.