Wyspy. Historia
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- The Isles. A History
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2012-09-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 1104
- Czas czytania
- 18 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-240-2222-9
- Tłumacz:
- Elżbieta Muskat-Tabakowska
Wyspy to dzieło rewolucyjne, raz po raz kojarzące wydarzenia na Wyspach z podobnymi wydarzeniami na kontynencie. Supremacja celtycka w ostatnich wiekach przed naszą erą jest ukazana na tle dziejów celtyckiego imperium, które rozciągało się od Półwyspu Iberyjskiego aż po Azję Mniejszą. Rzymska prowincja Brytania została porównana do innych prowincji imperium rzymskiego, takich jak np. Germania. Panowanie wikingów przedstawiano nie tylko z punktu widzenia ofiar najazdów, lecz także samych najeźdźców - plemion nordyckich, duńskich i Normanów. Anglię pod panowaniem Plantagenetów uznano za rozszerzenie średniowiecznej Francji. W miejsce tradycyjnego nacjonalistycznego obrazu „wiecznej Anglii” - kraju założonego dawno temu przez królów anglosaskich, który tylko nieznacznie został dotknięty przez wydarzenia rozgrywające się na kontynencie - wyłania się nowy obraz Wysp. Każdy z czterech krajów - Anglia, Irlandia, Szkocja i Walia - jest nieustannie nękany kontynentalnymi burzami i wciąż zmienia się pod ich wpływem. W rezultacie tych procesów tworzy się wielowarstwowa, niezwykle bogata spuścizna historyczna, w której przeplatają się tradycje Celtów, Rzymian, Germanów, Normanów i Andegawenów jeszcze długo po zakończeniu ich panowania.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wielka Brytania przez wieki
Zjednoczone Królestwo, Wielka Brytania, a może Wyspy Brytyjskie? Problem nazewnictwa, dalece wykraczający poza sferę leksykalną, a obejmujący swoim zasięgiem choćby kwestie kulturowe, narodowościowe czy socjologiczne, jest zarówno punktem początkowym, jak i końcowym rozważań Normana Daviesa, uznanego historyka, który swoją przekrojową pracę obejmującą dzieje Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii od czasów prehistorycznych po rok 1999 zdecydował się zatytułować w prosty, ale jakże rozmyślny sposób — „Wyspy. Historia”.
Choć mamy do czynienia z pracą rozbudowaną i raczej nieprzeznaczoną dla nowicjuszy w dziedzinie historii, została ona napisana w sposób dość przystępny, językiem bogatym, a zarazem nienaszpikowanym niezrozumiałymi pojęciami. Davies potrafi logicznie i zrozumiale wyjaśnić historyczne zawirowania oraz wytłumaczyć ciągi przyczynowo-skutkowe kolejnych wydarzeń. Autor odchodzi często od porządku chronologicznego, decydując się na omawianie tematyczne różnorakich zagadnień czy procesów obecnych w danej epoce — kreśli w ten sposób zmieniający się obraz społeczeństwa, wspomina o imperialnych wyprawach badawczych, przygląda się rozwojowi dyscyplin sportowych czy komentuje obowiązujące systemy metryczne.
Trudno jednak nie odnieść wrażenia, iż przez tę przekrojowość i bardzo szeroki zakres tematyczny ucierpiała szczegółowość. Choć dowiemy się, kto po kim zasiadał na tronie Anglii czy Szkocji, o czasach panowania danego króla czy królowej wiele nie przeczytamy. Możemy zapomnieć także o ciekawostkach z ich życia. Co dziwi jeszcze bardziej, również niektórym wydarzeniom, wydawałoby się — istotnym, Davies postanowił nie poświęcać wiele miejsca. O bitwie pod Trafalgarem usłyszymy jedynie przy okazji opisywania rozwoju brytyjskiej marynarki; o tym zaś, czemu w ogóle do potyczki doszło i jaki był jej kontekst historyczny — musimy doczytać z innych źródeł. Z kolei o Waterloo przeczytamy tylko w kontekście szkockich górali i Irlandczyków, stanowiących znaczny odsetek żołnierzy we wcześniej prawie wyłącznie angielskich oddziałach.
Nie oznacza to, że „Wyspy” serwują odbiorcom wyłącznie suche fakty. Davies często obala popularne mity, jak choćby te związane z Robin Hoodem czy Wielką Kartą Swobód, co urozmaica lekturę. Na deser czytelnicy otrzymują zaś bardzo rozbudowaną sekcję końcowych dodatków; na przeszło stu stronach znajdziemy między innymi mapy, drzewa genealogiczne, zapisy nutowe i słowa tradycyjnych pieśni, tabele ze zmieniającymi się miarami i wagami oraz szczegółowe dane demograficzne.
Co ciekawe, a w dodatku rzadko spotykane w pozycjach stricte historycznych, Norman Davies nie stroni od rozbudowanych dygresji poświęconych językowi i literaturze. W każdym rozdziale pochyla się nad najbardziej znanymi sylwetkami twórców, którzy opisywali otaczają ich rzeczywistość. Pozwala mu to na ocenę bądź obserwację procesów historycznych przez pryzmat dzieł powstałych w określonej epoce i skoncentrowanych wokół istotnych przemian czy wydarzeń. Davies chętnie cytuje także fragmenty znanych utworów prozatorskich, lirycznych oraz pieśni i przyśpiewek.
Jak można wyczytać pomiędzy wierszami, jednym z powodów powstania „Wysp. Historii” była jednostronność i niekompletność wcześniejszych opracowań poświęconych Zjednoczonemu Królestwu. Wielu badaczy miało tendencję, by stawiać znak równości między Anglią a wszystkimi ziemiami wchodzącymi w skład Wysp, przy jednoczesnym ignorowaniu dziejów Szkotów, Walijczyków i Irlandczyków. Davies nie popełnia tego błędu, jego książkę cechuje szerokie i dość obiektywne spojrzenie zarówno na wcześniejsze dzieje, jak i współczesne losy swojej ojczyzny. Dzięki temu „Wyspy” są dziełem kompleksowym i wartym uwagi, idealnym w charakterze pierwszego kontaktu z rozbudowaną historią tego obszaru. Pasjonaci żądni szczegółów dotyczących konkretnej epoki czy losów danej postaci będą musieli jednak sięgnąć po inne, bardziej wyspecjalizowane prace.
Marta "Oceansoul" Najman
Oceny
Książka na półkach
- 675
- 228
- 158
- 37
- 32
- 29
- 6
- 5
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książka nie została napisana dla osób, które nic albo prawie nic nie wiedzą o historii Wysp. Autor mam wrażenie, zakłada, że czytelnik nie jedno działo historyczne o wyspach przeczytał i teraz on będzie rzucał światło na pewne niuanse (nieistotne z punktu widzenia kogoś kto nie ma ambicji być ekspertem),przestawiał „ukrywane” fakty i krytykę dotychczasowej historiografii. Do tego dochodzi ogólnie chaotyczny opis (nie chronologiczny ale też nie wiadomo jaki). Dodatków część tematów jest potraktowana zupełnie byle jak, np. W tym ponad
1000 stronnicowy dziele wojnie dwóch róż Autor poświęcił jakieś 2 strony uznając chyba, że czytelnika to nie zainteresuje: „niezwykłe zawiłości waśni między Lancasterami a Yorkami muszą wywoływać zniecierpliwienie współczesnych czytelników”. Cóż moje zniecierpliwnie wywołały wielostronicowe opisy zawierające krytykę innych historyków bo byli zbyt „anglocentryczni”. Podsumowując, książka dla pasjonatów historii UK, którzy nieźle ją już znają chcą dowiedzieć się więcej
Ta książka nie została napisana dla osób, które nic albo prawie nic nie wiedzą o historii Wysp. Autor mam wrażenie, zakłada, że czytelnik nie jedno działo historyczne o wyspach przeczytał i teraz on będzie rzucał światło na pewne niuanse (nieistotne z punktu widzenia kogoś kto nie ma ambicji być ekspertem),przestawiał „ukrywane” fakty i krytykę dotychczasowej...
więcej Pokaż mimo toOdnoszę wrażenie, że bardziej niż pisanie historii wysp brytyjskich interesowały autora różne koncepcje historiozoficzne i politologiczne i dzielenie się z czytelnikami swoimi opiniami i mniemaniami, dotyczącymi często tak naprawdę sytuacji obecnej Wielkiej Brytanii (mimo innych deklaracji autora. Np. Irlandia poza okresem kiedy była częścią Brytanii, czyli po 1946, a tak naprawdę po 1922, właściwie w książce nie istnieje),z implikacjami. Z punktu widzenia historyka brytyjskiego, skoro tradycyjnych historii Anglii powstały może setki, taki zabieg ma sens, ale dla polskiego czytelnika, chcącego poznać historię Zjednoczonego Królestwa (rozróżnienie od Anglii bardzo podkreślane przez autora) oznacza to, że chyba lepiej poszukać innego źródła.
Jak któryś z poprzednio oceniających napisał, "koniec historii" ma u Daviesa miejsce gdzieś na początku XVIII wieku, potem następują już bardziej rozważania i eseje na temat (chociaż i wcześniej np. czasy elżbietańskie zostały potraktowane po macoszemu). Przy czym niektóre, jak szerokie omówienie pozycji z dziedziny historiografii brytyjskiej, raczej nie będą interesujące dla niefachowca.
Natomiast zrozumiałem, że historia wysp brytyjskich jest na tyle obszerna i zawiła, że, o ile nie ma być potraktowana po łebkach, jeden, nawet gruby tom to może być za mało. O dziwo, historia Polski prostsza.
No i różnica między Zjednoczonym Królestwem, Anglią, Wielką Brytanią, Brytanią itp, nie mówiąc o Szkocji, jakoś lepiej do mnie przemówiła.
Odnoszę wrażenie, że bardziej niż pisanie historii wysp brytyjskich interesowały autora różne koncepcje historiozoficzne i politologiczne i dzielenie się z czytelnikami swoimi opiniami i mniemaniami, dotyczącymi często tak naprawdę sytuacji obecnej Wielkiej Brytanii (mimo innych deklaracji autora. Np. Irlandia poza okresem kiedy była częścią Brytanii, czyli po 1946, a tak...
więcej Pokaż mimo toJedyną zaletą książki jest fakt, że zawiera syntezę histori państw i narodów zamieszkujących Wyspy. Ale na dobrą sprawę całość napisana chaotycznie, styl koszmarny (jakkolwiek widzialem opinie pochwalne ??). Wiele pisaniny a faktów niewiele. Panowanie Alfreda, walki z wikingami, wojna stuletni, dwóch róż - wszystko po łebkach. Przede mną jeszcze połowa książki, doczytam bo historia Anglii a potem Imperium Brytyjskiego zawsze mnie interesowały, ale ta książka zupełnie nie spełniła moich oczekiwań.
Jedyną zaletą książki jest fakt, że zawiera syntezę histori państw i narodów zamieszkujących Wyspy. Ale na dobrą sprawę całość napisana chaotycznie, styl koszmarny (jakkolwiek widzialem opinie pochwalne ??). Wiele pisaniny a faktów niewiele. Panowanie Alfreda, walki z wikingami, wojna stuletni, dwóch róż - wszystko po łebkach. Przede mną jeszcze połowa książki, doczytam...
więcej Pokaż mimo toNie jestem fanem Normana Daviesa ponieważ nie przepadam za takimi wielkimi syntezami dziejów. Nie powinno to jednak wpływać na moja ocenę tej świetnej monumentalnej pozycji. Zaletą jest z pewnością fakt, że możemy szybko odnaleźć interesujący nas temat nie koniecznie czytając całą ,,cegłę". Napisane świetnie i z polotem jak najbardziej godne polecenia.
Nie jestem fanem Normana Daviesa ponieważ nie przepadam za takimi wielkimi syntezami dziejów. Nie powinno to jednak wpływać na moja ocenę tej świetnej monumentalnej pozycji. Zaletą jest z pewnością fakt, że możemy szybko odnaleźć interesujący nas temat nie koniecznie czytając całą ,,cegłę". Napisane świetnie i z polotem jak najbardziej godne polecenia.
Pokaż mimo toFantastyczne spojrzenie całościowe na historię Wysp Brytyjskich, oczywiście z charakterystycznym dla Daviesa spojrzeniem osobistym - dla mnie to zaleta. Czytałem w oryginale.
Fantastyczne spojrzenie całościowe na historię Wysp Brytyjskich, oczywiście z charakterystycznym dla Daviesa spojrzeniem osobistym - dla mnie to zaleta. Czytałem w oryginale.
Pokaż mimo toZa dużo przemyśleń autora w stosunku do samej historii.
Za dużo przemyśleń autora w stosunku do samej historii.
Pokaż mimo toBardzo dobrze napisana historia wysp brytyjskich. Stylu pisania Daviesa nikomu chyba nie trzeba przybliżać. Na uwagę zasługuje fakt, iż książka nie przedstawia jedynie suchych faktów a bardziej zasadza się na opisaniu "panoramy" dziejów. Według mnie drobnym minusem są lekko "rozwleczone" fragmenty dotyczące literatury na końcach rozdziałów oraz prawie całkowite pominięcie historii części imperium poza Europą (Indie, etc) choć w sumie jest to historia wysp a nie całego imperium.
Bardzo dobrze napisana historia wysp brytyjskich. Stylu pisania Daviesa nikomu chyba nie trzeba przybliżać. Na uwagę zasługuje fakt, iż książka nie przedstawia jedynie suchych faktów a bardziej zasadza się na opisaniu "panoramy" dziejów. Według mnie drobnym minusem są lekko "rozwleczone" fragmenty dotyczące literatury na końcach rozdziałów oraz prawie całkowite pominięcie...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra podobnie jak pozostałe jedyny mój minus to że za dużo pisze i porównuje innych historyków a za mało ciekawostek które dla takiego czytelnika jak ja uatrakcyjniają historie i pozwalają na łatwiejsze przyswojenie....
Serdecznie polecam i nie tylko tym Polakom zamieszkującym Wyspy !!!!!!!!!!!!
Bardzo dobra podobnie jak pozostałe jedyny mój minus to że za dużo pisze i porównuje innych historyków a za mało ciekawostek które dla takiego czytelnika jak ja uatrakcyjniają historie i pozwalają na łatwiejsze przyswojenie....
Pokaż mimo toSerdecznie polecam i nie tylko tym Polakom zamieszkującym Wyspy !!!!!!!!!!!!
Jedno słowo ¬¬- spore rozczarowanie. Davies to głośne nazwisko w naszym kraju, z pewnością ma z tym coś wspólnego jego nieukrywane zamiłowanie do naszej ojczyzny, jak i jej historii. Czytałem swego czasu „Orła białego” o wojnie Piłsudskiego z Rosją. I muszę przyznać, że książka była przyjemna w lekturze, dobrze napisana, generalnie trudno jej zbyt wiele zarzucić.
Ale nie o „Orle białym” miałem pisać. „Wyspy” to podobno monumentalne dzieło, w którym na ponad 1100 stronach autor odmalowuje wielką panoramę historyczną wysp, zwanych Brytyjskimi. Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem, by poznać lepiej historię Anglii i jej wyspiarskich sąsiadów, wybrałem Daviesa. I to był błąd. Dla kogoś, kogo interesuje w ciekawy sposób zarysowana historia jakiegoś kraju, ta książka będzie sporym zawodem.
Z początku jest nieźle – Celtowie, Cesarstwo Rzymskie, Normanowie. Czyta się to bardzo przyjemnie, sporo ciekawych informacji, kawał dobrej roboty. Od średniowiecza jednak (powiedzmy gdzieś w okolicach 1200 roku) Davies zaczyna chałturzyć. Co śmieszne, w przedmowie sam przyznaje, że nie wyrabiał się w terminie oddania książki do druku i musiał naprawdę się sprężać. I to widać. O ile do średniowiecza książka jest ciekawa i zajmująca, o tyle potem w zasadzie składa się z listy panujących, indeksu nazwisk, dat, podanych w wybitnie nudny sposób.
Jednakże prawdziwa katastrofa następuje w okolicach 1700 roku – o ile do tego momentu Davies zachowuje jako tako chronologię, o tyle nie potrafiłem uwierzyć w to, co dzieje się dalej. Po roku 1700 narracja historyczna znika, nie dowiadujemy się praktycznie niczego o wydarzeniach historycznych związanych z Anglią, Irlandią i Szkocją, zamiast tego pojawiają się rozmyte dywagacje. I nagle, tak, pojawia się rok 1900.
Rozumiem, że zdaniem Daviesa w latach 1700-1900 nie wydarzyło się nic ciekawego. OK. Moja opinia jest niestety odmienna. Weźmy na przykład budowę światowego Imperium przez Anglików – na ten temat Davies poświęca kilka akapitów. Naprawdę? Nie ma praktycznie wzmianki o Napoleonie, o pierwszej wojnie światowej kilka zdań, o wojnie z USA… trzeba się w zasadzie domyślać, że taka wojna była. Bardzo nieładnie.
Nie polecam książki nikomu, kto chciałbym w przejrzysty sposób poznać historię Wielkiej Brytanii. Davies pogubił się pisząc książkę, brzydko mówiąc „olał temat”. Zamiast tekstów piosenek i linii genealogicznych na końcu, wolałbym więcej treści w środku.
Jedno słowo ¬¬- spore rozczarowanie. Davies to głośne nazwisko w naszym kraju, z pewnością ma z tym coś wspólnego jego nieukrywane zamiłowanie do naszej ojczyzny, jak i jej historii. Czytałem swego czasu „Orła białego” o wojnie Piłsudskiego z Rosją. I muszę przyznać, że książka była przyjemna w lekturze, dobrze napisana, generalnie trudno jej zbyt wiele zarzucić.
więcej Pokaż mimo toAle nie o...
25.09.20
25.09.20
Pokaż mimo to