-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2023-02-01
2022-05-08
Książka Iana Rankina "Miecz i tarcza" to drugi utwór tego autora, który trafił w moje dłonie (pierwszym byli "Święci Biblii Cienia"). Tym razem John Rebus, protagonista kryminału, mierzy się z terrorystyczną organizacją paramilitarną działającą w Szkocji, powiązaną z bojówkami z Irlandii Północnej.
Akcja dzieje się 1993 roku, w ciągu trwającego konfliktu w Irlandii Północnej toczącego się między brytyjskimi paramilitarnymi bojówkami a IRA. Mnogość nazw własnych kolejnych organizacji mnie mocno przytłoczyła. Musiałem naprawdę dużo sobie dopowiadać w google, szukając wyjaśnień kolejnych skrótów i wydarzeń z Ulster.
Nie pomagało, również to, że autor przytłacza wszystkim. Bohaterami, których jest sporo, na tyle dużo, że miałem momenty, w których nie mogłem sobie przypomnieć kim jest ta osoba, z którą rozmawia główny bohater. Nazw dzielnic, ulic Edynburga. Znam topografię miasta, ale jednocześnie przez ubogie ich opisy, nie potrafię sobie wyobrazić tego miasta. Podobnie było w "Świętych Biblii Cienia", ale nie odczuwałem tego tak mocno.
Sam John Rebus nie zmienił się dużo między tomami ("Miecz i tarcza" to tom szósty, "Święci Biblii Cienia" tom dziewiętnasty), jest właściwie taki sam, mimo upływu lat. Więc i opis postaci z mojej poprzedniej opinii jest niezmienny, dalej to poważny aż do przesady, dekadencki fan rocka, który wierzy w swój instynkt i działa "jak za starych dobrych czasów" gdy policjanci mogli sobie na więcej pozwolić.
Wątek kryminalny był zawiły, wystarczająco by trzymać w niepewności - ale nie w napięciu. Głównie z powodów opisanych wyżej, jak i również kiepskiego tłumaczenia książki, po prostu w tej zawiłości traci się podekscytowanie sprawą. Samo rozwiązanie akcji było ciekawe, czuć niedosyt, ale było najlepszym punktem książki.
Niezbyt polecam tę książkę. Fanów Rankina i inspektora Rebusa może zadowolić, osób zainteresowanych trochę konfliktem w Irlandii stanowiącym tło też. Całą resztę osób, myślę że nie.
Książka Iana Rankina "Miecz i tarcza" to drugi utwór tego autora, który trafił w moje dłonie (pierwszym byli "Święci Biblii Cienia"). Tym razem John Rebus, protagonista kryminału, mierzy się z terrorystyczną organizacją paramilitarną działającą w Szkocji, powiązaną z bojówkami z Irlandii Północnej.
Akcja dzieje się 1993 roku, w ciągu trwającego konfliktu w Irlandii...
2022-03-26
Bernard Minier w "Paskudnej historii" zabrał mnie w niebywałą podróż, wprost na samotne wysepki na granicy stanu Waszyngton z Kanadą by śledzić losy chłopaka zamieszanego w morderstwo swojej dziewczyny. I cóż, z chęcią bym powiedział "ja chcę jeszcze raz".
Od pierwszych stron książki w oczy rzuca się język używany przez autora, obrazowy, dokładny ale kwiecisty. Używany z niezwykłą płynnością, nie będący przewlekle nudny. Wyobraźnia szaleje na każdej stronie, od samego początku, gdy autor rzuca nas orkom na pożarcie, po samą końcówkę naznaczoną zdobytym luksusem ale i utratą. Dawno nie czytałem nic, tak po prostu, pięknie napisanego.
Dzięki niesamowitej elokwencji Miniera tła nakreślonych w książce wydarzeń są rzeczywiste, każda lokacja, każdy budynek należycie opisany, tak by dało się wyobrazić to miejsce. Nie inaczej rzecz ma się z bohaterami, nie znajdziemy tu osób opisanych naprędce, na szybko. Każdy ma wystarczająco dużo miejsca na kartach powieści by w niej zaistnieć i dać jej swój unikalny ślad. To naprawdę wielka zaleta.
Obok dobrego określenia przestrzeni, miejsca akcji oraz jego bohaterów, kluczową dla tytułu z gatunku thrillera sensacyjnego jest fabuła. Tutaj jednak też nie mam się do czego przyczepić, książka wywołuje sporo dreszczyku, podnosi adrenalinę, daje multum emocji. Jednocześnie jest bardzo dokładna, bez dziur, od a do z poprowadzona. I z świetnym zwrotem akcji pod koniec.
Bardzo mocno książkę polecam, fanom thrillerów, ale nie tylko, bo to naprawdę świetny tytuł. Dobrze napisany, z niebanalną fabułą z ciekawym zakończeniem.
Bernard Minier w "Paskudnej historii" zabrał mnie w niebywałą podróż, wprost na samotne wysepki na granicy stanu Waszyngton z Kanadą by śledzić losy chłopaka zamieszanego w morderstwo swojej dziewczyny. I cóż, z chęcią bym powiedział "ja chcę jeszcze raz".
Od pierwszych stron książki w oczy rzuca się język używany przez autora, obrazowy, dokładny ale kwiecisty. Używany z...
2022-01-09
Szkocja jest podzielona przed referendum niepodległościowym jak od dłuższego czasu nie była. Gdy więc ginie jeden z liderów jednego ze stronnictw a także dochodzi do tajemniczego wypadku samochodowego do akcji wkracza ponaglana przez polityków szkocka policja z Siobhan Clarke i Johnem Rebusem na czele. Ten drugi dodatkowo musi się zmierzyć z własną przeszłością, w czym pomaga mu inspektor Malcolm Fox.
Tak się jawi fabuła tego kryminału. Sam wątek kryminalny nie jest skomplikowany, ale Rankin umiejętnie dozuje nam poszlaki, krok po kroczku, tak byśmy za szybko nie domyślili się wszystkiego. Nie do końca mu się to udaje, bo rozwiązanie zagadki nie jest trudne.
Najjaśniejszym punktem "Świętych Biblii Cienia" są bohaterowie. John Rebus jest stereotypowym "starym wilkiem" - bezwzględny ale uczciwy, błyskotliwy. Szybko dostosowuje się do nowej sytuacji w pracy, chociaż ze zrobieniem tego samego w życiu prywatnym ma problem. Do tego jego relacje z tytułowymi Świętymi dodatkowo zdejmują mu sen z powiek. Jego młodszą odpowiedniczką jest rozsądna Clarke oraz wyrachowany służbista Fox, którzy jednocześnie udowadniają i zaprzeczają zdaniu, że już nie ma policjantów "jak kiedyś".
Rankin raczej szasta dialogami aniżeli opisami, których nie ma dużo, zarówno postaci jak i miejsc. Trochę szkoda, bo z chęcią bym poczytał więcej o ciasnych uliczkach Edynburgu. Mimo to dzięki takiemu zabiegowi książkę czyta się niezwykle szybko, a człowiek zapomina o świecie dookoła by gnać z akcją do przodu.
"Święci Biblii Cienia" nie są kryminałem idealnym, ale za to książka jest bardzo poczytna. Bohaterowie przyciągają na karty powieści, a akcja mimo że powolna, to stylem narracji zmusza do szybkiego czytania. Największe mankamenty można odnieść jedynie do samej fabuły, która momentami zawierała pewne niedopowiedzenia, których w tym wypadku być nie powinno. Z drugiej strony idealnie łączyła wątki przeszłości Rebusa z teraźniejszym śledztwem. Książkę polecam, ale głównie osobom, które czytają dużo kryminałów i chcą poznać jego różne strony.
Szkocja jest podzielona przed referendum niepodległościowym jak od dłuższego czasu nie była. Gdy więc ginie jeden z liderów jednego ze stronnictw a także dochodzi do tajemniczego wypadku samochodowego do akcji wkracza ponaglana przez polityków szkocka policja z Siobhan Clarke i Johnem Rebusem na czele. Ten drugi dodatkowo musi się zmierzyć z własną przeszłością, w czym...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Zamęt" Vincenta V. Severskiego opowiada o spisku trawiącym polską Agencję Wywiadu od środka z wątkiem Talibanu w tle.
Tempo akcji książki było bardzo nierówne. Pierwszą połowę książki bardziej się przemęcza niż czyta, druga z kolei aż do dość sennego zakończenia pochłania. Wątki w książce spotkał podobny los, wszystko powoli jak walec musiało się rozruszać. Zdecydowanie najciekawszy był moskiewski wątek Dimy, wprowadzał ciekawe dylematy moralne, a także jego skomplikowane życie rodzinne. Również wątek Romana bardzo przyjemnie się rozwinął. Najgorzej zapamiętam wątek zmagań Henryka w niewoli u talibów, zmierzał całkowicie do nikąd.
Skoro już wspomniałem trochę o postaciach - prym tutaj wiedzie wspomniany wątek moskiewski, Dima, jego eks kochanka Wiera i rosyjski agent Dunin, to jest świetna i wybuchowa kombinacja charakterów i doświadczeń. Monika denerwowała i zadziwiała wieloma amatorskimi błędami i wygłaszanymi uproszczeniami, frazesami, co nie przystoi agentce. Roman był tak przenikliwy jak na szefa elitarnej jednostki wywiadu przystało, a bohaterów dopinają trochę bez wyraźnego charakteru, reagujący tylko na wydarzenia Henryk, Witek i Ela.
Patrząc na książkę pod kątem oczekiwań to trochę się z nimi minąłem. Spodziewałem się akcji agentury jak z "Jamesa Bonda", a dostałem trochę polskie, rodzime "07 zgłoś się" w wersji wywiadowczej. Mimo to, czytało się wcale nie najgorzej, a książka angażowała i zmuszała do przemyśleń, więc nie będę odradzał przeczytania.
"Zamęt" Vincenta V. Severskiego opowiada o spisku trawiącym polską Agencję Wywiadu od środka z wątkiem Talibanu w tle.
więcej Pokaż mimo toTempo akcji książki było bardzo nierówne. Pierwszą połowę książki bardziej się przemęcza niż czyta, druga z kolei aż do dość sennego zakończenia pochłania. Wątki w książce spotkał podobny los, wszystko powoli jak walec musiało się rozruszać. Zdecydowanie...