-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant25
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać424
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-06
Czytałem ze ściśniętym sercem. Z dwóch powodów. Po pierwsze- autor. Już nieżyjący, bardzo przeze mnie szanowany i lubiany, nie tylko za zdjęcia, zresztą wspaniałe, lecz sposób bycia, dystans, ironię, szacunek do innych. Taki powinien być prawdziwy fotograf, fotoreporter. Szkoda, że nigdy nie miałem okazji Go poznać... Drugim powodem obserwacje świata, wstrząsające zdarzenia, ból, śmierć, krzywda dookoła. Bardzo trudno przejść obok tej książki, mnie całkowicie wciągnęła, po jej skończeniu został wyraźny ślad, osad...
Czytałem ze ściśniętym sercem. Z dwóch powodów. Po pierwsze- autor. Już nieżyjący, bardzo przeze mnie szanowany i lubiany, nie tylko za zdjęcia, zresztą wspaniałe, lecz sposób bycia, dystans, ironię, szacunek do innych. Taki powinien być prawdziwy fotograf, fotoreporter. Szkoda, że nigdy nie miałem okazji Go poznać... Drugim powodem obserwacje świata, wstrząsające...
więcej mniej Pokaż mimo toAutorka pięknie pokazała światy, w które się zagłębiła. Ujmujące, poruszające historie, ilustrowane wspaniałymi zdjęciami. No i ostatni rozdział, wzruszający, wrażliwy. Nie jest to lektura dla każdego, ale jeśli ktoś wejdzie w ten świat, będzie przezeń przechodził jak zaczarowany.
Autorka pięknie pokazała światy, w które się zagłębiła. Ujmujące, poruszające historie, ilustrowane wspaniałymi zdjęciami. No i ostatni rozdział, wzruszający, wrażliwy. Nie jest to lektura dla każdego, ale jeśli ktoś wejdzie w ten świat, będzie przezeń przechodził jak zaczarowany.
Pokaż mimo toBardzo się cieszę, że ten album jednak powstał, wiem, że nie było to pewne... Kolejna przejmująca pozycja, w której znakomite fotografie Krzysztofa Millera stoją obok jego spostrzeżeń, opisów, równie przejmujący i doskonale dopełniających obrazy. Nareszcie odpowiednia jakość edytorska. I tylko szkoda, że sam Krzysztof Miller już nic nie dopowie, niczego nie uwieczni.... A najbardziej przejmujące dla mnie te ostatnie zdjęcia. Kto widział, czytał, ten wie.........
Bardzo się cieszę, że ten album jednak powstał, wiem, że nie było to pewne... Kolejna przejmująca pozycja, w której znakomite fotografie Krzysztofa Millera stoją obok jego spostrzeżeń, opisów, równie przejmujący i doskonale dopełniających obrazy. Nareszcie odpowiednia jakość edytorska. I tylko szkoda, że sam Krzysztof Miller już nic nie dopowie, niczego nie uwieczni.... A...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-12-15
Książka, która zapada głęboko w pamięć, którą się czyta całym sobą… Powieść totalna? Nie, chyba nie, to powieść doskonała w swojej formie, jakże rzadko teraz można stykać się z takim kunsztem pisarskim.
Książka, która zapada głęboko w pamięć, którą się czyta całym sobą… Powieść totalna? Nie, chyba nie, to powieść doskonała w swojej formie, jakże rzadko teraz można stykać się z takim kunsztem pisarskim.
Pokaż mimo toJednym zdaniem (bo lektura wciągnęła mnie, poruszyła, śmieszyła, zmuszała do refleksji)- Autor pięknie pożegnał swojego Przyjaciela.
Jednym zdaniem (bo lektura wciągnęła mnie, poruszyła, śmieszyła, zmuszała do refleksji)- Autor pięknie pożegnał swojego Przyjaciela.
Pokaż mimo toOjej... Przeczytałem tę książkę, w swoim już nie najmłodszym wieku- z wypiekami na twarzy. Jedna z najpiękniejszych, najbardziej poruszających książek, z jakimi się zetknąłem. Historia rzeczywiście, jak z włoskiego filmu, niby czarno-białego, ale kolorowego. Fellini mógł był ze scenariusza opartego na tym tytule zrobić majstersztyk, ale i kilku naszych reżyserów też. Piękna, prosta opowieść, emocje, niespotykany u polskich pisarzy styl, wypełniający wyobraźnię czytelnika do granic możliwości. Tego się nie da zapomnieć. I Capri. Miejsca...... Znam, byłem... Mimo upływu lat TAM jest tak, jak to opowiedział Dygat... Niebezpiecznie byłoby jechać znów, zwłaszcza po tej lekturze...
Ojej... Przeczytałem tę książkę, w swoim już nie najmłodszym wieku- z wypiekami na twarzy. Jedna z najpiękniejszych, najbardziej poruszających książek, z jakimi się zetknąłem. Historia rzeczywiście, jak z włoskiego filmu, niby czarno-białego, ale kolorowego. Fellini mógł był ze scenariusza opartego na tym tytule zrobić majstersztyk, ale i kilku naszych reżyserów też....
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-04
Książka, do której mam bardzo osobisty stosunek, do której wracam regularnie, moim zdaniem najlepsza rzecz, jaką Malicki napisał, świetna forma, dojrzała konstrukcja i prosta opowieść, tak znakomicie narysowana. Świetny jak zawsze słuch literacki.
Książka, do której mam bardzo osobisty stosunek, do której wracam regularnie, moim zdaniem najlepsza rzecz, jaką Malicki napisał, świetna forma, dojrzała konstrukcja i prosta opowieść, tak znakomicie narysowana. Świetny jak zawsze słuch literacki.
Pokaż mimo toAutorze- zrobiłeś doskonałą robotę po latach! Pamiętam, jak z chłopakami ruszyliście ten temat, teraz wróciłem do tego kompendium ze ściśniętym gardłem. Porażająca lektura i fakty, mimo upływu lat. I teraz przydałby się dobry reżyser, np David Fincher, aby nakręcił na bazie tej pozycji film w atmosferze para-dokumentalnego "Zodiaku".
Autorze- zrobiłeś doskonałą robotę po latach! Pamiętam, jak z chłopakami ruszyliście ten temat, teraz wróciłem do tego kompendium ze ściśniętym gardłem. Porażająca lektura i fakty, mimo upływu lat. I teraz przydałby się dobry reżyser, np David Fincher, aby nakręcił na bazie tej pozycji film w atmosferze para-dokumentalnego "Zodiaku".
Pokaż mimo toPrzeczytane z gulą w gardle. Fascynujące przedstawienie Łodzi tuż przed, jak i podczas wojny. Andrzej Bart jest arcymistrzem detalu, nastroju, tu melancholia, smutna ironia, inteligencja zapierają dech w piersiach. Jeśli chodzi o gatunek- Autor w swój zmysłowo-lekki sposób pokazuje, jak być mistrzem kryminału, czy też thrillera. Majstersztyk. Aby było ciekawiej- powieść pierwotnie ukazywała się w odcinkach w popularnym tygodniku. Zważywszy na treść i postać jednego z głównych bohaterów- powiedzieć, że to puszczanie oka do czytelnika, to nic nie powiedzieć. Lektura obowiązkowa, zwłaszcza dla tych, którzy gdzieś się zaplątali w tak zwanych mistrzów polskiego kryminału.
Przeczytane z gulą w gardle. Fascynujące przedstawienie Łodzi tuż przed, jak i podczas wojny. Andrzej Bart jest arcymistrzem detalu, nastroju, tu melancholia, smutna ironia, inteligencja zapierają dech w piersiach. Jeśli chodzi o gatunek- Autor w swój zmysłowo-lekki sposób pokazuje, jak być mistrzem kryminału, czy też thrillera. Majstersztyk. Aby było ciekawiej- powieść...
więcej mniej Pokaż mimo toTrudna, wciągająca lektura. Dzienniki Zdzisława Beksińskiego są tak... zwyczajne, dlatego bardzo wciągają do świata artysty. Normalne życie, naznaczone pracą, tragediami osobistymi, o których tu jednak mało... Dostajemy obraz dojrzałego, świadomego siebie, inteligentnego, zamkniętego w sobie, a jednak ciepłego i serdecznego człowieka. Przejmujące.
Trudna, wciągająca lektura. Dzienniki Zdzisława Beksińskiego są tak... zwyczajne, dlatego bardzo wciągają do świata artysty. Normalne życie, naznaczone pracą, tragediami osobistymi, o których tu jednak mało... Dostajemy obraz dojrzałego, świadomego siebie, inteligentnego, zamkniętego w sobie, a jednak ciepłego i serdecznego człowieka. Przejmujące.
Pokaż mimo to2020-11-12
Wracam do tej książki raz na mniej więcej 10 lat... Za każdym razem odbieram ją intensywnie, bo to historia męska jak diabli, ciężka, ale przyciągająca... To nie jest lektura dla wszystkich, to jedna z trudniejszych pozycji Autora. Dla mnie ważna.
Wracam do tej książki raz na mniej więcej 10 lat... Za każdym razem odbieram ją intensywnie, bo to historia męska jak diabli, ciężka, ale przyciągająca... To nie jest lektura dla wszystkich, to jedna z trudniejszych pozycji Autora. Dla mnie ważna.
Pokaż mimo to2020-06-21
Jak dla mnie jedna z najlepszych książek s-f. Jak to się czyta!
Jak dla mnie jedna z najlepszych książek s-f. Jak to się czyta!
Pokaż mimo toAleż to jest napisane! Rozmach, wyobraźnia, wizja, język. Poruszająca wizja przyszłości alternatywnej, ale czy na pewno?
Ależ to jest napisane! Rozmach, wyobraźnia, wizja, język. Poruszająca wizja przyszłości alternatywnej, ale czy na pewno?
Pokaż mimo to2013-12-31
Jakże inna to pozycja od pierwszej części dziennika. I jakże smutna. Smutna, ponieważ Autora bardzo szanuję. Wiem, wiem, bez użalania się nad Jego losem. Wstrząsający zapis postępującej choroby. Czy literatura jest rzeczywiście najważniejsza? Zdrowie jest najważniejsze...
Jakże inna to pozycja od pierwszej części dziennika. I jakże smutna. Smutna, ponieważ Autora bardzo szanuję. Wiem, wiem, bez użalania się nad Jego losem. Wstrząsający zapis postępującej choroby. Czy literatura jest rzeczywiście najważniejsza? Zdrowie jest najważniejsze...
Pokaż mimo toUwaga, sensacja, rewelacja! W stylu new wave, San Francisco, zaczynamy białe disco! A tak na serio- jest to kawał znakomitej poezji. To trzy zbiory w jednym. Pierwszy potraktowałem jako ciekawostkę. "Randka z mutantem" świetna, mocna, obrazoburcza, inteligentna, neurotyczna, smakowita. Ale "Król festynów" to jeszcze wyższy poziom. Nie jestem specjalistą od poezji, nie kumam, nie kąsam, no ale jeju- czapki z głów- przejmująca lektura!!!
Uwaga, sensacja, rewelacja! W stylu new wave, San Francisco, zaczynamy białe disco! A tak na serio- jest to kawał znakomitej poezji. To trzy zbiory w jednym. Pierwszy potraktowałem jako ciekawostkę. "Randka z mutantem" świetna, mocna, obrazoburcza, inteligentna, neurotyczna, smakowita. Ale "Król festynów" to jeszcze wyższy poziom. Nie jestem specjalistą od poezji, nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-06
O, duża rzecz. Piękny, smutny, poruszający poemat..... Czarująca, wciągająca, przejmująca lektura. Dobrze znać historię Łodzi, getta łódzkiego. Wtedy czyta się to z wypiekami na twarzy... Jestem pod dużym wrażeniem...
O, duża rzecz. Piękny, smutny, poruszający poemat..... Czarująca, wciągająca, przejmująca lektura. Dobrze znać historię Łodzi, getta łódzkiego. Wtedy czyta się to z wypiekami na twarzy... Jestem pod dużym wrażeniem...
Pokaż mimo to
Wielkie odkrycie dla mnie, szacunek!. Doskonała pozycja, poetycka, wyrazista, pachnąca, uzupełniona zdjęciami z najwyższej półki i przy oprawie edytorskiej na wyśmienitym poziomie. Wspaniały smak, kunszt, takich książek się dziś prawie nie spotyka. Arcydzieło!
Wielkie odkrycie dla mnie, szacunek!. Doskonała pozycja, poetycka, wyrazista, pachnąca, uzupełniona zdjęciami z najwyższej półki i przy oprawie edytorskiej na wyśmienitym poziomie. Wspaniały smak, kunszt, takich książek się dziś prawie nie spotyka. Arcydzieło!
Pokaż mimo to