Drugi dziennik. 21 czerwca 2012 – 20 czerwca 2013
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2013-12-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-12-04
- Liczba stron:
- 282
- Czas czytania
- 4 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308052822
Nowa książka Jerzego Pilcha w Wydawnictwie Literackim
Kiedy w czerwcu 2012 roku Jerzy Pilch zaczyna pisać drugi tom dziennika, Polska wylega na stadiony i w nieznośnym upale przeżywa rytualne porażki drużyny narodowej. Pisarz, wytrawny filozof polskiej piłki nożnej, przybiera tymczasem bardziej osobisty ton: odwraca się od telebimów na sąsiednim placu Defilad i w mieszkaniu na Hożej konfrontuje się ze wzmożeniem rzeczy ostatecznych. Kobiety odchodzą w siną dal – demony podchodzą ze wszystkich stron. Rzadsze stają się wizyty w realnej Wiśle – imaginacyjnej prawie nie opuszcza.
Otwarcie pisze o tęsknocie za zdrowiem, o uldze porannych przebudzeń, szansach na życie wieczne. Bablu, Cioranie, Dostojewskim. Obok osobistych przemyśleń nie brak tu anegdot i nawiązywań do bieżących wydarzeń. Typowe dla autora dystans i ironia, połączone z przeczuciem nieuniknionej, ale i na swój sposób wyzwalającej utraty kontroli nad wszystkim, czynią „Drugi dziennik…” frapującą i nieprzewidywalną lekturą. Bo to, co tak naprawdę zostało, to „Bóg i piłka nożna”. Ponad wszystko, „Drugi dziennik…” to prawdziwa rozkosz obcowania z Pilchowską frazą w sensie ścisłym.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 501
- 362
- 222
- 19
- 15
- 12
- 4
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Ten dziennik jest dużo bardziej introwertyczny i naznaczony chorobą pisarza. O przemyśleniach, literaturze, słabościach fizycznych bardziej, niż o świecie, wydarzeniach, o ludziach spotkanych na swojej drodze - jak w tomie pierwszym. Czyta się wolniej i trudniej. Na szczęście - styl i fraza jak to u Pilcha - pozostały wyborne. Świadectwo jego ówczesnego stanu ducha i ciała. Mało humoru, czy nawet tych pilchowych złośliwości - dużo sarkazmu i melancholii.
Ten dziennik jest dużo bardziej introwertyczny i naznaczony chorobą pisarza. O przemyśleniach, literaturze, słabościach fizycznych bardziej, niż o świecie, wydarzeniach, o ludziach spotkanych na swojej drodze - jak w tomie pierwszym. Czyta się wolniej i trudniej. Na szczęście - styl i fraza jak to u Pilcha - pozostały wyborne. Świadectwo jego ówczesnego stanu ducha i...
więcej Pokaż mimo toNabyłam i żałuję. Nudy. Zgadzam się opinią, że pisane na siłę. Jasne, że głupio krytykować przemyślenia człowieka zmagającego się z chorobą, ale tu się krytykuje nie człowieka, a literaturę: nędza.
Nabyłam i żałuję. Nudy. Zgadzam się opinią, że pisane na siłę. Jasne, że głupio krytykować przemyślenia człowieka zmagającego się z chorobą, ale tu się krytykuje nie człowieka, a literaturę: nędza.
Pokaż mimo toKsiążka b.dobra.Uwielbiam styl Jerzego Pilcha mojego imiennika i rocznika. Posmutniałem, że Jurka dopadła straszna choroba. Ale intelekt nie stępiał, podziwiam i uwielbiam. Pisz Jurku dalej i walcz z chorobą. Trzymam kciuki.
Książka b.dobra.Uwielbiam styl Jerzego Pilcha mojego imiennika i rocznika. Posmutniałem, że Jurka dopadła straszna choroba. Ale intelekt nie stępiał, podziwiam i uwielbiam. Pisz Jurku dalej i walcz z chorobą. Trzymam kciuki.
Pokaż mimo toCzyta się z prawdziwą przyjemnością, jak większość książek autora
Czyta się z prawdziwą przyjemnością, jak większość książek autora
Pokaż mimo toPrawdziwy intelektualista. Polecam
Prawdziwy intelektualista. Polecam
Pokaż mimo toJak zwykle w dobrej formie.
Jak zwykle w dobrej formie.
Pokaż mimo toNajwiększym demonem Pilcha, jeśli chodzi o jego twórczość, są powtórzenia. Pisząc o nich, mam na myśli ich dwa rodzaje. Pierwszy odnosi się do poruszanych w dziennikach (a i ogólnie w jego książkach) tematach. Jak w poprzednim dzienniku uczepił się różnic religijnych i futbolu, tak w tym prześladowały go zagadnienia związane z chorobą, śmiercią znajomych oraz analizy literackie. Rozumiem, że to nie jeden temat, lecz nawet trzy (a to przecież nie wszystko) – jednak nadal wydaje mi się to być bardzo okrojony zakres codziennych rozmyślań. Ja czułem znudzenie, gdy n-ty raz czytałem o tym samym. Drugi rodzaj powtórzeń dręczących twórczość Pilcha, to te czysto techniczne. Gdybym był bardziej ambitny i miałbym więcej czasu (oraz mniej litości dla siebie),policzyłbym wszystkie "powiedzieć, że [...] to nic nie powiedzieć". Zresztą nie tylko o nich mowa. Autor ten, kiedy chce, potrafi pisać rzeczy tak merytorycznie oraz technicznie wspaniałe, że niemal idealne. Właściwie: "powiedzieć, że pisze idealnie, to nic nie powiedzieć". I tylko dlatego czepiam się powtórzeń – bo poza tym książka jest naprawdę przyjemna i wartościowa. Fanom Pilcha mogą ją bez obaw polecić, natomiast tym, którzy Pilcha dobrze lub wcale nie znają, radzę zajrzeć do jego innych dzieł.
Największym demonem Pilcha, jeśli chodzi o jego twórczość, są powtórzenia. Pisząc o nich, mam na myśli ich dwa rodzaje. Pierwszy odnosi się do poruszanych w dziennikach (a i ogólnie w jego książkach) tematach. Jak w poprzednim dzienniku uczepił się różnic religijnych i futbolu, tak w tym prześladowały go zagadnienia związane z chorobą, śmiercią znajomych oraz analizy...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam wcześniejszego Pilcha i głupio mi oceniać akurat tytuł, który ukazał się stosunkowo niedawno ale nie mogę już znieść tego co sie z nim stało. Cenię go za przenikliwy umysł, zmysł obserwacji, niezwykły kunszt w operowaniu językiem, ale z latami to wszystko bladnie. Troche żal, że taki dorobek jest rozmieniany na drobne.
Uwielbiam wcześniejszego Pilcha i głupio mi oceniać akurat tytuł, który ukazał się stosunkowo niedawno ale nie mogę już znieść tego co sie z nim stało. Cenię go za przenikliwy umysł, zmysł obserwacji, niezwykły kunszt w operowaniu językiem, ale z latami to wszystko bladnie. Troche żal, że taki dorobek jest rozmieniany na drobne.
Pokaż mimo to"Dziennik" Pilcha mnie oczarował i zrobił tak duże wrażenie, że oceniłam go jako lekturę rewelacyjną.
Niestety, "Drugi dziennik" okazał się rozczarowaniem.
Cały czas odnosiłam wrażenie, że autor pisze tylko po to, by pisać i jakoś zapełnić strony.
Sporo rozważań wydaje się sztucznymi, naciąganymi, jakby pisanymi na siłę wypocinami (nigdy nie sądziłam, że tak nazwę prozę tego pisarza).
Często zdarzają się też powtórzenia myśli z pierwszego tomu.
Jedyna tematyka, jaka mnie tu naprawdę zainteresowała, to książki, o których Pilch pisze ciekawie, erudycyjnie, raz dowcipnie i ironicznie, innym razem całkiem poważnie.
I tu jednak nie wszystko okazało się twórcze, gdyż sporo rozdziałów to po prostu długie cytaty z tego, co autor przeczytał (w dodatku bez komentarza, a to już irytujące).
Gdy trafiłam na nawiązania do kwestii rodzinnych, miałam nadzieję, na barwne opowieści o postaciach znanych z innych książek Pilcha - mieszkańcach Wisły, zwłaszcza matki babki pisarza oraz ojca i słynnego z różnych dziwactw dziadka.
Niestety, znów w porównaniu z "Dziennikiem" czy powieścią "Wiele demonów" ten temat okazał się nijaki i wypadł niemal jak popłuczyny.
Plusem niewątpliwie jest styl. Trzeba przyznać, że pod tym względem pisarz nie stracił tu kondycji - niezmiennie zadziwia, oczarowuje i zaskakuje bogactwem słów, ich połączeniami, barwnymi i żywiołowymi opisami.
Widać tu doskonały warsztat, a także pomysłowość, błyskotliwość i cięty język autora, który potrafi łączyć powagę z poczuciem humoru, liryzm z dosadnością, magię z realizmem.
Wielka szkoda, że pisarz nie wykorzystał tu swojego potencjału. Być może na kształt książki i jej treść miała wpływ choroba Parkinsona, o której Pilcha pisze z otwartością, podkreślając, że ten drugi tom dziennika jest bardziej intymny niż pierwszy.
Cóż, ja zdecydowanie wolałabym mniej otwartości, a więcej wirtuozerii i rzeczowości, bo "Drugi dziennik" pozostawił po sobie wrażenie mdłej książki o wszystkim i o niczym.
"Dziennik" Pilcha mnie oczarował i zrobił tak duże wrażenie, że oceniłam go jako lekturę rewelacyjną.
więcej Pokaż mimo toNiestety, "Drugi dziennik" okazał się rozczarowaniem.
Cały czas odnosiłam wrażenie, że autor pisze tylko po to, by pisać i jakoś zapełnić strony.
Sporo rozważań wydaje się sztucznymi, naciąganymi, jakby pisanymi na siłę wypocinami (nigdy nie sądziłam, że tak nazwę prozę...
Niesamowity styl pisarski, niestety sporo wpisów nie do końca zrozumiałych ze względu na kontekst.
Niesamowity styl pisarski, niestety sporo wpisów nie do końca zrozumiałych ze względu na kontekst.
Pokaż mimo to