-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2013-09-06
2014-07-21
Powinnam się zorientować po okładce i tytule książki o czym ona traktuje, ale nie połapałam się. Dopiero z czasem dotarł do mnie sens tytułu.
Mamy do czynienia z psychiczną dziewczyną, która z dnia na dzień popada w coraz większą paranoję. Jej życiowym celem jest usidlenie faceta, dlatego, że zbliża się nieuchronnie do trzydziestki, a wszystkie otaczające ją kobiety mają już mężów i dzieci. Poza tym dodatkowo chciała mieć te wszystkie przywileje, które przysługują kobietom ciężarnym.
Ma przyjaciela geja, Davida, jedynie z nim o wszystkim rozmawia - zupełnie szczerze. Nawet zwierza mu się ze swoich paranoicznych pomysłów na życie. Na co dzień jest redaktorką w wydawnictwie, ale prywatnie marzy o karierze pisarki. Konkretnie jest młodszym redaktorem. Stara się zapracować na awans, ale na razie nie ma na to szans.
Na początku wpada na pomysł, żeby własnoręcznie namalować na teście ciążowym różową kreskę, która świadczyłaby o jej ciąży. Natomiast ciąża miałaby zmusić Trevora, czyli jej partnera do oświadczyn i rychłego ślubu. Jednak nie wszystko wyglądało tak kolorowo. Jane powiedziała chłopakowi, że jest w ciąży. Jakiś czas po przemyśleniu sytuacji, Trevor postanowił oświadczyć się swojej dziewczynie, ale ze ślubem chciał poczekać do narodzin dziecka, co jej nie zadowalało. Po kilku dniach przyszedł okres, ale starała się to maskować. Jednakże poczuła rozczarowanie, bo miała nadzieję, że naprawdę jest w ciąży. Później próbowała zaciągać Trevora do łóżka i zajść w wymarzoną ciążę, ale ciągle jej się to nie udawało, tym bardziej, że jej chłopak ciągle się wymigiwał od zbliżeń.
Czas mijał, a Jane coraz bardziej wierzyła w to, że jest w ciąży, aż w końcu sobie ją uroiła i zaczęła prowadzić podwójne życie.
Dla Davida była sobą, a dla Trevora była w ciąży. Niestety jej chłopak po kilku miesiącach znalazł zużyte podpaski i mazak wraz z testem ciążowym, które ukryła w łazience. Zapomniała wyrzucić "dowodów zbrodni", przez co jej intryga wyszła na jaw. Oczywiście Trevor porozmawiał z nią, żeby dowiedzieć się co nią kierowało. Po czym spakował się i zniknął.
Tyle na temat treści.
Odnośnie samej fabuły, książka po prostu szokuje. Główna bohaterka została tak niesamowicie wykreowana, że najpierw potrafiłam w 100% wcielić się w nią i całkowicie ją rozumieć, ale kiedy miała do wyboru karierę i prawdziwą miłość, poprzez wybór, którego dokonała - znienawidziłam ją. Od tamtej pory czytałam książkę z grymasem na twarzy. Byłam przepełniona nienawiścią do tej kobiety. W życiu nie zdobyłabym się na to, żeby rezygnować z miłości w imię czegokolwiek! NIGDY! Dla mnie miłość to najwyższa wartość i nie ma nic ponad to. Jeśli już ją mam, to nie potrzebuję niczego innego. Wiele kobiet postąpiłoby podobnie - wybrałyby one miłość. Trzeba być naprawdę wyrafinowaną kobietą, żeby odrzucić miłość, którą czuje się w sercu, w imię czegoś innego.
Kiedy podjęła już tę decyzję brnęła dalej w zakłamaniu, oszukując samą siebie i całe otoczenie. Była bliska stracenia wszystkiego. Ze strachem przewracałam kartki, śledząc bacznie przebieg wydarzeń, gdy zorientowałam się, że do końca książki zostały mi zaledwie 3 strony (!). Co teraz? Myślałam, że może reszta kartek wypadła mi z książki, albo że (co najgorsze) powieść podzielona jest na części...i nie poznam dalszej historii Jane, jeśli nie zdobędę drugiej części.
Na szczęście okazało się, że zdarzył się cud i nie wiemy jak się ułożyło jej życie, ale wiemy, że podjęła ostateczną decyzję, a sam Bóg zesłał jej dar, który była gotowa przyjąć.
Paskudne babsko, jakbym ją spotkała, to najpierw bym jej wysłuchała, a jeśli moje argumenty nie dotarłyby do niej, z pewnością poleciłabym jej dobrego psychologa. Nie rozumiem jak psychicznie można wytrzymać takie napięcie i stres? Kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze przyjdzie czas, żeby prawda ujrzała światło dzienne.
Osobiście muszę przyznać, że już dawno żadna powieść nie wzbudziła we mnie takich emocji. Przeważnie każda książka - jakby to określić - miała jeden kolor. Przemiany bohaterów i ich życie były jednobarwne, zupełnie niezaskakujące, a tutaj mamy do czynienia z tak bardzo spektakularną metamorfozą głównej bohaterki i jej życia. Naprawdę duży plus dla autorki.
Szczerze polecam!
Powinnam się zorientować po okładce i tytule książki o czym ona traktuje, ale nie połapałam się. Dopiero z czasem dotarł do mnie sens tytułu.
Mamy do czynienia z psychiczną dziewczyną, która z dnia na dzień popada w coraz większą paranoję. Jej życiowym celem jest usidlenie faceta, dlatego, że zbliża się nieuchronnie do trzydziestki, a wszystkie otaczające ją kobiety...
2013-05-26
Karou uczy się w szkole artystycznej w malowniczej Pradze. Ma u swego boku przyjaciółkę i swój własny świat. Jest bardzo odosobniona. Przez jej tajemne życie musiała uciekać z domu dziecka. A było to tak: Brimstone wysłał ją do szkoły w Anglii, ale ktoś zauważył, jak Karou wchodzi po szkole do jakiegoś przytułku. Wtedy obserwator pomyślał, że dziewczyna jest bezdomna. Zainteresowała się nią opieka społeczna i wylądowała w domu dziecka. Uciekła pierwszego dnia. Wtedy to Brimstone zadecydował, że musi ją przenieść.
Jej całe życie na ziemi było fikcją. Musiała mieć tajemnice przed Zuzą, najlepszą przyjaciółką, bo prawda nie byłaby możliwa do przyjęcia.
W końcu wszystko zaczęło się nawarstwiać. Co wyszła z Zuzanną do ich knajpki, to przylatywał Kishmish ze zleceniami od Brimstone’a. Musiała iść, bo wiedziała, że po prostu musi. Wymyślała więc jakieś wymówki i wychodziła zostawiając przyjaciółkę samą. Jej misją było zdobywanie zębów. Nigdy nie rozumiała, dlaczego do sklepu Brimstone’a przychodzili ludzie i sprzedawali mu zęby, za monety życzeń. Zawsze marzyła o gawrielu, sentinelu czy jakimś mocniejszym życzeniu. Zawsze dostawała jedynie drobniaki. Ciągle jej powtarzano, że nie może marnować życzeń na głupoty. Nie wiedziała skąd się biorą życzenia, ani ile są warte.
Wszystko się pokomplikowało. Dziewczyna nie wiedziała co ma robić, zleceń od Brimstone’a ciągle przybywało, przez co Zuzanna przestała się do niej odzywać. Karou była na skraju załamania. W końcu Zuzanna jednak się ugięła i wyszły razem do „Zatrutej kuchni”. Wtedy pojawił się Kishmish, mała chimera przypominająca wronę z wiadomością dla Karou. Dziewczyna postanowiła nie podjąć się zlecenia. Od tego wszystko się zaczęło.
Powieść fantastyczna – jako rodzaj powieści, a i opisując powieść trzeba użyć tego przymiotnika, bo książka jest fantastyczna! :D Szczerze ją polecam, bo czytałam ją kilka razy i za każdym razem czuję to samo. Zapewne jeszcze wiele razy ją przeczytam :) Ostatnio kupiłam drugą część, bo czekałam na nią 2 lata! Jestem w niebie :)
Karou uczy się w szkole artystycznej w malowniczej Pradze. Ma u swego boku przyjaciółkę i swój własny świat. Jest bardzo odosobniona. Przez jej tajemne życie musiała uciekać z domu dziecka. A było to tak: Brimstone wysłał ją do szkoły w Anglii, ale ktoś zauważył, jak Karou wchodzi po szkole do jakiegoś przytułku. Wtedy obserwator pomyślał, że dziewczyna jest bezdomna....
więcej mniej Pokaż mimo to2013-01-12
Morgan James O’Rourke od lat wynajmowała mieszkanie z hałaśliwymi studentkami, które czasami mieszkały z chłopakami. Dodatkowo nie przejmowały się zbytnio porządkiem. Jamie była porządna i lubiła gdy jest czysto. Jej strona pokoju była bardzo schludna, a druga strona wyglądała jakby przeszedł przez nią huragan. Jej bratowa wypatrzyła fantastyczną ofertę w gazecie. Pewien człowiek potrzebował fizykoterapeuty. Jamie była wspaniale wyszkolona w tym fachu z pięcioletnim stażem. Pisała teraz program dla ludzi, którzy mają problemy z sercem. Treść ogłoszenia:
„Poszukuje się fizykoterapeuty do masażu paraplegika. Trzy godziny dziennie plus dodatkowa pielęgnacja w razie potrzeby, pełne wynagrodzenie, mieszkanie.”
Oferta bardzo atrakcyjna, szczególnie dla kobiety z takimi umiejętnościami i wykwalifikowaniem. Dodatkowo zapewnione mieszkanie. Była bardzo wdzięczna swojej bratowej – Doreen – za powiadomienie jej o tej pracy. Skontaktowała się z ogłoszeniodawcą i w umówionym terminie przybyła na miejsce swoim zdezelowanym volkswagenem. Od momentu wkroczenia na posesję czuła się obserwowana. To nie był przypadek. Była pewna, że ktoś przygląda się jej z ukrycia. Okazało się że to był chłopczyk, syn właściciela posesji. Zagrali w futbol i Jamie upadając na trawę zbrudziła swoją białą spódnicę. Miała teraz zielony ślad na pupie. Steven zawołał Marię, ich gosposię, aby wskazała drogę Jamie do pana Kellehera. Zmieszana dziewczyna wypełniła prośbę chłopca i zaprowadziła kobietę do jej chlebodawcy.
Gdy weszła do pomieszczenia, ujrzała gustownie umeblowany pokój z biurkiem i komputerem, za którymi siedział na wózku inwalidzkim bardzo pociągający mężczyzna. Od tamtego momentu wszystko miało się zmienić. Z początku mężczyzna się opierał i obstawał przy tym, że chce mężczyznę na tym stanowisku, ale jednak Morgan nie dała za wygraną i zwyciężyła swoją argumentacją.
Przyjmując tę pracę nie wiedziała, jak wiele się wydarzy i że ten człowiek całkowicie odmieni jej życie. I ona całkowicie miała odmienić życie mężczyzny i jego syna.
Książkę zadziwiająco długo czytałam z prostej przyczyny – brak czasu. Podoba mi się bardzo to, że tematyka nie jest banalna. Poruszane są tematy różnych chorób na podłożu psychicznym – agorafobia i zamknięcie się w pewnym stopniu naszego bohatera przez jego ograniczenie – bezwładne nogi i wózek inwalidzki. Przy okazji można się dowiedzieć czegoś ciekawego o człowieku, o lękach i o samym sobie. Cieszę się, że udało mi się trafić na Harlequina o niebanalnej tematyce. Książka mnie bardzo zaciekawiła i wciągnęła. Polecam :-)
Morgan James O’Rourke od lat wynajmowała mieszkanie z hałaśliwymi studentkami, które czasami mieszkały z chłopakami. Dodatkowo nie przejmowały się zbytnio porządkiem. Jamie była porządna i lubiła gdy jest czysto. Jej strona pokoju była bardzo schludna, a druga strona wyglądała jakby przeszedł przez nią huragan. Jej bratowa wypatrzyła fantastyczną ofertę w gazecie. Pewien...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-04
Porywająca kontynuacja „Córki dymu i kości”.
Akiva wrócił do swojego kraju, do imperium. Tam nikt go o nic nie podejrzewał. Znalazł Hazaela i Liraz i wiedział, że musi skończyć z tajemnicami. Powiedział im prawdę, że zakochał się w chimerze, a ta, którą widzieli w świecie ludzi, to była ta sama osoba wskrzeszona w ludzkim ciele. Chciał z nią walczyć o lepsze jutro. Było za późno. Jednak dalej miał nadzieję. Rodzeństwo zaczęło z nim walkę. Chcieli wyrównać rachunki. Gdy skończyli, nikt nie odniósł ran.
Historia toczy się dalej. Karou ruszyła, by odnaleźć Brimstone’a i resztę. Gdy dotarła do Loramendi, była w szoku. Nie wierzyła własnym oczom. Miasto zostało spalone, ani jednej żywej duszy. Wszyscy zginęli. Wszystko stracone.
Oszołomiona w gruzach miasta napotkała Białego Wilka. Połączyli swoje siły i rozpoczęli tworzenie nowej armii chimer. Przygotowywali się do – powstania. Karou została wskrzesicielką, bo wiedziała jak Brimstone tworzy ciała, ofiarowując swój ból. W tym celu zaciskała na swoich ramionach metalowe imadła. Skupiała się na bólu wchodząc w niego i w ten sposób formowała ciało chimery, lecz wcześniej tradycyjnie musiała przygotować naszyjnik z zębów.
Chimery zaczęły mordować swojego wroga – anioły. Dopadły grupę aniołów, wymordowały ich, a później powiesiły na wiadukcie zostawiając znak dla Imperatora – wycięte uśmiechy na ich twarzach (znak Wielkiego Wojownika, pierwszego buntownika chimer, który je prowadził w wojnie), a także napis wykonany krwią informujący o ich powstaniu.
To był dopiero początek wojny.
Laini Taylor jak zwykle popisała się wyobraźnią i stworzyła coś niesamowitego! Wspaniała książka. Kiedy skończyłam ją czytać, zrobiło mi się przykro, bo wiem, że muszę teraz czekać ze dwa lata na kolejną część. Ale wiem też, że warto :D Książka jest po prostu genialna!
Polecam! Nie mam słów, żeby ją opisać. Jest po prostu najlepsza i tyle.
Porywająca kontynuacja „Córki dymu i kości”.
Akiva wrócił do swojego kraju, do imperium. Tam nikt go o nic nie podejrzewał. Znalazł Hazaela i Liraz i wiedział, że musi skończyć z tajemnicami. Powiedział im prawdę, że zakochał się w chimerze, a ta, którą widzieli w świecie ludzi, to była ta sama osoba wskrzeszona w ludzkim ciele. Chciał z nią walczyć o lepsze jutro. Było za...
2012-08-28
Fantastyczna książka. Kryminał opowiadający o życiu pewnego detektywa, który stara się dociec prawdy. Jego ojciec ginie w wypadku samochodowym, chce się dowiedzieć czy to był na pewno tylko wypadek. Jest obdarzony pewną umiejętnością, potrafi bowiem czytać w myślach. Wykorzystuje to wielokrotnie dowiadując się prawdy.
Ojciec Hannibala był pisarzem, pisał on powieści romantyczne i stał się sławny. Ludzie czytając jego książki odkrywali w nich pewne epizody z własnego życia. Uważali, że jest to jakaś magia, bo każdy kto czytał jedną z jego książek, odnajdywał w niej siebie z przeszłości. Rozmawiał z kobietami, przez co lepiej je rozumiał. Był bardzo czarującym mężczyzną, kobiety za nim szalały, miał niesamowity urok. Potrafił oczarować każdą kobietę.
Książka jest generalnie skomplikowana. Do ostatniego momentu byłam święcie przekonana, że moje podejrzenia, które wyrobiłam sobie na początku lektury się sprawdzą. Jednak jej koniec wprawił mnie w zakłopotanie. Jestem za bardzo przyzwyczajona do babskich romansideł i kryminał to było prawdziwe wyzwanie. Okazało się, że morderce swojego ojca Hannibal miał cały czas blisko siebie...
Więcej nic nie powiem. Uważam, że naprawdę warto ją przeczytać. Polecam!
Fantastyczna książka. Kryminał opowiadający o życiu pewnego detektywa, który stara się dociec prawdy. Jego ojciec ginie w wypadku samochodowym, chce się dowiedzieć czy to był na pewno tylko wypadek. Jest obdarzony pewną umiejętnością, potrafi bowiem czytać w myślach. Wykorzystuje to wielokrotnie dowiadując się prawdy.
Ojciec Hannibala był pisarzem, pisał on powieści...
2016-08-29
Syreny zostały skute lodem. Z czasem pojawiła się odwilż, która powoli postępowała. Wraz ze zmniejszającą się ilością lodu w Winter Harbour, w Vanessie rósł niepokój. Miewała sytuacje, w których widywała Rainę i Zarę. Nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Mieszkała z nią Page. Betty zgodziła się na przeprowadzkę wnuczki, dla jej dobra. Najważniejsze było to, żeby dziewczyna mogła się psychicznie pozbierać po wielkiej stracie i życiu w kłamstwie. Przeniosła się do szkoły Vanessy i tam poznała przyjaciela Simona, który jej się spodobał. Pewnego razu Page powiedziała przyjaciółce, że wydaje jej się to niemożliwe, ale widziała Zarę i Rainę. Vanessa uznała, że lepiej będzie nie mówić na głos, że sama też to widziała.
Niezrozumiałe moce syreny rosły w dziewczynie, a wraz z nimi potrzeby. Musiała jakoś poradzić sobie z ogromną odległością od słonej wody. Wpadła więc na pomysł, by do kąpieli wodnych, jakich zażywała w wannie dosypywać soli. Oprócz tego dosypywała jej też do butelek z wodą, której spożywała z dnia na dzień coraz więcej. W pewnym momencie zauważyła, że woda już nie daje jej ulgi i pragnienie ustępuje na coraz krótszy czas.
W jej życiu pojawił się Parker. Na początku były to sytuacje przypominające zbieg okoliczności. Kiedy Vanessa zdała sobie sprawę z tego, że nigdy nie będzie normalną dziewczyną, postanowiła zebrać się w sobie i wyznać prawdę Simonowi, którego cały czas kochała. Jej największym strachem było to, że być może chłopak tak naprawdę jej nie kochał, tylko przez cały czas znajdował się pod wpływem jej syrenich zdolności. Z braku doświadczenia dziewczyna nie wiedziała kiedy działa jej urok i nieświadomie przyciąga męskie spojrzenia. Miała tego dość. Zamiast wyznać prawdę Simonowi, postanowiła z nim zerwać.
Willa. Osoba, dzięki której rozwój naszej głównej bohaterki pójdzie we właściwym kierunku. Kim ona jest, co ma wspólnego z dziewczyną? Jak się okazuje pojawia się znikąd, mimo że tak naprawdę obecna jest cały czas.
Druga część jest równie wciągająca jak pierwsza. Poznajemy perypetie młodej syreny, która dostała dar, z którym za bardzo nie wie co zrobić. Dziewczyna została obdarowana niespotykanie wielką mocą. Żadna z syren z jej stażem i wiekiem nie miała tak rozwiniętych i silnych zdolności syrenich. Przestała rozumieć, w którym miejscu znajduje się granica między Vanessą dziewczyną, a Vanessą syreną. Bez pomocy jakiejkolwiek osoby nie byłaby w stanie zrozumieć tego fenomenu, nie ważne ile szukałaby informacji na ten temat. Nikt nie wie więcej na ten temat oprócz syreny we własnej osobie.
Pojawia się wiele nowych wątków, które w dosyć obszerny sposób są rozwijane. Jedynie koniec książki jest dla mnie niejasny. Być może dlatego, że tak bardzo mnie wciągnęła, że kompletnie nie spodziewałam się, że to już ten czas, w którym przewijam ostatnią stronę :-P
Zdecydowanie polecam! :-)
Syreny zostały skute lodem. Z czasem pojawiła się odwilż, która powoli postępowała. Wraz ze zmniejszającą się ilością lodu w Winter Harbour, w Vanessie rósł niepokój. Miewała sytuacje, w których widywała Rainę i Zarę. Nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Mieszkała z nią Page. Betty zgodziła się na przeprowadzkę wnuczki, dla jej dobra. Najważniejsze było to, żeby dziewczyna...
2013-08-14
Hiszpańska tancerka, pracuje w kabarecie z siostrą Victorią, by utrzymać rodzinę. Mają bardzo ciężką sytuację finansową, więc każdy pieniądz jest ważny. Pewnego dnia do kabaretu, w którym pracują dziewczyny przychodzą nieznani im do tej pory indyjscy mężczyźni. Jak się okazuje jeden z nich jest księciem pewnego państwa w Indiach. Mężczyzna intensywnie przygląda się Anicie podczas jej tańca, przez co dziewczyna ma problemy ze skupieniem się na pracy. Regularnie odwiedza kabaret, by nie jak inni oglądać gwiazdy wieczoru, lecz dziewczyny tańczące w przerwie, gdy trzeba przygotować scenę. A konkretnie Anitę. Z czasem okazuje się, że zamierza się z nią ożenić. W posagu chce dać jej rodzinie ogromną kwotę oraz pensję, dzięki której mogliby żyć na wysokim poziomie nie martwiąc się do końca swoich dni o pieniądze. Jednak Anita nie chce się początkowo z tym pogodzić. Jednak matka przekonała ją, że dzięki temu będzie miała kochającego męża, a jej rodzice dostatek. Pojechała więc do Indii po wielu miesiącach przygotowań. Uczyła się etykiety oraz języka angielskiego i francuskiego. Gdy była wystarczająco wyedukowana, mogła wyruszyć w podróż swojego życia. W nowym życiu towarzyszy jej Mme Dion, jej dama do towarzystwa, wdowa, która uczy ją tego wszystkiego. Jest też Lola, hiszpańska pokojówka, która ma dość pesymistyczny charakter i wszystkiego się boi. Sam radża jest starszym od Anity, przystojnym, inteligentnym, obytym oraz kosmopolitycznym mężczyzną. Uwielbia jeździć po Europie w poszukiwaniu nowych architektur. W Kapurthali wprowadza budynki o architekturze sławnych budynków Francji, gdyż ten kraj go bardziej inspiruje niż na przykład ponury Londyn. W Indiach jest to czas, gdy wszelcy księża podlegają "opiece" Imperium Brytyjskiego. Brytania wypowiada się więc negatywnie o spanish dancer, jak mają w zwyczaju nazywać niepochlebnie Anitę, a w zasadzie Prem Kaur, bo takie imię przyjęła po ślubie w obrzędzie sikhijskim z Jagatijtem Singh, czyli jej radżą.
Jeszcze przed ślubem, który odbył się dużo wcześniej w Paryżu, Anita zaszła w ciążę. Kochali się po tym właśnie ślubie, co zaowocowało ciążą, którą stwierdził lekarz zatrudniony w Tadź Mahal. Anita po drodze do swojego księcia zatrzymała się z Mme Dion w Tadź Mahal i gdy zemdlała wezwano lekarza. Wtedy poznała diagnozę. Radosną nowinę wyjawiła radży dopiero w Kapurthali, gdy szum z powodu jej przyjazdu zaczął się uspokajać.
Książę zapewniał ją,że będzie żyła według europejskich standardów i że nie będzie musiała mieszkać w zenanie z jego pozostałymi żonami. Fakt, że ma inne żony został jej wyjawiony po zawarciu "transakcji". Miała o to pretensje do swojej matki, która wiedziała o tym, a nie powiedziała jej. Anita miała wszystko i mimo iż nie była pierwszą żoną Jagatijta, to była traktowana jak rani, jak pierwsza żona, z czcią i szacunkiem. Zawsze była pogodna i otwarta dla ludu. Miłość męża dodawała jej sił w nowym świecie. Jednak nie wszystko było takie piękne. Na drodze stawały jej zawsze pozostałe żony radży, które knuły różne intrygi.
Czy mimo wrogiego nastawienia żon radży Anicie uda się całkowicie zaaklimatyzować i pokochać Indie? Jak potoczą się losy Victorii, siostry Anity, która poznała bogatego Amerykanina, który nie był jednak dobrym człowiekiem? Czy miłość i zainteresowanie Jagatijta Anitą będą wiecznie tak silne, jak na początku? Jak wyglądało codzienne życie prawdziwej księżniczki w tym egzotycznym kraju?
Odpowiedzi na pytania szukajcie w książce. Oprócz tego wszystkiego, co tu napisałam, wydarzyło się jeszcze wiele kluczowych zdarzeń, które całkowicie odmieniły sytuację. Książka jest romansem, a więc kto dopełni tego romansu? Kim będą jego główni bohaterowie?
Książkę naprawdę warto przeczytać. Same Indie to przepiękny kraj. Również podział kastowy jest z pewnością czymś nowym, tym bardziej że był bardzo specyficzny. Istniały kasty przeznaczone do szczególnych rzeczy. Każdy miał swoje zadanie, bądź zadania i musiał się tego trzymać, bo tego wymagała tradycja i religia. Czytając książkę, czułam się trochę, jakbym sama odbyła podróż do Indii. I choć w trakcie jej czytania nie raz chciałam wrócić do Hiszpanii, wcielając się w Anitę, to teraz, gdy powrót jest już niemożliwy - bo książka przeczytania i historia skończona - to bardzo chciałabym znaleźć się tam z powrotem :D Przepych na ulicach mieszał się z biedą i nędzą. Jest w tym coś niesamowitego, ale i przerażającego. Najsmutniejsze dla mnie jest to, że wszyscy radżowie, maharadżowie i tym podobni musieli w 20 wieku, po drugiej wojnie światowej zrezygnować z bycia głową swoich państw. Sama historia księcia Kapurthali jest również dość smutna. Oczywiście żyjąc w Polsce, w tym środowisku, w jakim obecnie się znajduje, ich normy - jak na przykład poligamia - to dla mnie coś nie do przyjęcia. Jestem tolerancyjna, ale na miejscu Anity nigdy nie pogodziłabym się z tym, że jestem którąś z kolei i to nie dziewczyną, lecz żoną. Kosmos... ale skoro historia jest prawdziwa, to i ta ognista kobieta musiała sobie jakoś poradzić.
Gorąco polecam! Wspaniała historia miłości i wielu innych wątków w sercu Indii. Poznajemy też losy Pierwszej i Drugiej Wojny Światowej z perspektywy księżniczki Anity i księcia Jagatijta. Zachęcam do czytania, bo naprawdę warto :)
Hiszpańska tancerka, pracuje w kabarecie z siostrą Victorią, by utrzymać rodzinę. Mają bardzo ciężką sytuację finansową, więc każdy pieniądz jest ważny. Pewnego dnia do kabaretu, w którym pracują dziewczyny przychodzą nieznani im do tej pory indyjscy mężczyźni. Jak się okazuje jeden z nich jest księciem pewnego państwa w Indiach. Mężczyzna intensywnie przygląda się Anicie...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-11-19
Poznajemy losy małej Emily, która gwałtownie zaczyna swoje dorosłe życie. Na początku dowiadujemy się co było powodem tego, że młoda dziewczyna musiała szybko dorosnąć, by objąć obowiązki pani domu. Później obserwujemy paranoję, która powoli ogarnia dziewczynę. Ukojenie daje jej ciemność i pobyt w jej ogrodzie w nocy, gdy nikt o tym nie wie. Z dnia na dzień dziewczę coraz bardziej boi się swojego ojca, który pod wpływem alkoholu staje się bardzo nieobliczalny i wulgarny w swoim zachowaniu.
Dzięki temu, że autorki zdecydowały się napisać książkę poświęconą ciężkim przeżyciom Emily, jestem w stanie zrozumieć, dlaczego stała się potworem. Jednak sam fakt, że pozwoliła by ogarnęła ją żądza zemsty nie najlepiej o niej świadczy. Osobiście z pewnością znienawidziłabym człowieka, który w tak brutalny sposób potraktowałby moje ciało i z pewnością mogłabym mieć jakieś skłonności do gniewu i jakieś myśli z morderstwem tej osoby też by się, zapewne, pojawiały. Jednakże najgorsze jest to, że ta jedna sytuacja wywróciła życie biednej dziewczyny do góry nogami i nigdy o tym nie zapomniała.
Można wyciągnąć z tej książki lekcję, na temat tego, jak krucha jest kobieta, jak łatwo ją skrzywdzić, a przede wszystkim jak delikatne jest dziecko. Osobiście najważniejszym dla mnie wnioskiem jest to, że wszystkie intensywnie emocjonalne sytuacje, które przeżywa dziecko, zostają z nim do końca życia i kształtują je jako osobę dorosłą. Jednakże zawsze takie dziecko ma możliwość podjęcia decyzji, czy np. chce i potrzebuje pomocy, czy woli zostawić takie przeżycia dla siebie, by jątrzyły się w sercu nieułożonego jeszcze człowieka.
Wszystko, co wydarzyło się kiedyś ma wpływ na to kim będziemy w przyszłości.
Poznajemy losy małej Emily, która gwałtownie zaczyna swoje dorosłe życie. Na początku dowiadujemy się co było powodem tego, że młoda dziewczyna musiała szybko dorosnąć, by objąć obowiązki pani domu. Później obserwujemy paranoję, która powoli ogarnia dziewczynę. Ukojenie daje jej ciemność i pobyt w jej ogrodzie w nocy, gdy nikt o tym nie wie. Z dnia na dzień dziewczę coraz...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-30
Inspirująca historia pewnego redaktora i pisarki. Ktoś bacznie przygląda się ich życiu, prywatnym problemom, wątpliwościom i błędom rozliczając ich w przesyłanej w odcinkach powieści.
Naprawdę bardzo dobra książka. Do końca zastanawiałam się kto może być w kręgu podejrzanych. Okazało się, że nie można nikomu ufać. Każdy może być podejrzany.
Czytałam naprawdę z zapartym tchem. Dawno nie czytywałam żadnych książek z braku czasu i innych priorytetów. Kupiłam ją na straganie nad morzem. Zaintrygował mnie tytuł i okładka. Dodatkowo fakt, że autorką jest polka. Do tej pory czytywałam jedynie powieści zagranicznych autorów. Chciałam przetestować twórczość Pani Agaty i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Powieść napisana w dobrym tonie, prowadzi czytelnika za rękę zmieniając otoczenie i bohatera, a także moment opowieści. Autorka była w stanie przez cały czas lektury utrzymać moje zainteresowanie, więc naprawdę jest to wyczyn godny pochwały.
W dzisiejszych czasach zarówno ja, jak i wiele innych osób szybko się nudzi, lub męczy, bo z tyłu głowy mielę cały czas ostatnie sytuacje, problemy i kwestie, do których będę musiała wrócić po odłożeniu książki. Jednak tutaj mogłam się zatopić w świecie spisków i podejrzeń bez jakichkolwiek skrupułów bawiąc się w odkrywanie prawdy. Z miłą chęcią wracałam do książki w wolnych chwilach.
Podsumowując, moim zdaniem książka jest dobrze napisana, historia jest przedstawiona z odpowiednią energią, nic nie jest oczywiste. Do samego końca. Później, po skończeniu książki dalej się zastanawiałam, czy aby na pewno rozumiem zakończenie. Jednak do dzisiaj nie mam pewności, czy dobrze zinterpretowałam całą historię. Uwielbiam lektury, które dają do myślenia i pozostawiają czytelnika z refleksją i skłaniają do zastanowienia się ponownie nad całością.
Inspirująca historia pewnego redaktora i pisarki. Ktoś bacznie przygląda się ich życiu, prywatnym problemom, wątpliwościom i błędom rozliczając ich w przesyłanej w odcinkach powieści.
Naprawdę bardzo dobra książka. Do końca zastanawiałam się kto może być w kręgu podejrzanych. Okazało się, że nie można nikomu ufać. Każdy może być podejrzany.
Czytałam naprawdę z zapartym...
2015-08-17
Zoey czuje więź z A-yą, więc to tłumaczy jej pociąg do Kalony. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi wygrała bitwę, ale nie wojnę. Wygnała Neferet i Kalonę, jednak to nie koniec walki. Przyszedł czas, by zastanowić się, co zrobić z tym wszystkim. W Domu Nocy większość adeptów jest dalej pod wpływem Nieśmiertelnego. Wiele tragicznych zdarzeń doprowadza do tego, że między przyjaciółmi rodzą się nowe sekrety, które mogą zniszczyć wszystko.
Zoey czuje więź z A-yą, więc to tłumaczy jej pociąg do Kalony. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi wygrała bitwę, ale nie wojnę. Wygnała Neferet i Kalonę, jednak to nie koniec walki. Przyszedł czas, by zastanowić się, co zrobić z tym wszystkim. W Domu Nocy większość adeptów jest dalej pod wpływem Nieśmiertelnego. Wiele tragicznych zdarzeń doprowadza do tego, że między...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-10
Książkę przeczytałam już dawno temu, bo od jakiś 2 miesięcy czeka ona na swoją recenzję. Nie piszę ostatnio (i nie czytam), bo cierpię na chroniczny brak czasu spowodowany studiami i pracą (3 zmiany!).
Wybaczcie, że musieliście tak długo czekać :-)
Wracając do książki. Akcja w głównej mierze odgrywa się w Anglii, jednakże bohaterowie znajdują się również na okręcie. Jest to powieść przedstawiająca losy dwojga ludzi, którzy w dosyć skomplikowany, ale pełen przygód i ekscytujący sposób poznają się i zdają sobie sprawę z tego, że poza sobą świata nie widzą.
Jednakże zanim do takich odkryć dojdzie, muszą przebyć długą i ciężką drogę.
Katey Tyler jest młodą Amerykanką, która przypłynęła do Anglii, by zacząć zwiedzać świat. Po śmierci jej matki, okazało się, że samotna dziewczyna jest spadkobierczynią sporego majątku. Przez lata żyjąc na wsi "zabitej dechami" wraz z matką zajmującą się domem i ogrodem oraz ojcem, dbającym o swój mini biznes - prowadził jedyny sklep w okolicy - była przekonana, że będzie musiała zacząć sama sobie radzić. Żyjąc na takim poziomie, gdzie musiała wszystko sama zrobić, było dla niej szokiem, gdy z dnia na dzień dowiedziała się o spadku.
Matka dziewczyny wywodziła się z arystokracji, ale wyparła się swojej rodziny, tak samo jak ona wyparła się jej. Jako młoda dziewczyna uciekła z domu z Amerykaninem zostawiając rodzinę i nie kontaktując się z nią więcej.
Jej pierwsza podróż odbyła się okrętem Boyda Andersona. Ten, gdy zobaczył ją po raz pierwszy - zakochał się. Jego celem stało się zalecanie do tej panny. Mimo jego starań, po krótkiej rozmowie okazało się, że jest mężatką i podróżuje z dwojgiem swoich dzieci, by spotkać się ze swym lubym.To złamało serce Boydowi.
Na tym skończę. Nie jest to spoiler, bo nie mówię o całej książce. Jest to tylko fragmencik.
Podsumowując, jak na ponad 300 stron i jak na romans historyczny - gdzie zawsze autorzy mają założone te same schematy myślowe i mimo innych imion i miejsc, zdarzenia są analogiczne względem siebie - książka jest naprawdę fascynująca! Dawno nie czytałam tak dobrego romansu. Jest to chyba pierwszy romans, który mnie aż tak pozytywnie zaskoczył.
Co chwilę miały miejsce sytuacje, które zmieniały całkowicie postać rzeczy i moje nastawienie do bohaterów. Pojawia się tam tyle motywów, że naprawdę ciężko je wszystkie wymienić. Kiedy kończy się jeden główny - zaczyna się następny, a wszystko jest logicznie połączone w jedną całość.
Dla tej autorki należy się nagroda za tak wyśmienitą powieść! Jestem pod dużym wrażeniem i z pewnością jeśli znajdę w swoim księgozbiorze pozycje z jej nazwiskiem – nie omieszkam się ją przeczytać. Sama przyjemność z lektury, to coś, czego często brakuje mi podczas czytania. Brawo Pani Lindsey!
Oczywiście - polecam! :-)
Książkę przeczytałam już dawno temu, bo od jakiś 2 miesięcy czeka ona na swoją recenzję. Nie piszę ostatnio (i nie czytam), bo cierpię na chroniczny brak czasu spowodowany studiami i pracą (3 zmiany!).
Wybaczcie, że musieliście tak długo czekać :-)
Wracając do książki. Akcja w głównej mierze odgrywa się w Anglii, jednakże bohaterowie znajdują się również na okręcie. Jest...
2015-07-20
Zoey Redbird jest zwykłą nastolatką, która umawia się z przystojnym piłkarzem z problemami z alkoholem i narkotykami. Oprócz tego ma ojczyma, który należy do rady Ludzi Wiary i jest okropnie upierdliwy i nieznośny. Dzięki niemu jej matka nie musiała się bać, że braknie jej pieniędzy. On zapewnił jej dach nad głową i nie musiała się o nic martwić, wystarczyło znosić jego grymasy. Prawdziwy ojciec Zoey zostawił ją z matką wiele lat temu. Dziewczyna niechcętnie wracała do domu, jednak na szczęście miała przyjaciółkę Kaylę, z którą zawsze mogła pogadać. Życie dziewczyny zmienia się diametralnie w momencie, w którym zasmarkana i osłabiona przeziębieniem zostaje naznaczona w szkole przez łowcę. Wiedziała, że teraz musi wrócić do domu tak, żeby nikt nie widział jej znaku na czole.
Rodzice nie potrafili zrozumieć swojej córki. Nawet matka była za ojcem, który chciał wzywać radę Ludzi Wiary, którzy z pewnością zaczeliby odczyniać nad nią jakieś egzorcyzmy. Dziewczyna postanowiła uciec i udać się do swojej babci - jedynej osoby która była w stanie ją zrozumieć. Niestety, gdy poszła poszukać jej na polu z lawendą, przewróciła się i upadła. Była osłabiona chorobą, dodatkowo rozbiła sobie głowę o kamień i straciła przytomność. Jakby we śnie spotkała się z boginią Nyks, boginią nocy, tą, którą od tej pory Zoey miała mieć w myślach i dziękować jej za wielki dar jakim została obdarzona.
Dziewczyna obudziła się w nowym miejscu. Obok była babcia. Okazało się, że są w domu nocy, a konkretnie w szpitalu w Domu Nocy. O dziwo Zoey nie była już przeziębiona i jedynie czuła ból głowy. Dowiedziała się, że rany wampirów szybko się goją.
Od tej pory była wyjątkową adeptką, gdyż po wizji z Nyks, z którą rozmawiała, jej znak, na którym bogini złożyła pocałunek wypełnił się kolorem.
Mogłabym tak pisać i pisać, ale nie będę Wam odbierać radości czytania. No ogólnie mówiąc, książka przefanstastnyczna! Na pewno świetna dla osób, które strawiły zmierzch i lubią kobiecą lekturę. Akurat ta saga znajduje się między lekturą młodzieżową, a kobiecą - moim odczuciu. Sądzę, że jest przegenialna. Autorki od samego początku rzucają nas w zupełnie nowy świat. Z czasem potrafimy się odnaleźć i poznajemy zasady jakie tym światem rządzą. No naprawdę, genialna książka! :-D
Serdecznie polecam!
Ocena: 20/10 :-P
Zoey Redbird jest zwykłą nastolatką, która umawia się z przystojnym piłkarzem z problemami z alkoholem i narkotykami. Oprócz tego ma ojczyma, który należy do rady Ludzi Wiary i jest okropnie upierdliwy i nieznośny. Dzięki niemu jej matka nie musiała się bać, że braknie jej pieniędzy. On zapewnił jej dach nad głową i nie musiała się o nic martwić, wystarczyło znosić jego...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-03
"Ciemność nie zawsze oznacza zło,a światło nie zawsze niesie za sobą dobro" - jeden z moich ulubionych cytatów, który w każdej części pokazuje, że Nyks miała rację wypowiadając te słowa.
Zoey traci wszystkich swoich przyjaciół, dzięki którym była w stanie przetrwać. Po jej stronie zostaje Afrodyta i wskrzeszona i naprawiona Stevie Rae.
Zoey musi stawić czoło wszystkim trudnościom, które napotka. Pierwszą z nich jest utrata przyjaciół. Drugą jest utrata wszystkich trzech chłopaków (ostatnim był wampir i Mistrz Poezji Loren Blake, który skojarzył się z Zoey, czym przerwał więź z Heath'em). Gdy Erik zobaczył, jak wyżej wymieniony dokonuje aktu seksualnego z Zo, wściekł się na nią i znienawidził swoją dawną miłość. Heath stracił swoją więź w momencie, gdy Zoey kochała się z Lorenem i napiła się jego krwi.
Na terenie szkoły doszło do dwóch makabrycznych morderstw. Zginęło dwóch nauczycieli. Jednym z nich był Loren. Zginął po tym, jak Zoey podsłuchała Neferet i Lorena na tym, jak wyśmiewają jej naiwność. Okazało się, że byli kochankami. Nauczyciel miał tylko wykorzystać Zo, by dowiedzieć się ile ona wie. Neferet nie mogła czytać w jej myślach. Dała się podstępnie podejść.
Wizje Afrodyty przepowiadały rychłą śmierć Zoey, której nikt z przyjaciół nie pomoże.
Na świat miało przyjść czyste zło. Czy Zoey pogodzi się z przyjaciółmi i sprosta wymaganiom Nyks? Czy jej moc jest wystarczająco duża, by uratować świat?
Bardzo wciągająca część :-) jak każda :-D Najbardziej jednak spodobało mi się to, że nie spodziewałam się tego, iż Afrodyta, która z ogromną zaciętością nienawidziła Zoey i jej kółka wzajemnej adoracji, to jako jedyna potrafiła być przy niej i ją wspierać wtedy, gdy wszyscy ją zostawili. Wstawiła się również za Zo przed jej przyjaciółmi. Dzięki jej wstawiennictwu udało się wszystkim wyjaśnić powody, dla których z wieloma rzeczami Zo musiała się kryć. Jednak najgorsze dopiero przed nimi...
A ja już czytam następną część :-)
"Ciemność nie zawsze oznacza zło,a światło nie zawsze niesie za sobą dobro" - jeden z moich ulubionych cytatów, który w każdej części pokazuje, że Nyks miała rację wypowiadając te słowa.
Zoey traci wszystkich swoich przyjaciół, dzięki którym była w stanie przetrwać. Po jej stronie zostaje Afrodyta i wskrzeszona i naprawiona Stevie Rae.
Zoey musi stawić czoło wszystkim...
2012-08-28
Akcja odbywa się w roku 1822 od 2 września do 20 grudnia tego samego roku.
Emily Ensworth – główna bohaterka – została wysłana do Indii przez jej rodziców, ponieważ jako 24-letnia dama musiała w końcu wyjść za mąż, za mężczyznę, który odpowiadałby jej wybrednemu gustowi. W tym egzotycznym kraju odwiedziła swoją rodzinę. Miała tam poznać dżentelmenów, by w którymś z nich odnaleźć tego jedynego. Sprawa się pokomplikowała, kiedy jeden z oficerów oddał jej list świadczący o istnieniu kultu Czarnej Kobry oraz o tym, kto jest jego przywódcą. Otrzymany list miała przekazać półkownikowi Delboroughtowi (czy jakoś tak). Oficer, od którego Emily dostała list zginął chcąc powstrzymać ludzi Czarnej Kobry podążających za ich orszakiem.
Po otrzymaniu listu i przeczytaniu go półkownik wiedział co zrobić. Siedzieli z Emily w barze i rozmawiali z nią. Między Emily a Garethem – obecnym przy stole – coś zaiskrzyło.
Następnego dnia Emily dowiedziała się, że czwórka oficerów obecnych przy stole w barze złożyła rezygnacje i wraca do Anglii. Dowiedziała się którędy płynie Gareth i „przypadkowo” ruszyła w tym samym kierunku. Kiedy wysiadła w porcie do którego również zmierzał Gareth ludzie na okręcie oficera dostrzegli członków kultu chcących zaatakować Emily. Gareth doskoczył do niej i pomógł się jej wyślizgnąć z tłumu bez uszczerbku na zdrowiu.
Od tamtej pory zaczęła się ich wspólna droga w walce z kultem. A co było dalej, dowiecie się po przeczytaniu tej inspirującej książki :)
Na początku akcja bardzo fajnie się rozwija, tak w połowie zaczynają się barwne opisy współżycia bohaterów, które na początku są fascynujące, a potem robią się – według mnie - nudne, bo występują za często. W książce jest czas, w którym Emily i Gareth kochają się każdego wieczoru. Ile razy mam czytać praktycznie to samo? Autor na siłę starał się oddać głębię ich więzi i za każdym opisem starał się coś zmienić, bardziej zaciekawić czytelnika. Zastanawiałam się czy nie pominąć tych fragmentów.
Jest to druga książka , którą w ostatnim czasie przeczytałam i która ma niecałe 500 str. Muszę stwierdzić pewne podobieństwo. Mianowicie nie na każdej stronie dzieje się coś, co zachwyca. Czasem autor opisuje skrupulatnie różne powtarzające się sytuacje, lub jest ich taki ogrom, że można się pogubić. Grunt, żeby nie stracić wątku.
Oprócz tej jednej rzeczy, chętnie polecam przeczytanie książki, bo jest tego warta. Jeśli tylko ktoś lubi czytać romanse z dreszczykiem emocji – zachęcam! Naprawdę warto.
Akcja odbywa się w roku 1822 od 2 września do 20 grudnia tego samego roku.
Emily Ensworth – główna bohaterka – została wysłana do Indii przez jej rodziców, ponieważ jako 24-letnia dama musiała w końcu wyjść za mąż, za mężczyznę, który odpowiadałby jej wybrednemu gustowi. W tym egzotycznym kraju odwiedziła swoją rodzinę. Miała tam poznać dżentelmenów, by w którymś z nich...
2015-08-10
Książka jak najbardziej wciągająca, interesująca i w ogóle super :-) Trzyma w napięciu, ogrom nierozwiązanych spraw daje do myślenia, a także mimo, iż jest to literatura powiedzmy dla nastolatek, ma pewne przesłanki, z którymi się zgadzam :-)
Książka jak najbardziej wciągająca, interesująca i w ogóle super :-) Trzyma w napięciu, ogrom nierozwiązanych spraw daje do myślenia, a także mimo, iż jest to literatura powiedzmy dla nastolatek, ma pewne przesłanki, z którymi się zgadzam :-)
Pokaż mimo to2013-06-22
Rozczarowana Lexi Smart, po nieudanym spotkaniu ze swoim chłopakiem, który nie przychodzi, próbuje złapać taksówkę w Londynie. Stoi z przyjaciółkami, które próbują zakryć się kurtkami przed deszczem. Nie udaje im się złapać żadnej taksówki. By jakąś wypatrzeć, Lexi wchodzi po schodach jakiegoś budynku, żeby mieć lepszy widok. Gdy zauważyła taxi, zaczęła szybko biec. Niestety, pod wpływem śliskich płytek przewróciła się i spadła ze schodów.
Budzi się rozkojarzona w szpitalu. Z początku nie wie gdzie się znajduje, ani w jaki sposób się tam znalazła. Z pomocą przychodzi pielęgniarka, która zjawia się wraz z wciśnięciem guzika przez pacjentkę. Po jakimś czasie przychodzi do niej lekarz i w trakcie rozmowy z nią stwierdza wraz z obecnymi w pomieszczeniu praktykantami, że Lexi ma amnezję wsteczną. Po przebudzeniu była przekonana, że jest 2004 rok. By przekonać ją do swoich racji, praktykanci dostarczyli jej najświeższe gazety z aktualną datą. 2007 rok. Dziewczyna doznała szoku. Od samego początku jej coś nie pasowało. Lubiła obgryzać paznokcie, a w szpitalu przebudziła się z super zadbanymi i pomalowanymi paznokciami. Tak samo jej włosy, profesjonalnie ułożone, o intensywnym kolorze.
Po woli starała się poukładać swoje życie, kawałek po kawałku. W szpitalu dowiedziała się także, że ma męża. O sobie natomiast, dowiedziała się, że jest dyrektorem działu wykładzin, gdzie kiedyś była szarym pracownikiem, wraz z przyjaciółkami. Wszystko ją przytłaczało. Nie mogła się w tym odnaleźć. Postanowiła po wyjściu ze szpitala zamieszkać ze swoim mężem w ich mieszkaniu. Był to penthouse. Eric specjalizował się w „życiu w stylu a la loft”. Sprzedawał lofty za grube pieniądze, a nabywający takie mieszkania to „złotokątowcy”, którzy dodawali firmie znacznego kapitału. Lexi poznała wielu „przyjaciół” na kolacji wydanej specjalnie na cześć jej powrotu. Wszyscy zebrani po kolei przedstawiali się i mówili o czymś, co wydarzyło się między nimi a Lexi. Nic a nic nie pamiętała. Dowiedziała się, że ma kochanka. Był nim Jon, architekt Erica. Nie chciała mu w to uwierzyć, gdy przyszedł do niej i powiedział jej o tym. Wierzyła ciągle, że jej małżeństwo jest jak z bajki. Próbowała wrócić do pracy i wszystko ułożyć, ale pamięć odmawiała jej posłuszeństwa. Jednak jeszcze przyjdzie czas, że w jej życiu się wszystko pomiesza przez jedną melodię.
Osobiście wiele razy wracam do tej książki. Pożyczyłam ją kiedyś dziewczynie, która potrzebowała dobrej książki i ta się nie zawiodła. Przede wszystkim duży plus za wątek medyczny, czyli amnezję wsteczną oraz za sprawy biznesowe. Jak widać trzeba mieć silne bodźce i umiejętności, by zajmować się tą dziedziną.
Ogólnie książeczka super, godna polecenia. Zatem – polecam!
Rozczarowana Lexi Smart, po nieudanym spotkaniu ze swoim chłopakiem, który nie przychodzi, próbuje złapać taksówkę w Londynie. Stoi z przyjaciółkami, które próbują zakryć się kurtkami przed deszczem. Nie udaje im się złapać żadnej taksówki. By jakąś wypatrzeć, Lexi wchodzi po schodach jakiegoś budynku, żeby mieć lepszy widok. Gdy zauważyła taxi, zaczęła szybko biec....
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-29
W tej części dowiadujemy się co się dzieje z naszymi bohaterami. Bianca jako zjawa uczy się jak móc się materializować przy najbliższych, jak podróżować, jak działa jej nowa rzeczywistość. Lucas po przebudzeniu jako wampir został przez przyjaciół przebity kołkiem. Potrzebowali go unieruchomić, żeby nie stwarzał zagrożenia dla Vica, który jak wiadomo jest człowiekiem. Znajdowali się w piwnicy chłopaka, to tam Lucas leżał na ziemi, bezwładny, z kołkiem wbitym w pierś.
Do tego czasu Bianca nauczyła się materializować. Dowiedziała się od innej zjawy - Maxie (która ją prześladowała na swój sposób w Wiecznej Nocy) jak materializować się w świecie żywych. Wystarczyło odnaleźć przedmiot, który mógł posłużyć za kotwicę, coś do czego duch był przywiązany za życia. Bianca miała dwa takie przedmioty - jej broszka z gagatu (który kiedyś żył) i jej bransoletka z koralowca (który również kiedyś żył). Oba przedmioty miały coś wspólnego - tę jedną właściwość, materiał z którego były zrobione kiedyś żył, tak samo jak Bianca kiedyś żyła. To dawało jej więcej sił.
Musieli opracować plan. Kiedy zdobyli krew dla Lucasa, wyciągnęli kołek z jego ciała, jednak najpierw wzmocnili się Baltazar i Ranulf po walce z Lucasem. Wiedzieli, że muszą być w pełni sił, żeby kontrolować Lucasa. Każdy wampir po przebudzeniu jedyne czego pragnął to pić, zabić, byle tylko dostać krew. Jednak u naszego nowego umarłego sprawa wyglądała o wiele gorzej. Należał do grupy wampirów o nienasyconym apetycie, był więc w trudniejszym położeniu, bo pojawiały się u niego problemy z samokontrolą w pobliżu ludzi.
Musieli wspólnie wymyślić co można dla niego zrobić. Postanowili umieścić go w Wiecznej Nocy. Jako, że był teraz 100% wampirem, prosząc o azyl u panny Bethany, musiał go otrzymać. Trudnością był fakt, że w szkole oprócz wampirów są ludzie. Jednak Baltazar zapewnił Lucasa, że zawsze będzie w jego pobliżu ktoś, kto go powstrzyma.
Czytając dalej odkryjemy parszywe plany pani dyrektor. Nie wyjawię co się stanie dalej, bo o tym naprawdę warto przeczytać. To rzuca nowe światło na całą sagę Wiecznej Nocy.
Czy Lucasowi i Biance uda się połączyć ich wrogie światy? Czy miłość po raz kolejny wygra ze śmiercią? Czy ta historia okaże się tragedią?
Zachęcam do przeczytania ;-)
Język jest dokładnie taki sam jak w pozostałych częściach. Prosty, przystępny. W końcu narratorem jest poniekąd nastolatka. Czytając wszystkie części było w tym tak dużo Bianci, że czasami czułam, jakbym czytała jej autobiografię, albo historię miłosną zapisaną na kartkach w pamiętniku.
Czasami autorzy sag o wampirach - ale nie tylko - piszą kolejne książki utrzymując się na fali popularności danych tytułów. Na przykład gdy czytałam sagę Dom Nocy, mogłam poznać sytuację z wielu perspektyw, dzięki czemu mogłam nabyć jakiejś obiektywnej opinii. Narratorzy się zmieniali w zależności od książki którą czytałam. Oczywiście prawie wszystkie książki były opisane przez Zoey Redbird, ale pojawiły się części opisane stricte przez kolejne osoby biorące udział w głównych zdarzeniach. I w tej sadze mogłaby pojawić się taka odskocznia jak część, dzięki której moglibyśmy przynajmniej na fragmenty zdarzeń spojrzeć oczami Lucasa, Baltazara, Vica, albo kogokolwiek kto miał jakiekolwiek znaczenie w ich historii. Na pewno interesowałaby mnie część, w której patrzyłabym oczami rodziców Bianci. Historia jej stworzenia jest bardzo inspirująca. Wampir miałby być skorupą (ciałem) a zjawy duchem, dzięki czemu po połączeniu powstaje istota ludzka. Jednak Bianca nigdy nie była ludzka, ona była zawsze na pół wampirem, na pół zjawą. Obie te istoty wypełniały ją na przemian, aż podjęła decyzję o odrzuceniu wampiryzmu. Wtedy to umarła i została 100% zjawą.
W porównaniu do Domu Nocy widziałam pewne podobieństwa, jednak teraz po czterech częściach Wiecznej Nocy, obraz świata wampirów poprzednich autorek P.C. Cast i Kristin Cast jakby trochę się zamazał. W pierwszej części myślałam, że obie sagi mają ze sobą naprawdę wiele wspólnego, jednak im bardziej zagłębiałam się w Wiecznej Nocy, tym bardziej oddalałam się od Domu Nocy.
Z pewnością obie sagi - jako literatura młodzieżowa - są zdecydowanie godne polecenia. Widać w nich ciężką pracę autorek. W obu przypadkach musiały szukać informacji o wierzeniach w te istoty które były aktualne w poprzednich epokach. Dodatkowo każda dodała coś od siebie i dzięki temu powstały dwa światy, dwie rzeczywistości, które mogłyby współistnieć, ale na innych płaszczyznach czasu i przestrzeni.
W tej części dowiadujemy się co się dzieje z naszymi bohaterami. Bianca jako zjawa uczy się jak móc się materializować przy najbliższych, jak podróżować, jak działa jej nowa rzeczywistość. Lucas po przebudzeniu jako wampir został przez przyjaciół przebity kołkiem. Potrzebowali go unieruchomić, żeby nie stwarzał zagrożenia dla Vica, który jak wiadomo jest człowiekiem....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-08-23
Zoey mimo, że wróciła do świata życia doczesnego, nie chciała wracać do problemów, które czekały na nią w Tulsie. Wolała zostać z królową Sgiach i odpoczywać, by nabrać pełni sił, niż wracać do ciągłej walki ze złem. Przyjaciele liczyli na nią, jednak nie mieli wpływu na jej decyzję o pozostaniu na wyspie. Królowa wampirów wyraziła zgodę, by Zoey mogła zostać tak długo, jak będzie jej pozwalać na to sumienie.
Stevie Rae poszła w ślady swojej najlepszej przyjaciółki i ma tajemnicę przed "baranim stadkiem", za którą świat mógłby zapłacić wielką cenę. Dziewczyna podąża za głosem serca, wierząc, że jest jakieś wyjście z tak trudnej sytuacji. Czy Zoey, jeśli wróci to potępi swoją przyjaciółkę za taki sekret i za jej decyzje?
Zoey mimo, że wróciła do świata życia doczesnego, nie chciała wracać do problemów, które czekały na nią w Tulsie. Wolała zostać z królową Sgiach i odpoczywać, by nabrać pełni sił, niż wracać do ciągłej walki ze złem. Przyjaciele liczyli na nią, jednak nie mieli wpływu na jej decyzję o pozostaniu na wyspie. Królowa wampirów wyraziła zgodę, by Zoey mogła zostać tak długo, jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-30
Śmierć bliskiej osoby jest niesamowicie bolesna. Zoey dopiero wróciła z Zaświatów i oswaja się z powrotem z życiem, a tu cios w serce, bo znów musi pogodzić się z następną śmiercią. Neferet świetnie udaje wspaniałą kapłankę. Zoey nie może jej od tak zdemaskować. Wiele wampirów zginęło do tej pory, nie tylko Zoey musiała pogodzić się ze stratą ukochanego, ale i Damien, którego dusza o mało się nie roztrzaskała z bólu. Jednak kiedy przyjaciele jednoczą swoje siły, są w stanie zdziałać o wiele więcej. Potrzebny jest tylko dobry plan i nasłuchiwanie głosu Nyks, by podążać jej ścieżką.
Śmierć bliskiej osoby jest niesamowicie bolesna. Zoey dopiero wróciła z Zaświatów i oswaja się z powrotem z życiem, a tu cios w serce, bo znów musi pogodzić się z następną śmiercią. Neferet świetnie udaje wspaniałą kapłankę. Zoey nie może jej od tak zdemaskować. Wiele wampirów zginęło do tej pory, nie tylko Zoey musiała pogodzić się ze stratą ukochanego, ale i Damien,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Na początku miałam trochę sceptyczne podejście do tej książki, jednak szybko przekonałam się że warto ją przeczytać.
Christine została wystawiona przez swojego narzeczonego do wiatru. Dziewczyna od dziecka wyobrażała sobie wszystkie przygotowania do ślubu. Wiedziała dokładnie czego chce i czego oczekuje. Było jej cudownie z Martinem, w końcu byli ze sobą 6 lat. Jednak tydzień przed ślubem oznajmił jej, że nie jest gotowy na tak poważny krok. Dziewczyna się załamała. Na szczęście nie była sama. Jej przyjaciółka pomogła jej wrócić małymi kroczkami do życia. Przede wszystkim zaproponowała wyjazd do Peru, by pomagać biednym dzieciom i wyremontować dla nich szkoły. Taka akcja humanitarna była regularnie przeprowadzana. Christine nie zgodziła się, ale poszła z Jessicą na spotkanie organizacyjne. Gdy organizator zaprezentował im slajdy z poprzednich wyjazdów, dziewczyna doszła do wniosku, że jej rozterki to nic w porównaniu z tym, z czym te biedne dzieci spotykają się na co dzień. Zdecydowała, że pojedzie.
Pojechały więc do Peru. Gdy wszyscy już byli na miejscu, to co jakiś czas zmieniali miejsce pobytu. Jechali do innych wiosek, by poznać kulturę plemion i obejrzeć ciekawe miejsca. Pomagali dzieciom, przywieźli dla nich prezenty.
Jednak co się dzieje z naszą główną bohaterką? Jej najważniejszym powodem przyjazdu było to, by mogła poukładać swoje życie tak, by po powrocie wszystko było jak należy. Początkowo była bardzo przygnębiona, jednak pomagając dzieciom wiele się nauczyła. Poza tym poznała dyrektora jednego z ośrodków, który był bardzo inteligentnym i interesującym mężczyzną. Paul był lekarzem ze Stanów Zjednoczonych, jednak początkowo nie chciał jej powiedzieć, co było powodem jego wyjazdu. Został dyrektorem placówki o nazwie Słonecznik. Mieszkały tam dzieci znalezione na ulicy.
Christine powoli dochodziła do siebie. Jednak co wydarzy się później?
Powieść jest po prostu fascynująca. Postacie są tak bardzo książkowe, że aż się wierzyć nie chce, żeby ta historia miała miejsce w rzeczywistości. Ukazanie biedy i ubóstwa dzieci z tamtego kraju nie jest wstrząsające, ale bardzo poruszające. "Najlepszym lekarstwem na złamane serce jest oddać je innym", są to słowa z okładki, które wypowiedział Paul. Tak bardzo prawdziwe.
Co się później wydarzy w życiu kobiety? Na pewno będzie to coś tragicznego, ale jest szansa na happyend. Jednak czy uda się jej przezwyciężyć swą niemoc, by móc wrócić do życia?
Zapraszam gorąco do lektury!
Na początku miałam trochę sceptyczne podejście do tej książki, jednak szybko przekonałam się że warto ją przeczytać.
więcej Pokaż mimo toChristine została wystawiona przez swojego narzeczonego do wiatru. Dziewczyna od dziecka wyobrażała sobie wszystkie przygotowania do ślubu. Wiedziała dokładnie czego chce i czego oczekuje. Było jej cudownie z Martinem, w końcu byli ze sobą 6 lat. Jednak...