-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2014-12-28
Jedna z najbardziej wzbogacających książek, na które natrafiłam. Choć początek może drażnić amerykańskim, poradnikowym stylem "jestem panaceum", to za nim kryje się wspaniała opowieść, wielorakie perspektywy i rozwiązania, których siła jest w prostocie i łatwości zastosowania. Polecam wszystkim, którzy pracują z innymi ludźmi (niezależnie od zawodu, doświadczenia i szczebelka w hierarchii).
Jedna z najbardziej wzbogacających książek, na które natrafiłam. Choć początek może drażnić amerykańskim, poradnikowym stylem "jestem panaceum", to za nim kryje się wspaniała opowieść, wielorakie perspektywy i rozwiązania, których siła jest w prostocie i łatwości zastosowania. Polecam wszystkim, którzy pracują z innymi ludźmi (niezależnie od zawodu, doświadczenia i...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-01-01
Przeczytać trzeba, aby wyrobić sobie opinię. Żeby nie żałować, proponuję omijać księgarnie i polować na bookcrossingu.
Moim zdaniem szkoda pieniędzy i miejsca na półce, bo:
- mamy intrygę skonstruowaną w pseudointelektualny sposób - od początku wiemy, że zabił lokaj
- co druga osoba w Szwecji to geniusz
- jeżeli ktoś jest niepełnosprawny to po prostu musi być geniuszem
- wszystko co złe nadciąga ze wschodu
- research tematu polegał chyba na lekturze nagłówków z pierwszych stron gazet
- nie wierzyłam, że Lisbeth może być plastikowa i jednowymiarowa. Autorowi udało się ją spłaszczyć.
- Bloomkvist jest takim superbohaterem, że aż dziwne, że nie potrafi latać
- w efekcie brakuje napięcia - bo i tak wszystko się ślicznie ułoży
- pozostałe postacie podzieliły los głównych bohaterów i zostały po prostu utopione w cukrze pudrze i brokacie
- albo się gdzieś zgubiły, jak Figureola
- W scenografii kwiecie kwitnie i gwiazdy spadają, your brain will explode into candy
Jedyne do czego nie mogę się przyczepić to nieinwazyjny, zgrabny język. Czyta się szybko, także nie zmarnujecie na to zbyt dużo czasu.
Przeczytać trzeba, aby wyrobić sobie opinię. Żeby nie żałować, proponuję omijać księgarnie i polować na bookcrossingu.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoim zdaniem szkoda pieniędzy i miejsca na półce, bo:
- mamy intrygę skonstruowaną w pseudointelektualny sposób - od początku wiemy, że zabił lokaj
- co druga osoba w Szwecji to geniusz
- jeżeli ktoś jest niepełnosprawny to po prostu musi być geniuszem
-...