Książka Stephena Baxtera i Terry'ego Pratchetta "Długi Mars" została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Sci-fi.
Stephen Baxter (ur. 13 listopada 1957 w Liverpoolu),jest brytyjskim pisarzem hard science fiction. Posiada dyplomy naukowe z matematyki i inżynierii. Stephen Baxter pozostaje pod silnym wpływem pioniera literatury science fiction, H. G. Wellsa. Od roku 2006 obejmuje stanowisko wiceprezesa międzynarodowego Towarzystwa H. G. Wellsa. Dorobek pisarski Baxtera można zakwalifikować do trzech różnych kategorii, każdej różniącej się stylem i nastrojem. Cykl powieściowy Xeelee Sequence jest umiejscowiony w dalekiej przyszłości, w której to rasa ludzka rośnie w siłę i potęgę, by stać się drugą najpotężniejszą rasą we wszechświecie, zaraz po przypominających bogów Xeelee. Opisanie życia postaci pełni w tych opowieściach podrzędną rolę względem opisu zaawansowanych teorii i pomysłów, takich jak rzeczywista natura Wielkiego Atraktora, naga osobliwość oraz wielkiego pojedynku pomiędzy barionowymi formami życia, a tymi zbudowanymi z ciemnej materii. Do powieści utrzymanych w tym stylu należą np. Pierścień, Czasopodobna nieskończoność. Opowieści, których akcja toczy się na współczesnej Ziemi, są o wiele bardziej skupione na człowieku, a główni bohaterowie zostali opisani z większą troską i starannością o nadanie im głębi. Powieści te zwykle opisują alternatywną historię ludzkości, bądź też taką jej wersję, w której odległe marzenia ludzkości o eksploracji kosmosu stają się rzeczywistością. Szczególnie ważną rolę pełni w nich NASA i oczywiście duża część analiz została wykonana pod kątem jej struktur wewnętrznych oraz jej metod badawczych. Jednakże ton w jakim te powieści zostały utrzymane jest znacznie mroczniejszy, niż inne dzieła tego pisarza, poza tym rzadko kiedy przedstawiają rasę ludzką jako gatunek kierujący się moralnością w swych działaniach. Przykładem powieści napisanych w tym stylu jest Wyprawa, która zdobyła Sidewise Award for Alternate History. Każda z powieści należących do cyklu Manifold dotyczy potencjalnych wyjaśnień paradoksu Fermiego. Cykl powieściowy Evolution jest późniejszym osiągnięciem pisarza. Uwidocznione w nim zostało wzrastające zainteresowanie ewolucją ludzkości. Początków tego zainteresowania można się już dopatrywać w powieściach utrzymanych w odrębnym stylu, chociażby w Mammoth i w Manifold: Origin. Przykładem tego stylu jest książka Evolution. Baxter w swych powieściach posługuje się także licznie innymi stylami. Powieści z cyklu Mammoth, pozornie będące przeznaczone dla dzieci, często wprawiają w zachwyt także dorosłych. Powieść Statki Czasu, będąca autoryzowaną kontynuacją Wehikułu czasu, jest uznawana za jedną z najwybitniejszych jego książek. Zdobyła ona Nagrodę Cambella, Nagrodę BSFA, a także była nominowana do nagród Hugo i Nebula.
Małżeństwo
- To zalegalizowana samotność we dwoje!
- To suma dwóch samotności złamana przez nudę.
- To dla miłości powolna kuracja odwykowa!...
Małżeństwo
- To zalegalizowana samotność we dwoje!
- To suma dwóch samotności złamana przez nudę.
- To dla miłości powolna kuracja odwykowa!
- Port w czasie burzy , częściej jednak burza w porcie.
Kręciły się tam trójnogi, istoty z łodyg podobnych do trzciny, mające koszykowate, gęsto plecione korpusy. Te jednak, olbrzymy wysokie na tr...
Kręciły się tam trójnogi, istoty z łodyg podobnych do trzciny, mające koszykowate, gęsto plecione korpusy. Te jednak, olbrzymy wysokie na trzy, cztery metry, sięgały ponad stromatolitowy ogród, w którym manewrowały z gracją. Były znacznie wolniejsze od lotnika czy nawet padlinożerców, które pożarły truchło, i Yuri mógł podpatrzeć, jak „działają” ich ciała. Zupełnie, jakby ktoś poskładał je w pracowni do majsterkowania z łodyg w każdym rozmiarze, od patyczków krótszych, niż ludzki palec po wielkie kłody kojarzące się z kośćmi słonia; połączenia stawowe pozwalały im na wykonywanie skomplikowanych akrobacji.
Meh.
Nie będę ukrywał, kocham takie historie. Rzymianie w kosmosie, kilka rzeczywistości, patrząc ogólnikowo, fabularnie ta książka to powinien być dla mnie strzał w dziesiątkę. Tylko, żeby pisać takie powieści, trzeba bardzo uważać i mieć znakomicie wyważone środki, którymi chcemy osiągnąć zamierzony efekt. W innym wypadku – jak to miało miejsce tutaj – bardzo łatwo można przekroczyć granice groteski i samemu strzelić sobie w stopę. Autorowi radziłbym kilkukrotnie przeczytać "Ilion" Simmonsa, żeby wyłapać co mam na myśli.
Rozwleczone, groteskowe i generalnie niezbyt udane. Postaci gdzieś się rozmywają, nie ma twardych charakterów, którym chce się kibicować. Daję czwórkę przez wzgląd na dość zgrabne zakończenie, gdyby to też nie wyszło, ocena wahałaby się pewnie w okolicach 1-2.
Bardzo dobre sci-fi. Nie sądziłem, że tak mi podejdzie ten gatunek. Niedawno ukończyłem cykl Ekspansji. Tutaj znajduję część podobnych motywów, ale też i zupełnie inne założenia. Połączenie polityki plus kolonizacja/eksploracja nowej planety. Wg mnie wyszło rewelacyjnie. A to zakończenie... Hmm, ciekawe co autor nam zaproponuje w kolejnym tomie :)