-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-06-16
2015-01-09
Ciężko mnie wzruszyć. Joannie się udało. Recenzja na stronie:
chiyome.blogspot.com/2015/01/chustka-joanna-sayga.html
Ciężko mnie wzruszyć. Joannie się udało. Recenzja na stronie:
chiyome.blogspot.com/2015/01/chustka-joanna-sayga.html
2013-07-27
nie rodzimy się z nienawiścią. w żłobku nie dzielimy dzieci na lepsze i gorsze ze względu na urodzenie, majątek, czy urodę. noże ze względu na płeć. przecież Dziewczyny (siostry szczególnie) to Beznadziejne Przypadki.
Bruno też nie widział różnicy między Nim a Szmulem - więźniem obozu koncentracyjnego, Żydem.
obydwaj urodzili się dokładnie tego samego dnia. jednak między nimi była ogromna przepaść wymyślona przez dorosłych:
Bruno był synem szanowanego oficera SS, posiadał opiekunkę, służbę. był częścią idealnej niemieckiej rodziny.
Szmul był Żydem. nie-człowiekiem. tylko pluskwą którą należało zdeptać jak najboleśniej. aby robak zrozumiał jak bardzo niszczy III Rzeszę swoim istnieniem.
ale to wymyślili dorośli. konkretnie jeden dorosły - niski Furia z niedogolonym wąsem. Bruno nawet nie miał pojęcia jak trafnie Go określił.
Bruno był chłopcem, który chciał się bawić w odkrywcę a za największą krzywdę uznaje przeprowadzkę z wielkiego Domu w Berlinie na to pustkowie. Szmul jak już się dowiedział jak nienawidzi Go świat został wywieziony do obozu koncentracyjnego. musiał bardzo szybko dorosnąć wśród kul i śmierci.
Książka opowiada niezwykła historię dwóch "bliźniaków" którego losy napisał przypadek - bo czyż mamy wpływ na to gdzie się urodzimy?. urodzili się, dorastali w innych otoczeniach. ich losy się skrzyżowały przez przypadek. zaprzyjaźnili się tak jak moga się zaprzyjaźnić dzieci. historia nie mogła mieć innego zakończenia jak miała, jednak dla mnie ta historia jest promyczkiem w całej mojej kolekcji wojennych dzienników.
i lekcją. tylko czy każdy ją zrozumie?
nie rodzimy się z nienawiścią. w żłobku nie dzielimy dzieci na lepsze i gorsze ze względu na urodzenie, majątek, czy urodę. noże ze względu na płeć. przecież Dziewczyny (siostry szczególnie) to Beznadziejne Przypadki.
Bruno też nie widział różnicy między Nim a Szmulem - więźniem obozu koncentracyjnego, Żydem.
obydwaj urodzili się dokładnie tego samego dnia. jednak między...
2015-06-09
"(Wojna)Podał rytm, stukając w brzeg kieliszka.
–Byly sobie… niezidentyfikowane udomowione zwierzęta… i trzy i był wilk okropnie zły… – głos mu zadrżał.
–Traaa luan luna - zawodził z podłogi Zaraza.
Wojna pokręcił głowa.–Wiecie, to nie to samo – westchnął. – Bez niego jakoś nie idzie. Pięknie wchodził basem,
–Traaa laaa laaa – powtórzył Zaraza.
–Zamknij się – burknął Wojna i niepewna dłonią sięgnął po butelkę
."
- warto przesłuchać audiobook, chociaż dla tej sceny. W wykonaniu lektora jest to mistrzostwo świata
http://chiyome.blogspot.com/2015/06/czarodziciel-zbawienie-dla-magow.html
"(Wojna)Podał rytm, stukając w brzeg kieliszka.
–Byly sobie… niezidentyfikowane udomowione zwierzęta… i trzy i był wilk okropnie zły… – głos mu zadrżał.
–Traaa luan luna - zawodził z podłogi Zaraza.
Wojna pokręcił głowa.–Wiecie, to nie to samo – westchnął. – Bez niego jakoś nie idzie. Pięknie wchodził basem,
–Traaa laaa laaa – powtórzył Zaraza.
–Zamknij...
2017-09-02
Powieść zaczyna się dość zwyczajnie. Tłumacz mieszkający w Moskwie prowadzi niezbyt interesujący żywot. Rozwodnik, nie ma przyjaciół ani rodziny, mieszka w mieszkaniu odziedziczonym po babci, nie interesuje się niczym szczególnym, tłumaczy zazwyczaj nudne umowy i instrukcje obsługi, zarabia niedużo, ale starcza mu na życie, jakie prowadzi. Wszystko zmienia się pewnego dnia. Dmitrij Aleksiejewicz otrzymuje propozycję pracy nad dziennikiem wyprawy sprzed pół wieku spisanym po hiszpańsku. Wcześniej nie tłumaczył tego języka, ale niezapłacone rachunku pomogły w podjęciu ryzyka. Od pierwszego rozdziału historia wciąga głównego bohatera. Czy to zwykła ciekawość, czy coś więcej?
Więcej: http://medytacjenadksiazka.pl/czas-zmierzchu/
Powieść zaczyna się dość zwyczajnie. Tłumacz mieszkający w Moskwie prowadzi niezbyt interesujący żywot. Rozwodnik, nie ma przyjaciół ani rodziny, mieszka w mieszkaniu odziedziczonym po babci, nie interesuje się niczym szczególnym, tłumaczy zazwyczaj nudne umowy i instrukcje obsługi, zarabia niedużo, ale starcza mu na życie, jakie prowadzi. Wszystko zmienia się pewnego dnia....
więcej mniej Pokaż mimo to2013-12-13
Jak większość osób najpierw obejrzałam serial, który był średni. Pierwszy sezon świetny a potem równia pochyła w dół. Pierwsza część przygód psychopatycznego mordercy jest podobna do pierwszego sezonu. Także mamy do czynienia z seryjnym mordercą i chłodnią, który okazał się być rodzonym bratem głównego bohatera. książka świetna, ja ją połknęłam w jeden dzień.
Jak większość osób najpierw obejrzałam serial, który był średni. Pierwszy sezon świetny a potem równia pochyła w dół. Pierwsza część przygód psychopatycznego mordercy jest podobna do pierwszego sezonu. Także mamy do czynienia z seryjnym mordercą i chłodnią, który okazał się być rodzonym bratem głównego bohatera. książka świetna, ja ją połknęłam w jeden dzień.
Pokaż mimo to2015-02-14
Pytania i odpowiedzi są przeplatane historyjkami, które udowadniają nam, że autor książki ma takie same uczucia co my. Są to historyjki dla dzieci, z rodzaju tych, które uczą. Książka bogata jest także w rysunki Kai i Sunny'ego - wielokrotnie nagradzany duet artystyczny, który dłuższy czas współpracował z Davidem Mitchellem, projektując okładki do jego książek. Jak dla mnie te grafiki idealnie pasują do książki o autyzmie.
http://chiyome.blogspot.com/2015/02/dlaczego-podskakuje-autyk-o-swojej.html
Pytania i odpowiedzi są przeplatane historyjkami, które udowadniają nam, że autor książki ma takie same uczucia co my. Są to historyjki dla dzieci, z rodzaju tych, które uczą. Książka bogata jest także w rysunki Kai i Sunny'ego - wielokrotnie nagradzany duet artystyczny, który dłuższy czas współpracował z Davidem Mitchellem, projektując okładki do jego książek. Jak dla mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-09
Przejmująca historia wojny opowiedziana oczami dziecka. Z jakiegoś powodu dorośli uznali, że jest winne, że jest szczurem godnym potępienia, zarazą którą należy wyplenić. Warunki jej życia pogorszyły się z dnia na dzień. Nie rozumiała tego i przyjęła to ze spokojem. Potem musieli się wyprowadzić, ściskać się w getcie z innymi rodzinami w mieszkaniu. Ta dziewczynka nie miała dzieciństwa. Ona z braciszkiem musiała się nauczyć godzinami oczekiwać powrotu rodziców w ciasnych schowkach bez słowa i łkania. Ale dla niej liczyło się to, że jest z rodzicami. Udało jej sie uniknąć nawet wywózki dzieci z getta. Ale zbliżało się inne zagrożenie - likwidacja getta. Co oznaczało, że Żydzi zostaną wywiezieni do obozów albo zabici. Ojciec Krystyny z paroma innymi mężczyznami obmyślił ukrycie się w kanałach. Przez parę tygodni przygotowywali kryjówkę. Czy jest możliwym ukrycie się pod stopami wroga? Jak wpłynie to na życie Żydów?
Z historią już spotkałam się w książki "W kanałach Lwowa", tam była opisana z punktu widzenia polaka, który pomógł uciekinierów, tutaj widzimy tkwienie w kanałach oczami małego dziecka.
Lektura ciekawa i porywająca. Nie jest to książka obok której przechodzi się obojętnie.
Przejmująca historia wojny opowiedziana oczami dziecka. Z jakiegoś powodu dorośli uznali, że jest winne, że jest szczurem godnym potępienia, zarazą którą należy wyplenić. Warunki jej życia pogorszyły się z dnia na dzień. Nie rozumiała tego i przyjęła to ze spokojem. Potem musieli się wyprowadzić, ściskać się w getcie z innymi rodzinami w mieszkaniu. Ta dziewczynka nie miała...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-18
Od pierwszych stron zakochałam się z tej książce. Jest zachwycająca, piękna, mądra... i smutna. Nie tylko dzieci powinny ja przeczytać.
Zapraszam na rozmówki książkowe:
chiyome.blogspot.com/2016/09/fajna-bajka-dla-dzieci-czy-tylko-dla.html
Od pierwszych stron zakochałam się z tej książce. Jest zachwycająca, piękna, mądra... i smutna. Nie tylko dzieci powinny ja przeczytać.
Zapraszam na rozmówki książkowe:
chiyome.blogspot.com/2016/09/fajna-bajka-dla-dzieci-czy-tylko-dla.html
2017-10-24
Trzeba przyznać, że autorka wykonała niewyobrażalnie ciężką pracę. Książka ma około 900 stron i jest dość spora. Sama bibliografia zajmuje dziesięć stron, a skorowidz nazwisk aż 13! Autorka musiała rozmawiać z ogromną liczbą osób i odwiedzić sporo miejsc. Już nie mówię o przeczytanych publikacjach, listach, pamiętnikach czy zapisach zeznań świadków. To musiały być miesiące żmudnej pracy. Jestem pełna podziwu dla wysiłku włożonego w to dzieło. Tutaj należy zaznaczyć, że dokumenty obozu zostały w większości spalone, jeśli nie wszystkie, więc autorka zmuszona była jeździć po świecie.
Zapraszam: http://medytacjenadksiazka.pl/kobiety-z-ravensbruck/
Trzeba przyznać, że autorka wykonała niewyobrażalnie ciężką pracę. Książka ma około 900 stron i jest dość spora. Sama bibliografia zajmuje dziesięć stron, a skorowidz nazwisk aż 13! Autorka musiała rozmawiać z ogromną liczbą osób i odwiedzić sporo miejsc. Już nie mówię o przeczytanych publikacjach, listach, pamiętnikach czy zapisach zeznań świadków. To musiały być miesiące...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-11-01
jakby nie patrzeć to jest trzeci tom przygód wiedźmina. opowiadania umieszczone w tomach "Ostatnie życzenie" oraz "Miecz przeznaczenia" wprowadziły nas w charakterystykę świata i prawa rządzące światem, w któym Wiedźmin żyje oraz relacje pomiędzy bohaterami.
tutaj główną rolę pełniła Ciri - Dziecko Niespodzianki, Dziecko Starszej Krwi, Przeznaczenia Geralta. najpierw uczy się ona w szkole wiedźminów. ale nie dlatego, że chcą przemienić małą, ale zbliża się zima, którą Wiedźmini spędzają w swojej siedzibie. do tego nie posiają rodzin i dzieci (nie mogą ich mieć oraz nie posiadają uczuć) i nie wiedzą jak z małą dziewczynką się obchodzić. nie znane są im sukienki, lalki oraz książeczki. sami byli wychowywani surowo i wierzą, że też tak muszą postąpić z Ciri. ale jest coś co przeraża wszystkich - Mała jest Źródłem. posiada magiczne zdolności, których nie jest świadoma. ta niewiedza jest groźna dla niej i otoczenie. mogłaby "przypadkiem" zmieść z powierzchni ziemi parę domków, wywołać burzę, czy coś w ten deseń. na pomoc wzywają czarodziejkę, aby nauczyła jej bycia kobietą. następnie wysyłają ją do świątyni Wielkiej Melitele aby nie zdziczała, miała wykształcenie i co ważniejsze - aby poskromić moc drzemiącą w niej.
na dokładkę nad światek wisi wielka wojna, a Ciri stanowi zagrożenie w nieodpowiednich rękach - ktoś może sięgnąć po tron Cintry. zbyt wiele osób chce to "zagrożenie" usunąć.
książkę czyta się migiem nawet nie zauważyłam jak ją przeczytałam, świat jest plastyczny a język barwny ze szczyptą humoru.
jakby nie patrzeć to jest trzeci tom przygód wiedźmina. opowiadania umieszczone w tomach "Ostatnie życzenie" oraz "Miecz przeznaczenia" wprowadziły nas w charakterystykę świata i prawa rządzące światem, w któym Wiedźmin żyje oraz relacje pomiędzy bohaterami.
tutaj główną rolę pełniła Ciri - Dziecko Niespodzianki, Dziecko Starszej Krwi, Przeznaczenia Geralta. najpierw uczy...
2013-07-15
Lalki z getta to fikcyjna opowieść, ale nie znaczy to, że nie mogła się wydarzyć. albo nie wydarzyła. może jest zapomniana podobna historia?
historia chwyta za serce, pokazuje że można zachować Człowieczeństwo w getcie. widzimy słońce tam, gdzie niszczy się człowieka wszystkimi dostępnymi metodami. jak można zachować pogodę ducha tam, gdzie Ludzie umierają z głodu, braku leków, czy rozrywki? widząc okrutną rzeczywistość warszawskiego getta ciężko wyobrazić sobie teatr pacynek.
to właśnie lalki pozwoliły zobaczyć Niemieckiemu Żołnierzowi w Nastoletnim Żydzie dziecko, człowieka, sztukmistrza. to dzięki nim Niemiec zrozumiał co robi. dzięki nim Umierające Dzieci uśmiechnęły się, zapomniały o głodzie i bólu. lalki podniosły na duchu Powstańców, czy jeńców wojennych w łagrze.
dzięki tej książce uczymy się, że zawsze jest coś co możemy zrobić dla innych. że nie ma sytuacji beznadziejnych.
człowiekowi mogą zabrać wszystko: odzienie, godność, żywność, Rodzinę, wolność, rozrywki. ale człowieczeństwa nikt nie odbierze. sami możemy je odrzucić. ale czy wtedy zostaniemy Ludźmi?
Lalki z getta to fikcyjna opowieść, ale nie znaczy to, że nie mogła się wydarzyć. albo nie wydarzyła. może jest zapomniana podobna historia?
historia chwyta za serce, pokazuje że można zachować Człowieczeństwo w getcie. widzimy słońce tam, gdzie niszczy się człowieka wszystkimi dostępnymi metodami. jak można zachować pogodę ducha tam, gdzie Ludzie umierają z głodu, braku...
2015-12-23
Dmitry Glukhowsky przenosi nas w fantastyczny świat, któremu jednak daleko do bajki. Podczas czytania czułam grozę ciemnych, mrocznych tuneli, strach spotkania z tym, czego nie można było zrozumieć. I zabić. Oczami wyobraźni widziałam bladych od braku światła i witamin ludzi. W tych strasznych warunkach chcieli oni normalnie żyć i zakładać rodziny. Metro to był ich dom. Dla wielu jedyny jaki znają. W tym świecie poznajemy Artema. Młody mężczyzna urodził się jeszcze przed wojną, ale był zbyt maly aby cokolwiek pamiętać. Jest sierotą. Wychowuje go mężczyzna, któremu umierająca matka przekazała chłopca. Artem nie zapuszczał się w głąb metra. Jego opiekun o niego dbał i nie pozwalał, mimo, że ten jest dawno po dwudziestym roku życia. I to on dostaje zadanie aby dostać się do Polis i przekazać informacje o nowym zagrożeniu. O czarnych, którzy próbowali się przedostać do stacji WOGN, których wycie powodowało pomieszanie zmysłów. Stwory nie miały broni w przeciwieństwie do obrońców metra, jednak powodowali oni zwierzęcy strach. Nie użyli przemocy, a jednak ludzie ginęli.
http://chiyome.blogspot.com/2015/12/metro-2033-dmitry-glukhovsky.html
Dmitry Glukhowsky przenosi nas w fantastyczny świat, któremu jednak daleko do bajki. Podczas czytania czułam grozę ciemnych, mrocznych tuneli, strach spotkania z tym, czego nie można było zrozumieć. I zabić. Oczami wyobraźni widziałam bladych od braku światła i witamin ludzi. W tych strasznych warunkach chcieli oni normalnie żyć i zakładać rodziny. Metro to był ich dom. Dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-25
Sapkowskiego zaczęłam poznawać od Wiedźmina. Dosyć dawno temu to było. Ostatnimi czasy wróciłam do twórczości tego autora. Na temat całej tej trylogii czytałam najrozmaitsze opinie. Dobre i złe.
A jaka jest moja opinia? Historia nie jest moją silną stroną i nie jestem we stanie stwierdzić na ile wydarzenia zawarte w książce to fakty i ile jest fikcji. To co mnie przekonało do trylogii to dowcip. Ostry, trafny, nie na siłę. Całkiem naturalny. Świat przedstawiony w książce jest brutalny, ciemny (średniowiecze w końcu) i zupełnie nieprzyjazny dla głównego bohatera, który jest czarownikiem. Może nie wybitnym, potężnym czarnoksiężnikiem. Swoje umiejętności wykorzystuje głównie do leczenia.
Jednakże to nie magia jest główną przyczyną kłopotów. A zakochanie. Pierwszy raz spotykamy bohatera w dość niedwuznacznej sytuacji z pewną mężatką. Bracia postanawiają wymierzyć sprawiedliwość, na szczęście Reynevan umyka. Co wcale nie kończy jego problemów.
Książkę moge polecić każdemu, kto choć troche lubi fantastykę i dobry humor.
Sapkowskiego zaczęłam poznawać od Wiedźmina. Dosyć dawno temu to było. Ostatnimi czasy wróciłam do twórczości tego autora. Na temat całej tej trylogii czytałam najrozmaitsze opinie. Dobre i złe.
A jaka jest moja opinia? Historia nie jest moją silną stroną i nie jestem we stanie stwierdzić na ile wydarzenia zawarte w książce to fakty i ile jest fikcji. To co mnie przekonało...
2014-02-05
Garść historii więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Opisują jak udało im się przeżyć i zachować człowieczeństwo w miejscu gdzie starano się im wszystko zabrać: tożsamość, imię, rodzinę i życie. Widzieli śmierć z głodu, od kul i wojskowych butów. Sami się wielokrotnie spotkali z wizją własnej śmierci. A jednak przeżyli aby opowiedzieć potomnym o bezinteresownej, bezsensownej i bezgranicznej nienawiści.
Nie rozumien i nigdy nie zrozumiem co kierowało tymi ludźmi. Wychowanie? Wpojone wartości? A gdzie rozum i oczy.
Jest to jedna z historii których nie da się ocenić, ale powinno się przeczytać aby nie powtarzać niektórych błędów. O tym każdy powinien wiedzieć, nie tylko o wojakach walczących o ojczyznę, ale i o ludziach walczących o życie.
Garść historii więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Opisują jak udało im się przeżyć i zachować człowieczeństwo w miejscu gdzie starano się im wszystko zabrać: tożsamość, imię, rodzinę i życie. Widzieli śmierć z głodu, od kul i wojskowych butów. Sami się wielokrotnie spotkali z wizją własnej śmierci. A jednak przeżyli aby opowiedzieć potomnym o bezinteresownej,...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07-18
tym razem nie jest opowieść fikcyjna, ale relacja żywego człowieka, który przed 20 urodzinami widział więcej okrucieństwa niż nasze pokolenie przed całe życie (łącznie z przemocą w produkcjach filmowych).
na trzynaste urodziny dostał "prezent" - II wojnę światową. nagle jego dzieciństwo się skończyło - zabrano mu je. zabrano ze szkoły, posłano do pracy, zamknięto w getcie, wysłano do Oświęcimia... widział jak Rodzina szła na śmierć, pomagał przy selekcji więźniów, dokonał egzekucji jednego z nich na rozkaz władz obozu. czy można sądzić Go za to? absolutnie. próbując ocalić kogokolwiek nic by nie osiągnął. może poza swoją śmiercią...
zapłakał raz. jak zbierał rzeczy zostawione przez dzieci z sierocińca...
czasem słyszałam, że opowieści o obozach są podobne do siebie. uważam, że nie można tak myśleć. naziści robili wszystko aby więźniowie byli do siebie podobni - bez włosów, nazwisk, godności oraz praw. tylko kolejne numerki. nie mówiło się nawet o zabijaniu. była tylko "kwestia żydowska" którą należało rozwiązać. jednak każdy z tych Ludzi był inny. każdy widział co innego i przeżył to w inny sposób. losy powojenne są różne. na rozmaite sposoby radzili oni sobie z traumą.
śmieszą mnie zarzuty o "nadwrażliwości" żydów. czy ktokolwiek czytał relacje światków z gett, czy obozów? czytał suche fakty historyczne zawierające liczby?
mnie dziwi jednak - jak w takich warunkach można zachować człowieczeństwo, godność, zdrowe zmysły a czasem nawet pogodę ducha.
dla Ludzi Współczesnych jeszcze jedna rzecz dziwi - jak można wyjść z takiego piekła? ocaleć? nie ciałem a duchem. Sam Pivnik powiedział: "nie dla wszystkich skończyła się wojna". a czy dla niego to był koniec wojny? czy umie żyć na wolności, bez stresu, w spokoju?
tym razem nie jest opowieść fikcyjna, ale relacja żywego człowieka, który przed 20 urodzinami widział więcej okrucieństwa niż nasze pokolenie przed całe życie (łącznie z przemocą w produkcjach filmowych).
na trzynaste urodziny dostał "prezent" - II wojnę światową. nagle jego dzieciństwo się skończyło - zabrano mu je. zabrano ze szkoły, posłano do pracy, zamknięto w getcie,...
2017-01-18
Z historii takich jak ta współczesne pokolenie może wyciągnąć lekcję. Mam nadzieję, że to zrobi. Nie wiem, czy jest to zasługa lekkiego pióra autorki, czy umiejętności tłumacza, ale książkę połknęłam. Ciężko mi było się od niej oderwać, choćby na chwilę.
Czytaj więcej:
http://chiyome.blogspot.com/2017/01/odrodzic-sie-z-popioow-dr-akiko-mikamo.html
Z historii takich jak ta współczesne pokolenie może wyciągnąć lekcję. Mam nadzieję, że to zrobi. Nie wiem, czy jest to zasługa lekkiego pióra autorki, czy umiejętności tłumacza, ale książkę połknęłam. Ciężko mi było się od niej oderwać, choćby na chwilę.
Czytaj więcej:
http://chiyome.blogspot.com/2017/01/odrodzic-sie-z-popioow-dr-akiko-mikamo.html
2015-10-16
Jest to książka o tym jak rodzina radzi sobie z odejściem bliskiej osoby. Nie jest to wcale ckliwa opowieść, gdzie wszyscy siedzą i ryczą. Jest pełna śmiechu i smutku zarazem, ciepła, jak rodzinne popołudnie. To książka o miłości, która przetrwa wszystko, nawet śmierć, o pogodzie ducha mimo tragedii i o tym, że ciężkich chwilach można liczyć na drugiego człowieka. Autorka wiele razy wywołała uśmiech, czy nawet śmiech, aby za chwilę przypomnieć, że to opowieść o bólu. Nie tylko tym fizycznym. Tutaj znajdziemy odpowiedź na pytanie jak pogodzić się ze śmiercią. Że czasem lepiej wypuścić emocje, pozwolić im ulecieć, krzyknąć, rozbić coś, uciec, ale potem wrócić, porozmawiać, zrozumieć... Nie zdradzę jak historia się kończy. Sami musicie się dowiedzieć czy rodzina Mii pozwoli jej odejść, czy ona sama się z tym pogodzi. bardzo podoba mi się zabieg z cofnięciem się w przeszłość. Każdy z bohaterów ma swoje miejsce, nie tylko na wyrażenie emocji, ale i na to aby wspomnieć Mię, jaka była przez chorobą: jako dziecko, nastolatka, dorosła kobieta.
Zapraszam po więcej:
http://chiyome.blogspot.com/2015/10/ostatnie-dni-krolika.html
Jest to książka o tym jak rodzina radzi sobie z odejściem bliskiej osoby. Nie jest to wcale ckliwa opowieść, gdzie wszyscy siedzą i ryczą. Jest pełna śmiechu i smutku zarazem, ciepła, jak rodzinne popołudnie. To książka o miłości, która przetrwa wszystko, nawet śmierć, o pogodzie ducha mimo tragedii i o tym, że ciężkich chwilach można liczyć na drugiego człowieka. Autorka...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-10-30
jak pojawiły się zapowiedzi nowej części Wiedźmina tak ze wstydem stwierdziłam, ze nie sięgnęłam po wcześniejsze. zaznaczę, że serial uważam ża najlepszą ekranizacje popełnioną przez Polaków. należy zauważyć, że Wiedźmin jest całkowicie polski - seria książek, serial, gra - wszystko z Polski. otóż Panie i Panowie Wiedźmin to nasza chluba narodowa!
wracając do książki. postanowiłam naprawić swój błąd. bałam się że wcześniej obejrzana ekranizacja popsuje mi przyjemność czytania. nic bardziej mylnego. oczywiście czytając miałam przed oczami postacie wykreowane przez aktorów, ale to nie popsuło mi odbioru.
książka wciągnęła mnie oż po same pięty. niechętnie odkładałam ją choćby na chwile. podoba mi się to iż świat przedstawiony jest w nienachalny sposób nie ma tam stronicowych opisów postaci czy rozwlekania się nad przyrodą. Autor sprytnie wplótł elementy krajobrazu w treść, tak że Czytelnik czuje się jakby stał obok bohaterów. język jest barwny i lotny. nie brak tam dowcipu i nic się nie ciągnie. wręcz przeciwnie. człowiek nie zauważy jak połknie pół książki.
postaci Głównego Bohatera przestawiać nie będę, podobnie jak fabuły. uważam iż warto samemu zapoznać się z tą serią.
jak pojawiły się zapowiedzi nowej części Wiedźmina tak ze wstydem stwierdziłam, ze nie sięgnęłam po wcześniejsze. zaznaczę, że serial uważam ża najlepszą ekranizacje popełnioną przez Polaków. należy zauważyć, że Wiedźmin jest całkowicie polski - seria książek, serial, gra - wszystko z Polski. otóż Panie i Panowie Wiedźmin to nasza chluba narodowa!
wracając do książki....
Uwielbiam każdą postać w tej książce. Są niezwykle różne. Każda z nich została napisana z niezwykłą starannością. Co więcej, można obserwować, jak oni wszyscy się zmieniają pod wpływem upływającego czasu, wydarzeń, które miały miejsce. Czytelnik także widzi, jak wiele zmieniła Ania w życiu mieszkańców miasteczka i ile on sama się nauczyła. Niestety, prócz Mateusza, żadna postać męska (i chłopięca) nie jest dostatecznie dobrze napisana. Gilbert nie ma zbyt wiele do powiedzenia, prócz uganiania się za koleżanką. Troszkę szkoda. Kocham także samo Avonlea. Autorka miała niezwykły dar przekazywania swoich myśli na papier. Wszystko wydaje się na wyciągnięcie ręki, namacalne.
Ale prawdą jest to, że czytając tę książkę jako osoba dorosła, widzę więcej niż wtedy, gdy byłam dzieckiem w wieku głównej bohaterki. Na niektóre sprawy patrzę inaczej. Dostrzegłam, jak smutną musiała mieć dziewczynka historię, jak złe miała dzieciństwo, w jak trudnym czasie dla sieroty się urodziła. Jak wiele w życiu niesprawiedliwości spotykało ją, tylko dlatego, że nie miała rodziców. Te losy zostały opisane w „Drodze do Zielonego Wzgórza” przez Budge Wilson. Jestem ciekawa, czy ta książka jest smutna.
http://chiyome.blogspot.com/2017/08/sentymentalny-powrot-do-lat-modzienczych.html
Uwielbiam każdą postać w tej książce. Są niezwykle różne. Każda z nich została napisana z niezwykłą starannością. Co więcej, można obserwować, jak oni wszyscy się zmieniają pod wpływem upływającego czasu, wydarzeń, które miały miejsce. Czytelnik także widzi, jak wiele zmieniła Ania w życiu mieszkańców miasteczka i ile on sama się nauczyła. Niestety, prócz Mateusza, żadna...
więcej Pokaż mimo to