-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Ooooch! Co za cliffhanger!
Książka genialnie napisana, naprawdę, pienia zachwytu warta! Skonstruowana tak precyzyjnie, że aż niemożliwie!
Ok., ok., ochłonęłam już trochę… No więc tak: przede wszystkim nieśpieszna akcja, wątek tak zagadkowy, że niemal kryminalny, ale nieprzyćmiewający błyskotliwego nurtu narracji i dialogów, zero przedłużeń, punkty konstrukcyjne wszędzie tam, gdzie powinny się znaleźć, nawet sugestie i insynuacje autorów, schowane jak typowe „znajdźki” dla określonego typu graczy, którym nie wystarcza wizualna uroda krajobrazów... Widać ogromną pracę znakomitych umysłów, której efekt jest drobiazgowo dopracowany. Oznacza to, że fantastycznie czyta się książkę. Ale powiedzieć tyle, to nic nie powiedzieć…
Psychologicznie rozegrana jest też świetnie – w „punkcie kulminacyjnym” dostajemy spotkanie z Obcym, a jakże, ale finalnie okazuje się, że wcale nie tego chcemy. Nie tego, a tego, co stawia nas na krawędzi, wychylających się jak idioci w stronę kolejnej części.
Książka ostatecznie wygrywa na każdym polu. Nawet jej słaby punkt stanowi tak naprawdę po prostu smaczek, jest zaproszeniem do niekończących się dyskusji. Mam tu na myśli sposób, w jaki przedstawiono metaforycznie Długą Ziemię – jako talię kart, w której możemy przeskakiwać z jednej karty na drugą. Jeśli bowiem rozważyć, że są to alternatywne Ziemie, to każda zmiana prowadzi do powstania minimum dwóch światów alternatywnych; takiego, gdzie zaistniała i takiego, gdzie nie zaistniała. A zatem lepsza wydaje się metafora drzewa. Ale oczywiście autorzy napomknęli przecież, że talia kart to jedynie nieprawidłowe choć niezwykle popularne wśród kroczących przekonanie… Majstersztyk. A teraz… gdzie u licha jest kolejna część?!
Ooooch! Co za cliffhanger!
Książka genialnie napisana, naprawdę, pienia zachwytu warta! Skonstruowana tak precyzyjnie, że aż niemożliwie!
Ok., ok., ochłonęłam już trochę… No więc tak: przede wszystkim nieśpieszna akcja, wątek tak zagadkowy, że niemal kryminalny, ale nieprzyćmiewający błyskotliwego nurtu narracji i dialogów, zero przedłużeń, punkty konstrukcyjne wszędzie...
2014-01-01
Uwielbiam takie perełki-smoki bagienne jak żywe! Kidby jest genialnym rysownikiem i mimo odbiegającej od znanej mi z okładek stylistyki zachwycam się jego wizją. Historia - jak zwykle u Sir Pratchetta - dała mi coś innego, niż obiecała na początku. I dzięki temu nie ukradła czasu ani fantazji.
Uwielbiam takie perełki-smoki bagienne jak żywe! Kidby jest genialnym rysownikiem i mimo odbiegającej od znanej mi z okładek stylistyki zachwycam się jego wizją. Historia - jak zwykle u Sir Pratchetta - dała mi coś innego, niż obiecała na początku. I dzięki temu nie ukradła czasu ani fantazji.
Pokaż mimo toFantastyczne zdjęcia, dobre opowieści i przepisy godne polecenia! Im dziwniejsze (patrz: lody z oliwą i solą), tym wspanialsze. Przygoda, przygoda, przygoda!
Fantastyczne zdjęcia, dobre opowieści i przepisy godne polecenia! Im dziwniejsze (patrz: lody z oliwą i solą), tym wspanialsze. Przygoda, przygoda, przygoda!
Pokaż mimo to
Przepiękne kolekcjonerskie wydanie opowiadań znanych ze zbiorów. Ilustrowana pastelami, bardzo oryginalnie oddającymi nastrój opowieści.
Przepiękne kolekcjonerskie wydanie opowiadań znanych ze zbiorów. Ilustrowana pastelami, bardzo oryginalnie oddającymi nastrój opowieści.
Pokaż mimo to