-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2020-06-30
2020-06-23
2020-06-19
2020-06-04
2020-05-14
Historia Joanny, która przez dotyk jest wstanie poznać losy i tajemnice ludzi, bardzo porusza. Zwłaszcza że ta opowieść to dogłębna analiza psychologiczna bohaterki, która wskutek wypadku, a także innych czynników – niekoniecznie zależnych od niej, traci kontakt z rzeczywistością. Jest dom, jest mąż, ale gdzie jest córka? Dlaczego wszelkie próby kontaktu z dzieckiem kończą się fiaskiem? Otumaniona lekami błądzi pomiędzy czasem i przestrzenią, atakują ją wspomnienia, sny i halucynacje. Zdecydowanie coś jest nie tak, tylko jak wydostać się grząskiego gruntu, który z każdym ruchem pochłania jeszcze mocniej.
Powieść bardzo mi się podobała. Dostałaby ode mnie jeszcze wyższą ocenę, gdyby roztrząsanie stanu psychicznego bohaterki, skutkowało zwrotami akcji, a tak przez całą książkę mamy wymagający skupienia spacer przez zakamarki umysłu Joanny. Nie powiem (pomijając dłużyzny i powtórzenia) często zagadkowy, niepokojący, bo pojawiają się elementy horroru i paranormalnych doświadczeń. Wyrazisty i esencjonalny styl autorki też robił swoje, wywoływał złowieszczy klimat, ale niestety ciągle czekałam na to COŚ, bo skoro jest przyczyna musi być skutek. Oczywiście tutaj też mamy zaskakujący finał, ale ma on miejsce już na ostatnich stronach. Czułam się jak małe dziecko, któremu przez kilka dni tłumaczy się jak będzie fajnie na wycieczce rowerowej, a gdy wreszcie do niej dochodzi, to po przejechaniu kilku metrów schodzi powietrze z kół. Bez dwóch zadań czuję się lekko zawiedziona, ale że powieść często wywoływała u mnie wewnętrzne napięcie i melancholijny nastrój, to dostaje ode mnie dobrą ocenę. A'propos, przypisanie książki do kategorii sensacja/thriller to jakieś nieporozumienie. Według mnie to rasowy dramat psychologiczny, dlatego wybierając ten tytuł trzeba mieć to na uwadze.
Historia Joanny, która przez dotyk jest wstanie poznać losy i tajemnice ludzi, bardzo porusza. Zwłaszcza że ta opowieść to dogłębna analiza psychologiczna bohaterki, która wskutek wypadku, a także innych czynników – niekoniecznie zależnych od niej, traci kontakt z rzeczywistością. Jest dom, jest mąż, ale gdzie jest córka? Dlaczego wszelkie próby kontaktu z dzieckiem kończą...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-14
2020-02-23
2019-11-15
Czytanie tej książki było dla mnie wielką przyjemnością. Historia dostarczyła mi wielu estetycznych wrażeń, gdyż to klasyczne ghost story, napisane pięknym, gawędziarskim stylem i z doskonałym klimatem. Autor umiejętnie uchwycił atmosferę wiktoriańskiej Anglii, wyciągnął z niej wszystko to, co fani mrocznych klimatów uwielbiają, więc mamy gęste mgły, angielską prowincję, gotycką ponurą posiadłość, zarazem piękną i straszną, i oczywiście sporo niepokojących zdarzeń oraz tajemnic.
Głowna bohaterka Eliza Caine (choć postaci zasługujących na uwagę jest wiele) to niesamowita osoba. Charyzmatyczna, odważna, wyprzedzająca swój czas, a przede wszystkim mająca wielkie serce. Mimo że pochopnie decyduje się zostać guwernantką w hrabstwie Norfolk, w posiadłości Gaudlin Hall, która niejednego przyprawia o dreszcz niepokoju, dzielnie opiekuje się dwójką zamieszkujących ją dzieci, a nie jest to łatwe, ponieważ ktoś lub coś skutecznie próbuje ją do tego zniechęcić. Osamotniona stawia czoło nadprzyrodzonym siłom. Niekiedy tylko szukając pomocy u prawnika rodziny czy nowo poznanej przyjaciółki. Problem w tym, że nikt nie kwapi się aby wrócić wspomnieniami do mrocznej historii Gaudlin Hall.
Powieść pełna jest klasycznych motywów, raczej nie znajdziecie w niej czegoś, czego nie znacie, ale to żadna przeszkoda czy zarzut, nic z tych rzeczy. Ujmujący styl, malownicze opisy, cudowni bohaterowie oraz nastrój przyprawiający o gęsią skórkę wszystko wynagradzają. Oczywiście nie spodziewajcie się wielkiej grozy czy upiornych opisów, mamy tu raczej drażniący niepokój, nieuchronność zdarzeń oraz sytuacje, które bardziej budzą ciekawość niż strach. W samych superlatywach opisuję tę powieść, ale nie znalazłam w niej nic, co nie przypadło by mi do gustu czy też było drażniące. Lektura tej książki to czysta przyjemność, bo kto nie lubi historii o duchach, które budzą emocje, dla mnie rewelacja.
Czytanie tej książki było dla mnie wielką przyjemnością. Historia dostarczyła mi wielu estetycznych wrażeń, gdyż to klasyczne ghost story, napisane pięknym, gawędziarskim stylem i z doskonałym klimatem. Autor umiejętnie uchwycił atmosferę wiktoriańskiej Anglii, wyciągnął z niej wszystko to, co fani mrocznych klimatów uwielbiają, więc mamy gęste mgły, angielską prowincję,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-14
2019-11-07
Niezły zgryz mam z tą książką. Do poznania twórczości Adriana Bednarka zachęcił mnie bardzo dobry „Pasażer na gapę”, dlatego zdecydowałam się na głośny i wysoko oceniany pierwszy tom cykl o Kubie Sobańskim. Niestety mam mieszane uczucia i tak naprawdę nie wiem co myśleć. Ponieważ połowę książki przemęczyłam, chociaż początek był zacny i wiele obiecywał. Następnie wpadłam w studenckie życie: imprezy, alkohol, dragi, bo główny bohater używa życia; jest zamożnym i bardzo rozrywkowym studentem prawa, mieszkającym w apartamentowcu i jeżdżącym piękniuśkim BMW. Mało tego to chłopak o miłej aparycji, uchodzący za przystojniaka i wszystko było by na tip top, gdyby nie to, że to wzorcowy psychopata. Tak więc po ostrym wstępie dostałam przerysowany studenckie grono, z nużącymi opisami.
Narracja jest pierwszoosobowa, wszystko widzimy oczami Kuby. Ogólnie lubię ten typ narracji, ale gdy czytałam co nasz bohater krok po kroku robi, chodzi mi o prozaiczne czynności, to momentami ręce mi opadały. Do szału doprowadzały mnie modowe relacje Kuby. Opisywanie, że dziewczyna ma różowy sweterek, granatową spódnicę, grafitowe szpilki, a do tego srebrną bransoletkę na lewej ręce, uważam za przesyt i zbyteczność. Jeśli ten różowy sweterek lub bransoletka nie są istotne dla fabuły, to po co to komu? Przeszkadzało mi też to, że nie potrafiłam nawiązać nici porozumienia z ani jednym bohaterem. Przez to kolejne rozdziały pokonywałam bez żadnej ekscytacji. Owszem, były momenty, gdy współczułam ofiarom Kuby, ale to trwało sekundę, bo akcja była szybka i lakoniczna, samo przez się wszystko przyjmowałam na chłodno.
W drugiej połowie tempo przyśpieszyło i zrobiło się intrygująco. Ekstremalnie wkurzałam się poczynaniami naszego psychopaty. W tym momencie wielki plus dla autora za świetną charakterystykę Kuby, dlatego że chłopak prezentuje pełną paletę cech osobowości psychopatycznej m.in. wybitną zdolność do manipulacji i kłamstwa, inteligencję, osobisty urok, brak wyrzutów sumienia czy egoistyczne zapędy. Spotkałam się z opiniami, że Kuba wzbudza sympatię i porównuje się go do Dextera, no nie... W każdym razie po pewnym czasie powieść nabiera pazura, ale ma też w sobie sporo motywów pędzonych po łebkach, nie obyło się bez odrealnienia pewnych zdarzeń i działań. Czuje też niedosyt napięcia, rozemocjonowania. Nie wiem czy się sięgnę po kolejne części, ale na pewno przeczytam „Skazanego na zło”. Skoro „Pasażer na gapę” był smakowity, to znaczy, że autor się rozkręca, tym samym liczę, że kolejne książki będą wyśmienite.
Niezły zgryz mam z tą książką. Do poznania twórczości Adriana Bednarka zachęcił mnie bardzo dobry „Pasażer na gapę”, dlatego zdecydowałam się na głośny i wysoko oceniany pierwszy tom cykl o Kubie Sobańskim. Niestety mam mieszane uczucia i tak naprawdę nie wiem co myśleć. Ponieważ połowę książki przemęczyłam, chociaż początek był zacny i wiele obiecywał. Następnie wpadłam w...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-10-13
Jakiś czas temu dopadł mnie kryzys czytelniczy, postanowiłam przegonić go gatunkiem rzadko przeze mnie wybieranym. Padło na powieść Bishop, dlatego że dobrze wspominam czytany kilka lat temu mroczny i gęsty od erotyzmu cykl Czarnych Kamieni.
„Pisane szkarłatem” zdecydowanie różni się od wyżej wspomnianego cyklu, ponieważ historia jest niesamowicie sympatyczna. Wiem, że nie brzmi to najlepiej, ale odebrałam ją jako baśń dla dorosłych. Zakładam, że gdyby wyciąć kilka krwawych scen i wampiry (które straszą już z samej nazwy) to można by było ją czytać dzieciom przed snem. Dlatego że historia zawiera w sobie naukę, no i jest w niej masa magicznych istot. Począwszy od przepięknych Pań pór roku, po czarodziejskie kucyki i zwierzęta mające moc przemieniania się w ludzi.
Koncepcja książki jest pierwsza klasa. W świecie stworzonym przez autorkę to Inni – zmiennokształtni są gatunkiem dominującym. Ludzie to mięso, małpy, stworzenia o negatywnym znaczeniu, którym Inni pozwalają żyć na określonych zasadach (Opis ewidentnie kojarzy się z „Planetą małp”) Pojawienie się ludzkiej wieszczki w dzielnicy rządzonej przez Innych, wprowadza wiele chaosu i z całą pewnością zwiastuje konflikt i niebezpieczeństwo.
Zapowiadało się wyśmienicie, mrocznie i niebezpiecznie, nie do końca tak wyszło, ale jak miało wyjść, skoro Pani Zima jest przecudną dziewczynką, dziadek wampir sympatycznym staruszkiem lubiącym filmy, a samiec alfa wilków jest słodkim futrzakiem, z którym chciałoby się wytarzać w śniegu. Owszem, wszystkie te istoty mają gorsze chwile, potrafią być mściwe i niebezpieczne, ale tego jest niewiele, to przewija się gdzieś w tekście i momentalnie znika, bo sporo jest nawiązań do zacnych cech: honoru, lojalności, i dobra. Sam fakt, że po przeczytaniu tej powieści, zdecydowanie łatwiej zająć stronę Innych niż Ludzi, skorych do kombinowania, chciwości i zazdrości, mówi sam za siebie. Poza tym język powieści jest prosty, nie brakuje też infantylizmu, ale ta magia...ona rządzi. Dlatego pal licho, że bywa za słodko, że mrok jest nijaki, a kryminalna intryga blednie przy lojalnych i pięknych postaciach. Dla mnie była to wyjątkowo sympatyczna powieść, magia i przygoda w jednym, nawiązująca do wyższych wartości, pokazująca piękno przyjaźni, wytrwałości, rodziny, wzajemnego wspierania się, a nawet to, że tolerancja, czy akceptacja nie przychodzi łatwo, czasami jest to długa droga, ale zawsze warto dać innym szansę i nie należy zamykać się na to co nowe.
Jakiś czas temu dopadł mnie kryzys czytelniczy, postanowiłam przegonić go gatunkiem rzadko przeze mnie wybieranym. Padło na powieść Bishop, dlatego że dobrze wspominam czytany kilka lat temu mroczny i gęsty od erotyzmu cykl Czarnych Kamieni.
„Pisane szkarłatem” zdecydowanie różni się od wyżej wspomnianego cyklu, ponieważ historia jest niesamowicie sympatyczna. Wiem, że nie...
2019-10-15
Jak myślę o tej książce, to jedno określenie przychodzi mi do głowy - wzorowa, ponieważ powieść ma wszystkie niezbędne elementy, pozwalające określić ją mianem udanej lektury.
Choćby dlatego że historia jest zwarta i dynamiczna, nie ma dłużyzn i zbędnych motywów. Postacie są intrygujące, na tyle dobrze przedstawione, że możemy się w jakiś sposób do nich ustosunkować. Mocne sceny nie są przesadzone, przynajmniej w moim odczuciu. Nie czułam niepotrzebnego epatowania przemocą, jak np. u Chrisa Cartera, który do znudzenia rozkłada na części pierwsze miejsce zbrodni i zbeszczeszczone zwłoki. Bałam się lekko o zakończenie, bo zaczynało mnie lekko mulić, ale o dziwo zostałam pozytywnie zaskoczona. Przyznam szczerze, że była to wyjątkowo dobra książka, która dostarczyła mi wielu wrażeń. Tym samym daję zielone światło autorowi.
Jak myślę o tej książce, to jedno określenie przychodzi mi do głowy - wzorowa, ponieważ powieść ma wszystkie niezbędne elementy, pozwalające określić ją mianem udanej lektury.
Choćby dlatego że historia jest zwarta i dynamiczna, nie ma dłużyzn i zbędnych motywów. Postacie są intrygujące, na tyle dobrze przedstawione, że możemy się w jakiś sposób do nich ustosunkować. Mocne...
2019-09-07
2019-06-21
Jeśli pamiętacie „Pragnienie”- jedenasty tom cyklu, to wiecie, że Harry nie zachował się w nim ładnie, konsekwencje swoich decyzji ponosi w kolejnej odsłonie. „Nóż” ukazuje Harry'ego w bardzo złym świetle. Wyjdźmy od tego, że jedna z jego licznych pijackich nocy bardzo źle się kończy. Nasz bohater budzi się na kacu gigancie i w zaplamionej krwią pościeli, a co gorsze nic nie pamięta z feralnego wieczoru. Niestety to początek koszmaru. Wydawać by się mogło, że ta część będzie wyjątkowo emocjonująca i czytelnik będzie w stanie totalnego przygnębienia. Nic z tych rzeczy, owszem nie uniknie się pewnych wzruszeń, bo kto jak kto, ale Nesbo potrafi dotrzeć do najwrażliwszych miejsc naszej duszy, jednak co z tego skoro z Harry'ego zrobiono troki od kaleson. Dwie pierwsze części ukazują naszego ulubionego bohatera jako rozmemłanego śmierdzącego pijaka, który roztacza tak silne feromony, że pracujące z nim kobiety pragną wąchać jego pachy i być jego kochankami. Mogłabym dzielnie znieść pozę lowelasa, ale gdy Hole zaczyna dobierać podejrzanych według własnego widzimisię, dopisywać teorie i blednąć z każdą stroną, stając się nijakim obrazem siebie z poprzednich części, to nie wyrabiałam, męczyłam się i obstawiałam, że ostatecznie „Nóż” będzie kiepską pozycję. Na szczęście finałowa część pozytywnie zaskakuje. Odnalazłam w niej to, za co lubię Nesbo czyli inteligentne posunięcia, moralne rozważania, Harry'ego z ikrą, ciekawie zazębiające się elementy i zakończenie, które w sumie nic nie obiecuje, ale daje do myślenia i nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Dla fanów Nesbo „Nóż” to obowiązkowa lektura.
Jeśli pamiętacie „Pragnienie”- jedenasty tom cyklu, to wiecie, że Harry nie zachował się w nim ładnie, konsekwencje swoich decyzji ponosi w kolejnej odsłonie. „Nóż” ukazuje Harry'ego w bardzo złym świetle. Wyjdźmy od tego, że jedna z jego licznych pijackich nocy bardzo źle się kończy. Nasz bohater budzi się na kacu gigancie i w zaplamionej krwią pościeli, a co gorsze nic...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-03
Roksana po rocznej nieobecności wraca do domu. Po części zmuszają ją do tego niepokojące mejle, nawiązujące do zaginięcia jej młodszej siostry, która wyszła nocą z domu i ślad po niej zaginął. Dom, do którego wraca Roksana, nie przypomina radosnego miejsca sprzed dramatu. Rodzice żyją w permanentnym smutku, a przyjaciele próbują tłumić emocje irytacją i niedostępnością. Dziewczyna postanawia wszcząć swoje prywatne śledztwo. Ku jej zaskoczeniu pojawiają się nowe fakty, ale też sporo tajemnic i niedomówień. Przytłoczona smutkiem Roksana będzie musiała się też zmierzyć ze swoją przeszłością, w której nieźle namieszali dwaj przystojni mężczyźni. Niech Was nie zmyli obietnica miłosnego trójkąta Owszem znajdą się w historii miłosne uniesienia a nawet kilka gorących sen. Na szczęście bez nadmiernych wzdychań i infantylizmu. Autorka dojrzale podeszła do tematu. Mądrze poprowadziła historię, w której oprócz ciekawego wątku kryminalnego oraz bohaterów z krwi i kości, znalazły się również wskazówki jak radzić sobie z zaginięciem bliskiej osoby i gdzie szukać pomocy. Wszystko to okrasiła emocjonalnym przekazem, zaskakującą intrygą i rozsądną dawką erotyki, dzięki czemu książkę czyta się z przejęciem i zaciekawieniem. Dla mnie była to wyjątkowa powieść, którą szczerze Wam polecam.
Roksana po rocznej nieobecności wraca do domu. Po części zmuszają ją do tego niepokojące mejle, nawiązujące do zaginięcia jej młodszej siostry, która wyszła nocą z domu i ślad po niej zaginął. Dom, do którego wraca Roksana, nie przypomina radosnego miejsca sprzed dramatu. Rodzice żyją w permanentnym smutku, a przyjaciele próbują tłumić emocje irytacją i niedostępnością....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-24
„Inna” to thriller psychologiczny o formie, która zadowoli niejednego czytelnika. Ponieważ oprócz zaskakującej fabuły, posiada naprzemienną narrację, zawartą w krótkich rozdziałach, kończących się elementem zaskoczenia. Intryga również jest na plus, bo potrafi zdrowo namieszać w głowie. Jeden z bohaterów – Mikołaj, budzi się w nadmorskiej rezydencji. Jest skołowany, niczego nie pamięta. Jego przerażenie sięga zenitu, gdy w piwnicy znajduje nagą, przerażaną i związaną kobietę. W jego głowie rodzi się milion pytań, które prowadzą do jednej sensownej odpowiedzi, że jest porywaczem a może nawet mordercą. Kilka ulic dalej Gabriela odkrywa, że jej córka nie wróciła do domu. Gdy w jej pokoju znajduje wymowny list, do akcji wkracza policja. Autor dopuszcza do głosu Mikołaja i Gabrielę. Ten pierwszy skrupulatnie zapisuje w telefonie swoje spostrzeżenia i każdą wykonywaną czynność. Jego emocje są namacalne, a przerażenie i dezorientacja zaraźliwe. Niestety z czasem szczegółowość i powtarzalność zapisów zaczyna męczyć, tworzyć dłużyzny. Po drugiej stronie barykady jest Gabriela i jej głęboka analiza relacji z córką. Niepokój, niepewność i zdziwienie to emocje, które towarzyszą czytaniu. Finał historii jest ogromnie zaskakujący, w mojej ocenie bardzo przyzwoity, choć brakowało mi dokładniejszego umotywowania działań bohaterów. Książka nie jest idealna, można się czepiać, że pewne elementy są wyrwane z kosmosu, że jest sporo powtórzeń, ale czytanie „Innej” dostarczyło wrażeń, a to mi wystarczy.
„Inna” to thriller psychologiczny o formie, która zadowoli niejednego czytelnika. Ponieważ oprócz zaskakującej fabuły, posiada naprzemienną narrację, zawartą w krótkich rozdziałach, kończących się elementem zaskoczenia. Intryga również jest na plus, bo potrafi zdrowo namieszać w głowie. Jeden z bohaterów – Mikołaj, budzi się w nadmorskiej rezydencji. Jest skołowany, niczego...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-18
"Sekret Heleny" to idealna książka na letnie popołudnie. Historia zaczyna się w momencie, kiedy Helena z dwojgiem najstarszych dzieci jedzie do odziedziczonej na Cyprze willi Pandory. Kobieta wraca tam po dwudziestu czterech latach. Z wiekową i klimatyczną posiadłością związane jest wiele wspomnień i tajemnic. Helena obawia się, że na światło dzienne wyjdą sprawy, o których chce zapomnieć. A trudno będzie kontrolować emocje, gdy dom zacznie tętnic życiem, gdyż niebawem zamieszka w nim sporo osób mających wiele za uszami.
Przyznam, że powieść dobrze mi się czytało, historia nie była porywająca, ale z przyjemnością pokonywałam kolejne rozdziały. Radując się cudownym cypryjskim klimatem i spostrzeżeniami Alexa - nastoletniego syna Heleny, który tego lata postanawia dowiedzieć się kim jest jego prawdziwy ojciec. Momentami przeszkadzała mi wysublimowana narracja trzynastolatka, co prawda dodano, że Alex jest wybitnie uzdolniony i niesamowicie inteligentny, mimo to niektóre jego określenia mnie dziwiły. Czasami też drażniło mnie wyidealizowanie pewnych postaci czy zdarzeń. Nie zmienia to faktu, że książka jest interesująca - choć obiecane wielkie tajemnice nie są aż tak ogromne (subiektywne odczucie) - historię czyta się przyjemnie, różnorodność postaci i sytuacji dodaje sporo urozmaicenia. Na pewno ta powieść nie zostanie w pamięci na miesiące czy lata, ale z całą pewnością jest idealną niezobowiązującą lekturą na wakacje.
"Sekret Heleny" to idealna książka na letnie popołudnie. Historia zaczyna się w momencie, kiedy Helena z dwojgiem najstarszych dzieci jedzie do odziedziczonej na Cyprze willi Pandory. Kobieta wraca tam po dwudziestu czterech latach. Z wiekową i klimatyczną posiadłością związane jest wiele wspomnień i tajemnic. Helena obawia się, że na światło dzienne wyjdą sprawy, o których...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-04
2019-02-07
Trudna rada z tą książką. Przez większość czasu miałam ochotę rzucić ją w kąt. Hipokryzja bohaterów, ich bezrefleksyjne podejście do życia oraz wynurzenia wywracały mi wnętrzności. Jakby tego było mało nadmierna wyobraźnia autorki w tworzeniu opisów, zwłaszcza ubrań drogich marek, a jest tego od diabła i cut ciut, doprowadzała mnie do irytacji. Dla przykładu "(...)ubrana w marszczoną plażówkę w kolorach mandarynki, zachodu słońca i motyla monarchy." albo "(...)wyglądałaby znacznie bardziej interesująco, gdyby tunika miała kolor fuksji lub nawłoci." Konia z rzędem dla tego, kto wie jak wygląda nawłoć! W każdym razie tego typu porównania rządzą w tej książce. Poza tym przez większość historii protagoniści zastanawiają się w co się ubrać, czego się napić i jakie przystawki podać. Teoretycznie dziwić to nie powinno, bo obracamy się wśród śmietanki towarzyskiej w Nantucked, mimo to mdli bardzo. Jednak podobała mi się intryga kryminalna. Co prawda trudna do śledzenia przez zabawę czasem i licznych narratorów. Trzeba ciągle kodować daty wydarzeń, mimo to zakończenie mnie zaskoczyło i zasmuciło. Ponieważ motyw przewodni daje do wiwatu, bo pokazuje jak potrafimy komplikować życie sobie i innym. Niby to ludzkie, powiedźmy, ale mimo to przykre, że jednak lojalność, uczciwość czy odwaga dla niektórych nic nie znaczą. Podsumowując, książka nie najlepsza, nużąca, słodko-lepka, ale ma intrygujący motyw, który w paskudny sposób pokazuje ludzką naturę. Czy do przeczytania? niekoniecznie, ale jak komuś zależy...
Trudna rada z tą książką. Przez większość czasu miałam ochotę rzucić ją w kąt. Hipokryzja bohaterów, ich bezrefleksyjne podejście do życia oraz wynurzenia wywracały mi wnętrzności. Jakby tego było mało nadmierna wyobraźnia autorki w tworzeniu opisów, zwłaszcza ubrań drogich marek, a jest tego od diabła i cut ciut, doprowadzała mnie do irytacji. Dla przykładu...
więcej Pokaż mimo to