-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2019-03-17
2018-06-30
2015-08-06
Krótka opowieść, ale jakże wciągająca. Fuentes zabiera nas do innej rzeczywistości. Dziwaczne wrażenia mam po tej lekturze. Na początku sposób w jaki narrator pokazuje nam sytuację bardzo mi się nie podobał, ale muszę przyznać, że właśnie dzięki niemu wpadamy w te opowieść aż po głowę.
Krótka opowieść, ale jakże wciągająca. Fuentes zabiera nas do innej rzeczywistości. Dziwaczne wrażenia mam po tej lekturze. Na początku sposób w jaki narrator pokazuje nam sytuację bardzo mi się nie podobał, ale muszę przyznać, że właśnie dzięki niemu wpadamy w te opowieść aż po głowę.
Pokaż mimo to2016-08-13
Czytając takie powieści łatwo odkryć ich fenomen. Powieść jest naprawdę ciekawa, bardzo wciągająca, bohaterowie dają się wręcz pokochać, innych razem z nimi nienawidzimy. Zasadą jest tu: dobro zawsze zwycięża. Miłość wygrywa, przetrwa wszystko, nie wygasa. Brzmi znajomo? Mi się to kojarzy z meksykańska telenowela. Jedni nazwa to wszystko wadami książki, inni z przymrużeniem oka będą wychwalac styl pisarza, czy dydaktyczne fragmenty historyczne. Ja zaliczam się do tych drugich, stwierdzając,że powieść Katedra w Barcelonie to przednia rozrywka, podczas której miałam okazję w przystępny sposób dowiedzieć się o wielu ciekawych czy strasznych faktach z historii Katalonii. Miałam okazję do wielu przemyśleń nad naturą człowieka, historia chrześcijaństwa czy też odwieczna nienawiścią wobec Żydów. Wiele zdarzeń czy wątków, jak to bywa w takich powieściach, jest naprawdę naiwnych. Wiele jednak daje do myślenia przez swą niewygasajaca niestety trafność. Podsumowując, powieść polecam i na pewno sięgnę po pozostałe powieści autora.
Czytając takie powieści łatwo odkryć ich fenomen. Powieść jest naprawdę ciekawa, bardzo wciągająca, bohaterowie dają się wręcz pokochać, innych razem z nimi nienawidzimy. Zasadą jest tu: dobro zawsze zwycięża. Miłość wygrywa, przetrwa wszystko, nie wygasa. Brzmi znajomo? Mi się to kojarzy z meksykańska telenowela. Jedni nazwa to wszystko wadami książki, inni z przymrużeniem...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-02
Książka Meksykańskiej autorki zawiera piękne i szczere wiersze i teksty piosenek mówiące o dojrzewaniu, życiu, miłości. Pisane od dzieciństwa utwory zadziwiają autentycznością i trafnoscią obserwacji. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się długo zapowiadana następczyni. Polecam.
Książka Meksykańskiej autorki zawiera piękne i szczere wiersze i teksty piosenek mówiące o dojrzewaniu, życiu, miłości. Pisane od dzieciństwa utwory zadziwiają autentycznością i trafnoscią obserwacji. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się długo zapowiadana następczyni. Polecam.
Pokaż mimo to2016-02-26
Opowieść nie wciąga od razu, wielość narratorow początkowo zniechęca i dekoncentruje. Po skończeniu lektury wiem jednak, że warto czytać dalej. Historia jest złożona i przedstawiona w bardzo ciekawy sposób: chwilami nie wiemy, kto opowiada - co zachęca do szukania i budzi ciekawość. Fabuła jest złożona i nie będę jej streszczac, choć z pewnością zacheciloby to do lektury - jest ona jednak przede wszystkim sposobem na przedstawienie rzeczywistości Peru lat 60tych - a wyłania się przed nami niezbyt pozytywny obraz. Ciekawi mnie jak dzisiaj naprawdę wygląda życie w tym państwie. Bohaterów jest wielu, ale chyba tylko jeden odznacza się cechami pozytywnymi - Gamboa. Llosa ukazuje degeneracje i zepsucie toczące ludzi (nie będzie to przesadą jeśli powiem - zwłaszcza mężczyzn) i cały stworzony przez nich system. Jest to wszystko tak szczere, że mam ochotę od razu sięgnąć po inne tego rodzaju książki. Mój profesor od historii zawsze powtarzał, że książki historyczne są w ogromnym stopniu zmieniane, a zawarty w nich obraz dostosowany, do tego czego powinno się nas uczyć. W takich książkach jak Miasto i psy nie mam jednak wątpliwości co do wiarygodności autora. Jest to druga książka Llosy, jaką czytam, ale na pewno nie ostatnia. Polecam gorąco.
Opowieść nie wciąga od razu, wielość narratorow początkowo zniechęca i dekoncentruje. Po skończeniu lektury wiem jednak, że warto czytać dalej. Historia jest złożona i przedstawiona w bardzo ciekawy sposób: chwilami nie wiemy, kto opowiada - co zachęca do szukania i budzi ciekawość. Fabuła jest złożona i nie będę jej streszczac, choć z pewnością zacheciloby to do lektury -...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-28
...pero se casan con las morenas to pierwsza z serii książek do nauki języka hiszpańskiego. Zawiera krótkie opowiadanie i ćwiczenia.
Opowiadanie z recepcjonistka o imieniu Cari w roli głównej jest naprawdę zabawne. Hotel Veramar, w którym pracuje Cari odwiedza pewnego dnia kilka modelek. Zakompleksiona ze względu na swój wzrost i kolor włosów Cari musi nie tylko poradzić sobie z ich urodą, ale także odnaleźć mężczyznę, który porywa kilka z nich z ich hotelowych pokoi. Polecam początkującym uczniom języka hiszpańskiego.
...pero se casan con las morenas to pierwsza z serii książek do nauki języka hiszpańskiego. Zawiera krótkie opowiadanie i ćwiczenia.
Opowiadanie z recepcjonistka o imieniu Cari w roli głównej jest naprawdę zabawne. Hotel Veramar, w którym pracuje Cari odwiedza pewnego dnia kilka modelek. Zakompleksiona ze względu na swój wzrost i kolor włosów Cari musi nie tylko poradzić...
2015-08-07
2015-08-05
Przed państwem mój ulubiony rodzaj powieści! Ciekawa, wciągająca historia, charakterystyczny sposób opowiadania, mnóstwo obcych słówek, w jednym z moich ulubionych języków: hiszpańskim, których nie znajdę w słowniku, wiele przemyconych (ciekawie, bez zanudzania) historycznych faktów, barwny język, wrażenie autentyczności (czytelnik ma wrażenie, że opowiadana historia wydarzyła się naprawdę). Całość składa się na jedną z moich ulubionych powieści, do której na pewno będę wracać. Żałuję tylko, że pan Diaz nie jest pisarzem tak plodnym, jak na przykład pan King. Polecam gorąco wszystkim!!
Przed państwem mój ulubiony rodzaj powieści! Ciekawa, wciągająca historia, charakterystyczny sposób opowiadania, mnóstwo obcych słówek, w jednym z moich ulubionych języków: hiszpańskim, których nie znajdę w słowniku, wiele przemyconych (ciekawie, bez zanudzania) historycznych faktów, barwny język, wrażenie autentyczności (czytelnik ma wrażenie, że opowiadana historia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Trzysta dwie strony czytane przez prawie TRZY tygodnie! Nudna, mętna, niewciągająca, a to zakończenie... Bardzo banalna historia, miałam nadzieję na lepsze wykonanie, ale niestety okazało się najsłabszym punktem powieści. To jedna z tych książek, które dosłownie wmuszam, byle tylko je dokończyć, mając przy tym nadzieję na nagłą poprawę. Polecona i podarowana przez kogoś wiele lat temu okazała się dużym rozczarowaniem. Nie polecam!
Trzysta dwie strony czytane przez prawie TRZY tygodnie! Nudna, mętna, niewciągająca, a to zakończenie... Bardzo banalna historia, miałam nadzieję na lepsze wykonanie, ale niestety okazało się najsłabszym punktem powieści. To jedna z tych książek, które dosłownie wmuszam, byle tylko je dokończyć, mając przy tym nadzieję na nagłą poprawę. Polecona i podarowana przez kogoś...
więcej Pokaż mimo to