-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2015-07-12
2015-02-05
Czytam "Przypomnij sobie" i zadaje sobie pytanie, gdzie jest granica egoizmu? Co wybrać, kiedy nie mamy wyboru? Każda opcja skrzywdzi osobę nam najbliższą. Co wtedy? Naprawdę piękna książka. Dająca do myślenia, smutna, melancholijna. Czytając czułam się niekiedy jak zaczarowana, słowa niosły mnie, dosłownie.
Polecam serdecznie.
Czytam "Przypomnij sobie" i zadaje sobie pytanie, gdzie jest granica egoizmu? Co wybrać, kiedy nie mamy wyboru? Każda opcja skrzywdzi osobę nam najbliższą. Co wtedy? Naprawdę piękna książka. Dająca do myślenia, smutna, melancholijna. Czytając czułam się niekiedy jak zaczarowana, słowa niosły mnie, dosłownie.
Polecam serdecznie.
2015-02-14
Sama nie wiem jaką wystawić opinię. Momentami książka bardzo niespojna, napisana tylko poprawnie. Niektóre pomysły to jakaś porażka, inne typowe dla zwykłego romansu. Pomysł oklepany, wykonanie średnie. Zakończenie głupie.
Sama nie wiem jaką wystawić opinię. Momentami książka bardzo niespojna, napisana tylko poprawnie. Niektóre pomysły to jakaś porażka, inne typowe dla zwykłego romansu. Pomysł oklepany, wykonanie średnie. Zakończenie głupie.
Pokaż mimo to2015-06-28
Niestety nie potrafię wczuć się tak jak trzeba żeby naprawdę przeżywać tego co się w książce wydarzyło. Dziwne wymysły, chwilami obrzydliwe. Podobało mi się połączenie tego z typowym śledztwem, bohaterowie wzbudzają sympatię. Niestety warsztat, zarówno pisarza jak i tłumacza naprawdę średni. Mimo wszystko fabuła naprawdę wciąga. Polecam fanom.
Niestety nie potrafię wczuć się tak jak trzeba żeby naprawdę przeżywać tego co się w książce wydarzyło. Dziwne wymysły, chwilami obrzydliwe. Podobało mi się połączenie tego z typowym śledztwem, bohaterowie wzbudzają sympatię. Niestety warsztat, zarówno pisarza jak i tłumacza naprawdę średni. Mimo wszystko fabuła naprawdę wciąga. Polecam fanom.
Pokaż mimo to2015-08-06
Krótka opowieść, ale jakże wciągająca. Fuentes zabiera nas do innej rzeczywistości. Dziwaczne wrażenia mam po tej lekturze. Na początku sposób w jaki narrator pokazuje nam sytuację bardzo mi się nie podobał, ale muszę przyznać, że właśnie dzięki niemu wpadamy w te opowieść aż po głowę.
Krótka opowieść, ale jakże wciągająca. Fuentes zabiera nas do innej rzeczywistości. Dziwaczne wrażenia mam po tej lekturze. Na początku sposób w jaki narrator pokazuje nam sytuację bardzo mi się nie podobał, ale muszę przyznać, że właśnie dzięki niemu wpadamy w te opowieść aż po głowę.
Pokaż mimo to2015-08-04
2015-07-22
Zakończenie wydaje mi się zbyt proste i trochę naiwne. Mimo wszystko, zamknięcie cyklu zawiera najwięcej zwrotów akcji i jest bardzo ciekawe. Czytając doszłam do wniosku, że autorka świetnie wpasowalaby się w literaturę obyczajowa, zwłaszcza te dla młodzieży. Wszystko co dotyczy fantasy jest w całym cyklu zbyt powierzchownie zrobione. Chętnie przeczytam inne książki tej autorki. Omawiana trylogię polecam.
Zakończenie wydaje mi się zbyt proste i trochę naiwne. Mimo wszystko, zamknięcie cyklu zawiera najwięcej zwrotów akcji i jest bardzo ciekawe. Czytając doszłam do wniosku, że autorka świetnie wpasowalaby się w literaturę obyczajowa, zwłaszcza te dla młodzieży. Wszystko co dotyczy fantasy jest w całym cyklu zbyt powierzchownie zrobione. Chętnie przeczytam inne książki tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-28
2015-11-26
Dosłownie przemęczyłam tą książkę, choć czasem, w tych rzadkich momentach kiedy chciało mi się po nią sięgnąć i przeczytać więcej niż dwie strony, bywały ciekawe momenty. Cala historia jednak jakoś się nie klei, za dużo "nowych" początków. Nie polecam.
Dosłownie przemęczyłam tą książkę, choć czasem, w tych rzadkich momentach kiedy chciało mi się po nią sięgnąć i przeczytać więcej niż dwie strony, bywały ciekawe momenty. Cala historia jednak jakoś się nie klei, za dużo "nowych" początków. Nie polecam.
Pokaż mimo to2015-12-29
2015-04-05
Kończę jedną książkę, otwieram drugą a tam... znowu to samo. Cudzolostwo w najgorszej postaci. Bohaterowie znowu trochę odstreczaja od lektury. Po 12stu stronach niemal odlozylam książkę na półkę, ale jednak skończyłam i w zasadzie się ciesze bo to naprawdę dobra książka. Nie będę się rozpisywać o tym, o czym już wielu recenzentów przede mną napisało: wiele mądrych rzeczy i tak dalej. Nie mogę sobie jednak odmówić krytyki głównego bohatera: otóż, krzywdzi Teresę swoimi zdradami przez niemal cały czas trwania ich związku, nie potrafi tego zwalczyć, rzekomo boli go bol żony (RZEKOMO) ale nie przestaje jej krzywdzić, w jeden z najgorszych dla kobiety sposobów! Kiedy jednak ma wybór czy podpisać manifest, czy nie - wybiera łatwiejszą dla siebie drogę, znowu RZEKOMO by nie krzywdzić tym Jej! Bardzo wygodne, uznał jej dobro za najważniejsze, później miał do niej o to (o swoją do niej miłość, o powrót do niej zresztą też) pretensje, gdy tak naprawdę sam nie musiał dzięki temu ryzykować, tracić. Kiedy miał stracić swoje kochanki - nie potrafił juz tak ofiarnie zmienić zdania, nawet dla jej dobra (najważniejszego przecież!). Gardze takimi ludźmi jak On, dzięki narracji jednak, która jasno ukazuje, że jest On tylko wytworem wyobraźni autora, łatwiej mi było cieszyć się książką, odstepujac trochę od tego jaki był główny bohater. Stąd taka ocena książki. Polecam.
PS. Zapomniałam dodać, że zainteresowała mnie dzięki książce historia Czech, o której za wiele nie wiedziałam. Dużym plusem książki jest przedstawienie historycznego tła w taki sposób, aby to nie nuzylo.
Kończę jedną książkę, otwieram drugą a tam... znowu to samo. Cudzolostwo w najgorszej postaci. Bohaterowie znowu trochę odstreczaja od lektury. Po 12stu stronach niemal odlozylam książkę na półkę, ale jednak skończyłam i w zasadzie się ciesze bo to naprawdę dobra książka. Nie będę się rozpisywać o tym, o czym już wielu recenzentów przede mną napisało: wiele mądrych rzeczy i...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-14
Nienawidzę otwartych, niekonkretnych zakończeń.
Nienawidzę otwartych, niekonkretnych zakończeń.
Pokaż mimo to2015-12-31
2015-12-30
Zapoznawszy się z opinią Kalissy, opublikowana w serwisie, miałam wiele obaw, rozpoczynając lekturę. Niestety bowiem, często okropny bohater przekłada się u mnie na okropne wrażenia, z choćby obiektywnie bardzo dobrej książki. Pozytywnie się zaskoczyłam. Muszę powiedzieć, że zgadzam się z opinią Kalissy, ale mam przekonanie, że nawet najbardziej inteligentny mężczyzna ma problemy ze zrozumieniem kobiet czy uczuć. Widzę u Wallandera typowe męskie zagrywki, ciekawym było dla mnie czytanie postaci stworzonej przez mężczyznę, w schemacie policjanta obserwowałam raczej postaci tworzone przez kobiety. Ta historia i jej bohaterowie wydali mi się bardzo prawdziwi i rzeczywisci. (I tu autor nie ustrzegł się paru wpadek, ale tylko takich do wybaczenia). Do tej pory nie rozumiem wątku węzła. I podobnie jak Kalissa zadaje sobie pytanie, czy 70oletni staruszek może mieć aż tak dobry słuch by usłyszeć skomlenie dochodzące z domu sąsiadów. Jest to dla mnie pierwsza książka pana Mankela i pierwsza część noworozpoczetej serii. Debiut w mojej ocenie bardzo udany. Opowieść jest naprawdę bardzo wciągająca i ciekawa. Na pewno będę kontynuować lekturę. Chwała autorowi za to, że nie rozpoczął serii od rozwiązywania przestępstwa seryjnego mordercy, polujacego na niewinne kobiety. Polecam.
Zapoznawszy się z opinią Kalissy, opublikowana w serwisie, miałam wiele obaw, rozpoczynając lekturę. Niestety bowiem, często okropny bohater przekłada się u mnie na okropne wrażenia, z choćby obiektywnie bardzo dobrej książki. Pozytywnie się zaskoczyłam. Muszę powiedzieć, że zgadzam się z opinią Kalissy, ale mam przekonanie, że nawet najbardziej inteligentny mężczyzna ma...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-28
Opowieść jest przezabawna! Polecam fanom lekkich komedii romantycznych.
Opowieść jest przezabawna! Polecam fanom lekkich komedii romantycznych.
Pokaż mimo to2015-12-27
2015-12-25
2015-12-20
Wszystko zaczyna się od jednego telefonu - otóż niezupełnie. Wszystko zaczyna się i kończy na tym, że Myron to po prostu dobry człowiek. To ostatnia część serii, którą przeczytałam i naprawdę szkoda mi, że przygoda z Winem i Myronem juz się skończyła. Ta część jest trochę inna ponieważ więcej tu z typowego thrillera - wielu narratorow, szczegóły z postępowania policji. Nadal jednak pozostaje niezmienne w całej serii poczucie humoru Myrona, wielka przyjaźń Wina, ciekawy i zabawny styl opowiadania oraz ciekawa i wciągająca intryga. Gorąco polecam cała serię, mając nadzieję, że pan Coben właśnie pracuje nad kolejną jej częścią.
Wszystko zaczyna się od jednego telefonu - otóż niezupełnie. Wszystko zaczyna się i kończy na tym, że Myron to po prostu dobry człowiek. To ostatnia część serii, którą przeczytałam i naprawdę szkoda mi, że przygoda z Winem i Myronem juz się skończyła. Ta część jest trochę inna ponieważ więcej tu z typowego thrillera - wielu narratorow, szczegóły z postępowania policji....
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-09
Dlaczego wciąż to sobie robię i czytam tak słabe książki? Pomysł ciekawy, może to mnie skusilo - niestety wykonanie slabiutkie.
Dlaczego wciąż to sobie robię i czytam tak słabe książki? Pomysł ciekawy, może to mnie skusilo - niestety wykonanie slabiutkie.
Pokaż mimo to2015-12-06
Historia banalna, ale naprawdę bardzo zabawnie opowiedziana. Trochę za dużo scen w łóżku, ale i tak szkoda mi, że to już koniec serii. Polecam fanom komedii romantycznych.
Historia banalna, ale naprawdę bardzo zabawnie opowiedziana. Trochę za dużo scen w łóżku, ale i tak szkoda mi, że to już koniec serii. Polecam fanom komedii romantycznych.
Pokaż mimo to
Chwilami miałam wrażenie, że Wilkes jest tylko pretekstem, a powieść to, dosłownie: pisanie o pisaniu. Chwilami miałam ciary (jest w tej książce kilka klimatycznych momentów). King naprawdę dobrze oddał klimat, atmosferę panującą w takich okolicznościach. To naprawdę dobra powieść, przejmująca, wywolujaca przeróżne emocje. Czytelnik stawia siebie w sytuacji bohatera i przypomina sytuację w których sam leżał w łóżku, dosłownie nie będąc w stanie uciec i zastanawia się jakie to uczucie, kiedy poza tą niemoca czuje jeszcze przerażenie, ból, strach etc. Czytając zakończenie myślałam sobie o tych wszystkich porwanych ludziach, którzy gdzieś na świecie, może właśnie w tej chwili patrzą w oczy takiej Annie Wilkes, w oczekiwaniu na cios siekiery.
Chwilami miałam wrażenie, że Wilkes jest tylko pretekstem, a powieść to, dosłownie: pisanie o pisaniu. Chwilami miałam ciary (jest w tej książce kilka klimatycznych momentów). King naprawdę dobrze oddał klimat, atmosferę panującą w takich okolicznościach. To naprawdę dobra powieść, przejmująca, wywolujaca przeróżne emocje. Czytelnik stawia siebie w sytuacji bohatera i...
więcej Pokaż mimo to