Hiszpański pisarz urodzony na Kubie. W 1960 r. jego rodzina zmuszona była wyemigrować z kraju z powodów politycznych. Udali się do Hiszpanii, gdzie zaopiekowali się nimi kastylijscy przyjaciele. Somoza uważa się za Hiszpana, w Hiszpanii się wychował i wciąż tam mieszka. Szczególnie bliskie są mu Madryt i Kordowa, gdzie rozpoczął studia na wydziale medycyny (psychiatria). W 1994 r. z dyplomem psychiatry zdecydował się wysłać swe teksty do wydawnictw i na konkursy literackie. Pierwsze z jego opowiadań ukazało się jeszcze w tym samym roku, niedługo po wyłonieniu tekstu przez jury jednego z konkursów. Wówczas zdecydował się porzucić psychiatrię – którą wciąż czynnie uprawiał – i na stałe zająć się pisarstwem. Międzynarodowy sukces, jaki przyniosła mu piąta z książek, "La caverna de las ideas" ("Jaskinia filozofów", 2002 r.) utwierdził go w przekonaniu, że podjął właściwą decyzję.http://www.clubcultura.com/clubliteratura/clubescritores/somoza/index.htm
"Wiersz to las pełen pułapek. Przebiegasz strofy, nie wiedząc, że jeden wers, jeden jedyny (choć wystarczający),ostrzy pazury, żeby cię usidlić."
Ależ to była przygoda ! A zaczynało się tak zupełnie normalnie, a potem rozwinęło się w coś, co właściwie nawet trudno mi określić. Baśń?, horror?, opowieść szaleńca? A najpewniej we wszystko to po trochę. W każdym razie ja bawiłam się wyśmienicie przy tej lekturze. To coś zupełnie innego niż większość tego co do tej pory czytałam. No i nie wiedziałam, że poezja może być aż tak niesamowicie groźna. Na pewno zastanowię się dwa razy przynajmniej, zanim wezmę się za jakikolwiek tomik wierszy.😉
„Wyobraźcie sobie - miliardy pisarzy. Bo pisarze przeszłości mogli sobie pozwolić na luksus bycia samotnym łabędziem, teraz jednak są ich legiony, mnożą się jak biblijny diabeł. Każdy przynależy do roju…”
„Dafne znikająca” opowiada o pisarzu który budzi się w szpitalu po wypadku samochodowym. Nic nie pamięta. W notesie z tego feralnego dnia znalazł notatkę, że spodobała mu się tajemnicza kobieta. Postanawia ją odnaleźć i wtedy wplątuje się w sieć intryg i dziwnych powiązań. A wszystko jest w jakiś sposób związane z literaturą i pisarstwem…
José Carlos Somoza tworzy ciekawe opowieści związane z realizmem magicznym. „Dafne znikająca” była dla mnie tym wyjątkowa, ponieważ jej motyw przewodni traktował o pisarstwie. W powieści Somozy prawie każda poznana osoba pisze książki. Nasunęło mi się skojarzenie z instagramem, gdzie mnóstwo osób wykazuje się kretywnością, i każdy chce jakoś zaistnieć. Podobały mi się też wplecione przemyślenia jednej z postaci: „Przeszłość każdej istoty ludzkiej jest taka sama, jak u wszystkich innych; różnica polega na tym, że inaczej o niej opowiadamy”.
Czy podobała mi się ta książka?
Na szczęście nie było ze mną tak jak „pierwszym lepszym czytelnikiem: naczytał się tomów fikcji literackiej, przetworzył je w ulotne sny, a teraz, kiedy kończy się książka, czuje się pan oszukany…”. Ja nie czuję się oszukana.