Popularne hasła / tagi
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mariana Enriquez

- Pisze książki: horror, literatura piękna
- Urodzona: 1973 (data przybliżona)
Argentyńska pisarka i dziennikarka. Urodzona w Buenos Aires w 1973 roku uznawana jest za jedną z najważniejszych latynoamerykańskich autorek. Debiutowała w 1995 roku. Jej opowiadania ukazywały się w antologiach i czasopismach na całym świecie. Wydany w 2016 roku tom opowiadań "To, co utraciłyśmy w ogniu" wdarł się na listy bestsellerów w Argentynie i Hiszpanii. Od tamtej pory został przetłumaczony na trzydzieści języków. Jej powieść "Nasza część nocy" zdobyła jedną z najważniejszych nagród literackich w świecie hiszpańskojęzycznej literatury, Premio Herralde de Novela, a w 2021 r. znalazła się w finale Międzynarodowej Nagrody Bookera za zbiór opowiadań "Niebezpieczeństwa palenia w łóżku".
- 445 przeczytało książki autora
- 1 385 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Nowe tabletki, niebieskie, jeszcze niemal w fazie eksperymentu, błyszczące, jakby dopiero co opuściły laboratorium, były łatwe do połknięcia i już po chwili sprawiały, ze chodnik nie wydawał się polem minowym; dzięki nim nawet spała i nie miała snów, które potrafiłaby zapamiętać, a kiedy pewnej nocy zgasiła lampkę, nie poczuła, że pościel robi się zimna jak mogiła.
Nowe tabletki, niebieskie, jeszcze niemal w fazie eksperymentu, błyszczące, jakby dopiero co opuściły laboratorium, były łatwe do połknięcia...
Rozwiń ZwińGdyby można było przejść się ulicami dzielnicy nocą lub o świcie, usłyszałoby się włączone radia tych, którzy nie mogą zasnąć bez muzyki albo bez głosów, gdzieniegdzie szum wentylatorów, koszmarne sny i krążenie cierpiących na bezsenność.
Gdyby można było przejść się ulicami dzielnicy nocą lub o świcie, usłyszałoby się włączone radia tych, którzy nie mogą zasnąć bez muzyki alb...
Rozwiń ZwińDziwne było, że nikt ze starszych mieszkańców dzielnicy, żadna babcia ani żaden dziadek, nie pamiętał właścicieli domu z czasów ich młodości. jakby zawsze byli wiekowi. Albo tak ich sobie wyobrażano.
Dziwne było, że nikt ze starszych mieszkańców dzielnicy, żadna babcia ani żaden dziadek, nie pamiętał właścicieli domu z czasów ich młodości...
Rozwiń Zwiń