Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"Wejdź w tryb goblina" to książka napisana w lekkim, humorystycznym stylu, poruszająca ważne tematy dotyczące samoakceptacji, autentyczności i życia w zgodzie ze sobą. Autorka, McKayla Coyle, zabiera nas w podróż do świata goblinów - istot niedoskonałych, dziwacznych, ale przez to wyjątkowych i pięknych.
Książka składa się z kilku rozdziałów, które poruszają różne aspekty goblińskiego życia m.in. to czym jest styl gobliński i jak go odnaleźć w sobie oraz jak stworzyć przytulną przestrzeń w swoim domu.
Autorka pisze także o tym, jak ubierać się w zgodzie z własnym stylem. Coyle zachęca też czytelników do eksperymentowania z różnymi stylami, kolorami i wzorami, aby znaleźć to, co sprawia, że ​​czują się dobrze we własnej skórze.
Dużo miejsca w swojej książce autorka poświęca pielęgnowaniu swoich relacji z naturą, promując spędzanie czasu na świeżym powietrzu i docenianie piękna przyrody. Dzieli się także wskazówkami dotyczącymi tworzenia ogrodu z mchu, uprawy ziół i znajdowania dzikiego jedzenia.
Książka zawiera kilka prostych projektów DIY, które każdy bez większego trudu może wykonać w domu.
To, co najbardziej urzekło mnie w tej książce, to jej przesłanie. Coyle przekonuje nas, że nie ma nic złego w byciu innym. Wręcz przeciwnie - nasza inność czyni nas wyjątkowymi i pozwala nam spojrzeć na świat z innej perspektywy. Autorka zachęca nas do akceptacji siebie takimi, jakimi jesteśmy, ze wszystkimi naszymi wadami i zaletami.
"Wejdź w tryb goblina" to nie tylko książka o samoakceptacji, ale też o życiu w zgodzie z naturą. Coyle promuje zrównoważony styl życia i zachęca czytelników do dbania o środowisko.
Polecam tę książkę każdemu, kto szuka inspiracji do życia w zgodzie ze sobą i do odkrywania swojej wewnętrznej kreatywności.
Cała recenzja:https://www.czytelnika.pl/2024/05/wejdz-w-tryb-goblina-mckayla-coyle.html
Współpraca recenzencka z wydawnictwem INSIGNIS

"Wejdź w tryb goblina" to książka napisana w lekkim, humorystycznym stylu, poruszająca ważne tematy dotyczące samoakceptacji, autentyczności i życia w zgodzie ze sobą. Autorka, McKayla Coyle, zabiera nas w podróż do świata goblinów - istot niedoskonałych, dziwacznych, ale przez to wyjątkowych i pięknych.
Książka składa się z kilku rozdziałów, które poruszają różne aspekty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Niewiadoma", kontynuacja "Niepamięci" Marka Stelara, to kolejny trzymający w napięciu kryminał z Dariuszem Suderem w roli głównej. Autor ponownie zabiera czytelników do mrocznego świata przestępczości, gdzie granica między dobrem a złem zaciera się, a sekrety skrywane są za grubym murem kłamstw.

Już od pierwszych stron Stelar buduje gęstą atmosferę tajemnicy i niepokoju. Prolog, niczym mroczna zapowiedź nadchodzących wydarzeń, ukazuje brutalne morderstwo w gabinecie psychoterapeutki Mileny Korcz. Kobieta znika bez śladu, a tropy prowadzą do Dariusza Sudera, byłego policjanta, zmagającego się z traumą przeszłości. Zdeterminowany, by odkryć prawdę i odnaleźć Milenę, Suder po raz kolejny staje na ścieżce niebezpiecznego śledztwa.
Fabularnie książka skupia się głównie na prowadzonym przez Sudera śledztwie, jednak równie ważną rolę odgrywa warstwa obyczajowa. Choć akcja nie jest już tak spektakularna jak w poprzedniej części serii, to wciąż trzyma czytelnika w napięciu dzięki przemyślanej konstrukcji i interesującemu wątkowi dotyczącemu programu ochrony świadków.
Fabuła "Niewiadomej" rozwija się powoli, odsłaniając przed czytelnikiem coraz to nowe elementy układanki. Autor mistrzowsko miesza ze sobą wątki kryminalne i obyczajowe, tworząc wielowarstwową historię, która trzyma w napięciu do samego końca.
Stelar bawi się konwencją, wodząc czytelnika za nos i zaskakując nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Podczas gdy Suder brnie coraz głębiej w śledztwo, na jaw wychodzą mroczne sekrety i grzeszki skrywane przez bohaterów. Granica między ofiarą a katem zaciera się, a każdy trop prowadzi do kolejnych pytań i wątpliwości.
Dariusz Suder powraca w "Niewiadomej" jako postać jeszcze bardziej skomplikowana i wielowymiarowa. Traumy z przeszłości naznaczyły go bliznami, zarówno fizycznymi, jak i psychicznymi. Mimo to, Suder pozostaje człowiekiem honoru i determinacji, gotowym zaryzykować wszystko, by poznać prawdę i wymierzyć sprawiedliwość.
Stelar mistrzowsko kreuje postać Sudera, ukazując jego wewnętrzne rozterki, słabości i siłę. Bohater budzi w czytelniku mieszane uczucia - podziw dla jego determinacji i współczucie dla jego cierpienia. Jest to postać niejednoznaczna, która z pewnością na długo zapadnie w pamięć.
Autor kreuje wiarygodny obraz świata przestępczego, gdzie rządzą własne prawa i kodeksy moralne, według których można poświęcić życie jednego człowieka dla ratowania swoich bliskich. Pokazuje, jak żądza władzy i pieniędzy prowadzi do zbrodni i tragedii.
Język Stelara w "Niewiadomej" jest ostry i precyzyjny, malując przed oczami czytelnika obrazy brutalnej rzeczywistości, zmuszając go do konfrontacji z mrocznymi stronami ludzkiej natury. Język ten idealnie współgra z gatunkiem kryminału i dodaje książce realizmu.
"Niewiadoma" to trzymający w napięciu kryminał, który z pewnością usatysfakcjonuje miłośników tego gatunku.

"Niewiadoma", kontynuacja "Niepamięci" Marka Stelara, to kolejny trzymający w napięciu kryminał z Dariuszem Suderem w roli głównej. Autor ponownie zabiera czytelników do mrocznego świata przestępczości, gdzie granica między dobrem a złem zaciera się, a sekrety skrywane są za grubym murem kłamstw.

Już od pierwszych stron Stelar buduje gęstą atmosferę tajemnicy i niepokoju....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zbrodnia przed północą" to czwarty tom serii "Pełnia tajemnic" autorstwa Małgorzaty Rogali, tom, który nie zawiódł moich oczekiwań.
Fabuła powieści jest skupiona wokół dramatycznych wydarzeń, do których doszło podczas wesela Antka. Ten młody mężczyzna po kilkuletniej nieobecności wraca z narzeczoną, Judytą, do Pełni, swojego, rodzinnego miasteczka, mając nadzieję na nowy, szczęśliwy rozdział w życiu. Niestety, tragiczna śmierć dopiero co poślubionej żony burzy jego plany.
Intensywne śledztwo w sprawie tej zagadkowej śmierci prowadzi podkomisarz Monika Gniewosz i starszy aspirant Tadeusz Sokół.
Wkrótce okazuje się, że Monika Gniewosz stanie w obliczu nie tylko trudności zawodowych, ale także osobistych, gdy jej córka znika. To przeplatanie wątków sprawia, że książka staje się niezwykle wciągająca.

Rogala umiejętnie wplata czytelnika w wir śledztwa, obfitującego w zwroty akcji i zaskakujące momenty i trzyma go w niepewności do samego końca.
Powieść ta nie tylko pełni funkcję klasycznego kryminału, ale również eksploruje relacje międzyludzkie, tajemnice rodzinne i siłę więzi emocjonalnych. Miłość, nienawiść, zawiść i zemsta przeplatają się tu, tworząc mocno emocjonalną mieszankę. Rogala, budując atmosferę zagadki kryminalnej, wykreowała jednocześnie głębokie, wielowymiarowe postaci.
Niezwykłym atutem książki jest też malowniczy, choć czasem mroczny, klimat miasteczka Pełnia oraz barwne opisy okoliczności śledztwa. Rogala doskonale oddaje atmosferę małej społeczności, w której każdy zna każdego i każdy ma coś do ukrycia.
"Zbrodnia przed północą" to książka, która nie tylko oferuje wciągającą historię kryminalną, ale również rysuje portrety złożonych postaci i ukazuje dynamikę międzyludzkich relacji, a czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, śledząc z zainteresowaniem każdy krok bohaterów.
Podsumowując, "Zbrodnia przed północą" to kryminał, który z pewnością przypadnie do gustu fanom gatunku, oferując emocjonującą podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej psychiki i nieprzewidywalne zawiłości śledztwa kryminalnego.

"Zbrodnia przed północą" to czwarty tom serii "Pełnia tajemnic" autorstwa Małgorzaty Rogali, tom, który nie zawiódł moich oczekiwań.
Fabuła powieści jest skupiona wokół dramatycznych wydarzeń, do których doszło podczas wesela Antka. Ten młody mężczyzna po kilkuletniej nieobecności wraca z narzeczoną, Judytą, do Pełni, swojego, rodzinnego miasteczka, mając nadzieję na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Schronisko, które spowijał mrok" Sławka Gortycha to trzeci tom z cyklu karkonoskiej serii kryminalnej osadzonej w tych malowniczych polskich górach, tom, który z pewnością zachwyci fanów gatunku i miłośników mrocznych tajemnic. Autor przenosi nas w mroźną zimę 2007 roku, w którą to poznajemy Tomasza Wilczura, pisarza borykającego się z twórczym zastojem. W poszukiwaniu inspiracji wyrusza on w góry, aby zbadać zagadkową śmierć, która wydarzyła się w schronisku Strzecha Akademicka w 1991 roku.

Gortych umiejętnie splata wątki z przeszłością i teraźniejszością, przenosząc czytelnika przez trzy różne przedziały czasowe - 1947, 1991 i 2007 rok. Dodatkowo autor mistrzowsko buduje atmosferę grozy i tajemnicy, stopniowo odsłaniając przed czytelnikiem mroczne sekrety skrywane przez schronisko. Fabuła prowadzona jest zręcznie, co pozwala czytelnikowi swobodnie śledzić historię bez obawy o zamieszanie i czyni jego powieść niezwykle mroczną i wciągającą.
Całość dopełnia dopracowany styl literacki, bogaty w plastyczne opisy i metafory, który potęguje klimat grozy i buduje napięcie.

Na szczególną uwagę zasługuje sposób, w jaki Gortych kreuje postać głównego bohatera - Tomasza Wilczura. To nie tylko pisarz, ale przede wszystkim zagubiony człowiek szukający sensu życia po śmierci ukochanej i ukojenia w pisaniu. Autor ukazuje jego wewnętrzne rozterki, traumy i zmagania z własnymi słabościami. Wilczur staje się swoistym alter ego czytelnika, prowadząc go przez mroczne zakamarki ludzkiej psychiki i zmuszając do refleksji nad naturą zła i granica moralności.

Pozostałe postacie również są dobrze zarysowane i wywołują w czytelniku wachlarz emocji. Uwagę zwraca zwłaszcza Marysia, która jako siostra gospodarza schroniska, stanowi ważny element w życiu Tomasza i w rozwikłaniu tajemnic górskich.
Z kolei tragiczna historia Andrzeja Czerwińskiego skłania do refleksji nad niesprawiedliwością losu i kruchością życia.

Karkonosze same w sobie stają się istotnym elementem tej opowieści. Gortych mistrzowsko opisuje piękno i grozę górskiej przyrody, budując wyjątkową atmosferę, która sprawia, że czytelnik sam odczuwa wiatr na twarzy i chłód związany z górską zimą.

Dodatkowo, praca GOPR, która także odgrywa istotną rolę w książce, została przedstawiona z dużą precyzją i szacunkiem, co dodaje autentyczności opowieści.

"Schronisko, które spowijał mrok" to nie tylko trzymająca w napięciu powieść kryminalna, ale również wnikliwe studium ludzkiej natury. Gortych porusza trudne tematy, takie jak trauma, strata i zemsta. Pokazuje, jak przeszłość może rzutować na teraźniejszość i jak trudno jest uwolnić się od bolesnych doświadczeń. Autor stawia również pytania o granice moralności i odpowiedzialność za popełnione czyny.
Książka ta z pewnością spodoba się fanom gatunku kryminału, a także wszystkim miłośnikom górskich scenerii i mrocznych tajemnic. Gortych po raz kolejny udowadnia swój talent literacki, tworząc historię, która na długo zapadnie w pamięci czytelnika.

"Schronisko, które spowijał mrok" Sławka Gortycha to trzeci tom z cyklu karkonoskiej serii kryminalnej osadzonej w tych malowniczych polskich górach, tom, który z pewnością zachwyci fanów gatunku i miłośników mrocznych tajemnic. Autor przenosi nas w mroźną zimę 2007 roku, w którą to poznajemy Tomasza Wilczura, pisarza borykającego się z twórczym zastojem. W poszukiwaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Za zasłoną milczenia" Żanety Pawlik to opowieść o życiu, wolności i odpowiedzialności, której głównymi bohaterkami są Klara i Dorota. Autorka wnikliwie analizuje psychologiczne i emocjonalne aspekty ich życia, tworząc historię pełną złożoności i głębi.
Klara Sosnowska po dziesięciu latach posługi u anastazjanek podjęła radykalne kroki, przestała oszukiwać samą siebie i opuściła zakon. Do podjęcia tej niełatwej decyzji przyczyniła się tragiczna śmierć jej brata, Andrzeja.
Była zakonnica po opuszczeniu murów zakonu, brutalnie zderza się z rzeczywistością. Jej życie dotychczas było podporządkowane idei, jednak decyduje się na tak poważny krok, by odzyskać kontrolę nad własnym losem. Zderzając się z rzeczywistością poza murami klasztoru, Klara musi nauczyć się brać odpowiedzialność za własne decyzje i funkcjonować w społeczeństwie. To dla niej nowa, trudna wolność, która stawia ją przed wieloma wyzwaniami.
Z kolei Dorota Jasek, po czterech latach opuszcza więzienne mury w ramach warunkowego zwolnienia. Chce odzyskać syna, który od zapadnięcia wyroku skazującego jest pod opieką jej siostry, Weroniki. Karol, teraz już nastolatek, nie miał kontaktu z matką, gdy była w więzieniu.
Dorota pragnie odzyskać syna tak mocno, jak Weronika nie chciałaby go stracić Pomimo trudności i przeciwności losu, Dorota nie rezygnuje z walki o swoją wolność i szansę na ponowne nawiązanie relacji z Karolem.
Losy Klary i Doroty splatają się w pensjonacie Bryza, gdzie obie kobiety szukają schronienia i wytchnienia. Początkowo ich relacja jest pełna napięcia i wzajemnej niechęci. Z czasem jednak, dzięki wspólnym doświadczeniom i wzajemnemu wsparciu, zaczynają sobie ufać i budować przyjaźń.
Autorka w świetny sposób kreśli sylwetki bohaterek, odsłaniając ich mroczne sekrety i bolesne doświadczenia. Klara zmaga się z traumą z dzieciństwa i poczuciem winy, a Dorota próbuje zatuszować przeszłość i naprawić błędy młodości. Obie kobiety popełniają błędy, ale ich determinacja i siła woli budzą podziw, choć to postać Doroty była mi bliższa i wywołała więcej emocji. Mocno współczułam tej kobiecie!
"Za zasłoną milczenia" porusza wiele ważnych tematów, takich jak wolność, odpowiedzialność za własne życie i konsekwencje podjętych decyzji. Pokazuje siłę tkwiącą w ludziach, którzy potrafią podnieść się po upadku i walczyć o swoje szczęście. To nie tylko opowieść o drodze do wolności, lecz także o drodze do samopoznania i akceptacji.
"Za zasłoną milczenia" to historia o odwadze, determinacji i sile ludzkiego ducha, która pozostaje w pamięci czytelnika na długo po zakończeniu lektury.
Wspólpraca recenzencka z wydawnictwem Zysk i S-ka
Cała recenzja:www.czytelnika.pl/2024/04https:///kochac-drugiego-czowieka-mozna-dpiero.html

"Za zasłoną milczenia" Żanety Pawlik to opowieść o życiu, wolności i odpowiedzialności, której głównymi bohaterkami są Klara i Dorota. Autorka wnikliwie analizuje psychologiczne i emocjonalne aspekty ich życia, tworząc historię pełną złożoności i głębi.
Klara Sosnowska po dziesięciu latach posługi u anastazjanek podjęła radykalne kroki, przestała oszukiwać samą siebie i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aneta Jadowska to autorka, która zaskarbiła sobie moje serce już dawno temu, a to za sprawą historii o Garstce z Ustki. Lubię jej książki za humor, ciepło i wciągające fabuły. Z ciekawością sięgnęłam więc po “Tajemnica domu Uklejów", bo tam, choć Ustka ta sama, to bohaterki całkiem inne!
Oto Nina Rawicz po śmierci swojej przyjaciółki otrzymuje w spadku stary dom pod Ustką. Wraca więc z Niemiec do Polski, a przeprowadzka ma być dla niej początkiem nowego życia, szansą na spełnienie marzeń o pisaniu. Niestety, już pierwszego dnia Nina staje się główną podejrzaną o morderstwo. Na szczęście nie zostaje sama - z pomocą przychodzą jej dwie przyjaciółki: Agata, znana autorka kryminałów, i Zuza, pisarka pikantnych romansów. "Gracje", bo tak nazwały swój tercet dziewczyny, postanawiają rozwikłać tajemnicę domu Uklejów.
Nina to bohaterka, z którą z łatwością można się utożsamić. Jest sympatyczna, inteligentna i ma w sobie mnóstwo determinacji. Podziwiam ją za to, że pomimo przeciwności losu nie poddaje się i walczy o swoje szczęście.
Agata i Zuza to dwie barwne i charyzmatyczne postacie, które stanowią idealne dopełnienie Niny. Agata to twarda i pewna siebie kobieta, która nie boi się wyzwań. Zuza natomiast jest wesoła i spontaniczna, a do życia podchodzi z dużym dystansem.
Akcja powieści toczy się wartko, ale wyjaśnienie tajemnicy domu Uklejów nie należy do najłatwiejszych tym bardziej, że jej rozwikłanie ukryte jest gdzieś w mrokach przeszłości i pilnie strzeżonych rodzinnych tajemnicach.

Jednym z największych atutów książek Anety Jadowskiej jest humor. Autorka ma niezwykły talent do tworzenia zabawnych scen i dialogów, które bawią do łez. W "Tajemnicy domu Uklejów" humoru nie brakuje - śmieszne sytuacje przeplatają się z poważniejszymi wątkami, tworząc idealną mieszankę dla każdego czytelnika. A dodatkową zaletą powieści jest to, że jej akcja powieści rozgrywa się w Ustce, znanej nam już z wcześniejszego cyklu o Garstce. Z prawdziwą przyjemnością powróciłam więc do tego uroczego, nadmorskiego miasteczka. Jadowska z dużą dokładnością opisuje urokliwe zakątki Ustki, dzięki czemu miałam wrażenie, jakby sama tam była.
"Tajemnica domu Uklejów" to wciągająca książka. Czyta się ją szybko i z przyjemnością. Polecam ją wszystkim, którzy szukają lekkiej, ale interesującej lektury z nutką humoru i romansu.

Aneta Jadowska to autorka, która zaskarbiła sobie moje serce już dawno temu, a to za sprawą historii o Garstce z Ustki. Lubię jej książki za humor, ciepło i wciągające fabuły. Z ciekawością sięgnęłam więc po “Tajemnica domu Uklejów", bo tam, choć Ustka ta sama, to bohaterki całkiem inne!
Oto Nina Rawicz po śmierci swojej przyjaciółki otrzymuje w spadku stary dom pod Ustką....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Polichromia" Joanny Jodełki to kryminalna opowieść osadzona w realiach współczesnego Poznania, która wciąga czytelnika w wir tajemniczych morderstw i zaklętych sentencji. To debiut Joanny Jodełki uhonorowany Nagrodą Wielkiego Kalibru dla najlepszej polskiej powieści sensacyjnej 2009 roku.
Akcja "Polichromii" skupia się wokół policyjnego śledztwa w sprawie morderstw, w których tradycyjne detektywistyczne metody okażą się niewystarczające, bo wymagają one nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale intuicji i przenikliwości.
Pierwszą ofiarą jest emerytowany konserwator zabytków, majętny wdowiec, kolekcjoner dzieł sztuki, od lat samotnie mieszkający w willi na Sołaczu, jednej ze spokojniejszych dzielnic Poznania. Uwagę śledczych zwróci brak motywu rabunkowego, choć przede wszystkim dziwne upozowanie niemal nagiego ciała denata i pozostawione przez mordercę dwie łacińskie sentencje.
Dwie następne maksymy policja znajdzie również przy kolejnych zwłokach, człowieka od lat poświęcającego się pracy dla najuboższych i żyjącego w spartańskich warunkach. W poszukiwaniu seryjnego mordercy, który świetnie zna łacinę, policyjną ekipę wspomoże Magda Walichnowska, poliglotka, tłumaczka, specjalistka od symboliki religijnej i wizerunków świętych. Dzięki niej rutynowe działania detektywa Macieja Bartola i reszty ekipy śledczej zaczną przynosić efekty.
Głównym motorem napędowym powieści jest skomplikowana i pełna zwrotów akcji fabuła. Śledztwo w sprawie dwóch morderstw staje się coraz bardziej zagadkowe, a każdy kolejny trop prowadzi do nowych pytań i komplikacji. Autorka zręcznie miesza fakty z fikcją, wykorzystując motywy z historii i sztuki, co czyni fabułę jeszcze bardziej wciągającą. Liczne pułapki i zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że trudno jest przewidzieć, co wydarzy się dalej, a rozwiązanie zagadki pozostaje tajemnicą do samego końca. Mroczny finał powieści związany w dodatku z jedną z najbardziej znanych polskich budowli zabytkowych naprawdę robi wrażenie!

Niezwykle ważnym aspektem powieści jest jej głęboko zakorzenione tło obyczajowe oraz precyzyjnie sportretowane postaci drugoplanowe spośród których wyróżnia się nieco apodyktyczna i niezwykle rozsądna matka Bartola. Jednakże, choć kobiece postacie są wyjątkowo silne i energiczne, brakuje równowagi pomiędzy nimi a głównymi bohaterami męskimi. Komisarz Bartol, mimo swojej profesjonalnej kompetencji, prezentuje się jako irytujący syn i nieczuły ojciec, co może zniechęcić do niego niektórych czytelników. Nie można jednak zaprzeczyć, że autorka doskonale balansuje pomiędzy wątkiem kryminalnym a wątkiem obyczajowym, co sprawia, że lektura staje się interesująca i angażująca. Wątek romansowy, chociaż zawiły, przyczynia się do dynamiki fabuły.

"Polichromia" to nie tylko wciągająca powieść kryminalna, ale również interesujący obraz współczesnego Poznania. Autorka ukazuje mroczną stronę miasta, skrytą pod płaszczykiem pozornej normalności. Przestępczość, korupcja i problemy społeczne stają się tłem dla rozgrywającej się tragedii.
Ogólnie rzecz biorąc, "Polichromia" to powieść, która zasługuje na uwagę fanów gatunku kryminalnego. Erudycja autorki oraz świetnie wykreowana atmosfera średniowiecznej symboliki dodają głębi tej historii, a wciągająca fabuła, dopracowane postaci i mroczny klimat czynią z niej interesującą lekturą. Polecam ją wszystkim lubiącym dobre kryminały!
Tę powieść Joanny Jodełki poznałam w formie audiobooka. Niestety, jej głosowa interpretacja nie bardzo przypadła mi do gustu z uwagi na zbyt monotonny głos lektora.
Współpraca barterowa z Word Publishing International AB

"Polichromia" Joanny Jodełki to kryminalna opowieść osadzona w realiach współczesnego Poznania, która wciąga czytelnika w wir tajemniczych morderstw i zaklętych sentencji. To debiut Joanny Jodełki uhonorowany Nagrodą Wielkiego Kalibru dla najlepszej polskiej powieści sensacyjnej 2009 roku.
Akcja "Polichromii" skupia się wokół policyjnego śledztwa w sprawie morderstw, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W „Czarnej krwi” Krzysztof Bochus udowodnił, że potrafi pisać wciągające kryminały z nietuzinkowym bohaterem. W „Kruchym lodzie” autor stawia poprzeczkę jeszcze wyżej, serwując nam mrożącą krew w żyłach historię, która nie pozwala odłożyć książki na bok.
Powieść skupia się na poszukiwaniu zaginionej przed laty Karoliny, siostry Agnieszki, partnerki Marka Smugi. Detektyw angażuje się w sprawę bez reszty, a śledztwo prowadzi go do mrocznych zakamarków Afryki. Tropów jest mnóstwo, a każdy z nich wydaje się prowadzić na manowce. Bochus wodzi czytelnika za nos, umiejętnie dozując napięcie i zaskakując zwrotami akcji.
Siłą „Kruchego lodu” są nie tylko wciągająca fabuła, ale również doskonale wykreowane postacie. Marek Smuga to bohater z krwi i kości, ze swoimi wadami i demonami przeszłości. Nie jest typowym twardzielem, ale jego inteligencja i determinacja sprawiają, że kibicujemy mu od pierwszych stron. Smuga nie jest jednowymiarowym bohaterem, lecz osobą pełną sprzeczności i emocji, co sprawia, że czytelnik z łatwością się z nim utożsamia. Na uwagę zasługuje również Agnieszka, siostra Karoliny, która zmaga się z traumą zaginięcia siostry i żalem do Smugi.
Akcja powieści rozgrywa się w dużej części w Afryce, co nadaje jej dodatkowego kolorytu. Bochus znakomicie opisuje afrykański klimat i kulturę, tworząc tło, które nie tylko jest egzotyczne, ale również mroczne i niebezpieczne. Afryka staje się niemalże drugim bohaterem powieści, skrywając swoje sekrety i rzucając wyzwania bohaterom. Owszem, autor dokonał na pewno szczegółowego researchu, przygotowując sie do napisania tej książki, przeszkadzały mi jednak wstawki dotyczące zagmatwanych spraw historyczno-politycznych tego kontynentu, jakby żywcem wzięte z Wikipedii.
Fabuła "Kruchego lodu" prowadzona jest z precyzją i płynnością. Bochus doskonale balansuje między akcją a introspekcją, ukazując głębię postaci oraz stopniowo odkrywając tajemnice i sekrety, które zaskakują czytelnika aż do ostatnich stron książki.
Warto podkreślić, że „Kruchy lód” to nie tylko wciągający kryminał, ale także poruszający moralitet o zbrodni, karze, miłości i utraconych szansach, a także opowieść o stracie i siostrzanej miłości. Bochus w mistrzowski sposób wplata wątki uniwersalne, które dotykają serca czytelnika i pozostają w jego pamięci na długo po zakończeniu lektury.
„Kruchy lód” to rasowy kryminał, który trzyma w napięciu do samego końca. To również powieść o poruszających emocjach. Bogata fabuła, wyraziste postacie i głębokie przesłanie sprawiają, że ta powieść to lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników dobrego thrillera, poszukujących nie tylko rozrywki, ale także inspiracji do refleksji nad ludzkimi losami i wyborami.
Tą powieścią Krzysztof Bochus udowadnia, że jest jednym z najlepszych polskich autorów kryminałów.

W „Czarnej krwi” Krzysztof Bochus udowodnił, że potrafi pisać wciągające kryminały z nietuzinkowym bohaterem. W „Kruchym lodzie” autor stawia poprzeczkę jeszcze wyżej, serwując nam mrożącą krew w żyłach historię, która nie pozwala odłożyć książki na bok.
Powieść skupia się na poszukiwaniu zaginionej przed laty Karoliny, siostry Agnieszki, partnerki Marka Smugi. Detektyw...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Joanna Tekieli w swojej powieści "Dębowe Uroczysko" zaprasza czytelnika do wspaniałej podróży, gdzie poszukiwanie spokoju i spełnienia przeplata się z bolesnymi doświadczeniami przeszłości oraz nadzieją na lepsze jutro.
Główna bohaterka, Nina, to silna, ale doświadczona przez życie kobieta. Nie ugięła się pod presją rodziny i wybrała własną drogę, wstępując do armii. Jednak traumatyczne wydarzenia zmusiły ją do ucieczki i poszukiwania spokoju. Wyrusza więc w Bieszczady. Niestety, autobus, którym podróżowała, ulega awarii w małym miasteczku. Wtedy Nina postanawia się tam zatrzymać i na nowo odnaleźć siebie.
Jednak los stawia przed nią nowe wyzwania, kierując ją do pensjonatu Dębowe Uroczysko. To tutaj, wśród malowniczego krajobrazu i nieoczekiwanych wydarzeń, Nina odkrywa to, czego tak bardzo potrzebowała - prawdziwych przyjaciół, rodzinę i nadzieję.
Książka porusza temat trudnych przeżyć życiowych, takich jak trauma przeszłości czy zespół stresu pourazowego, towarzyszące Ninie w jej wewnętrznej walce. Jednakże, autorka nie ogranicza się tylko do głównej wątki. Poprzez historie innych bohaterów powieści, takich jak Przemek i Alina, czytelnik zagłębia się w refleksje nad sprawiedliwością losu i siłą ludzkich relacji.
Tekieli doskonale balansuje między główną fabułą a wątkami pobocznymi, tworząc spójny obraz życia bohaterów. Jej przejmująca narracja i malownicze opisy krajobrazu przenoszą czytelnika w świat Dębowego Uroczyska, gdzie nawet najmniejsze zmiany mogą przynieść wielkie przełomy.
Postacie poboczne dodają głębi i dynamiki narracji, ukazując, że życie zaskakuje nas często nieoczekiwanie, ale to właśnie w najmniej spodziewanych miejscach znajdujemy prawdziwe skarby.
Mimo ciężaru przeszłości Niny, powieść nie jest przesadnie mroczna. Autorka umiejętnie wprowadza do niej odrobinę lekkości za sprawą pięknych opisów natury i ciepłych relacji między bohaterami. Dębowe Uroczysko staje się miejscem ukojenia i nadziei na lepsze jutro.

"Dębowe Uroczysko" nie tylko opowiada o odnalezieniu się i przetrwaniu, ale także o nadziei i wierze w lepsze jutro. To inspirująca historia, która porusza i zostaje z czytelnikiem na długo po zakończeniu lektury. Gorąco polecam tę książkę wszystkim poszukującym emocji, piękna i głębszego sensu życia.

Joanna Tekieli w swojej powieści "Dębowe Uroczysko" zaprasza czytelnika do wspaniałej podróży, gdzie poszukiwanie spokoju i spełnienia przeplata się z bolesnymi doświadczeniami przeszłości oraz nadzieją na lepsze jutro.
Główna bohaterka, Nina, to silna, ale doświadczona przez życie kobieta. Nie ugięła się pod presją rodziny i wybrała własną drogę, wstępując do armii. Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Strażnik Jeziora" Michała Zgajewskiego to debiutancki kryminał, który zabiera nas w mroczną podróż po Żywiecczyźnie roku 2017. Prywatny detektyw Norbert Krzyż staje przed wyzwaniem rozwiązania brutalnego morderstwa 16-letniej Emilii. Podejrzenia padają na Alana Węglarza, chłopaka dziewczyny i członka metalowej kapeli czerpiącej inspiracje ze słowiańskiej mitologii. Problem w tym, że Alan również znika bez śladu. Do akcji wkracza prywatny detektyw, Norbert Krzyż, a śledztwo prowadzi go w głąb tajemnic i sekretów skrywanych przez lata przez lokalną społeczność.
Norbert Krzyż, charyzmatyczny detektyw, to postać nietuzinkowa. Inteligentny, cyniczny, zaniedbujący życie prywatne, zmaga się z demonami przeszłości i nie boi się ryzyka. Krzyż jest ironiczny, bezpośredni, nie zważa na konwenanse i ma wyjątkowy talent do pakowania się w kłopoty – stąd sporo zawirowań akcji, co powoduje, że czytelnik na pewno nie będzie się nudził. To wiarygodny bohater, który choćby poprzez swoją niedoskonałość, wzbudził moją sympatię.
A inni bohaterowie? Magda. Olimpia. Alan. Jasiek. Konrad. To młodzi ludzi. Mają różne charaktery, plany, zamiary na przyszłość. Borykają się ze swoją odmiennością, brakiem zrozumienia wśród najbliższych, wyobcowaniem. Gdzieś głęboko ukrywają osobiste tajemnice i kłopoty, czasem ich przerastające. Nie są szczęśliwi, choć próbują, każde na swój własny sposób. I tu pojawia się u mnie smutna refleksja dotycząca braku akceptacji własnego dziecka, odrzucenia i wielkiej samotności wyalienowanych młodych ludzi, pozostawionych samych sobie i nieotrzymujących wsparcia od tych, na których powinni liczyć.


Autor skonstruował w “Strażniku tajemnic” mocno zawiłą fabułę. Mnogość tropów, poszlak, podejrzanych sprawia, że czasem czytelnik może się w tym trochę pogubić. W moim przypadku dotyczyło to nazwiska zabójcy, które w pierwszej chwili nic mi nie mówiło. Muszę jednak przyznać, że zaskakujące zwroty akcji trzymały mnie w napięciu do samego końca i z zaciekawieniem odkrywałam kolejne tajemnice.
"Strażnik Jeziora" to kryminał z historią i lokalnym kolorytem. W powieści znajdziemy nawiązania do słowiańskiej mitologii, mroczne sekrety z przeszłości, a atmosferę mroku i tajemnicy potęguje aura Jeziora Żywieckiego, które stało się niemym świadkiem rozgrywających się tu tragicznych wydarzeń.
Podsumowując, uważam debiut Michała Zgajewskiego za udany. Dla mnie jego pierwsza powieść ma w sobie wszystkie cechy dobrze napisanego kryminału: wyraziści bohaterowie, postać charyzmatycznego detektywa w stylu chandlerowskim, emocjonująca fabuła, mroczny klimat, prosty, potoczny język ułatwiający odbiór książki. Niestety, nie brak w powieści wulgaryzmów, których użycie nie zawsze mnie przekonało.
Polecam "Strażnika Jeziora" wszystkim, którzy szukają wciągającej lektury pełnej tajemnic i mrocznych sekretów!

"Strażnik Jeziora" Michała Zgajewskiego to debiutancki kryminał, który zabiera nas w mroczną podróż po Żywiecczyźnie roku 2017. Prywatny detektyw Norbert Krzyż staje przed wyzwaniem rozwiązania brutalnego morderstwa 16-letniej Emilii. Podejrzenia padają na Alana Węglarza, chłopaka dziewczyny i członka metalowej kapeli czerpiącej inspiracje ze słowiańskiej mitologii. Problem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Domek z kart" to książka, która od pierwszych chwil przykuwa uwagę swoim wyjątkowym wydaniem i nietypową tematyką. Już na wstępie czytelnik może poczuć się zafascynowany możliwością połączenia tarota i okultyzmu z historią sztuki średniowiecznej.
Główna bohaterka, Ann Stilwell, młoda historyczka sztuki, otrzymuje staż w The Cloisters, oddziale Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Tam poznaje grupę ekscentrycznych muzealników, zafascynowanych tarotem i okultyzmem. Wraz z nimi Ann angażuje się w poszukiwanie tajemniczej talii kart z XV wieku, próbując zapomnieć o przeszłości naznaczonej tragicznym wydarzeniem. Poszukiwanie kart tarota staje się powoli niebezpieczną grą, w której można stracić życie.
Pomysł na fabułę jest zdecydowanie interesujący i obiecuje wiele, jednakże jej realizacja pozostawia trochę do życzenia, bo w pewnym momencie powieść traci tempo. Narracja staje się rozwlekła, liczne opisy spowalniają akcję, a dzieje się tak za sprawą pierwszoosobowej narracji z perspektywy Anny. Czasami jej przemyślenia mogą wydawać się nieco długotrwałe i nadmiernie skupione na wewnętrznych rozterkach. Istotne wątki fabularne zaczynają ginąć w morzu szczegółowych opisów, co może sprawić, że czytelnikowi trudno będzie utrzymać ciągłość narracji. Fabuła staje się przewidywalna, a wątek kart tarota nie jest w pełni wykorzystany.
Pomimo obiecującego początku, brakuje też książce wyraźnie zarysowanego punktu kulminacyjnego, który wzmocniłby napięcie fabularne i uczynił zakończenie bardziej satysfakcjonującym. Rozwiązania końcowe wydają się być schematyczne i przewidywalne, co może być rozczarowujące dla czytelników oczekujących zaskakujących zwrotów akcji.
Natomiast na zdecydowany plus książki Katy Hays wpływa to, że autorka wyraźnie korzysta z własnej wiedzy i doświadczenia jako historyczka sztuki. Jej opisy muzealnych artefaktów, zabytkowych miejsc są szczegółowe i starannie skonstruowane i podane w przystępny, nienachalny sposób. Dzięki temu bardzo szybko można wczuć się w atmosferę miejsc opisywanych w książce, co dodaje jej autentyczności i niepowtarzalnego nastroju, bo “Domek z kart” to niezwykle klimatyczny thriller. Opisy średniowiecznych murów, klasztoru z piękną, nastrojową biblioteką oraz ogrodu, w którym hodowane są pachnące zioła i inne rośliny, wyjątkowe średniowieczne artefakty, a także zainteresowania muzealników oscylujące wokół magii, siły kart tarota i okultyzmu wprowadzają niezwykły, lekko oniryczny nastrój. Do tego jeszcze aura niepokoju, tajemnicze karty, trudne międzyludzkie relacje związane z chorobliwą ambicją i żądzą dominacji, toksyczna, zmanipulowana przyjaźń. To wszystko znajdzie czytelnik w książce Katy Hays.
Podsumowując, "Domek z kart" to książka o niezaprzeczalnym potencjale, może do końca niewykorzystanym. Mnie jednak podobała się niepowtarzalna atmosfera tej książki, jej niebanalna tematyka i atrakcyjne wydanie powieści z barwionymi brzegami. Myślę, że mogę ją polecić miłośnikom klimatycznych opowieści o tajemnicach i sztuce.

"Domek z kart" to książka, która od pierwszych chwil przykuwa uwagę swoim wyjątkowym wydaniem i nietypową tematyką. Już na wstępie czytelnik może poczuć się zafascynowany możliwością połączenia tarota i okultyzmu z historią sztuki średniowiecznej.
Główna bohaterka, Ann Stilwell, młoda historyczka sztuki, otrzymuje staż w The Cloisters, oddziale Metropolitan Museum of Art...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Światło między oceanami" to opowieść pełna tajemnic, dylematów moralnych i emocji, która prowadzi czytelnika przez labirynt ludzkich serc i umysłów.
Główny bohater, Tom Sherbourn, to weteran wojenny, który po traumatycznych przeżyciach walczy z demonami przeszłości, szukając spokoju jako latarnik na odludnej wyspie Janus Rock u wybrzeży Australii. Jego życie zmienia się, gdy spotyka Isabel, która staje się jego żoną i towarzyszką na samotnej wyspie. Jednakże ich szczęście zostaje wystawione na ciężką próbę, gdy Isabel doświadcza serii poronień, a wreszcie rodzi martwe dziecko.
W momencie największego rozpaczy przychodzi nieoczekiwane wydarzenie - do brzegów wyspy przybija łódka z martwym mężczyzną i płaczącym niemowlęciem. Tom i Isabel podejmują decyzję, która wywraca ich życie do góry nogami, przekonani, że to znak od losu.
Powieść porusza trudne tematy, takie jak trauma wojenna, cierpienie po stracie dziecka, starania o odnalezienie szczęścia oraz własnego miejsca na ziemi, miłość w różnych odcieniach i przede wszystkim moralne rozterki.
Pierwsza część książki skupia się głównie na opisach otaczającej przyrody i charakterystyce bohaterów, co może być nieco nużące dla tych, którzy oczekują szybszego tempa narracji. Jednakże, gdy akcja nabiera tempa w drugiej części, czytelnik zostaje wciągnięty w wir emocji i moralnych rozterek głównych bohaterów.
Mimo pewnych mankamentów w tempie narracji, książka ta ma swoje mocne strony. Tematyka poruszana w "Świetle między oceanami" jest uniwersalna i prowokuje do refleksji nad ludzkimi wyborami oraz moralnością. Historia ta jest jak lampa latarni morskiej - prowadzi czytelnika przez ciemności ludzkiej natury, rozświetlając najgłębsze zakamarki ludzkich serc.
Książka została zekranizowana w 2016 roku, myślę jednak, że nic nie zastąpi oryginalnego dzieła literackiego, którego lektura pozostawia po sobie głębokie i wzruszające doznania.
Podsumowując, "Światło między oceanami" to powieść, która wymaga cierpliwości i zaangażowania, ale nagrodzi czytelnika głęboką refleksją nad naturą ludzką i jej moralnymi dylematami. Dla tych, którzy są gotowi na podróż przez labirynt ludzkich emocji i wyborów, ta książka jest niezapomnianym doświadczeniem. Dla innych może być bardziej wymagającą lekturą.

"Światło między oceanami" to opowieść pełna tajemnic, dylematów moralnych i emocji, która prowadzi czytelnika przez labirynt ludzkich serc i umysłów.
Główny bohater, Tom Sherbourn, to weteran wojenny, który po traumatycznych przeżyciach walczy z demonami przeszłości, szukając spokoju jako latarnik na odludnej wyspie Janus Rock u wybrzeży Australii. Jego życie zmienia się,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka Moniki Jurczyk "Styl bardzo osobisty: Możesz być jaka chcesz" to pozycja obowiązkowa dla każdej kobiety, która pragnie odnaleźć swój własny styl i pokochać siebie w ubraniach. Autorka, znana jako Osa Osobista Stylistka, dzieli się swoim wieloletnim doświadczeniem w branży modowej, nie narzucając jednak gotowych rozwiązań, a prowadząc czytelniczkę w inspirującą podróż ku odkrywaniu własnej stylistycznej tożsamości.
Co wyróżnia tę książkę na tle innych poradników o modzie?
Po pierwsze, skupia się ona na budowaniu samoakceptacji i pewności siebie. Jurczyk podkreśla, że styl to nie tylko ubrania, ale przede wszystkim sposób, w jaki czujemy się we własnej skórze. Autorka dzieli się osobistymi historiami i doświadczeniami, a także prezentuje inspirujące sylwetki innych kobiet, pokazując, że piękno tkwi w różnorodności i nie zna rozmiaru.
Poza tym książka oferuje praktyczne narzędzia do tworzenia własnej szafy. Jurczyk uczy, jak analizować sylwetkę, dobierać kolory i fasony, a także jak organizować garderobę, by ułatwić sobie codzienne kompletowanie stylizacji. Autorka dzieli się też cennymi wskazówkami dotyczącymi zakupów, pomagając czytelniczkom świadomie i odpowiedzialnie podchodzić do mody.
"Styl bardzo osobisty" to nie tylko podręcznik, ale również inspirująca lektura. Jurczyk pisze z humorem i ciepłem, a jej książka wciąga i motywuje do działania. To pozycja, która nie tylko uczy, ale także bawi i skłania do refleksji nad własnym wizerunkiem i sposobem wyrażania siebie.
Podsumowując, "Styl bardzo osobisty" to książka dla każdej kobiety, która pragnie odnaleźć swój własny styl i pokochać siebie w ubraniach, nauczyć się świadomie i odpowiedzialnie podchodzić do mody oraz zbudować pewność siebie i poczuć się piękna w swojej skórze.
Jeśli szukasz książki, która nie tylko nauczy Cię, jak się ubierać, ale również pomoże Ci odkryć siebie i pokochać swoje ciało, to "Styl bardzo osobisty" jest pozycją idealną dla Ciebie.
Dodatkowe atutami książki jest piękne wydanie z licznymi ilustracjami i zdjęciami, przystępny język i klarowny przekaz, a także ćwiczenia i pytania do refleksji, które pomagają w budowaniu własnego stylu.
Gorąco polecam tę książkę wszystkim kobietom, które chcą czuć się piękne i pewne siebie!

Książka Moniki Jurczyk "Styl bardzo osobisty: Możesz być jaka chcesz" to pozycja obowiązkowa dla każdej kobiety, która pragnie odnaleźć swój własny styl i pokochać siebie w ubraniach. Autorka, znana jako Osa Osobista Stylistka, dzieli się swoim wieloletnim doświadczeniem w branży modowej, nie narzucając jednak gotowych rozwiązań, a prowadząc czytelniczkę w inspirującą...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nadzieja w spiżarni ukryta Joanna Jax, Magdalena Witkiewicz
Ocena 7,4
Nadzieja w spi... Joanna Jax, Magdale...

Na półkach: ,

"Nadzieja w spiżarni ukryta" Magdaleny Witkiewicz i Joanny Jax to ujmująca powieść, która splata ze sobą historie dwóch kobiet z różnych epok. Współczesna Łucja, zapracowana ponad miarę, zmuszona jest zwolnić tempo życia i przeprowadzić się na wieś. Tam odkrywa pamiętnik Filipiny Płaskowickiej, dziewiętnastowiecznej nauczycielki walczącej o lepsze życie dla kobiet.
Losy obu bohaterek przeplatają się, ukazując ich codzienne zmagania i pragnienia. Łucja uczy się doceniać proste rzeczy, bliskość natury i siłę kobiecej solidarności. Z kolei Filipina staje się dla niej inspiracją do walki o swoje marzenia i tworzenia pozytywnych zmian.
Autorki podkreślają znaczenie siostrzeństwa i wsparcia, jakie kobiety mogą sobie nawzajem ofiarować. Pokazują, że nawet w trudnych czasach można odnaleźć nadzieję i siłę do działania.
Powieść urzeka pięknym, plastycznym językiem, który sprawia, że czytelnik z łatwością przenosi się do świata przedstawionego. Autorki z dbałością o szczegóły opisują zarówno wiejską scenerię, jak i wnętrza XIX-wiecznego dworu.
"Nadzieja w spiżarni ukryta" to książka dla wszystkich kobiet, które szukają inspiracji i ciepła. To opowieść o sile nadziei, przyjaźni i miłości, która potrafi przetrwać wszelkie przeciwności losu. Odniosłam jednak wrażenie, że w niektórych miejscach była zbyt ckliwa i cukierkowa.
Nie przeczę, że "Nadzieja w spiżarni ukryta" to poruszająca historia, zwłaszcza w odniesieniu do losów Filipiny, jednak niektóre wątki zostały poprowadzone zbyt schematycznie i momentami miałam wrażenie, że czytam życiorys z Wikipedii, a nie historię o kobiecie targanej emocjami.
Podsumowując, powieść Witkiewicz i Jax to lektura, która skłania do refleksji nad tym, co tak naprawdę liczy się w życiu. Pokazuje, że pogoń za pieniądzem nie zawsze przynosi szczęście i podkreśla znaczenie rodziny, przyjaźni i bliskości natury. Stanowi piękny hołd dla siły i determinacji kobiet. I tu przytoczę cytat z książki, który zrobił na mnie wrażenie: "Siła kobiety tkwi w jej sercu. To tam kryje się jej odwaga, mądrość i miłość."
Polecam tę powieść wszystkim, którzy szukają wzruszającej opowieści o kobiecej sile i solidarności.

"Nadzieja w spiżarni ukryta" Magdaleny Witkiewicz i Joanny Jax to ujmująca powieść, która splata ze sobą historie dwóch kobiet z różnych epok. Współczesna Łucja, zapracowana ponad miarę, zmuszona jest zwolnić tempo życia i przeprowadzić się na wieś. Tam odkrywa pamiętnik Filipiny Płaskowickiej, dziewiętnastowiecznej nauczycielki walczącej o lepsze życie dla kobiet.
Losy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Małe przyjemności" Clare Chambers to powieść obyczajowa, która zabiera nas w podróż do lat 50. XX wieku i ukazuje realia życia na przedmieściach Londynu. Główna bohaterka, Jean Swinney, to samotna, dojrzała kobieta po przejściach, która tkwi w monotonnej rutynie, opiekując się zgorzkniałą matką. Pracuje jako dziennikarka w lokalnej gazecie, a jej życie pozbawione jest pasji i radości. Nieoczekiwana zmiana następuje, gdy kobieta otrzymuje pewnego dnia list od Gretchen Tilbury z niezwykłym stwierdzeniem, że jej córka przyszła na świat w wyniku dzieworództwa. Zaintrygowana Jean postanawia zbadać tę niezwykłą historię.
Podczas prowadzonego śledztwa Jean odkrywa sekrety i wewnętrzne rozterki rodziny Tilbury. Poznaje bliżej Gretchen, zmagającą się z traumą przeszłości, oraz jej dziesięcioletnią córkę Margaret, obdarzoną niezwykłym talentem. Jean staje przed dylematem: czy ma ujawnić prawdę o pochodzeniu Margaret, narażając tym samym rodzinę na skandal, czy też chronić ich prywatność?
Chambers ukazuje również subtelnie relacje małżeńskie i nowe początki, co dodaje głębi fabule.
Jednym z największych atutów tej książki jest prostota stylu autorki, która sprawia, że czytelnik może w pełni skupić się na emocjach i rozwoju postaci. Opowieść rozwija się niespiesznie, co pozwala odbiorcy stopniowo zagłębiać się w świat bohaterów i ich problemy. Wydaje mi się jednak, że wolne tempo akcji może stanowić jej wadę i zniechęcić niektórych czytelników do lektury.
Mimo tego powieść Chambers posiada wiele walorów, a jednym z nich są dokładnie odwzorowane realia angielskiego życia codziennego w latach 50. XX wieku, które autorka wplata w narrację, czyniąc ją jeszcze bardziej autentyczną i sugestywną.
Natomiast to, co wyróżnia tę powieść spośród innych, to nie tylko fascynująca fabuła czy wierna rekonstrukcja epoki, lecz również zaskakujący finał, który odkrywa przed czytelnikiem nowe perspektywy i tajemnice głównych bohaterów.
"Małe przyjemności" to nie tylko wciągająca historia, ale również refleksja nad naturą macierzyństwa, miłością i ludzkimi relacjami. Autorka z dużą wrażliwością opisuje skomplikowane relacje między matkami a córkami, a także ukazuje różne oblicza rodzicielstwa. Powieść skłania do refleksji nad życiem, miłością i szczęściem, a także udowadnia, że nigdy nie jest za późno na zmianę.
Myślę, że "Małe przyjemności" to dobrze napisana i angażująca powieść, choć odebrałam ją momentami jako przygnębiającą i trochę smutną Na jej korzyść przemawia też fakt, że autorka stworzyła barwne i wiarygodne postacie, a fabuła trzyma w napięciu do samego końca. Książka warta jest przeczytania ze względu na piękny język, głębokie przesłanie i poruszane ważne tematy.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy szukają wciągającej historii obyczajowej z głębszym przesłaniem.

"Małe przyjemności" Clare Chambers to powieść obyczajowa, która zabiera nas w podróż do lat 50. XX wieku i ukazuje realia życia na przedmieściach Londynu. Główna bohaterka, Jean Swinney, to samotna, dojrzała kobieta po przejściach, która tkwi w monotonnej rutynie, opiekując się zgorzkniałą matką. Pracuje jako dziennikarka w lokalnej gazecie, a jej życie pozbawione jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Ja tu tylko zabijam" to kryminalna komedia omyłek, która zabiera czytelnika w wir zwariowanych wydarzeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autorka, Marty Obuch, zgrabnie miesza elementy kryminału, romantyzmu i humoru, tworząc barwną historię, niepozwalającą oderwać się od lektury.
Główną bohaterką jest Antonina Biczak, która po zakończeniu trudów pisania doktoratu planuje spokojny lipcowy odpoczynek. Jednak oferta opieki nad domem profesora Bukowińskiego na czas urlopu sprawia, że jej życie szybko staje się pełne niespodzianek. Kombinacja roli ogrodniczki i opiekunki psa wydaje się być prostym zadaniem, ale kiedy zaczyna padać deszcz, sytuacja komplikuje się nieoczekiwanie. Przyczynia się do tego i lekko wstrząsające odkrycie dokonane przez Tosię na terenie posesji profesora i wspomniany już pies o niebanalnym i dużo mówiącym imieniu Nietzsche. Wszystko to staje się źródłem kłopotów, które popychają bohaterkę w wir romantyczno-kryminalnych zdarzeń.
W tej kryminalnej komedii akcja rozwija się dzięki wsparciu komisarza Marchewki, którego obecność dodaje historii nutkę detektywistycznego smaku. Marchewka przeżywa właśnie trudne chwile, bo małżonka podejrzewa go o niecne sprawki. Mimo tego nasz komisarz dzielnie prowadzi śledztwo i nadal potrafi sprawić, że czytelnik się uśmiecha. Obecność Tosii, pojawiającej się w niewłaściwym miejscu i czasie, nie ułatwia Marchewce zadania, za to dodaje dodatkowego pikantnego smaku fabule.
Marta Obuch znowu udowadnia swoje mistrzostwo w kreowaniu postaci, które są niezwykle barwne i pełne życia. Tosia, jakby trochę oderwana od rzeczywistości, ze swoimi romantycznymi wyobrażeniami, to postać, której nie sposób nie polubić. Jej spostrzeżenia na temat życia, miłości i codzienności są zabawne i pełne uroku. Moją największą sympatię wzbudził jednak Lulek (Jerzy), nieprzywiązujący wagi do wyglądu, z dziwnym poczuciem humoru, ale w gruncie rzeczy to chłopak o złotym sercu, nieśmiało wzdychający do Tosi. I jeszcze Igor, podejrzany przystojniak, na którego widok szybciej zabiło serce dziewczyny. I w ten sposób Tosia, trochę nieświadomie, staje się obiektem męskiej rywalizacji. Trzeba przyznać, że autorka zgrabnie eksploruje relacje damsko-męskie, nadając im swoisty, czasem zaskakujący obrót.
Książka "Ja tu tylko zabijam" to nie tylko kryminał, ale także wspaniała gratka dla mieszkańców Katowic i okolic. Autorka umiejętnie wplata lokalne elementy, tworząc realistyczny i zaskakujący świat. Spacer po Parku Śląskim czy wizyta w Księgarni Liber i Centrum Naukowym CINIB-y to tylko kilka z atrakcji, które urozmaicają fabułę.
Podsumowując, "Ja tu tylko zabijam" to lekka, zabawna i pełna niespodzianek lektura, napisana świetnym stylem, z dowcipnymi dialogami. Marta Obuch bawi się konwencją kryminału, oferując czytelnikowi nie tylko zagadkę do rozwiązania, ale także porcję humoru, romantyzmu i lokalnego klimatu. Książka z pewnością przypadnie do gustu fanom autorki oraz miłośnikom kryminałów z nutką humoru.

"Ja tu tylko zabijam" to kryminalna komedia omyłek, która zabiera czytelnika w wir zwariowanych wydarzeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autorka, Marty Obuch, zgrabnie miesza elementy kryminału, romantyzmu i humoru, tworząc barwną historię, niepozwalającą oderwać się od lektury.
Główną bohaterką jest Antonina Biczak, która po zakończeniu trudów pisania doktoratu planuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Medea z Wyspy Wisielców" to opowieść pełna cierpienia, walki o godność i poszukiwania miłości w trudnych czasach na Dolnym Śląsku przed I wojną światową. Główna bohaterka, Mada, stawia czoła wielu trudnościom ze względu na swoje pochodzenie, ubóstwo i odmienność, co sprawia, że jest wielokrotnie wykluczana społecznie. Knedler w ciekawy sposób umieszcza historię Mady w kontekście mitu o Medei, nadając jej postaci niebanalne cechy i poszerzając narrację o elementy mitologii greckiej i wątki greckich mitów.
Mada jest inteligentną służącą, której uroda przyciąga nie tylko pożądanie, ale także niebezpieczeństwa. Centralną postacią jest Mada, bohaterka o niejasnym etnicznym pochodzeniu, cygańskim, żydowskim, może nawet greckim, która doświadcza wielu trudności i upokorzeń. Historia Mady to nie tylko opowieść o jej życiu w służbie, ale także o wyborach, jakie musi dokonywać, by przetrwać i zdobyć niezależność. Po przyjęciu propozycji Andreasa, syna zamożnego właściciela wyspy, Mada staje się pionkiem w jego grze, w której lada chwila grozi jej upokorzenie i przemoc. Niespodziewanie pojawia się jednak nadzieja w postaci ogrodnika Johanna, który okazuje się być jedyną osobą oferującą jej troskę i dobro. Tylko czy na zawsze zaopiekuje się Madą?
Magda Knedler nie oszczędza swojej bohaterki, wiernie oddając biedę jej życia, wewnętrzne troski, niechciane, brutalne doświadczenia, prawdziwą miłość, piękno namiętności i rozczarowania, przez kłamstwa, wreszcie niespodziewane zdrady i upokorzenia. Knedler z ogromnym wyczuciem kreśli jej los, pozwalając czytelnikowi zrozumieć motywacje Mady i uczestniczyć w jej przeżyciach. Mimo że książka nie trzyma się ścisłych zasad tragedii antycznej, to jednak od samego początku czytelnik spodziewa się tragicznego rozwoju wydarzeń.
Knedler biegle balansuje między kreowaniem postaci, ukazaniem społecznych nierówności, a jednoczesnym wprowadzeniem elementów mitologicznych. Mada, mimo wielu ciosów losu, nie poddaje się, walcząc o miłość, rodzinę i swoją godność. Jej postać staje się symbolem oporu wobec społeczeństwa, które ją wyklucza. Knedler oddaje głos nie tylko głównej bohaterce, ale także innym kobietom, które są marginalizowane i cierpią z powodu braku równości społecznej.
Wyrwanie historii z antycznych ram i umieszczenie jej w XX wieku pozwala spojrzeć na nią w zupełnie nowym świetle, co skłania do refleksji nad współczesnymi nierównościami społecznymi. Knedler udowadnia, że podobne historie mogą rozgrywać się w różnych czasach i miejscach, podkreślając niezmienne mechanizmy wykluczenia społecznego.
Autorka przywołuje równocześnie atmosferę przedwojennej rzeczywistości na Dolnym Śląsku, a w szczególności w Breslau, którą to zresztą świetnie odtwarza.
"Medea z Wyspy Wisielców" to nie tylko opowieść o mitologicznej postaci przeniesionej w realia XX wieku, lecz także głęboka refleksja nad ludzką naturą, walką o godność i niezależność. Książka ta, pełna miłości, nienawiści, zdrady i nieufności tworzy istną tragedię grecką w nowoczesnym kontekście. Dla mnie „Medea z Wyspy Wisielców” to przede wszystkim wnikliwy portret złożonych ludzkich relacji i historia wielkich namiętności. To bardzo dramatyczna i mocno wstrząsająca, a przy tym piękna i fascynująca opowieść zachwycająca subtelnością słowa. Szczerze polecam!
Dodam przy tym, że w doskonałej interpretacją Filipa Kosiora, stanowi niezapomnianą podróż przez trudne czasy. Wartością dodaną jest także możliwość sięgnięcia zarówno po audiobooka, jak i tradycyjne wydanie, co sprawia, że czytelnik może przeżyć emocjonujące chwile na różne sposoby.

"Medea z Wyspy Wisielców" to opowieść pełna cierpienia, walki o godność i poszukiwania miłości w trudnych czasach na Dolnym Śląsku przed I wojną światową. Główna bohaterka, Mada, stawia czoła wielu trudnościom ze względu na swoje pochodzenie, ubóstwo i odmienność, co sprawia, że jest wielokrotnie wykluczana społecznie. Knedler w ciekawy sposób umieszcza historię Mady w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Witaj, piękna” Ann Napolitano to powieść, która bez wątpienia podzieli czytelników na zwolenników i przeciwników, o czym świadczą opinie, zarówno te zachwycające się nią, jak i te mniej pochlebne. Ja należę do drugiej grupy odbiorców tej książki.
"Witaj piękna" to powieść, która eksploruje skomplikowane relacje rodzinne, zagłębiając się w tematy traumy, straty i poszukiwania tożsamości.
Książka opowiada o zderzeniu młodego mężczyzny dorastającego w domu bez miłości, Williama Watersa, z czterema siostrami Padavano, pochodzącymi z rodziny pełnej ciepła, emocjonalnej, z żywymi relacjami. William dorastał w cieniu tragedii i jedyną radością, jaka towarzyszyła jego dojrzewaniu, była koszykówka.
Napolitano przedstawia historię rodziny Padavano na przestrzeni wielu lat, tworząc nieoczywistą sagę rodzinną. Fabuła skupia się na konsekwencjach traum dzieciństwa, odrzucenia i poczucia braku miłości. Historia została ukazana z perspektywy różnych bohaterów wcielających się w rolę narratora i przedstawia dramatyczne chwile, takie jak depresja, ciąża nastolatki czy odrzucenie dziecka przez rodzica.
Napolitano stara się pokazać siłę rodzinnych więzi, jednak nie dla każdego czytelnika te relacje mogą być przekonujące. To powieść zbudowana na emocjach od żałoby, dobroci, wytrwałości ducha, po głęboką ludzką potrzebę przynależności.
William, Julia, Sylvie, Cecelia, Emeline, Rose, Charlie to bohaterowie przeżywający szereg niełatwych emocji, ale dla mnie byli mało fascynujący w swej zwyczajności, bo ukazani zostali niewyraziście, bez pogłębionego rysu psychologicznego. Niestety, nie wzbudzili mojej sympatii, może z wyjątkiem głowy rodziny, Charliego, uznanego przez żonę za nieudacznika, a tak naprawdę był to człowiek o ogromnym sercu, skromny, który bez rozgłosu pomagał wielu ludziom. Nie podobał mi się William, nudny i papierowy facet, bez większych ambicji. Nie podobała Julia, oschła, jakby pozbawiona uczuć, zbyt metodyczna ani Rose ze swoją niezrozumiałą przeze mnie decyzją. Cień sympatii wzbudziła Alice i bliźniaczki: Cecelia I Emeline. Sądzę więc, że relacje między tymi bohaterami zostały ukazane zbyt powierzchownie.
Rozczarowała mnie też ta książka brakiem napięcia, klimatu chwytającego za serce, dalej nierównym tempem, powierzchownością w przedstawianiu niektórych wątków. Nie odpowiadał mi styl autorki, momentami udziwniony, pretensjonalny, ze sztucznymi dialogami. Mimo dość ciekawego pomysłu na sagę rodzinną, jej wykonanie oceniam za niezbyt udane.
Pomimo pewnych ograniczeń, na które wskazuję, powieść może znaleźć swoje miejsce jako lektura poruszająca tematy życiowe i zmuszająca do refleksji nad znaczeniem rodziny, wzajemnych relacji i miłości w naszym życiu.
Myślę, że końcowe wrażenia z lektury "Witaj piękna" będą zależeć w dużej mierze od indywidualnych preferencji czytelnika oraz jego zdolności do zanurzenia się w historii rodzinnych dramatów.
Mimo wszystko chciałabym codziennie rano być witaną ciepłym i szczerym: “Witaj, Piękna!” tak jak robił to Charlie, pozdrawiając swoje cztery córki.

„Witaj, piękna” Ann Napolitano to powieść, która bez wątpienia podzieli czytelników na zwolenników i przeciwników, o czym świadczą opinie, zarówno te zachwycające się nią, jak i te mniej pochlebne. Ja należę do drugiej grupy odbiorców tej książki.
"Witaj piękna" to powieść, która eksploruje skomplikowane relacje rodzinne, zagłębiając się w tematy traumy, straty i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnio sięgnąłam po książkę niegdyś popularnej autorki powieści obyczajowych Moniki Szwai, mianowicie po “Matkę wszystkich lalek”, która zainteresowała mnie swoją fabułą i ciekawymi kreacjami bohaterów.
"Matka wszystkich lalek" Moniki Szwai to poruszająca dwuwątkowa opowieść, która zgrabnie splata współczesność z czasami II wojny światowej. Autorka, zręcznie układając fabułę, przenosi czytelnika między malowniczym wybrzeżem Bretanii a dramatycznymi wydarzeniami na Śląsku podczas wojny.
W centrum współczesnego wątku znajduje się Claire, utalentowana artystka z malutkiej wysepki. Jej życie zaczyna się komplikować, gdy coś lub ktoś zaczyna mieszać w jej codziennym życiu. Srebrne wizerunki korriganów, bretońskich duszków, stają się elementem tajemniczej układanki, która prowadzi do fascynującego rozwiązania.
Równocześnie autorka snuje historię Elżuni Szumacher, małej polskiej dziewczynki wplątanej w okrutne machinacje wojennej rzeczywistości. Jej losy poruszają i trzymają w napięciu, zwłaszcza gdy zostaje ona odebrana rodzinie i wprowadzona do zupełnie obcego świata. W tej beznadziejnej sytuacji jedyną rzeczą, która łączy ją z utraconym światem, jest lalka z domu rodzinnego.
Ciekawe jest, jak obie te historie stopniowo zaczynają się łączyć, a autorka trzyma czytelnika w nieustającym napięciu. Zręczność w konstruowaniu fabuły, dopracowane postaci, oraz wyrazisty język sprawiają, że książka ta wciąga od pierwszych stron.
Książka nie tylko porusza tematykę wojenną, ale również wnika w psychologię postaci, ukazując ich emocje, strach i nadzieję w obliczu zawiłych wydarzeń historycznych. Dodatkowo, wplatanie współczesności w tło historyczne nadaje powieści dodatkowego wymiaru.
"Matka wszystkich lalek" to nie tylko opowieść o wojnie, ale także o przyjaźni, miłości, i o tym, jak przeszłość może wpływać na teraźniejszość. Książka oferuje czytelnikowi podróż przez magiczne krajobrazy Bretanii i polskich Karkonoszy, dodając im własny, niepowtarzalny urok. Jest to lektura, która w równym stopniu porusza, edukuje i dostarcza rozrywki. Polecam każdemu, kto szuka niezapomnianej podróży przez czas i przestrzeń, splecionej wokół losów fascynujących bohaterów.

Ostatnio sięgnąłam po książkę niegdyś popularnej autorki powieści obyczajowych Moniki Szwai, mianowicie po “Matkę wszystkich lalek”, która zainteresowała mnie swoją fabułą i ciekawymi kreacjami bohaterów.
"Matka wszystkich lalek" Moniki Szwai to poruszająca dwuwątkowa opowieść, która zgrabnie splata współczesność z czasami II wojny światowej. Autorka, zręcznie układając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Małgorzata Starosta znów serwuje swoim czytelnikom wyśmienitą mieszankę kryminału, humoru i romansu w książce "Rolady i romanse". To prawdziwa uczta dla miłośników gatunku, która bawi, wzrusza i trzyma w napięciu do samego końca.
Ta doskonała komedia kryminalna spełnia wszystkie oczekiwania fanów gatunku. Autorka, znana z niezawodnego poczucia humoru, ponownie udowadnia, że potrafi zgrabnie połączyć kryminalną intrygę z błyskotliwymi ripostami i ciętym językiem.
Ciekawa fabuła skupiona wokół morderstwa znanego blogera kulinarnego staje się pretekstem do wciągającej gry w kotka i myszkę. Całości dopełnia wątek zaginięcia starego pamiętnika z opisem tajemniczego skarbu, a także inne wątki rodzinno-romansowe, które tworzą spójną i intrygującą całość. Starosta nie przesadza z wyobraźnią, utrzymując równowagę między kryminałem a komedią.
Bohaterowie, doskonale skonstruowani, są kolejnym atutem książki. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, co czyni ich prawdziwymi i wiarygodnymi. Na pierwszy plan wysuwa się Agata Śródka, kobieta może niepokaźnych rozmiarów, ale niezwykle charyzmatyczna i sympatyczna. Polubiłam też innych bohaterów, choćby Łukasza czy “uhoczego” Michela Blanca. Te wyraziste postaci, z różnymi cechami charakteru i ciętym językiem, wprowadzają do historii odpowiednią dawkę humoru i dynamiki.
Nie ma komedii kryminalnej bez trupa. A trup – im większy tym lepszy. Zatem morderstwo słusznych gabarytów blogera kulinarnego Alana Szpili staje się pretekstem do serii zabawnych i nieoczekiwanych wydarzeń, bo Małgorzata Starosta dobrze zna przepis na udany i wciągający kryminał.
Zagadka, której nie rozwiążesz po pierwszej stronie, to kolejny element, który trzyma w napięciu. Autorka umiejętnie prowadzi czytelnika przez labirynt tajemnic, stopniowo odkrywając nowe tropy i sekrety. Zakończenie okazuje się być ciekawe, intrygujące i lekko szokujące – wszystko, czego można oczekiwać po dobrej komedii kryminalnej.
"Rolady i romanse" to nie tylko opowieść kryminalna, ale także doskonała rozrywka, która poprawi humor i dostarczy czytelnikowi niezapomnianej przyjemności, bowiem autorka zgrabnie połączyła w całość doskonałą dawkę dobrego humoru, ciętego języka i swojego charakterystycznego stylu, serwując niebanalny, błyskotliwy żart słowny, cięte riposty i złożone porównania.
"Rolady i romanse" to nie tylko lektura na poprawę humoru i redukcję stresu, ale także podróż na Śląsk, do Jastrzębia-Zdroju. Autorka nie zapomina o smakach śląskich i ciekawostkach tego miejsca, co dodaje kolejny wymiar tej przyjemnej książki. Jej lektura to gwarancja znakomitej rozrywki z dużą dawką dobrego jedzenia i humoru. Polecam!

Małgorzata Starosta znów serwuje swoim czytelnikom wyśmienitą mieszankę kryminału, humoru i romansu w książce "Rolady i romanse". To prawdziwa uczta dla miłośników gatunku, która bawi, wzrusza i trzyma w napięciu do samego końca.
Ta doskonała komedia kryminalna spełnia wszystkie oczekiwania fanów gatunku. Autorka, znana z niezawodnego poczucia humoru, ponownie udowadnia, że...

więcej Pokaż mimo to