Witaj, piękna
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Hello Beautiful
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2024-01-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-01-24
- Data 1. wydania:
- 2023-03-20
- Liczba stron:
- 472
- Czas czytania
- 7 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381353670
- Tłumacz:
- Anna Dobrzańska
Książka, w której zakochali się Oprah Winfrey i Barack Obama!
Autorka książki „Drogi Edwardzie” powraca z przejmującą historią rodzinną, w której zadaje pytanie: czy miłość potrafi uzdrowić złamanego człowieka?
William Waters dorastał w cieniu tragedii. Odkąd zmarła jego siostra, rodzice nie byli w stanie na niego patrzeć, a tym bardziej go pokochać. William dorastał więc w przekonaniu, że jest nikim i nie zasługuje na miłość. Kiedy na pierwszym roku studiów spotyka pełną życia i ambitną Julię Padavano, ma wrażenie, jakby ktoś w jego otoczeniu po raz pierwszy zapalił światło. Wraz z Julią w życiu Williama pojawia się jej rodzina. Julia i jej trzy siostry są bowiem nierozłączne: Sylvie to kochająca książki marzycielka, Cecelia – artystka i wolny duch, a Emeline – opiekunka domowego ogniska. Rodzina Padavano wypełnia świat Williama nieznanym dotąd szczęściem, miłością i... chaosem.
Jednak przeszłość Williama nie daje o sobie zapomnieć – niszczy nie tylko idealnie zaplanowaną przez Julię wspólną przyszłość, ale też siostrzane więzy. Rezultatem jest rozłam w rodzinie, który zmienia jej losy na pokolenia…
„Witaj, piękna” to głęboko poruszająca opowieść o prawdziwej miłości i o tym, co znaczy być częścią rodziny. O lojalności, potrzebie przynależności i kłamstwach, które są nieodłącznym jej elementem.
„Subtelny wyciskacz łez. Napolitano z niezwykłą precyzją dokumentuje życiowe wzloty i upadki”.
„Washington Post”
„Cudowna saga! Bohaterowie są tak wspaniale nakreśleni, że uważasz ich za najlepszych przyjaciół i czujesz wdzięczność za to, że spotkałeś ich na swojej drodze”.
Oprah Winfrey
„Błyskotliwa i wspaniale skonstruowana powieść… Dzieło Napolitano nie jest sentymentalne, a autorka nigdy nie przedstawia prostych rozwiązań emocjonalnych problemów, z jakimi mierzą się jej bohaterowie”.
„New York Times Book Review”
„Imponująca, pięknie napisana i niezwykle emocjonująca powieść, pełna bohaterów, którzy nie pozostawią cię obojętnym”.
shondaland.com
„Ta książka jest jak ciepły koc... Przypomina ci o kojącej sile literatury i sprawia, że odczuwasz wdzięczność za to, że wziąłeś ją do ręki”. „Vogue”
„Wszyscy wielbiciele sag rodzinnych będą poruszeni losami rodziny Padavano”. „Harper’s Bazaar”
„Powieść Napolitano skłoni cię do myślenia o siostrzeństwie i o tym, czym dzielimy się z osobami, które kochamy”. „Town & Country”
„Napolitano jest mistrzynią przyglądania się temu, co łączy nas z rodziną, co sprawia, że tworzymy rodzinę, i jak kochamy w trudnych czasach”. lithub.com
„Nawiązujący do klasyki dramat rodzinny z postaciami z krwi i kości. Będziesz śmiać się i płakać, poznając pełne wzlotów i upadków życie Williama i rodziny Padavano”. bookriot.com
„Powieść „Witaj, piękna” jest... piękna, wnikliwa, melancholijna. To historia o rodzinie i przyjaźni, i o tym, że ludzie, z którymi jesteśmy związani, mogą nas uwolnić. Zakochałam się w niej”. Miranda Cowley Heller, autorka bestsellera „Papierowy Pałac”
„To portret miłości i żalu, w równych proporcjach. Proza Napolitano jest tak cudowna, tak niesamowicie wnikliwa, że nie byłam w stanie odłożyć tej książki. Wiele osób pokocha tę historię”. Mary Beth Keane, autorka powieści „Poproś jeszcze raz”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wybaczenie jest miłością
Czy o duchach bolesnej przeszłości można zapomnieć? Czy aktualne szczęście jest w stanie uzdrowić w nas to, co kiedyś zostało nam odebrane? Ann Napolitano zabiera nas w przejmującą, pełną wzlotów i upadków podróż po losach rodzin z dwóch innych światów emocjonalnej dostępności i wzajemnego wsparcia.
Życie Williama Watersa już od pierwszych lat naznaczone było tragedią. Po śmierci jego siostry rodzice nie byli w stanie go pokochać i poświęcać mu wystarczającej uwagi. Dorastał w przekonaniu o własnej bezwartościowości i niezasługiwaniu na miłość. Na jego drodze pojawia się jednak Julia, która wprowadza do jego egzystencji nieco blasku. Wraz z nią William zyskuje także nową rodzinę, która wypełnia jego życie nieznanym mu dotąd szczęściem, ciepłem, ale także chaosem. Przeszłość nie daje jednak o sobie zapomnieć.
To zdecydowanie jedna z tych historii, która intryguje zarówno fabułą, jak i wewnętrznymi zmaganiami bohaterów. Od samego początku William jawi nam się jako niezwykle interesująca i złożona postać. Jego wnikliwie przedstawiony portret wzbudza w nas wiele pytań i nadzieję na uzyskanie odpowiedzi. Zderzenie dwóch zupełnie innych systemów rodzinnych jest niepozornym zabiegiem, który otworzył autorce ogromne pole do popisu i potencjał do eksploracji różnorodnych systemów wartości, punktów widzenia i determinantów przyszłych zachowań bohaterów. To misternie skonstruowany portret traumy pokoleniowej, przedstawiający naznaczenia z dzieciństwa, które pozostają w bohaterze już na zawsze, pomimo całego szczęścia, które go spotkało. Nie każdą deprywację da się przezwyciężyć, są pewne rany, które niezagojone odradzają się na nowo w najmniej przewidywalnych momentach.
„Wiem, że potrafisz to zrobić sama, ale jeśli pozwolisz, chciałbym ci pomóc”. „Witaj, piękna” pełna jest smutku, melancholijnej eksploracji utraty lojalności i zaufania, daje jednak promyk nadziei tkwiący w sile rodziny. Jest doskonała w swojej prostocie. Nie stara się na siłę udawać literatury wysokiej czy przemawiać do nas patetyzmami. Styl autorki nie jest nadmiernie barwny, wszystko jest tu raczej dość dosłowne, a czasami mocno dosadne, co wcale nie odbiera historii ładunku emocjonalnego. Łatwość, z jaką się ją czyta, może nas wręcz wprawić w zakłopotanie ze względu na to, jak trudne i głębokie problemy porusza autorka na kartach tej powieści. Wielowątkowość opowieści z początku może wydawać się nieco chaotyczna, jednak już po chwili ta kalejdoskopowość narracji dodaje nam kolejnych interesujących barw do całego obrazu rodziny.
Jedyna rzecz, której mi zabrakło, to większa złożoność i wolniejsze tempo prowadzenia zakończenia. Wydarzenia z końcowej partii książki nieco odbierają głębię konstruowanym przez ponad 400 stron niejednoznacznym relacjom. Nie zmienia to faktu, że jest to jedna z najlepszych pozycji przeczytanych przeze mnie w tym roku. Dała mi dokładnie to, czego poszukuję w literaturze, i na pewno pozostanie ze mną na długo.
Dominika Wojtera
Oceny
Książka na półkach
- 566
- 247
- 45
- 24
- 15
- 6
- 5
- 5
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Mocna kandydatka do tytułu „Książki – Rozczarowania Roku”. „Drogi Edwardzie” tej samej autorki było lekturą znakomitą, co sprawiło, iż na tę, świeżo u nas wydaną, rzuciłam się zachłannie i z wielkim apetytem. Niestety, nie tylko się nie najadłam, ale i dostałam niestrawności.
Po pierwsze, nawaliła sama Napolitano, tworząc książkę zbyt długą, z nadmierną ilością wątków i do tego sentymentalną. Wszystko czego ustrzegła się w historii o Edwardzie, pojawiło się tutaj i nie jest to dobra wiadomość. Wyraźnie widać w trakcie lektury jak słabnie tempo narracji, a pomysły fabularne są szyte coraz grubszą nicią. Początkowe zaciekawienie historią związku dwójki młodych ludzi pochodzących z całkiem różnych domów i środowisk, przerodziło się u mnie w związku z tym w znudzenie a momentami wręcz wkurzenie. Autorka nie mogła się zdecydować czy pisze książkę o miłości romantycznej, rodzicielskiej, przyjaźni, czy może o trudnych relacjach między rodzeństwem (kluczowy dla fabuły jest fakt, iż Julia, która początkowo wydaje się być główną bohaterką książki, ma trzy siostry). Osadzając akcję między 1960 a 2008 rokiem i decydując się na opisywanie zdarzeń chronologicznie, ale z perspektywy kilku narratorów, Napolitano sama zmusiła się ponadto do sięgnięcia po uproszczenia i - bynajmniej nie intrygujące, a denerwujące - niedomówienia. Niektóre zdarzenia opisane są drobiazgowo, niemal dzień po dniu, podczas gdy inne historie kończą się irytującymi przeskokami, których jedyna funkcja zdaje się sprowadzać do konieczności uwolnienia Napolitano z konieczności wymyślenia w miarę logicznego wytłumaczenia dlaczego się zdarzyło się akurat to a nie coś innego. Gdy dodać do tego fakt, iż w tej książce autorce udało się upchnąć wątki: traumy po śmierci małego dziecka, traumy po śmierci rodzica i małżonka, niekoniecznie dobrych skutków planowania dla siebie (i innych) życia zgodnego z oczekiwaniami społecznymi i rodzinnymi, „zakazanej” miłości, relacji homoseksualnej, depresji zakończonej próbą samobójczą, alkoholizmu rodzica (wątek, który najbardziej mnie zdenerwował z uwagi na idealizowanie postaci owego rodzica),choroby nowotworowej, samotnego macierzyństwa, ukrywania przed dzieckiem prawdy o jego pochodzeniu i wiele, wiele innych, raczej nietrudno sobie wyobrazić, że taka ilość grzybów w tym literackim barszczu może mieć wyłącznie toksyczny smak.
Być może jednak, gdyby nie po drugie (o którym za chwilę),zniosłabym to wszystko dzielnie. Wszak nie czytam wyłącznie literatury najwyższych lotów i często sięgam po książki miłe i nie nazbyt ambitne. Niestety, polski wydawca postanowił pójść na całość i wspólnym staraniem (a raczej niestaraniem) tłumaczki, redakcji i korekty uczynił całość wręcz nieczytalną.
Naprawdę bardzo dawno nie miałam w ręku równie niechlujnie wydanej książki. Pal sześć literówki, ale jeśli dorzucić do tego błędy stylistyczne i interpunkcyjne plus koszmarki językowe i upchać to w jednej książce, okaże się, że to zdecydowanie za dużo na raz. I znów: im dalej w książkę, tym gorzej, jakby wydawana (i tłumaczona) była na czas. Język, którym napisane (w każdym razie w polskich wydaniach) są „Drogi Edwardzie” i „Witaj piękna” różnią się mniej więcej tak jak francuski i esperanto. Pierwszy ma bogate słownictwo i rządzą nim nieproste reguły gramatyczne, drugi jest uproszczony do granic możliwości. Gdybym znajomość z Napolitano zaczęła od „Witaj piękna”, uznałabym, że kobieta po prostu nie umie pisać. Tymczasem, jak sądzę, problem nie leży po stronie autorki, lecz tłumaczki. O ile bowiem tłumacząca pierwszą powieść Ewa Borówka wywiązała się ze swego zadania znakomicie, o tyle Anna Dobrzańska odstawiła nic innego niż chałturę (nie, nie boję się używania takich określeń. Czasem trzeba nazywać rzeczy po imieniu). Przykład? Proszę bardzo, strona 425:
„”Jechać tam”, pomyślała Alice. W swoim życiu podróżowała bardzo niewiele. Był przekonany, jak wygląda czterogodzinna podróż do Bostonu i odwiedzała Rose na Florydzie. Ale nie chciała studiować za granicą i nie rozumiała, dlaczego ludzie wyjeżdżają z Nowego Jorku. To był jej dom i żadne inne miejsce nie było w stanie go zastąpić.”
Nie jestem w stanie pojąć jak porządne, wydawałoby się, wydawnictwo („Otwarte”) może puścić w świat coś takiego, co wygląda momentami jak tłumaczone przez tłumacza Google, do tego kiepsko radzącego sobie z językiem polskim. I tylko Napolitano żal, bo nawet jeśli tym razem napisała średnią książkę, to aż na takie potraktowanie nie zasłużyła.
Mocna kandydatka do tytułu „Książki – Rozczarowania Roku”. „Drogi Edwardzie” tej samej autorki było lekturą znakomitą, co sprawiło, iż na tę, świeżo u nas wydaną, rzuciłam się zachłannie i z wielkim apetytem. Niestety, nie tylko się nie najadłam, ale i dostałam niestrawności.
więcej Pokaż mimo toPo pierwsze, nawaliła sama Napolitano, tworząc książkę zbyt długą, z nadmierną ilością wątków i do...
Piękna i refleksyjna powieść o zawiłościach relacji rodzinnych i ich wpływie na kolejne pokolenia. Może brzmi banalnie, ale ciągłość tej historii ukazująca drogę od przyczyny do skutku w kształtowaniu się charakterów postaci czyni tę książkę naprawdę terapeutyczną. Ta podróż przez pokolenia pozwala spojrzeć w lustro i w bohaterach ujrzeć dotychczas niezrozumianą część siebie, swoje ukryte pragnienia i lęki, swoją rodzinę. I kto wie, może nawet trochę zrozumieć?
Akcja powieści w większości toczy się w dzielnicy Pilsen w Chicago i skupia się na losach rodziny Padavano. Rose i Charlie Padavano to małżeństwo z wieloletnim doświadczeniem, choć oboje się trochę zgubili. Teraz z reguły dzieli ich ściana, ta fizyczna i metaforyczna, zbudowana z niezrozumienia i żali. Wychowują jednak cztery wspaniałe córki, które łączy przepiękna siostrzana więź – najstarszą Julię, Sylvie i bliźniaczki Emmeline i Cecilię. Rodzina Padavano to typowa rodzina, taka bez upiększeń, jak wielki kocioł, w którym obok miłości buzują też złość, frustracje i niespełnione oczekiwania. W skrócie, jak w każdej rodzinie, pełno tu rzeczy niewypowiedzianych, a jednak wpływających tak silnie na codzienne interakcje. Przede wszystkim jest to jednak dom. A dom, mimo wszystko, to ostoja i bezpieczeństwo. Autorka pięknie ukazała ten uporządkowany chaos rodzinny, który może zarówno unieść, jak i złamać.
W ten świat wchodzi William Waters, świeżo upieczony mąż Julii Padavano, dla którego jakiekolwiek relacje rodzinne to nowość. William bowiem został skreślony przez rodziców odkąd w dzieciństwie zmarła jego siostra – a chłopiec nigdy nie wypełnił luki w sercach rodziców. To więc naturalne, że kiedy znalazł miłość, poddał jej się zupełnie. Nie wiedział jednak, że jednocześnie coraz bardziej tracił siebie.
Zajawka na tylnej okładce zadaje pytanie czy miłość może uzdrowić złamanego człowieka, sugerując, że opowieść ta tyczy się głównie Williama, jednak oferuje ona zdecydowanie więcej niż to. Nawet nie sądzę, że William jest jej głównym bohaterem, bo myślę, że tych jest tu kilku, o czym świadczą chociażby rozdziały pisane z perspektywy coraz to innej postaci. Już wspomniałam, że ogółem jest to opowieść o rodzinie. Ale jest też ona o wadze prawdy i szkodliwości milczenia. O tym, jak powstaje uraza. O potrzebie kontroli. O potrzebie wsparcia i zrozumienia. O znaczeniu słuchania. Jest to powieść lekka i ciężka zarazem. Trochę jak przytulny koc i trochę jak bolesna terapia. Długo będę myśleć o tym, jak Charlie Padavano dodawał skrzydeł swoim córkom. Jak zawsze darzył je uwagą, zainteresowaniem i miłością. I widział w nich to, czego inni nie dostrzegali. Każdemu z nas życzę choć jednej takiej relacji.
Pisanie tej książki z pewnością wymagało od autorki wnikliwości i znakomitej umiejętności obserwacji. Kto wie, może pisząc ją sama musiała się zmierzyć ze swoimi demonami? Książka zdecydowanie wydaje się po prostu prawdziwa. Wciągnęła mnie bardzo, a w wolnych chwilach myślałam o losach jej bohaterów.
Urywam jedną gwiazdkę tylko ze względu na dwie rzeczy. Po pierwsze, jest napisana bardzo prostym językiem właściwym Amerykańskim autorom, który nie do końca odpowiada mojej osobistej potrzebie lekkiej poetyckości w prozie. Po drugie, brakowało mi rozdziału z perspektywy Rose Padavano. Uważam, że wszystko zostało opisane z taką ciągłością, że zabrakło mi małego chociaż wyjaśnienia zmiany, która zaszła w matce. To są jednak szczegóły, które w żadnym wypadku nie powinny zrażać do sięgnięcia po tę wspaniałą lekturę.
Piękna i refleksyjna powieść o zawiłościach relacji rodzinnych i ich wpływie na kolejne pokolenia. Może brzmi banalnie, ale ciągłość tej historii ukazująca drogę od przyczyny do skutku w kształtowaniu się charakterów postaci czyni tę książkę naprawdę terapeutyczną. Ta podróż przez pokolenia pozwala spojrzeć w lustro i w bohaterach ujrzeć dotychczas niezrozumianą część...
więcej Pokaż mimo toOstatnio przeczytany tytuł, który polecacie każdemu ?
Proszę Państwa,oto on .
Tytuł, który polecam Wszem i wobec.
Skomplikowane losy rodziny zawarte w tej książce tworzą labirynt zależności.
Co jeśli wszystko zaczyna się sypać, a relacje rozpadać?
Co jeśli aby odnaleźć szczęście trzeba zerwać więzi z najbliższymi i stać się niezależna w całkiem nowej rzeczywistości?
W tej książce jak dla mnie nie ma głównych bohaterów, choć początkowo uważałam że będzie to historia Julii i Williama.
Miłosne love story gdzie William zyska rodzinę ,której pragnął i zyska spełnienie i wewnętrzny spokój .
Bardziej nie mogłam się pomylić .
Bo choć owszem od tego poniekąd zaczyna się historia to późniejszy splot twist wszystko zmienia .
Przykład bohatera pokazuje ,że nie można wymazać przeszłości , nie uporawszy się z problemami. Jednak sam William, który nie tylko nie będzie odnajdywał się w sytuacji ,zagubiony , niedowartościowany, spełniający czyjeś oczekiwania aby to zrozumieć będzie musiał przejść długą droge i znaleźć prawdziwych przyjaciół.
Julia natomiast ze swoim wyobrażeniem idealnej rodziny bywa irytująca jednak z czasem zrozumiałam podobnie jak ona sama ,że to wyobrażenie nie było nawet jej tylko jej matki .
To ona z początku była spoiwem łączącym postacie jednak kiedy zdecyduje się postawić na siebie w najbardziej krytycznym momencie nie każdy spojrzy na nią przychylnym okiem ,sama byłam dość zmieszana .
Reszta sióstr odgrywa bardzo ważną rolę w tej książce, ich relacje , zależności to nie tylko siła w rodzinie i wsparcie którego tak wzajemnie potrzebują .
Dla mnie okazały się być symbolem rodziny , która zawsze znajdzie dla Ciebie miejsce.
Niezwykle silne bohaterki , choć różne tworzą naprawdę zgraną paczkę .
W tej historii oprócz rzeczy pięknych,znajdziemy też i te mniej przyjemne .
Trauma pokoleniowa i depresja to rzeczy ,z którymi będzie musiał zmierzyć się William .
Strata, żałoba ,zdrada lojalności to niektóre z problemów naszych sióstr.
Historia jest wielowarstwowa i złożona jak bohaterowie i ich relacje.
Niesamowicie smutna i zarazem piękna .
O skomplikowanych relacjach i miłości
Ogromnie Wam polecam 🦋
Ostatnio przeczytany tytuł, który polecacie każdemu ?
więcej Pokaż mimo toProszę Państwa,oto on .
Tytuł, który polecam Wszem i wobec.
Skomplikowane losy rodziny zawarte w tej książce tworzą labirynt zależności.
Co jeśli wszystko zaczyna się sypać, a relacje rozpadać?
Co jeśli aby odnaleźć szczęście trzeba zerwać więzi z najbliższymi i stać się niezależna w całkiem nowej rzeczywistości?
W...
Rodzinnych sag przeczytalam juz wiele, ale musze przyznac, ze Napolitano udalo sie uchwycic w swojej powiesci cos wyjatkowego. Moze to dopracowane postacie, glebokie relacje, jezyk, wrazliwosc… Trudno to sprecyzowac, ale czulam lekkosc i zaufanie przewracajac kolejne kartki powiesci. I choc jak to w zyciu bywa, i ta historia jest slodko-gorzka to gorycz w tej ksiazce nie przytlacza, wrecz przeciwnie - napawa nadzieja, otula, ogrzewa od srodka.
Rodzinnych sag przeczytalam juz wiele, ale musze przyznac, ze Napolitano udalo sie uchwycic w swojej powiesci cos wyjatkowego. Moze to dopracowane postacie, glebokie relacje, jezyk, wrazliwosc… Trudno to sprecyzowac, ale czulam lekkosc i zaufanie przewracajac kolejne kartki powiesci. I choc jak to w zyciu bywa, i ta historia jest slodko-gorzka to gorycz w tej ksiazce nie...
więcej Pokaż mimo toMoja ocena: 6.8 ⭐️
"Witaj piękna' było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Ann Napolitano. Choć nie przychylę się do większości słów znajdujących się na blurbie, zgodzę się z opinią, iż ta powieść skłania do myślenia o siostrzeństwie i o tym, czym dzielimy się z osobami, które kochamy.
Plusy:
Mocną stroną książki jest pięknie sportretowane siostrzeństwo. Autorka w przekonujący sposób oddała "blaski i cienie" oraz siłę uczucia łączącego zarówno wszystkie siostry Padavano, jak i poszczególne "pary" wewnątrz rodzeństwa. Jednocześnie cała rodzina została przedstawiona realistycznie. Charlie, sportretowany jako nieudacznik nadużywający alkoholu, który okazuje się być sercem i spoiwem całej rodziny. Rose, której toksyczność odstręczała mnie przez większość lektury, będąca matką przenoszącą na córki własne niespełnione ambicje życiowe, potrafiącą wyprzeć się rodziny, zdolną odtrącać i faworyzować dzieci, aby w dogodnym dla siebie momencie zostawić je bez pomocy i wsparcia, których bardzo potrzebowały. Poznając poszczególnych członków i koleje losów rodziny Padavano jesteśmy w stanie uwierzyć w prawdopodobieństwo przestawionych wydarzeń. Początkowe strony pierwszego rozdziału, wprowadzającego czytelnika w historię Williama, osobiście mnie poruszyły. Jego losy odzwierciedlają przyczyny, rozwój oraz skutki depresji i traumy, nie tylko własnej, ale także i tej przeniesionej na dziecko przez rodziców. Cieszę sie, że autorka nie potraktowała tego tematu po macoszemu. Duży plus za wprowadzenia czytelnika w świat sportu i poezji- sięgnę po twórczość Whitmana.
Minusy:
W moim odczuciu książkę można by skrócić o jakieś 50-80 stron bez uszczerbku dla całej historii. W pewnym momencie dochodzi do zachwiania tempa opowieści - autorka pokusiła się o zbyt duży przeskok czasowy w życiorysach swoich bohaterów. Do momentu, kiedy poznajemy dzieciństwo Alice, opowieść toczy sie względnie miarowym tempem, następnie spotykamy bohaterki juz jako dojrzałe kobiety. I od tego momentu fabuła leci na łeb, na szyję. Tak, jakby autorka nie do końca miała pomysł na to, co dalej zrobić ze swoimi postaciami, zorientowawszy sie, ze książka osiągnęła już pułap 350 stron, a sensownego końca nie widać. Szkoda, że nie dano "własnych głosów" bliźniaczkom, Charliemu i Izzy - tych bohaterów poznajemy oczami Williama, Julii Sylvie i Alice. Szkoda, że Sylvie - będąca jedną z głównych bohaterek i przewodniczek czytelnika po wydarzeniach - nie dostała swojego odrębnego domknięcia historii. O jej losach dowiadujemy się w kilku zaledwie zdaniach, wtrąconych gdzieś pomiędzy wypowiedziami pozostałych bohaterów. Nie otrzymała miejsca, w którym mogłaby wyrazić myśli i uczucia w momencie, kiedy jej historia się domykała.
Podsumowanie:
"Witaj piękna" jest powieścią, która potrafi "zagnieździć się" w głowie czytelnika. Jest godna polecenia nie tylko dla tych, których lubią rodzinne sagi, ale i tych, którzy szukają interesującej lektury spoza swojej strefy komfortu. Książka momentami potrafi wzruszyć, czytelnik może utożsamić się z bohaterkami, w każdej z sióstr być może rozpoznając jakąś cząstkę siebie. Choć nie wszystko w "Witaj piękna" zagrało koncertowo, warto poświęcić tej pozycji swój czas.
Moja ocena: 6.8 ⭐️
więcej Pokaż mimo to"Witaj piękna' było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Ann Napolitano. Choć nie przychylę się do większości słów znajdujących się na blurbie, zgodzę się z opinią, iż ta powieść skłania do myślenia o siostrzeństwie i o tym, czym dzielimy się z osobami, które kochamy.
Plusy:
Mocną stroną książki jest pięknie sportretowane siostrzeństwo. Autorka w...
„Witaj, piękna” to historia o relacjach rodzinnych, ich blaskach i cieniach. O miłości, która istnieje wbrew wszystkim przeciwnościom i nie można przed nią uciec. Każda postać tutaj jest inna, inaczej odczuwa, inaczej myśli i od każdej można się czegoś nauczyć. Autorka snując swoją opowieść wnikliwie analizuje ich cechy i zachowania. W żaden sposób ich nie ocenia, nie przypina im łatek ani stereotypowych cech. Utożsamienie i zaprzyjaźnienie się z nimi przychodzi z łatwością.
„Witaj, piękna” trafiła prosto w moje serce. Poruszone w niej tematy są mi bliskie, przez co...silnie odczuwałam każdą emocję, przeżywałam wszystko razem z bohaterami. Niejednokrotnie kręciła mi się w oku łza. Ogarniało mnie wielke współczucie, a momentami też radość. Autorka serwuje istny rollercoaster emocji, a to jest coś, czego ja osobiście w książkach szukam i doceniam najbardziej. Uwielbiam „czuć” to co czytam i ta historia mi to zapewniła.
Powieść dotyka bolesnych tematów takich jak depresja, śmierć bliskich osób, żałobę, wpływ wychowania na dorosłe życie. Nie jest to łatwa lektura, przez którą się płynie. Tu trzeba łapać oddech i dać sobie czas na przemyślenia. Jednak jej przekaz jest wart każdej minuty z nią spędzonej.
To książka, o której się nie zapomina. Jestem nią całkowicie zachwycona. Opowieść jest taka prawdziwa, że aż boli, a jednocześnie napawa optymizmem. Uświadamia nam, że gdy jedne drzwi się zamykają, drugie gdzieś się otwierają i zapraszają nas do środka.
Istna perełka dla fanów literatury pięknej, ode mnie dostaje najwyższe noty!
„Witaj, piękna” to historia o relacjach rodzinnych, ich blaskach i cieniach. O miłości, która istnieje wbrew wszystkim przeciwnościom i nie można przed nią uciec. Każda postać tutaj jest inna, inaczej odczuwa, inaczej myśli i od każdej można się czegoś nauczyć. Autorka snując swoją opowieść wnikliwie analizuje ich cechy i zachowania. W żaden sposób ich nie ocenia, nie...
więcej Pokaż mimo toAbsolutnie przepiękna. Towarzyszenie bohaterom od czasów nastoletnich do dorosłości. Obecność przy emocjach związanych ze stratą, wybaczeniem. Ale przede wszystkim masa miłości!! ❤️🔥
Absolutnie przepiękna. Towarzyszenie bohaterom od czasów nastoletnich do dorosłości. Obecność przy emocjach związanych ze stratą, wybaczeniem. Ale przede wszystkim masa miłości!! ❤️🔥
Pokaż mimo to“Witaj piękna” to książka, której nie da się przeczytać, nie pozwalając sobie na chwile refleksji. Pozycja ląduje w mojej topce książek na przestrzeni ostatnich lat. To historia, do której na pewno kiedyś jeszcze wrócę.
Po więcej zapraszam na: https://www.instagram.com/czytam.z.beza/
“Witaj piękna” to książka, której nie da się przeczytać, nie pozwalając sobie na chwile refleksji. Pozycja ląduje w mojej topce książek na przestrzeni ostatnich lat. To historia, do której na pewno kiedyś jeszcze wrócę.
Pokaż mimo toPo więcej zapraszam na: https://www.instagram.com/czytam.z.beza/
książka porusza wiele życiowych i trudnych kwestii,
nasycona jest również całym wachlarzem emocji
autorka wykreowała interesujące portrety kobiet, w których myślę wiele czytelniczek odnajdzie cząstkę samej siebie 👩🏽🤝👩🏼
dzieje się tu naprawdę sporo, a zwarzywszy na objętość książki > tempo wydarzeń jest bardzo podkręcone natomiast sama akcja nie pędzi..
to raczej spokojna opowieść o życiu, w którym jest wiele przeszkód do pokonania
język jest tu prosty i bardzo przystępny ✍🏼
jest to lektura, którą przyjemnie się czyta 😉
książka porusza wiele życiowych i trudnych kwestii,
więcej Pokaż mimo tonasycona jest również całym wachlarzem emocji
autorka wykreowała interesujące portrety kobiet, w których myślę wiele czytelniczek odnajdzie cząstkę samej siebie 👩🏽🤝👩🏼
dzieje się tu naprawdę sporo, a zwarzywszy na objętość książki > tempo wydarzeń jest bardzo podkręcone natomiast sama akcja nie pędzi..
to raczej...
Uwielbiam tą autorkę, jej postaci żyją, są z krwi i kości, pragną, są odważni i wrażliwi. Czyta się bez tchu. Cudo. Polecam też "Drogi Edwardzie".
Uwielbiam tą autorkę, jej postaci żyją, są z krwi i kości, pragną, są odważni i wrażliwi. Czyta się bez tchu. Cudo. Polecam też "Drogi Edwardzie".
Pokaż mimo to