Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sam zamysł ciekawy, natomiast o ile płytkość i brak charakteru postaci pasowała do dzieci w pierwszej części serii, o tyle w tej jest już irytująca. Prawie wszystkie postacie są identyczne - kochliwe, złośliwe, wszystko kręci się wokół "kocham cię", a "nienawidzę cię" i nie byłoby w tym nic złego, gdyby prowadziły do tego wątki i historie, ale autorka szczędzi historii dookoła głównego wątku.
Główna bohaterka również pozostaje infantylna i nie budzi już sympatii.

Sam zamysł ciekawy, natomiast o ile płytkość i brak charakteru postaci pasowała do dzieci w pierwszej części serii, o tyle w tej jest już irytująca. Prawie wszystkie postacie są identyczne - kochliwe, złośliwe, wszystko kręci się wokół "kocham cię", a "nienawidzę cię" i nie byłoby w tym nic złego, gdyby prowadziły do tego wątki i historie, ale autorka szczędzi historii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię lekkie powieści, pisane przyjemnym językiem, takie, które szybko i łatwo się czyta. Książki Belindy Jones z pewnością należą do właśnie tej grupy a "Akademia Miłości" to przyjemna powieść dla ludzi, którzy siedząc w tramwaju marzą o tym, żeby chociaż na chwilę przenieść się w słoneczne i mniej tłoczne miejsce, co też ta opowieść nam umożliwia. Chwilowy, mam nadzieję, substytut mojej własnej podróży do Wenecji i doskonała zabawa na parę dni! Gorąco polecam.

Lubię lekkie powieści, pisane przyjemnym językiem, takie, które szybko i łatwo się czyta. Książki Belindy Jones z pewnością należą do właśnie tej grupy a "Akademia Miłości" to przyjemna powieść dla ludzi, którzy siedząc w tramwaju marzą o tym, żeby chociaż na chwilę przenieść się w słoneczne i mniej tłoczne miejsce, co też ta opowieść nam umożliwia. Chwilowy, mam nadzieję,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miła lektura, pozwalająca przenieść się na moment do zimowej krainy malowniczego Quebecu, który zwiedza główna bohaterka, poznając nowych niezwykle interesujących ludzi i pakując się w dość niecodziennie tarapaty. Czuję, że kiedyś Karnawał Zimowy w Quebecu musi stać się moim celem na poświąteczną zabawę!

Miła lektura, pozwalająca przenieść się na moment do zimowej krainy malowniczego Quebecu, który zwiedza główna bohaterka, poznając nowych niezwykle interesujących ludzi i pakując się w dość niecodziennie tarapaty. Czuję, że kiedyś Karnawał Zimowy w Quebecu musi stać się moim celem na poświąteczną zabawę!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie dziwię się zupełnie, że to bestseller. Ani trochę.
Doskonale się czyta, fabuła, choć prosta, jest wciągająca, postacie wyraziste, łatwo można się do nich przywiązać. Autorka używa bardzo przyjemnego języka (polecam przeczytać w oryginale!), który w odpowiednich momentach bawi do łez, a w innych znowu niemal zmusza nas do płaczu. Jako, że występuje narracja pierwszoosobowa, łatwiej jest uczynić powieść bardzo emocjonalną, co autorka wykorzystała do granic możliwości. Naprawdę, lekka, przyjemna lektura, myślę, że może odpowiadać nawet tym, którzy nie przepadają za fantastyką.

Nie dziwię się zupełnie, że to bestseller. Ani trochę.
Doskonale się czyta, fabuła, choć prosta, jest wciągająca, postacie wyraziste, łatwo można się do nich przywiązać. Autorka używa bardzo przyjemnego języka (polecam przeczytać w oryginale!), który w odpowiednich momentach bawi do łez, a w innych znowu niemal zmusza nas do płaczu. Jako, że występuje narracja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Choć mówi się, że kolejne części cyklu zawsze są gorsze od pierwszej, czego bałam się doświadczyć i w tym przypadku, "Sekret Julii" nie zawodzi. Akcja toczy się wartko, przyjemnie się czyta, a sposób pisania autorki jest poważny, zabawny - odpowiedni w danych momentach. Uwielbiam porównania, które stosuje (nie raz zaśmiewałam się do łez, np. kiedy porównywała Kenjiego do kleju). Gorąco polecam ;)

Choć mówi się, że kolejne części cyklu zawsze są gorsze od pierwszej, czego bałam się doświadczyć i w tym przypadku, "Sekret Julii" nie zawodzi. Akcja toczy się wartko, przyjemnie się czyta, a sposób pisania autorki jest poważny, zabawny - odpowiedni w danych momentach. Uwielbiam porównania, które stosuje (nie raz zaśmiewałam się do łez, np. kiedy porównywała Kenjiego do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fabuła ciekawa, choć bardzo przypomina mi film "Zapowiedź", trochę za bardzo. Natomiast styl pisania Leonardo Patrignaniego nie zachwyca, jest wręcz irytujący w porównaniu z kunsztem literackim autorów, których książki czytałam w ostatnim czasie. Trochę infantylny, prymitywny, ale da się przeżyć. Lekka i szybka lektura.

Fabuła ciekawa, choć bardzo przypomina mi film "Zapowiedź", trochę za bardzo. Natomiast styl pisania Leonardo Patrignaniego nie zachwyca, jest wręcz irytujący w porównaniu z kunsztem literackim autorów, których książki czytałam w ostatnim czasie. Trochę infantylny, prymitywny, ale da się przeżyć. Lekka i szybka lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od jakiegoś czasu książki nie były w stanie sprostać moim oczekiwaniom, głównie z powodu mojego ogromnego przywiązania do "Legendy" oraz "Selekcji" (którym robię reklamę w prawie każdej opinii :] ), ale "Przez burze ognia" naprawdę mnie zachwyciła. Z miejsca polubiłam głównych bohaterów, szczególnie Perry'ego, w którego dzikości jest coś, czego szukam w męskich postaciach w czytanych przeze mnie książkach. Zarówno Perry, jak i Aria, odzwierciedlają wszystkie cechy, jakie chciałam w nich dostrzec od samego początku. Podoba mi się również to, że akcja powieści rozwija się tak, jak bym sobie tego życzyła, co zawsze dostarcza mi dodatkowej radości podczas lektury ;) Gorąco polecam!

Od jakiegoś czasu książki nie były w stanie sprostać moim oczekiwaniom, głównie z powodu mojego ogromnego przywiązania do "Legendy" oraz "Selekcji" (którym robię reklamę w prawie każdej opinii :] ), ale "Przez burze ognia" naprawdę mnie zachwyciła. Z miejsca polubiłam głównych bohaterów, szczególnie Perry'ego, w którego dzikości jest coś, czego szukam w męskich postaciach w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku byłam bliska odłożenia książki z powrotem na półkę z zamiarem nie powrócenia do niej nigdy w życiu. Wizja świata przedstawiona na początku trochę mnie przeraziła, ale w przeciwieństwie do tego, przedstawionego w "Igrzyskach Śmierci" czy trylogii "Selekcja", nie był jednocześnie przerażający i pociągający. Tym razem spodziewałam się raczej słabej powieści.
Cieszę się jednak, że przetrwałam kilka pierwszych rozdziałów, bo akcja powieści rozwinęła się i sprostała moim oczekiwaniom. Fabuła jest interesująca, coś innego, niż dotychczas i rzeczywiście wciąga. Zmusza do analizowania, zastanawiania się i zagłębiania w fakty, które nie są bezpośrednio podane w treści, a można je wyczytać jedynie pomiędzy wierszami. Ponadto ma pozytywne zakończenie - a to zawsze jest dodatkowy atut z punktu widzenia niepoprawnych romantyków i ludzi wierzących w zwycięstwo dobra nad złem, do których ja z pewnością należę ;)

Na początku byłam bliska odłożenia książki z powrotem na półkę z zamiarem nie powrócenia do niej nigdy w życiu. Wizja świata przedstawiona na początku trochę mnie przeraziła, ale w przeciwieństwie do tego, przedstawionego w "Igrzyskach Śmierci" czy trylogii "Selekcja", nie był jednocześnie przerażający i pociągający. Tym razem spodziewałam się raczej słabej powieści....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawdopodobnie jestem tak skrzywioną Potteromaniaczką, że nawet gdyby opowiadanie było beznadziejne, i tak oceniałbym je na 10 ;) Na szczęście nie było i moja dziesiątka jest całkowicie usprawiedliwiona. Jedyne, co mi się nie podoba to jego ZNIKOMA ilość. Huncwoci i ich przygody to temat, który pani Rowling powinna podjąć znacznie poważniej i napisać powieść. Albo trylogię. A najlepiej kolejny siedmiotomowy cykl - na pewno wyobraźnia byłaby dla niej łaskawa i powstałby kolejny bestseller.
Cóż, pozostaje tylko żałować ;(

Prawdopodobnie jestem tak skrzywioną Potteromaniaczką, że nawet gdyby opowiadanie było beznadziejne, i tak oceniałbym je na 10 ;) Na szczęście nie było i moja dziesiątka jest całkowicie usprawiedliwiona. Jedyne, co mi się nie podoba to jego ZNIKOMA ilość. Huncwoci i ich przygody to temat, który pani Rowling powinna podjąć znacznie poważniej i napisać powieść. Albo trylogię....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka, którą lekko i przyjemnie się czyta, pomimo słowotwórstwa, dziwnego języka i niezrozumiałych wyrażeń, których używają dzieciaki uwięzione w Strefie. Choć nie trzyma w napięciu tak, jakbym sobie tego życzyła, dostarcza dreszczyku emocji i zagadek pozornie nie do rozwiązania. Bohaterowie zostali tak wykreowani, że autor niewątpliwie ma wpływ na to, których lubimy, do których się przywiązujemy, a których, podobnie jak Thomas, nie możemy znieść. Choć "Więzień Labiryntu" nie dorównuje, moim zdaniem, takim powieściom jak "Igrzyska Śmierci", czy "Harry Potter", to z pewnością jest on warty polecenia i każdy, kto lubi książki tego typu, powinien czuć się zachęcony do sięgnięcia po nią ;)

Bardzo dobra książka, którą lekko i przyjemnie się czyta, pomimo słowotwórstwa, dziwnego języka i niezrozumiałych wyrażeń, których używają dzieciaki uwięzione w Strefie. Choć nie trzyma w napięciu tak, jakbym sobie tego życzyła, dostarcza dreszczyku emocji i zagadek pozornie nie do rozwiązania. Bohaterowie zostali tak wykreowani, że autor niewątpliwie ma wpływ na to,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonałe zwieńczenie serii. Jestem zawiedziona, że to tylko trzy tomy, bo zakochać się w bohaterach naprawdę nie było trudno. Będę niemal tęsknić za spacerami po pałacowych korytarzach w towarzystwie Americi, za zastanawianiem się jaką też decyzję podejmie i czy będzie ona zgodna z tym, czego ja bym sobie życzyła.
Jestem niesamowicie zadowolona, że losy bohaterów potoczyły się tak, jak tego chciałam, choć w niektórych momentach następowały takie zwroty, że traciłam pewność co do prawidłowości moich przewidywań. Bardzo przyjemna lektura, od której nie można się oderwać. Ja nie przeczytałam "Jedynej" - ja ją POCHŁONĘŁAM, tak szybko, że żałuję iż w ogóle jestem zdolna do szybkiego czytania, bo stanowczo wolałabym zostać z nimi na dłużej. ;)

Doskonałe zwieńczenie serii. Jestem zawiedziona, że to tylko trzy tomy, bo zakochać się w bohaterach naprawdę nie było trudno. Będę niemal tęsknić za spacerami po pałacowych korytarzach w towarzystwie Americi, za zastanawianiem się jaką też decyzję podejmie i czy będzie ona zgodna z tym, czego ja bym sobie życzyła.
Jestem niesamowicie zadowolona, że losy bohaterów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są książki, które czyta się z przyjemnością, ale bez fajerwerków. Są też takie, od których wręcz nie można się oderwać, zanim przeczyta się je od deski do deski. "Elita" z pewnością należy do tych drugich! Wprost zakochałam się w bohaterach tej książki, niemal czuję, że wybory Americi są też moimi wyborami, gorąco kibicuję raz Maxonowi, raz Aspenowi, tak samo jak America nienawidzę Celeste i uwielbiam Marlee, tak samo irytuje mnie i martwi niesprawiedliwość w jej państwie i wprost nie mogę się doczekać dalszego ciągu. "Elita", podobnie jak pierwszy tom trylogii, idealnie wpasowuje się w mój gust i gorąco polecam ją wszystkim fanom Harry'ego Pottera czy Daya i June. Z pewnością "Selekcja" także będzie wam się podobać!

Są książki, które czyta się z przyjemnością, ale bez fajerwerków. Są też takie, od których wręcz nie można się oderwać, zanim przeczyta się je od deski do deski. "Elita" z pewnością należy do tych drugich! Wprost zakochałam się w bohaterach tej książki, niemal czuję, że wybory Americi są też moimi wyborami, gorąco kibicuję raz Maxonowi, raz Aspenowi, tak samo jak America...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka powieść na lato - trochę o jedzeniu, więcej o przyjaźni miłości i problemach życia codziennego. Główna postać wydaje się sympatyczna, ale pomimo tego trudno jest ją lubić, że względu na głupoty, które nieustannie wyczynia. Mimo to dobrze się czyta ;)

Lekka powieść na lato - trochę o jedzeniu, więcej o przyjaźni miłości i problemach życia codziennego. Główna postać wydaje się sympatyczna, ale pomimo tego trudno jest ją lubić, że względu na głupoty, które nieustannie wyczynia. Mimo to dobrze się czyta ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała, ciepła powieść na lato. Niesamowite opisy krajobrazów Sycylijskich, a w szczególności tradycyjnych sycylijskich potraw, które z pewnością zainteresują każdego wielbiciela włoskiej kuchni, albo kuchni w ogóle. Od samego czytania ślinka napływa do ust i ciężko jest oprzeć się podjadaniu podczas czytania. W wyobraźni, dzięki tej powieści, zwiedziłam Sycylię, ale dzięki temu ciągnie mnie tam jeszcze bardziej.

Wspaniała, ciepła powieść na lato. Niesamowite opisy krajobrazów Sycylijskich, a w szczególności tradycyjnych sycylijskich potraw, które z pewnością zainteresują każdego wielbiciela włoskiej kuchni, albo kuchni w ogóle. Od samego czytania ślinka napływa do ust i ciężko jest oprzeć się podjadaniu podczas czytania. W wyobraźni, dzięki tej powieści, zwiedziłam Sycylię, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka, przyjemna opowieść na lato, pełna wyrazistych postaci, humoru i zabawnych, czasem absurdalnych sytuacji, które, jakby się wydawało, nie mają prawa zdarzyć się w rzeczywistości, a jednak mają miejsce. Pozytywnie nastawiająca historia przyjaźni, bezinteresownej pomocy, a czasem pomocy, która niesie za sobą pewne korzyści, ale pozostaje dobrym uczynkiem.

Lekka, przyjemna opowieść na lato, pełna wyrazistych postaci, humoru i zabawnych, czasem absurdalnych sytuacji, które, jakby się wydawało, nie mają prawa zdarzyć się w rzeczywistości, a jednak mają miejsce. Pozytywnie nastawiająca historia przyjaźni, bezinteresownej pomocy, a czasem pomocy, która niesie za sobą pewne korzyści, ale pozostaje dobrym uczynkiem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Evans nie zawodzi, nigdy. Wzruszająca, mądra, momentami zabawna i napełniająca nadzieją powieść. Niesamowite w jak lekki i przyjemny sposób Evans potrafi pisać o sprawach trudnych, smutnych i ważnych dla nas wszystkich, jak trafne są jego konkluzje.

Evans nie zawodzi, nigdy. Wzruszająca, mądra, momentami zabawna i napełniająca nadzieją powieść. Niesamowite w jak lekki i przyjemny sposób Evans potrafi pisać o sprawach trudnych, smutnych i ważnych dla nas wszystkich, jak trafne są jego konkluzje.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobry kryminał, bez udziwnień. Jednak mimo szczerych chęci i uważnego wczytywania się NIE DA SIĘ przewidzieć zakończenia.

Dobry kryminał, bez udziwnień. Jednak mimo szczerych chęci i uważnego wczytywania się NIE DA SIĘ przewidzieć zakończenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc po przeczytaniu tego, co znalazło się na odwrocie okładki, spodziewałam się po tej książce znacznie, znacznie więcej. Chciałam dreszczyku emocji, chciałam przywiązać się do bohaterów, ale nic z tego, nie tym razem. Najwyraźniej po "Legendzie" Marie Lu, czy "Igrzyskach Śmierci", "Numery" nie są w stanie tak mnie wciągnąć.
Zakończenie, nie powiem jakie, trochę mnie zdegustowało. Na mój gust jest po prostu głupie.

Szczerze mówiąc po przeczytaniu tego, co znalazło się na odwrocie okładki, spodziewałam się po tej książce znacznie, znacznie więcej. Chciałam dreszczyku emocji, chciałam przywiązać się do bohaterów, ale nic z tego, nie tym razem. Najwyraźniej po "Legendzie" Marie Lu, czy "Igrzyskach Śmierci", "Numery" nie są w stanie tak mnie wciągnąć.
Zakończenie, nie powiem jakie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak bardzo przywiązałam się do Daya, że żałuję, iż to tylko trylogia, a nie siedmiotomowy cykl. Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności autorki, która umożliwiła mi odnalezienie siebie samej na kartach książki, między wierszami. Jestem zachwycona trzymającą w napięciu fabułą, która całkowicie pokrywała z moimi oczekiwaniami i nadziejami. Myślę, że jeszcze nie raz będę wracać do tej książki, bo nadzieje na przeczytanie kiedykolwiek drugiej takiej mogą okazać się płonne ;)

Tak bardzo przywiązałam się do Daya, że żałuję, iż to tylko trylogia, a nie siedmiotomowy cykl. Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności autorki, która umożliwiła mi odnalezienie siebie samej na kartach książki, między wierszami. Jestem zachwycona trzymającą w napięciu fabułą, która całkowicie pokrywała z moimi oczekiwaniami i nadziejami. Myślę, że jeszcze nie raz będę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedyny pozytywny aspekt treści tej książki to fakt, że ludzie czasami dochodzą do wniosku, ze jednak nie są nieomylni i się zmieniają.

Jedyny pozytywny aspekt treści tej książki to fakt, że ludzie czasami dochodzą do wniosku, ze jednak nie są nieomylni i się zmieniają.

Pokaż mimo to