Czułam się jakbym czytała pamiętnik połączony z przewodnikiem. Lekka, ale fabuły bardzo mało. Niektóre wątki poucinane lub "dziwnie" zakończone

Czułam się jakbym czytała pamiętnik połączony z przewodnikiem. Lekka, ale fabuły bardzo mało. Niektóre wątki poucinane lub "dziwnie" zakończone

Srednia, ale sprawila, ze naprawde chcialabym zobaczyc zimowa Kanade. Historia moglaby byc lepsza albo chociaz zakonczenie.

Srednia, ale sprawila, ze naprawde chcialabym zobaczyc zimowa Kanade. Historia moglaby byc lepsza albo chociaz zakonczenie.

Dziwna. Miałam nadzieję na ciekawą książkę. Zrezygnowałam po 130 stronach. Naciągane sytuacje. Komercja zimy itp.

Dziwna. Miałam nadzieję na ciekawą książkę. Zrezygnowałam po 130 stronach. Naciągane sytuacje. Komercja zimy itp.

Fajna książka miła odskocznia od kryminałów. Jeśli szukasz czegoś lekkiego to właśnie jest to. ☺️

Fajna książka miła odskocznia od kryminałów. Jeśli szukasz czegoś lekkiego to właśnie jest to. ☺️

Książka ta już od pierwszych stron bardzo mnie urzekła i wprowadziła w magię tego miasta gdzie dzieje się historia. Z zapartym tchem czytałam dalszą przygodę Kristy w tym zimowym mieście. Ciekawie się czytało się o jej udziale w jeździe psim zaprzęgiem czy perypetiach miłosnych. W pierwszej chwili myślałam, że mężczyzna którego poznała jako pierwszego okaże się to zimową miłością. Ale gdy dalej czytałam i pojawiało się coraz więcej postaci to już wiedziałam, że to było błędne myślenie. A mężczyzna, który chyba okazał się tym jedynym był tym facetem o którym marzy w dzieciństwie większość kobiet. Dla mnie ta historia jest jak magiczna zimowa bajka, pomimo tych codziennych spraw i wyborów, które towarzyszą Kristcie. Dla mnie też magiczną zimową bajką jest miasto Quebec, które dzięki po świetnym opisie tego miejsca w książce mam ochotę bardzo je odwiedzić i zaznać tej zimowej bajki.

Książka ta już od pierwszych stron bardzo mnie urzekła i wprowadziła w magię tego miasta gdzie dzieje się historia. Z zapartym tchem czytałam dalszą przygodę Kristy w tym zimowym mieście. Ciekawie się czytało się o jej udziale w jeździe psim zaprzęgiem czy perypetiach miłosnych. W pierwszej chwili myślałam, że mężczyzna którego poznała jako pierwszego okaże się to zimową...

Nudna, ledwo dobrnelam do końca...

Nudna, ledwo dobrnelam do końca...

Tytuł: “Zimowe serca”
Autor: Belina Jones
Wydawnictwo: W.A.B.

🖤Moja ocena to 7.5/10.

🖤Krista wraz z przyjaciółką prowadzi bloga podróżniczego, gdzie pomaga swoim obserwatorom dotrzeć do najlepszych miejsc na całym świecie. W tym momencie znajduje się w kuli śnieżnej, właśnie tak wygląda jej hotel w jednej z prowincji Kanady, Quebec. Mimo początkowej urazu do minusowego mrozu, serce Kristy zaczyna topnieć pod wpływem tajemniczego mężczyzny.

🌸RECENZJA🌸

🖤Wszystko i nic. Właśnie tak określiłabym cały początek książki, czytając, miałam wrażenie, że autorka chce zrobić za dużo w jednym miejscu i wyszło z tego dużo zamieszania. W książce jest wiele niesamowitych opisów atrakcji i miejsc do zwiedzania, że aż sama podczas czytania miałam ochotę się tam znaleźć. Muszę przyznać autorce, talent do szczegółowych, ale nie nudzących
opisów.

🖤Czasami miałam wrażenie, że cała akcja książki krąży, nie ma żadnych konkretów, chociażby, jednego mężczyzny w życiu bohaterki. Każdego osobnika płci przeciwnej brała za potencjalnego kandydata na męża i czasami wychodziły z tego nieprzyjemne sytuacje, choć wydawałoby się, że swój typ ma już dawno. Jednak jej ciekawość i dobroć (chociaż czasami nie była ona tak dobra) dawały książce miłego humoru i mnie do niej przekonały. Nie nudziłam się czytając, a odkładając książkę, rozmyślałam co mogłoby się dalej wydarzyć, co jest wielkim plusem książki!

🖤Trzeba przyznać, że autorka fajnie i ciekawie rozbudowała każdego z bohaterów, nikt nie został pominięty, ale też nikim nie zostałam przytłoczona. Jest to naprawdę wspaniała książka na mroźnie wieczory, ostrzegam jednak, abyście nie spodziewali się tutaj gorących scen, bo nie ma szans, żebyście je znaleźli.

🖤Moja ulubiona scena to pierwsze spotkanie Kristy i mężczyzny, z którym zakończyła się jej książkowa historia.

Tytuł: “Zimowe serca”
Autor: Belina Jones
Wydawnictwo: W.A.B.

🖤Moja ocena to 7.5/10.

🖤Krista wraz z przyjaciółką prowadzi bloga podróżniczego, gdzie pomaga swoim obserwatorom dotrzeć do najlepszych miejsc na całym świecie. W tym momencie znajduje się w kuli śnieżnej, właśnie tak wygląda jej hotel w jednej z prowincji Kanady, Quebec. Mimo początkowej urazu do minusowego...

Jestem w trakcie czytania. Książka jest forma reportazu z wycieczki. Pięknie przedstawiony krajobraz.

Jestem w trakcie czytania. Książka jest forma reportazu z wycieczki. Pięknie przedstawiony krajobraz.

Zapowiadało się całkiem przyjemnie, fajny pomysł na fabułę, kilka zabawnych sytuacji... a później się zaczęło. Wiele opisów, niewiarygodne akcje, naiwna, wszędobylska i pomocna główna bohaterka. Za dużo. Za nudno. Za infantylnie. I rozwiązanie fabuły średnie. Miałam apetyt na więcej.

Zapowiadało się całkiem przyjemnie, fajny pomysł na fabułę, kilka zabawnych sytuacji... a później się zaczęło. Wiele opisów, niewiarygodne akcje, naiwna, wszędobylska i pomocna główna bohaterka. Za dużo. Za nudno. Za infantylnie. I rozwiązanie fabuły średnie. Miałam apetyt na więcej.

To bardziej przewodnik turystyczny niż cokolwiek innego. Reakcje między bohaterami nie istnieją, uczucia biorą się znikąd. Zachowanie głównej bohaterki irytujące i wścibskie.
Miałkie - to słowo doskonale opisuje tę ksiazkę.

To bardziej przewodnik turystyczny niż cokolwiek innego. Reakcje między bohaterami nie istnieją, uczucia biorą się znikąd. Zachowanie głównej bohaterki irytujące i wścibskie.
Miałkie - to słowo doskonale opisuje tę ksiazkę.