-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Sztuczna inteligencja, jako temat przewodni thrillera. Dla mnie technologia i to wszystko, co z nią związane to absolutnie czarna magia. Dlatego wierzę we wszystko mimo, że nie pojmuję 😇 Natomiast fabuła, to co się tutaj działo 🤯 czytałam z zapartym tchem, coś tam się domyślałam, ale i tak na koniec Autor mi tak zagrał na nosie, że aż czytałam dwa razy, czy na pewno dobrze rozumiem 😅 co do tego zakończenia mam mieszane uczucia (chętnie to przegadam w wiadomościach, jeśli czytaliście).
Sztuczna inteligencja, jako temat przewodni thrillera. Dla mnie technologia i to wszystko, co z nią związane to absolutnie czarna magia. Dlatego wierzę we wszystko mimo, że nie pojmuję 😇 Natomiast fabuła, to co się tutaj działo 🤯 czytałam z zapartym tchem, coś tam się domyślałam, ale i tak na koniec Autor mi tak zagrał na nosie, że aż czytałam dwa razy, czy na pewno dobrze...
więcej mniej Pokaż mimo to
Takiego Mossa nie znałam, taki mi się podoba bardziej. Kryminał z elementami wierzeń, legend, dziecięcych sennych mar, wspomnień. Nieoczywisty, niespieszny (nie mylić z nudą), niepokojący.
Do tej pory Moss kojarzył mi się z brutalnością i elementem mocnego zaskoczenia.
Tutaj zaskoczenie również było, ale zupełnie inaczej poprowadzone.
Dobre to było! Chciałabym jeszcze kiedyś spotkać Sambora.
Takiego Mossa nie znałam, taki mi się podoba bardziej. Kryminał z elementami wierzeń, legend, dziecięcych sennych mar, wspomnień. Nieoczywisty, niespieszny (nie mylić z nudą), niepokojący.
Do tej pory Moss kojarzył mi się z brutalnością i elementem mocnego zaskoczenia.
Tutaj zaskoczenie również było, ale zupełnie inaczej poprowadzone.
Dobre to było! Chciałabym jeszcze...
Kto już czytał którąś książkę Autora, ten wie czego się spodziewać. To nie tylko zoom na bohaterkę, którą tym razem jest Krwawa Brygida (już sam przydomek jeży włosy, prawda?).
Molenda opowiada szeroko o tle, o tym, co kształtowało Hildegard i jak ukształtowało.
Przerażająca. Myślę, że niezależnie od tego, ile wiemy na temat historii, wojny, na temat ludzkiej psychiki, bestialstwa, to i tak opowieść Molendy będzie przerażająca.
Niezmiennie powtarzam, że te książki trzeba czytać, trzeba wiedzieć i pamiętać 🖤 człowiek, to najlepsze i najgorsze, co istnieje na ziemii.
Kto już czytał którąś książkę Autora, ten wie czego się spodziewać. To nie tylko zoom na bohaterkę, którą tym razem jest Krwawa Brygida (już sam przydomek jeży włosy, prawda?).
Molenda opowiada szeroko o tle, o tym, co kształtowało Hildegard i jak ukształtowało.
Przerażająca. Myślę, że niezależnie od tego, ile wiemy na temat historii, wojny, na temat ludzkiej psychiki,...
Czytałam. Płakałam. Śmiałam się. Notowałam. Wspominałam. Analizowałam.
Ogromnie mnie poruszyła. Niby nic, a w każdym rozdziale coś do zapamiętania. Niby nic, a ogrom emocji, które już przeżyłam w moim życiu. Opisane sytuacje, które znam z autopsji. Zanotowane wnioski, do których ja długo dochodziłam.
Oczywiście to wszystko "między wierszami", wątkami i słowami, które mnie nie dotyczą, ale dotyczą na przykład Ciebie.
"Wiem, co czujesz" dotknie każdą z nas na inny sposób, ale dotknie. Będę do niej wracać
Czytałam. Płakałam. Śmiałam się. Notowałam. Wspominałam. Analizowałam.
Ogromnie mnie poruszyła. Niby nic, a w każdym rozdziale coś do zapamiętania. Niby nic, a ogrom emocji, które już przeżyłam w moim życiu. Opisane sytuacje, które znam z autopsji. Zanotowane wnioski, do których ja długo dochodziłam.
Oczywiście to wszystko "między wierszami", wątkami i słowami, które mnie...
Uwaga-to jedna z tych książek, które oceniamy przez pryzmat swoich doświadczeń, nie da się obiektywnie, a przynajmniej ja nie potrafię.
Rozwód to nigdy nie jest decyzja chwili. Nigdy nie jest tak, że ktoś z normalnego, stabilnego związku budzi się pewnego dnia i mówi: odchodzę.
Ale! Zazwyczaj jest tak, że dla tej drugiej osoby to jest zaskoczenie.
Ta książka świetnie mówi o tym, jak bardzo brakuje w związkach rozmowy. O tym, że często zapominamy, że małżeństwo to dwie odrębne jednostki (mimo, że tworzące jedność).
Łatwo by mi było podać sobie rękę z Beą, ba! Reagowałam dokładnie tak jak ona, wiele nas łączy.
Jednak w pełni też rozumiem jej męża. Część tego dramatu pisana z jego perspektywy to bardzo dobry zabieg.
Trudna, bolesna, ale też bardzo mądra książka. Bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać.
Uwaga-to jedna z tych książek, które oceniamy przez pryzmat swoich doświadczeń, nie da się obiektywnie, a przynajmniej ja nie potrafię.
Rozwód to nigdy nie jest decyzja chwili. Nigdy nie jest tak, że ktoś z normalnego, stabilnego związku budzi się pewnego dnia i mówi: odchodzę.
Ale! Zazwyczaj jest tak, że dla tej drugiej osoby to jest zaskoczenie.
Ta książka świetnie mówi...
Polskie Archiwum X. Trzecia odsłona z Marią Herman i Zero Siedem.
Kolejne "odgrzebywanie" starych spraw, które mają swoje pokłosie dziś.
Bardzo lubię wracać do tych bohaterów, bardzo lubię sposób, w jaki Autor buduje historie, jak losy bohaterów zahaczają o wrażliwe struny w czytelniku i nie dają o sobie zapomnieć.
Tak było i tym razem.
Choć przyznaję, że to prywata policjantów wciągnęła mnie mocniej niż prowadzone przez Marię śledztwo.
Borewicz...ten Was zaskoczy! A mówią, że ludzie się nie zmieniają 😉
Dzieje się! Z przyjemnością dałam się wciągnąć w fabułę i cóż. Wcale nie jestem zadowolona, że mam ją już za sobą, żegnam się z żalem. Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy
Polskie Archiwum X. Trzecia odsłona z Marią Herman i Zero Siedem.
Kolejne "odgrzebywanie" starych spraw, które mają swoje pokłosie dziś.
Bardzo lubię wracać do tych bohaterów, bardzo lubię sposób, w jaki Autor buduje historie, jak losy bohaterów zahaczają o wrażliwe struny w czytelniku i nie dają o sobie zapomnieć.
Tak było i tym razem.
Choć przyznaję, że to prywata...
Odkładacie książkę, jeśli początek Was nie zaciekawi?
Jeśli tak, to po ilu stronach?
Ja mam z tym problem. Zazwyczaj mówię "ok, jeszcze rozdział, jeszcze trochę" i tak dobijam do końca.
"Pustać" wciągnęła mnie dopiero od połowy. Tzn od początku byłam ciekawa do czego to zmierza, ale kolokwialnie mówiąc "pierdzielenie o Szopenie" bohaterki mnie męczyło. Natomiast w okolicach połowy zaczęło się dziać.
Akcja przyspieszyła, co prawda do Ady nie poczułam sympatii, ale co tam się wyprawiało 🤯
Udany debiut! Bo mimo, że długo się rozkręcała, to zaskoczyła. Poza tym myślę, że dla wielu osób ten wolny początek będzie plusem.
Odkładacie książkę, jeśli początek Was nie zaciekawi?
Jeśli tak, to po ilu stronach?
Ja mam z tym problem. Zazwyczaj mówię "ok, jeszcze rozdział, jeszcze trochę" i tak dobijam do końca.
"Pustać" wciągnęła mnie dopiero od połowy. Tzn od początku byłam ciekawa do czego to zmierza, ale kolokwialnie mówiąc "pierdzielenie o Szopenie" bohaterki mnie męczyło. Natomiast w...
Przerażające i fascynujące. No bo! Wszyscy wiemy, jakie wyobrażenie o neapolitańskiej mafii zostało wykreowane w kinie. A tutaj zderzenie z historią, z rzeczywistością, z faktami. To na jaką skalę działa, to w jaki sposób egzekwuje posłuszeństwo i "ogrywa" organy ścigania, to jest przerażające.
Jednak to, jak bardzo inteligentni i pomysłowi ludzie w niej działają jest fascynujące.
Rozdziały dotyczące kobiet 🤯
"Camorra" to bardzo ciekawa, skondensowana książka, która może być bazą wypadową do zgłębiania tematu.
Przerażające i fascynujące. No bo! Wszyscy wiemy, jakie wyobrażenie o neapolitańskiej mafii zostało wykreowane w kinie. A tutaj zderzenie z historią, z rzeczywistością, z faktami. To na jaką skalę działa, to w jaki sposób egzekwuje posłuszeństwo i "ogrywa" organy ścigania, to jest przerażające.
Jednak to, jak bardzo inteligentni i pomysłowi ludzie w niej działają jest...
Smutek, żal, gniew, przerażenie. Takie emocje dominują podczas czytania. Nie jest miło. Każdy kolejny wątek poturbuje Cię bardziej od poprzedniego. A mimo to nie oddałabym żadnej strony, żadnego momentu z nią.
Mocno we mnie trafiła, niektóre fragmenty dosłownie łamały serducho.
Aaaaj Pani @weronikamathia_autorka dziękuję i poproszę o więcej!
Smutek, żal, gniew, przerażenie. Takie emocje dominują podczas czytania. Nie jest miło. Każdy kolejny wątek poturbuje Cię bardziej od poprzedniego. A mimo to nie oddałabym żadnej strony, żadnego momentu z nią.
Mocno we mnie trafiła, niektóre fragmenty dosłownie łamały serducho.
Aaaaj Pani @weronikamathia_autorka dziękuję i poproszę o więcej!
Moje pierwsze spotkanie z Autorką. Początkowo nie byłam przekonana, myślałam: "taka o, bez szału".
Jednak im dalej tym było lepiej. Historie dotyczące trzech przedziałów czasowych. Każda z nich jest poruszająca i zaskakująca. Każda zmusza do refleksji i jest niebanalna.
To co ich łączy to powiedzenie "spodziewaj się niespodziewanego".
To również swego rodzaju hołd dla starości.
Cóż... póki możemy-żyjmy!
Moje pierwsze spotkanie z Autorką. Początkowo nie byłam przekonana, myślałam: "taka o, bez szału".
Jednak im dalej tym było lepiej. Historie dotyczące trzech przedziałów czasowych. Każda z nich jest poruszająca i zaskakująca. Każda zmusza do refleksji i jest niebanalna.
To co ich łączy to powiedzenie "spodziewaj się niespodziewanego".
To również swego rodzaju hołd dla...
Czytaliście Chyłkę? Ja nie, ale czytałam "Langera". Nie zaiskrzyło między nami. Za to z "Paderbornem" polubiłam się bardziej.
Tylko...
Wiecie, Mróz to Mróz. Jego książki się płynnie czyta. Strony uciekają niewiadomo kiedy. Tutaj mocno kibicowałam bohaterom, zaangażowałam się w ich perypetie, ale!
Zgrzytnęło mi pod kątem brutalności. Jest mocno, owszem, tylko...tak trochę na siłę. Jakbyśmy (my czytelnicy) mieli być koniecznie zszokowani. Jakby Autor chciał za mocno.
Z "Langerem" miałam podobne odczucia w tej kwestii, tylko tam też sam Piotruś mnie irytował mocno. Tutaj Pader i Siarka skutecznie skupili na sobie moją uwagę i czytało mi się zdecydowanie lepiej.
Czytaliście Chyłkę? Ja nie, ale czytałam "Langera". Nie zaiskrzyło między nami. Za to z "Paderbornem" polubiłam się bardziej.
Tylko...
Wiecie, Mróz to Mróz. Jego książki się płynnie czyta. Strony uciekają niewiadomo kiedy. Tutaj mocno kibicowałam bohaterom, zaangażowałam się w ich perypetie, ale!
Zgrzytnęło mi pod kątem brutalności. Jest mocno, owszem, tylko...tak trochę na...
10/10! Słowo! Klimat, kreacje, pikanteria, zbrodnie. Tyle tu dobrego!
Powiedzieć, że mnie pochłonęła, to jak nic nie powiedzieć.
Nietuzinkowa, specyficzna w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Nie będę Wam tutaj streszczać fabuły, ani przybliżać bohaterów, bo uważam, że to TRZEBA przeczytać. Bez dwóch zdań.
I naprawdę, nie wiem, co mam jeszcze dodać 😅 Zrobiła na mnie świetne wrażenie, a powiedzmy sobie szczerze-wcale nie jest łatwo to zrobić. I jak stronię od mówienia "czytaj", bo uważam, że każdy ma swój gust i odbiera książki inaczej, tak tym razem mówię: Bierzcie i czytajcie, bo to jest złoto.
10/10! Słowo! Klimat, kreacje, pikanteria, zbrodnie. Tyle tu dobrego!
Powiedzieć, że mnie pochłonęła, to jak nic nie powiedzieć.
Nietuzinkowa, specyficzna w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Nie będę Wam tutaj streszczać fabuły, ani przybliżać bohaterów, bo uważam, że to TRZEBA przeczytać. Bez dwóch zdań.
I naprawdę, nie wiem, co mam jeszcze dodać 😅 Zrobiła na mnie świetne...
Kiedy traumy i wspomnienia z dzieciństwa rzucają cień na dorosłe życie.
Dobre to! Takie wyważone, ciągle podsycane, dość mroczne. Takie, które nie znudzi czytelnika szukającego mocnych wrażeń, ale też nie przytłoczy tego, który się boi.
A kiedy myślisz, że już wiesz co i jak, na 3/4 książki akcja przyspiesza i jest jazda bez trzymanki. Tego się nie spodziewałam!
Kiedy traumy i wspomnienia z dzieciństwa rzucają cień na dorosłe życie.
Dobre to! Takie wyważone, ciągle podsycane, dość mroczne. Takie, które nie znudzi czytelnika szukającego mocnych wrażeń, ale też nie przytłoczy tego, który się boi.
A kiedy myślisz, że już wiesz co i jak, na 3/4 książki akcja przyspiesza i jest jazda bez trzymanki. Tego się nie spodziewałam!
Bezsenność, klątwa, strach przed przyszłością.
"Insomnia" to nieoczywisty i wciągający thriller psychologiczny. Z bohaterką popadającą w obłęd. Z przeszłością, która rzuca mroczny cień na jej życie.
Dobra książka.
Są momenty, gdzie paranoja mocno udziela się czytelnikowi.
Bezsenność, klątwa, strach przed przyszłością.
"Insomnia" to nieoczywisty i wciągający thriller psychologiczny. Z bohaterką popadającą w obłęd. Z przeszłością, która rzuca mroczny cień na jej życie.
Dobra książka.
Są momenty, gdzie paranoja mocno udziela się czytelnikowi.
Lubię sposób, w jaki dr Mort rozmawia z czytelnikiem. "Czułość" trafiła we mnie totalnie i z "Odnową" było tak samo.
Nawyki, schematy, które często mamy w sobie zaprogramowane, zostały rozłożone na czynniki pierwsze. W teorii i na przykładach (plus karty pracy do ćwiczeń praktycznych). Mnóstwo sytuacji odnoszących się relacji w pracy i w domu.
Myślę, że każdy wyniesie z niej coś dla siebie.
Ja poradniki w większości omijam szerokim łukiem, ale dr Sophie pisze wyjątkowo, przyjemnie i trafnie.
Lubię sposób, w jaki dr Mort rozmawia z czytelnikiem. "Czułość" trafiła we mnie totalnie i z "Odnową" było tak samo.
Nawyki, schematy, które często mamy w sobie zaprogramowane, zostały rozłożone na czynniki pierwsze. W teorii i na przykładach (plus karty pracy do ćwiczeń praktycznych). Mnóstwo sytuacji odnoszących się relacji w pracy i w domu.
Myślę, że każdy wyniesie z...
Książka w książce.
Bohater tej powieści pisze powieść. A konkretniej zajmuje się pisaniem początków powieści dla innych pisarzy.
Od pierwszych zdań jest intrygująco.
Śledzimy zdarzenia "teraźniejsze" i te z pisanej książki. Dostajemy jednocześnie thriller i kryminał. Dozowane w idealnych dawkach.
I naprawdę nie jestem w stanie stwierdzić, która historia bardziej mnie zaciekawiła, obie są świetne.
To było bardzo dobre. To jest nieodkładalne.
Książka w książce.
Bohater tej powieści pisze powieść. A konkretniej zajmuje się pisaniem początków powieści dla innych pisarzy.
Od pierwszych zdań jest intrygująco.
Śledzimy zdarzenia "teraźniejsze" i te z pisanej książki. Dostajemy jednocześnie thriller i kryminał. Dozowane w idealnych dawkach.
I naprawdę nie jestem w stanie stwierdzić, która historia bardziej mnie...
Specyficzny, duszny i brudny klimat XIX wiecznego Paryża. Przepych kontrastujący z biedą. Tajemnice, wierzenia, obsesje postawione naprzeciw nauce. Opisane tak, że czytając ma się ciarki.
Wyjątkowa i fascynująca powieść, choć potrzebowałam chwili, żeby się w niej odnaleźć.
Specyficzny, duszny i brudny klimat XIX wiecznego Paryża. Przepych kontrastujący z biedą. Tajemnice, wierzenia, obsesje postawione naprzeciw nauce. Opisane tak, że czytając ma się ciarki.
Wyjątkowa i fascynująca powieść, choć potrzebowałam chwili, żeby się w niej odnaleźć.
Wczuć się w Teda i opowiedzieć o sobie. Max Czornyj potrafi w takie rzeczy. Czy to było przerażające? Tak. Czy fascynujące? Tak!
Ted Bundy jest przedstawiany jako mistrz manipulacji. Czytając możemy w jakimś stopniu zrozumieć, co nim kierowało. I to, jak jego psychoza eskalowała, jak zmieniały się motywy morderstw z czasem.
Wiadomo, że zapewne sam Ted siebie nie rozumiał, nie traktuję tej lektury jako wyroczni w skali 1:1 i Wam też polecam dystans. Jednak książka, mimo, że opisuje makabryczne historie-jest warta przeczytania.
Zapadła mi w pamięć taka myśl Bundyego, która jest nadal aktualna: "Ludzie myślą, że są bezpieczni, że nic im nie grozi. Nie boją się i to jest ich wielki błąd".
Wczuć się w Teda i opowiedzieć o sobie. Max Czornyj potrafi w takie rzeczy. Czy to było przerażające? Tak. Czy fascynujące? Tak!
Ted Bundy jest przedstawiany jako mistrz manipulacji. Czytając możemy w jakimś stopniu zrozumieć, co nim kierowało. I to, jak jego psychoza eskalowała, jak zmieniały się motywy morderstw z czasem.
Wiadomo, że zapewne sam Ted siebie nie rozumiał,...
Warto otwierać się na nowe. Ta książka jest tego najlepszym przykładem! Świetna! Głównie o popularnym ostatnio "odgracaniu przestrzeni", tyle że nasz bohater idzie z tym dalej, znacznie dalej.
To, do czego go to doprowadza, to co dzieje się pomiędzy, to ile obecnych problemów i przydkich prawd jest tutaj pokazanych.
Cóż, nie jest to chwilami przyjemne, ale robi na czytelniku piorunujące wrażenie.
Warto otwierać się na nowe. Ta książka jest tego najlepszym przykładem! Świetna! Głównie o popularnym ostatnio "odgracaniu przestrzeni", tyle że nasz bohater idzie z tym dalej, znacznie dalej.
To, do czego go to doprowadza, to co dzieje się pomiędzy, to ile obecnych problemów i przydkich prawd jest tutaj pokazanych.
Cóż, nie jest to chwilami przyjemne, ale robi na...
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl po przeczytaniu, to słowo "rozrywka". Wstęp daje poczucie, że to będzie coś dosyć łagodnego i trochę nieprawdopodobnego. I z takim poczuciem też skończyłam czytać. Mimo, że fabuła porusza naprawdę ciężkie tematy (pedofilia, prostytucja, narkotyki, mafia, toksyczne relacje, patologia), a książka zawiera wulgarny język, to czyta się lekko. I gdybym miała ocenić pod kątem kryminału, to powiedziałabym: "tak sobie". Natomiast pod względem rozrywki i przyjemności z czytania: "to świetna książka".
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl po przeczytaniu, to słowo "rozrywka". Wstęp daje poczucie, że to będzie coś dosyć łagodnego i trochę nieprawdopodobnego. I z takim poczuciem też skończyłam czytać. Mimo, że fabuła porusza naprawdę ciężkie tematy (pedofilia, prostytucja, narkotyki, mafia, toksyczne relacje, patologia), a książka zawiera wulgarny język, to czyta się lekko. I...
więcej Pokaż mimo to