Rozwód

Okładka książki Rozwód Moa Herngren
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Rozwód
Moa Herngren Wydawnictwo: Albatros Cykl: Sceny z życia rodzinnego (tom 1) literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Sceny z życia rodzinnego (tom 1)
Tytuł oryginału:
Skilsmässan
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2024-04-10
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-10
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383610948
Tłumacz:
Wojciech Łygaś
Tagi:
Rozpacz Presja Rozgoryczenie Dwie perspektywy Frustracja Córki
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
785
688

Na półkach: ,

Siła „Rozwodu” tkwi w umiejętności autorki do przedstawienia dwóch zupełnie różnych punktów widzenia, dwóch wersji tego samego małżeństwa. I nie wybrzmiewa tu wcale wniosek, że któreś z bohaterów mija się z prawdą, ale że po prostu można inaczej postrzegać te same rzeczy, inaczej je czuć i przeżywać. I to nie znaczy, że tylko jeden z tych obrazów jest autentyczny. To szalenie życiowe i niezwykle uderzające.

Właśnie takie powieści jak „Rozwód” doceniam najbardziej, gdy mam poczucie, że to było coś więcej niż tylko kolejna mniej lub bardziej ciekawa historia. To raczej pełna różnych emocji lekcja, z której mogłam wyciągnąć coś dla siebie. Autentycznie przedstawiona i zdecydowanie poruszająca. Taka, przy której nie sposób uznać, że to jedynie fikcja literacka, daleka od rzeczywistości, bo przecież takie sceny z życia rodzinnego rozgrywają się codziennie, w wielu miejscach, rozrywając serca różnych osób. Moa Herngren stworzyła obraz na tyle przejmujący, a przy tym nieprzerysowany, że jej proza z miejsca do mnie trafiła. Czekam na kolejne powieści szwedzkiej pisarki z nadzieją, że okażą się tak samo wartościowe.

Pełna opinia na K-czyta.pl: https://www.k-czyta.pl/2024/05/moa-herngren-rozwod.html

~~*~~
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Albatros. ♥
[współpraca reklamowa]

Siła „Rozwodu” tkwi w umiejętności autorki do przedstawienia dwóch zupełnie różnych punktów widzenia, dwóch wersji tego samego małżeństwa. I nie wybrzmiewa tu wcale wniosek, że któreś z bohaterów mija się z prawdą, ale że po prostu można inaczej postrzegać te same rzeczy, inaczej je czuć i przeżywać. I to nie znaczy, że tylko jeden z tych obrazów jest autentyczny. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
620
620

Na półkach:

Pod cukierkową okładką kryje się mądra i poruszająca opowieść o rozpadzie rodziny i o rolach narzucanych przez społeczeństwo, które nie pozwalają prawdziwie odetchnąć i żyć w zgodzie ze sobą. To książka, którą odebrałam bardzo osobiście, a sposób myślenia głównej bohaterki przypomniał mi emocje przeżywane wiele lat temu w związku z pewnym rozwodem.
Moa Hergren analizuje proces rozkładu małżeństwa Bei i Niklasa, pary uważanej przez wszystkich za idealną. Z pozoru niczego im nie brakuje: mają dwie udane córki bliźniaczki, piękne mieszkanie w dobrej dzielnicy Sztokholmu, wakacje spędzają w wiejskim domu rodziców Niklasa, a w najbliższych planach gruntowny remont kuchni, o którym marzy Bea. Jednak kłótnia o nieistotną rzecz staje się początkiem końca. Niklas wychodzi bowiem z domu, by odreagować i nigdy już do niego nie wraca. Nie dlatego, że wydarzyło się jakieś nieszczęście, ale z powodu uświadomienia sobie, że nie chce dłużej tak żyć.
W tym momencie akcji włączył się mój kobiecy instynkt solidarności z porzucanymi żonami. Pomyślałam: ty draniu, znudziło się rodzinne szczęście!? Teraz będziesz sobie fruwał jak wolny motylek, a ona niech się martwi o dzieci, o rachunki, o wszystko! Zagotowałam się, ale tylko na jakąś godzinę. Pierwsza część tej powieści rzeczywiście przedstawia problemy małżeńskie z punktu widzenia Bei i wydaje się, że jest ona ofiarą wyśmiewanego kryzysu wieku średniego u jej męża. Żal patrzeć, jak się miota, próbując zrozumieć postępowanie Niklasa, usprawiedliwiając go i wierząc, że to chwilowe zaćmienie umysłu. Szuka wsparcia u teściów i szwagrów oraz u znajomych, którzy podobnie jak ona, składają wszystko na kryzys emocjonalny mężczyzny po pięćdziesiątce. Bo dlaczego ktoś przy zdrowych zmysłach miałby dobrowolnie porzucać wygodnie życie u boku kochającej żony i mieszkać kątem u znajomych?
Lektura drugiej części zachwiała jednak moim przekonaniem, że wiem, kto jest winny. Czytając o emocjach Niklasa nagle zaczęłam widzieć ten związek z zupełnie innej strony i rozumieć, co nim kierowało. Zrobiło mi się go równie żal jak jego żony. Bo i dla niego nie była to łatwa decyzja, a jej podjęcie wymagało nie lada odwagi.
Bardzo podobało mi się to, w jaki sposób Moa Hergren przedstawia etapy przechodzenia przez proces rozstania, a przede wszystkim to, że nie robi tego jednostronnie. Nie feruje wyroków, nikogo nie obwinia, ale zmusza do przemyśleń. Mnie na przykład zaczęła nurtować myśl o tym, do jakiego stopnia każdy z nas przystosowuje się do oczekiwań narzucanych nam przez rodzinę, społeczeństwo, a nawet samych siebie. Dlaczego rezygnujemy z młodzieńczych marzeń i decydujemy się na tak zwane praktyczne rozwiązania? Wykonujemy nie ten zawód, o którym marzyliśmy, ale ten, który daje wymierne profity; jeździmy na wakacje nie tam, gdzie chcemy, ale tam, gdzie będzie wygodnie naszym dzieciom; wikłamy się w mordercze kredyty, bo wydaje nam się, że zakup lepszego samochodu jest nam niezbędny. I w końcu żyjemy życiem nie swoim, ale zaprojektowanym przez innych. Dlatego decyzja bohaterów powieści o rozstaniu i to, że dali sobie szansę na nowy start zaimponowała mi.
Poruszył mnie także problem reakcji otoczenia Bei i Niklasa na ich sytuację, bo to problem dobrze mi znany. Kiedy małżeństwo się rozstaje to w rozwodzie uczestniczą też ich bliscy. Znajomi muszą, chcąc nie chcąc opowiedzieć się po jednej ze stron, teściowie muszą wybierać pomiędzy wsparciem syna a synową, z którą przez 30 lat nawiązali głębokie więzi, a dzieci- te mają najgorzej. Z jednej strony czują się w obowiązku wspierać porzuconą matkę, ale kochają przecież i ojca, ale utrzymywanie z nim bliskich kontaktów może być przez matkę odczytane jako akt nielojalności. Straszne to i bardzo obciążające.
Szkoda, że ta powieść wyszła dopiero teraz. Przydałaby mi się wiele lat temu, żeby lepiej zrozumieć, co dzieje się między dwojgiem rozwodzących się ludzi. Jednak i dziś uważam tę lekturę za bardzo pouczającą, a przy okazji przyjemny sposób spędzenia niedzieli. Autorka pisze bowiem z wielką swobodą, świetnie radzi sobie z dialogami i jest wnikliwą obserwatorką ludzkich zachowań. To dobra powieść psychologiczna i szczerze ją polecam miłośnikom tego gatunku.

Pod cukierkową okładką kryje się mądra i poruszająca opowieść o rozpadzie rodziny i o rolach narzucanych przez społeczeństwo, które nie pozwalają prawdziwie odetchnąć i żyć w zgodzie ze sobą. To książka, którą odebrałam bardzo osobiście, a sposób myślenia głównej bohaterki przypomniał mi emocje przeżywane wiele lat temu w związku z pewnym rozwodem.
Moa Hergren analizuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
237

Na półkach: , , ,

Bea i Niklas.
Trzydziestoletni staż małżeński.
Dwie nastoletnie córki bliźniaczki.
On lekarz, ona zajmująca się domem.
Dom na kredyt.
Wakacje z jego rodziną.
Aranżacja nowej kuchni.

I nagle jedna wymiana zdań o nieopłacony prom na wakacje ciągnie za sobą lawinę dramatu dla całej rodziny.

"Kochanie, przestań - mówi Bea. - Zamówimy taksówkę i wrócimy do domu.
- Nie.
- Jak to nie.
- Już Ci mówiłem: muszę sobie przemyśleć pewne sprawy. Dłużej tego nie zniosę.
- Czego nie zniesiesz?
- Nas. Ciebie i siebie. "

°°°

Zagłębiając się w lekturę, zadawałam sobie pytanie, kto jest tak naprawdę winny. I tak jak to wykorzystuję w swoim życiu, tak napiszę to tutaj, że gdy dochodzi do rozstania/ rozwodu zawsze są winnego obie strony. Nigdy nie ma kogoś gorszego.

°°°
Znakomita książka! Uważam, że dla każdego i uważam też, że każdy odbierze ją na swój sposób, opierając się najzwyczajniej na własnych doświadczeniach.

Książka niebywale mądra, życiowa i z przepięknym przekazem jak ważna jest komunikacja w związku i dbanie o siebie i wzajemne relacje.

"Rozwód" to pozycja dla dojrzałego czytelnika życiowo I emocjonalnie.
Ja po skończeniu lektury, zyskałam inne spojrzenie na moje małżeństwo

Bea i Niklas.
Trzydziestoletni staż małżeński.
Dwie nastoletnie córki bliźniaczki.
On lekarz, ona zajmująca się domem.
Dom na kredyt.
Wakacje z jego rodziną.
Aranżacja nowej kuchni.

I nagle jedna wymiana zdań o nieopłacony prom na wakacje ciągnie za sobą lawinę dramatu dla całej rodziny.

"Kochanie, przestań - mówi Bea. - Zamówimy taksówkę i wrócimy do domu.
- Nie.
-...

więcej Pokaż mimo to

avatar
877
864

Na półkach: ,

Rozwód zawsze jest bolesny. Dla obu lub jednej ze stron. Rozwód nigdy nie jest winą jednej osoby. Zawsze jest sumą wspólnych „kamyków” wrzucanych do ogródka nieporozumień. Z czasem ten ogródek nie przypomina niedawnej sielanki, ale staje się miejscem, w którym nie chcemy przebywać. Tak jak nie mamy już ochoty być z tym kimś, kto był dla nas całym światem. Smutne, ale tak się czasami dzieje, że dwoje ludzi, którzy kiedyś tak bardzo się kochali, z różnych powodów, oddala się od siebie… Ale choć boli, może czasem tak jest lepiej, niż tkwić po uszy w bagnie wzajemnych pretensji i niechęci.
Ta powieść jest na pewno uniwersalna. Każdy odbierze ją na swój własny sposób, przefiltruje przez swoje doświadczenia. Czy czytając o emocjach każdego z bohaterów, unikniemy oceniania i szukania winnego? Moim zdaniem nie. Nawet jeśli widziałam, iż wina leży po każdej ze stron, ja nie uchroniłam się przed większym zrozumieniem dla racji jednej z nich. I chociaż zazwyczaj nie piszę w recenzjach o bohaterach, bo są różni, jednych lubimy a innych nie, to chyba pierwszy raz zdarzyło mi się, że bohaterka tak negatywnie wpłynęła na mój odbiór książki. Jeśli taki był cel autorki – to się udało. Powieść, mimo że nie mam doświadczeń takich, jak opisana w niej para, uruchomiła we mnie lawinę wyłącznie negatywnych emocji. Byłam zła, sfrustrowana, miałam ochotę potrząsnąć jedną z postaci, z którą nie chciałabym się przyjaźnić, ani tym bardziej nie potrafiłam poczuć empatii dla jej odczuć związanych z rozwodem. Nie współczułam jej, bo nigdy nie zbuduje się relacji, jeśli w związku króluje… egoizm. Jeśli obwiniamy partnera za całe zło tego świata, nie widzimy w sobie żadnej wady... Nie ma szans. Próbowałam wykrzesać dla niej choć odrobinę pozytywnych uczuć, mając na uwadze jej traumę z przeszłości, ale w kontekście rozpadu małżeństwa, nie udało się. Możecie uznać, że jestem nieczuła, ale w tym przypadku jestem w stanie powiedzieć tylko tyle – i tak długo ze sobą wytrzymali…
Autorka na pewno zrobiła dobrze, że pokazała całą sytuację z obu stron. To świadczy o jej chęci przedstawienia tej relacji niejako z szerokiej perspektywy. Dlatego jeśli lubicie bardzo opisowe analizy psychologiczne postaci, to ta książka będzie dla was ciekawa. Jeśli interesuje was wiwisekcja rozpadającego się związku i pobudki, jakimi kierowała się każda ze stron, kiedy nastąpił moment przełomowy, który uruchomił negatywną lawinę zdarzeń – przeczytajcie.
Podsumowując:

„Rozwód” to książka o manipulowaniu uczuciami i skrajnym egoizmie. Nie tylko ze strony każdego z partnerów, ale także ich dzieci. Ale w sumie patrząc na zachowanie rodziców, nie ma się czemu dziwić, że wychowali potomstwo na swój obraz i podobieństwo. To na pewno książka, która w sposób bezkompromisowy pokazuje, jak bycie głuchym na potrzeby, problemy i odmienność partnera (co dla mnie mimo wszystko po tylu latach było niepojęte),prędzej czy później doprowadzi do katastrofy. Zwłaszcza kiedy do tego najbliższa rodzina „bawi się” w mediatora, a raczej bierze stronę jednego z małżonków, pogrążając tym samym drugiego… I trochę nie rozumiem, że bohaterowie, zamiast załatwić to między sobą, pozwolili wtrącać się w ICH problemy i związek osobom trzecim. Na pewno to powieść, którą każdy odbierze po swojemu. Dla mnie była pełną frustracji i negatywnych emocji literacką podróżą z nieco zbyt rozwleczoną fabułą. Może i tak trzeba było, aby sięgnąć sedna problemu? Polecam samemu sprawdzić. Być może moje doświadczenia są inne i dlatego nie potrafiłam dostrzec istoty tej historii? Może wy ją dostrzeżecie?

Rozwód zawsze jest bolesny. Dla obu lub jednej ze stron. Rozwód nigdy nie jest winą jednej osoby. Zawsze jest sumą wspólnych „kamyków” wrzucanych do ogródka nieporozumień. Z czasem ten ogródek nie przypomina niedawnej sielanki, ale staje się miejscem, w którym nie chcemy przebywać. Tak jak nie mamy już ochoty być z tym kimś, kto był dla nas całym światem. Smutne, ale tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
877
874

Na półkach: ,

Rozwód kojarzy mi się z czymś mało przyjemnym, stresującym i kończącym związek małżeński. Kończy się piękny okres w życiu, kończy się coś, co już nie powróci … Od tego kroku nie ma powrotu. Co ma wpływ na podjęcie tak ważnej życiowej decyzji? Czy to się dzieje pod wpływem chwili, impulsu czy jest procesem, do którego długo się dojrzewa? Historia bohaterów daje wiele do myślenia, ale pewnie nie odpowie na wszystkie pojawiające się w tej kwestii wątpliwości …
Niklas i Bea są szczęśliwym małżeństwem z ponad 30-letnim stażem. Wychowują kilkunastoletnie bliźniaczki, wiodą wygodne życie, na wysokim poziomie. On jest cenionym pediatrą, awansującym, mającym szansę na rozwinięcie nowego oddziału szpitalnego. Bea zajmuje się prowadzeniem domu i wychowaniem córek. Nic nie wskazuje, że w tym związku dzieje się źle. Żadne oznaki ani symptomy nie są widoczne. A jednak … Pewnego dnia małżonek wychodzi z domu, po błahej sprzeczce o coś mało ważnego. Musi odreagować kłótnię, pobyć sam z sobą i swoimi myślami. Nie może tak dłużej żyć, coś w nim pękło. I niestety, już nie ma zamiaru wracać do domu. Podjął decyzję, której teraz będzie stanowczo bronił. Żąda rozwodu. Nie widzi dalszej możliwości kontynuowania tej relacji. On też ma swoje odczucia i potrzeby, z którymi nikt się nie liczy. Kobieta jest zrozpaczona decyzją małżonka i za wszelką cenę zamierza bronić związku. Ale czy odniesie pozytywny skutek? Czy jednak mąż się nie ugnie i tym razem będzie bardziej stanowczy i zdecydowany?
Rozwód to historia długoletniego związku opowiedziana z dwóch perspektyw. Do głosu dochodzi Bea i Niklas. Każde z nich inaczej postrzega związek, inne jego aspekty uważa za istotne, ma inne pojęcie o małżeństwie, prawach i obowiązkach małżonków. Zarówno Bea, jak i Niklas inaczej widzą swoje zaangażowanie w tę relację i mają dość tego, że druga strona nie zawsze jest rozumiana i akceptowana.
Autorka ma bardzo lekki i przyjemny styl pisania, chociaż tematyka nie jest łatwa. Nie często lekko i ciepło można pisać o rozpadzie związku, o braku zrozumienia, o wewnętrznych rozterkach stron. A jednak jej się to udało. Podjęła ważny temat i ciekawie nas przeprowadziła przez całą ścieżkę losów dorosłych ludzi zmierzającą do rozwodu. Zaintrygowała, zadrapała ostrym pazurem i skłoniła do refleksji. Każdy po tej lekturze na pewno się zastanowi nad swoim związkiem, i zrobi taki wewnętrzny reaserch, czy oby nam nie grozi taka sytuacja. Lepiej pewnych spostrzeżeń dokonać wcześniej niż po fakcie, kiedy już nie ma czasami drogi odwrotu.
Dlaczego małżeństwa się rozwodzą? Czy zawsze wina jest po obu stronach? Czy do rozwodu się dojrzewa stopniowo czy działa pod wpływem jednorazowego impulsu? Od kiedy zaczyna się pierwszy krok, od którego można konstruować myśli o zakończeniu związku?
Próbowałam zrozumieć każdą ze stron i przyznaję, że zarówno Bea, jak i Niklas mają swoje racje. Każde z nich czuje pewien dyskomfort, brak rozumienia jego potrzeb przez małżonka. Widać wyraźnie, że w związku zabrakło komunikacji, wspólnych chwil spajających związek, realizowania wspólnych planów. Można wyraźnie zaobserwować egoizm w postępowaniu stron, nie zawsze liczono się z emocjami i potrzebami drugiej strony. Nie było to ważne czego oczekuje partner, liczę się ja, i tylko ja. A małżeństwo to sztuka kompromisu, sztuka prowadzenia szczerych i otwartych rozmów, sztuka rozwiązywania razem problemów rodzinnych. I bez tych umiejętności żaden związek nie przetrwa zarówno małych intryg, jak i nagłych huraganów.
Ta powieść to dramat rodzinny, w którym trudno jednoznacznie wskazać winnego rozpadu związku. Emocje są wielkie i ciągle ewoluują wraz z rozwojem fabuły. Nie można na chwilę być spokojnym, gdy ważą się losy długoletniego związku i kurtyna bezpieczeństwa zostaje przerwana. Czy Rozwód zaleje nasze serce smutkiem czy będzie raczej bodźcem do głębszego pielęgnowania naszego związku?
Znakomita, pełna wzruszeń i emocji, która skłania do wyjścia z osobistej strefy komfortu i dostrzeżenia bliskiej osoby, której się wiele lat temu ślubowało miłość i wierność.

Rozwód kojarzy mi się z czymś mało przyjemnym, stresującym i kończącym związek małżeński. Kończy się piękny okres w życiu, kończy się coś, co już nie powróci … Od tego kroku nie ma powrotu. Co ma wpływ na podjęcie tak ważnej życiowej decyzji? Czy to się dzieje pod wpływem chwili, impulsu czy jest procesem, do którego długo się dojrzewa? Historia bohaterów daje wiele do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2322
2322

Na półkach: , ,

Dramat domowy.

I żyli długo i szczęśliwie... Lecz czy na zawsze? Niekoniecznie - czasem wszak ludzie się rozstają. Po namiętności zostają popioły, a po uczuciu chłód obojętności. Często towarzyszy temu także poczucie bycia nieszczęśliwym... Jak do tego wszystkiego może dojść? Czy rozstanie jest kwestią impulsu po uświadomieniu sobie nieprzyjemnych prawd, czy może raczej sumą składowych, prowadzących z biegiem czasu do wygaśnięcia nawet najmocniej świecącego płomienia? Opowiedziana w "Rozwodzie" historia daje do myślenia i bardzo na miejscu będzie stwierdzenie, że aspiruje do niezwykle prawdziwego, obyczajowego studium rozpadu małżeństwa.

W Skandynawii ludzie nie tylko mordują się nawzajem, ale też kochają, zakładają rodziny, przestają kochać i biorą rozwody. Moa Herngren woli pisać o tych drugich – i robi to tak, że jej książki od lat trafiają na listy bestsellerów. Pisząc ciepło i z empatią, stawia dyskretne pytania o to, dlaczego związki się rozpadają, czy osoba, która odchodzi od partnera, zawsze jest winna, i co kryje się pod powierzchnią rutynowej codzienności.

Pozornie solidne małżeństwo z długoletnim stażem nagle rozpada się podczas gorącego sztokholmskiego lata. Po pozornie przyziemnej kłótni o błahą sprawę Niklas wychodzi z przyjacielem, by odreagować. Gdy po kilku godzinach wciąż nie ma go w domu, irytacja jego żony Bei ustępuje miejsca lękowi, że doszło do czegoś strasznego. Prawdziwy szok kobieta przeżywa jednak w chwili, gdy dowiaduje się, że wprawdzie nic się nie stało, nie doszło do żadnego wypadku… ale jej małżeństwa już nie ma. Jej miły pogodny mąż pediatra chce rozwodu, a zrozpaczona i zdezorientowana Bea zastanawia się, czy to naprawdę powinno być dla niej niespodzianką.

Nie spodziewałem się, że ta książka będzie AŻ TAK MĄDRA. Aż tak prawdziwa, pełna refleksji i prawd na temat relacji międzyludzkich. Moa Herngren to nie tylko utalentowana pisarka - godny uwagi jest także jej talent do wyłapywania obyczajowo-psychologicznych niuansów, które nieraz definiują nasze życie.

"Rozwód" jako książka pokazuje jak bardzo odmienna może być perspektywa na życie ludzi, którzy żyją ze sobą od kilkudziesięciu lat. Perspektywa ta może być tak odmienna, że pozornie stawia ona pod olbrzymim znakiem zapytania jakiekolwiek wzajemne zrozumienie - pojawia się nawet pytanie, czy takowe kiedykolwiek w przypadku tych ludzi istniało?

Refleksji po lekturze z całą pewnością każdy będzie miał multum. Zarówno pozytywnych, jak negatywnych. Głównie na temat ludzkiej natury, w szczególności w kwestii sensowności i realnych szans na prawdziwe zrozumienie się dwojga ludzi... Nie brzmi to dobrze, a jednak uwaga to koresponduje z tym, że nigdy tak naprawdę nie poznamy drugiego człowieka na 100%. Można próbować, można spędzić ze sobą wiele lat, a jednak poznać się na wylot nie sposób... Jeśli dołożymy do tego brak rozmowy, skrytość lub cokolwiek jeszcze co zamiast łączyć dzieli, no to mamy gotowy przepis na (całkowicie niepotrzebną) życiową katastrofę.

Książka bez wątpienia do polecenia - i to każdemu!

Albatros - dziękuję.

#rozwód #moaherngren #albatros #wydawnictwoalbatros #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #sensacja #bookreview #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland

Dramat domowy.

I żyli długo i szczęśliwie... Lecz czy na zawsze? Niekoniecznie - czasem wszak ludzie się rozstają. Po namiętności zostają popioły, a po uczuciu chłód obojętności. Często towarzyszy temu także poczucie bycia nieszczęśliwym... Jak do tego wszystkiego może dojść? Czy rozstanie jest kwestią impulsu po uświadomieniu sobie nieprzyjemnych prawd, czy może raczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
179

Na półkach: ,

Mówi się, żeby nie oceniać książki po okładce, ale w przypadku tego tytułu inaczej się nie da, bo nie dość,że przepiękna kwiatowa okładka, to jeszcze wnętrze i historia, którą w nasze ręce oddała Moa Herngren w książce pod tytułem "Rozwód". To pierwsza część cyklu "Sceny z życia rodzinnego", a ja już wiem, że sięgnę po kolejne książki autorki.
Bea i Niklas to małżeństwo z ponad 30-letnim stażem. Są rodzicami 16-letnich bliźniaczek, prowadzą dość dobre i wygodne życie w jednej z lepszych dzielnic Sztokholmu. Niklas jest pediatrą, Bea przede wszystkim zajmuje się domem i wychowywaniem córek, ale pracuje zawodowo kilka dni w tygodniu.
Nadszedł ten wieczór, w którym para kłóci się o jakąś błahostkę, o coś zupełnie nieistotnego, ale właśnie wtedy w Niklasie coś pęka i wychodzi z domu aby odreagować to wszystko podczas spotkania z przyjacielem. Z początku Bea myśli, że przedłużająca się nieobecność męża to efekt zbyt wielu drinków w towarzystwie, później zaczyna się martwić, że może jednak coś się stało Niklasowi. Nadchodzi jednak ten moment, kiedy mąż oświadcza, że nie chce już z nią być, że właśnie zdał sobie sprawę, że jest nieszczęśliwy i nie chce już wracać do domu.

Rozwód to historia opowiedziana z dwóch perspektyw i podzielona na dwie części. Jest część, w której możemy poznać wszystko co myśli, czuję i przeżywa Bea i jest też część poświęcona Niklasowi tak, aby czytelnik mógł poznać ich małżeństwo i wszystko co się przez te lata wydarzyło i co tak naprawdę doprowadziło do tego, że tej rodziny już nie ma.
Rozwód to bolesna opowieść, bo jesteśmy świadkami tego w jaki sposób rozstają się pozornie szczęśliwi ludzie. W tym całym dramacie obecne są też dwie nastoletnie dziewczynki, które sytuacja w domu między rodzicami również mocno podzieliła. Jedna trzyma stronę mamy, druga mocno ją krytykuje i we wszystkim broni taty.
Czy uda im się ocalić małżeństwo? Czy Bea i Niklas dalej będą razem? Życie pisze przeróżne scenariusze dla każdej pary. Czy można nie zauważyć tego, że ta druga osoba w związku nie czuje się w nim dobrze? Czy poświęca siebie dla rodziny kosztem własnych marzeń, szczęścia czy wolności?
No i oczywiście rzecz, która w takich sytuacjach zawsze jest najważniejszym pytaniem, czyli z czyjej winy dochodzi do rozstania? Kto jest winien rozpadowi małżeństwa?Co zrobiła ta jedna osoba, że ta druga już nie chce z nią być?
W tej książce jest mnóstwo pytań, mnożą się one z każdą przeczytaną stroną.
Szczerze polecam ten mocno psychologiczny i społeczny obraz rozpadu długoletniego związku i analizy wszystkiego co doprowadziło do rozstania.

Gorąco polecam!

Mówi się, żeby nie oceniać książki po okładce, ale w przypadku tego tytułu inaczej się nie da, bo nie dość,że przepiękna kwiatowa okładka, to jeszcze wnętrze i historia, którą w nasze ręce oddała Moa Herngren w książce pod tytułem "Rozwód". To pierwsza część cyklu "Sceny z życia rodzinnego", a ja już wiem, że sięgnę po kolejne książki autorki.
Bea i Niklas to małżeństwo z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
624
460

Na półkach:

Bardzo mądra książka, pokazuje nieprawidłową relację w małżeństwie. Mega wkurzająca bohaterka.

Bardzo mądra książka, pokazuje nieprawidłową relację w małżeństwie. Mega wkurzająca bohaterka.

Pokaż mimo to

avatar
923
613

Na półkach:

Bei i Niklas to zwyczajne maleństwo żyjące zwyczajnym życiem w zwyczajnym świecie. Przytłaczają ich codzienne sprawy, mają typowe zmartwienia, a każdy kolejny dzień jest podsycony nutką frustracji i brakiem zrozumienia ze strony drugiej połówki. Gdy problemy się nawarstwiają, a każda kolejna z pozoru nieistotna rzecz staje się przyczyną kłótni, w Niklasie coś pęka.
Bei dowiadując się, że jej mąż chce rozwodu, nie wie, co dalej.
"Rozwód" to książka o codziennym życiu opowiedziana z perspektywy dwóch bohaterów - żony i męża. Poznajemy ich codzienność, sposoby patrzenia na związek i dylematy, z którymi się mierzą.
To naprawdę wartościowa książka, pozwalająca spojrzeć na związek z dwóch różnych perspektyw. Okazuje się, że czasem, gdy Ty czekasz w domu, by ze złością zwrócić uwagę mężowi, że znowu zaniedbał jakiś obowiązek, on również przeżywa kryzys, a kolejne zwrócenie uwagi może być dla niego za trudne danego dnia. Ta książka pozwoliła mi jeszcze dokładniej zrozumieć, że związek to dwie osoby, dwie różne osoby, mające inne oczekiwania, problemy i, że zamiast się kłócić, zawsze warto rozmawiać i sobie pomagać. Związek to współpraca, nie rywalizacja.
W tej książce nie doszukacie się emocjonujących zwrotów akcji, to powieść o prozie życia, emocjach w związku, trudnościach w maleństwie. Na wielki plus zasługuje kreacja bohaterów - byli tak dobrze napisani, że ta historia wydaje się realna.
Przyjemnie spędziłam czas z książką, zupełnie się nie nudziłam, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że to nie historia dla każdego.
Polecam osobom, które szukają w powieściach prozy życia, autentyczności i chcą wyciągnąć z historii jakąś mądrość, którą można wykorzystać w życiu.

Bei i Niklas to zwyczajne maleństwo żyjące zwyczajnym życiem w zwyczajnym świecie. Przytłaczają ich codzienne sprawy, mają typowe zmartwienia, a każdy kolejny dzień jest podsycony nutką frustracji i brakiem zrozumienia ze strony drugiej połówki. Gdy problemy się nawarstwiają, a każda kolejna z pozoru nieistotna rzecz staje się przyczyną kłótni, w Niklasie coś pęka.
Bei...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
26

Na półkach:

Wspaniałe studium nad kobietą, której wali się świat i mężczyzną, który jest stworzony do wyższych celów i zaangażowanie w małżeństwo i dom go przerasta i zwyczajnie męczy, bo w końcu jak można pogodzić ratowanie życia z rozterkami żony, której świat stłamszony jest do domu i wychowywania córek. Dziwne, że rodzina wymaga. Wymaga również poświęceń oraz dokonywania wyborów niesamolubnych. Biedny. Naprawdę wspaniale oddany sposób myślenia obojga bohaterów.

Wspaniałe studium nad kobietą, której wali się świat i mężczyzną, który jest stworzony do wyższych celów i zaangażowanie w małżeństwo i dom go przerasta i zwyczajnie męczy, bo w końcu jak można pogodzić ratowanie życia z rozterkami żony, której świat stłamszony jest do domu i wychowywania córek. Dziwne, że rodzina wymaga. Wymaga również poświęceń oraz dokonywania wyborów...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    119
  • Przeczytane
    44
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    9
  • 2024
    8
  • Legimi
    5
  • E-booki
    2
  • Serie
    1
  • TBR
    1
  • Legimi audio
    1

Cytaty

Więcej
Moa Herngren Rozwód Zobacz więcej
Moa Herngren Rozwód Zobacz więcej
Moa Herngren Rozwód Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także