-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać4
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
Było tak, jak powinno być: zabawnie, lekko, sympatycznie.
Zagadka kryminalna w starym stylu, Kornwalia w tle.
Flora i Jack skradli moje serducho, nie da się nie uśmiechnąć na ich wspomnienie.
Przyjemnie!
Było tak, jak powinno być: zabawnie, lekko, sympatycznie.
Zagadka kryminalna w starym stylu, Kornwalia w tle.
Flora i Jack skradli moje serducho, nie da się nie uśmiechnąć na ich wspomnienie.
Przyjemnie!
Saga rodzinna osadzona w Hiszpanii XIX i XX wieku. Nieszablonowa, emocjonująca, piękna i ciekawa.
Myślę, że zachwyci nie tylko fanów gatunku.
Dla mnie największym plusem są tutaj bohaterowie-ich kreacje, sposób spojrzenia na sytuacje, wyrachowanie i jego brak. To historia o ludziach, dla ludzi. Opowiadająca o wszystkim, co może nami zawładnąć, sięgająca daleko wstecz latami, a nadal tak bardzo aktualna.
Saga rodzinna osadzona w Hiszpanii XIX i XX wieku. Nieszablonowa, emocjonująca, piękna i ciekawa.
Myślę, że zachwyci nie tylko fanów gatunku.
Dla mnie największym plusem są tutaj bohaterowie-ich kreacje, sposób spojrzenia na sytuacje, wyrachowanie i jego brak. To historia o ludziach, dla ludzi. Opowiadająca o wszystkim, co może nami zawładnąć, sięgająca daleko wstecz...
Igor Brudny po raz szósty! Jak widzicie, jest co nadrabiać, polecam bardzo!
Pan Piotrowski przemyca nam w tej serii kryminalnej odrobinę horroru, często też nutę historii, czy polityki (tutaj jej mniej niż w "Bagnie"), tym razem również trochę legend i wierzeń.
Igor i jego specyficzny sposób bycia-to nigdy mi się nie znudzi.
Świetna historia, która mrozi krew w żyłach, a przy tym jest tak bardzo ciekawa i wciągająca!
To była ogromna przyjemność
Igor Brudny po raz szósty! Jak widzicie, jest co nadrabiać, polecam bardzo!
Pan Piotrowski przemyca nam w tej serii kryminalnej odrobinę horroru, często też nutę historii, czy polityki (tutaj jej mniej niż w "Bagnie"), tym razem również trochę legend i wierzeń.
Igor i jego specyficzny sposób bycia-to nigdy mi się nie znudzi.
Świetna historia, która mrozi krew w żyłach, a...
Nie wiem od czego zacząć. Nie chcę nikogo do niej zrazić, mimo, że sama nie jestem przekonana. Pierwszy raz też mam tak, że im więcej czasu mija od przeczytania książki, tym coraz mocniej siedzi mi w głowie. To nie jest kolejna powieść z wątkiem wojennym, jakie znamy. Tutaj kluczowym słowem jest reinkarnacja. Można się oburzać, można wierzyć, można wyśmiać, ale nie można przejść obojętnie.
Nie porwała mnie ani historia z przeszłości, ani ta z lat 90tych. Ale! "Siadło" mi to w głowie i nie chce odejść. Pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego.
Nie wiem od czego zacząć. Nie chcę nikogo do niej zrazić, mimo, że sama nie jestem przekonana. Pierwszy raz też mam tak, że im więcej czasu mija od przeczytania książki, tym coraz mocniej siedzi mi w głowie. To nie jest kolejna powieść z wątkiem wojennym, jakie znamy. Tutaj kluczowym słowem jest reinkarnacja. Można się oburzać, można wierzyć, można wyśmiać, ale nie można...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jak to w historii: absurd goni absurd.
Jeśli masz choć odrobinę dystansu w sobie-ta książka poprawi Ci humor! Dla mnie to złoto. Śmiałam się w głos. Nie mam pojęcia ile z niej jest prawdą, ale też nie mam zamiaru tego dociekać. Dawno się tak dobrze nie bawiłam.
Drogi Autorze, poproszę o więcej!🫶🏻😆
Jak to w historii: absurd goni absurd.
Jeśli masz choć odrobinę dystansu w sobie-ta książka poprawi Ci humor! Dla mnie to złoto. Śmiałam się w głos. Nie mam pojęcia ile z niej jest prawdą, ale też nie mam zamiaru tego dociekać. Dawno się tak dobrze nie bawiłam.
Drogi Autorze, poproszę o więcej!🫶🏻😆
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl po przeczytaniu, to słowo "rozrywka". Wstęp daje poczucie, że to będzie coś dosyć łagodnego i trochę nieprawdopodobnego. I z takim poczuciem też skończyłam czytać. Mimo, że fabuła porusza naprawdę ciężkie tematy (pedofilia, prostytucja, narkotyki, mafia, toksyczne relacje, patologia), a książka zawiera wulgarny język, to czyta się lekko. I gdybym miała ocenić pod kątem kryminału, to powiedziałabym: "tak sobie". Natomiast pod względem rozrywki i przyjemności z czytania: "to świetna książka".
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl po przeczytaniu, to słowo "rozrywka". Wstęp daje poczucie, że to będzie coś dosyć łagodnego i trochę nieprawdopodobnego. I z takim poczuciem też skończyłam czytać. Mimo, że fabuła porusza naprawdę ciężkie tematy (pedofilia, prostytucja, narkotyki, mafia, toksyczne relacje, patologia), a książka zawiera wulgarny język, to czyta się lekko. I...
więcej mniej Pokaż mimo toSztuczna inteligencja, jako temat przewodni thrillera. Dla mnie technologia i to wszystko, co z nią związane to absolutnie czarna magia. Dlatego wierzę we wszystko mimo, że nie pojmuję 😇 Natomiast fabuła, to co się tutaj działo 🤯 czytałam z zapartym tchem, coś tam się domyślałam, ale i tak na koniec Autor mi tak zagrał na nosie, że aż czytałam dwa razy, czy na pewno dobrze rozumiem 😅 co do tego zakończenia mam mieszane uczucia (chętnie to przegadam w wiadomościach, jeśli czytaliście).
Sztuczna inteligencja, jako temat przewodni thrillera. Dla mnie technologia i to wszystko, co z nią związane to absolutnie czarna magia. Dlatego wierzę we wszystko mimo, że nie pojmuję 😇 Natomiast fabuła, to co się tutaj działo 🤯 czytałam z zapartym tchem, coś tam się domyślałam, ale i tak na koniec Autor mi tak zagrał na nosie, że aż czytałam dwa razy, czy na pewno dobrze...
więcej mniej Pokaż mimo to
Takiego Mossa nie znałam, taki mi się podoba bardziej. Kryminał z elementami wierzeń, legend, dziecięcych sennych mar, wspomnień. Nieoczywisty, niespieszny (nie mylić z nudą), niepokojący.
Do tej pory Moss kojarzył mi się z brutalnością i elementem mocnego zaskoczenia.
Tutaj zaskoczenie również było, ale zupełnie inaczej poprowadzone.
Dobre to było! Chciałabym jeszcze kiedyś spotkać Sambora.
Takiego Mossa nie znałam, taki mi się podoba bardziej. Kryminał z elementami wierzeń, legend, dziecięcych sennych mar, wspomnień. Nieoczywisty, niespieszny (nie mylić z nudą), niepokojący.
Do tej pory Moss kojarzył mi się z brutalnością i elementem mocnego zaskoczenia.
Tutaj zaskoczenie również było, ale zupełnie inaczej poprowadzone.
Dobre to było! Chciałabym jeszcze...
Kto już czytał którąś książkę Autora, ten wie czego się spodziewać. To nie tylko zoom na bohaterkę, którą tym razem jest Krwawa Brygida (już sam przydomek jeży włosy, prawda?).
Molenda opowiada szeroko o tle, o tym, co kształtowało Hildegard i jak ukształtowało.
Przerażająca. Myślę, że niezależnie od tego, ile wiemy na temat historii, wojny, na temat ludzkiej psychiki, bestialstwa, to i tak opowieść Molendy będzie przerażająca.
Niezmiennie powtarzam, że te książki trzeba czytać, trzeba wiedzieć i pamiętać 🖤 człowiek, to najlepsze i najgorsze, co istnieje na ziemii.
Kto już czytał którąś książkę Autora, ten wie czego się spodziewać. To nie tylko zoom na bohaterkę, którą tym razem jest Krwawa Brygida (już sam przydomek jeży włosy, prawda?).
Molenda opowiada szeroko o tle, o tym, co kształtowało Hildegard i jak ukształtowało.
Przerażająca. Myślę, że niezależnie od tego, ile wiemy na temat historii, wojny, na temat ludzkiej psychiki,...
Czytałam. Płakałam. Śmiałam się. Notowałam. Wspominałam. Analizowałam.
Ogromnie mnie poruszyła. Niby nic, a w każdym rozdziale coś do zapamiętania. Niby nic, a ogrom emocji, które już przeżyłam w moim życiu. Opisane sytuacje, które znam z autopsji. Zanotowane wnioski, do których ja długo dochodziłam.
Oczywiście to wszystko "między wierszami", wątkami i słowami, które mnie nie dotyczą, ale dotyczą na przykład Ciebie.
"Wiem, co czujesz" dotknie każdą z nas na inny sposób, ale dotknie. Będę do niej wracać
Czytałam. Płakałam. Śmiałam się. Notowałam. Wspominałam. Analizowałam.
Ogromnie mnie poruszyła. Niby nic, a w każdym rozdziale coś do zapamiętania. Niby nic, a ogrom emocji, które już przeżyłam w moim życiu. Opisane sytuacje, które znam z autopsji. Zanotowane wnioski, do których ja długo dochodziłam.
Oczywiście to wszystko "między wierszami", wątkami i słowami, które mnie...
Uwaga-to jedna z tych książek, które oceniamy przez pryzmat swoich doświadczeń, nie da się obiektywnie, a przynajmniej ja nie potrafię.
Rozwód to nigdy nie jest decyzja chwili. Nigdy nie jest tak, że ktoś z normalnego, stabilnego związku budzi się pewnego dnia i mówi: odchodzę.
Ale! Zazwyczaj jest tak, że dla tej drugiej osoby to jest zaskoczenie.
Ta książka świetnie mówi o tym, jak bardzo brakuje w związkach rozmowy. O tym, że często zapominamy, że małżeństwo to dwie odrębne jednostki (mimo, że tworzące jedność).
Łatwo by mi było podać sobie rękę z Beą, ba! Reagowałam dokładnie tak jak ona, wiele nas łączy.
Jednak w pełni też rozumiem jej męża. Część tego dramatu pisana z jego perspektywy to bardzo dobry zabieg.
Trudna, bolesna, ale też bardzo mądra książka. Bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać.
Uwaga-to jedna z tych książek, które oceniamy przez pryzmat swoich doświadczeń, nie da się obiektywnie, a przynajmniej ja nie potrafię.
Rozwód to nigdy nie jest decyzja chwili. Nigdy nie jest tak, że ktoś z normalnego, stabilnego związku budzi się pewnego dnia i mówi: odchodzę.
Ale! Zazwyczaj jest tak, że dla tej drugiej osoby to jest zaskoczenie.
Ta książka świetnie mówi...
Polskie Archiwum X. Trzecia odsłona z Marią Herman i Zero Siedem.
Kolejne "odgrzebywanie" starych spraw, które mają swoje pokłosie dziś.
Bardzo lubię wracać do tych bohaterów, bardzo lubię sposób, w jaki Autor buduje historie, jak losy bohaterów zahaczają o wrażliwe struny w czytelniku i nie dają o sobie zapomnieć.
Tak było i tym razem.
Choć przyznaję, że to prywata policjantów wciągnęła mnie mocniej niż prowadzone przez Marię śledztwo.
Borewicz...ten Was zaskoczy! A mówią, że ludzie się nie zmieniają 😉
Dzieje się! Z przyjemnością dałam się wciągnąć w fabułę i cóż. Wcale nie jestem zadowolona, że mam ją już za sobą, żegnam się z żalem. Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy
Polskie Archiwum X. Trzecia odsłona z Marią Herman i Zero Siedem.
Kolejne "odgrzebywanie" starych spraw, które mają swoje pokłosie dziś.
Bardzo lubię wracać do tych bohaterów, bardzo lubię sposób, w jaki Autor buduje historie, jak losy bohaterów zahaczają o wrażliwe struny w czytelniku i nie dają o sobie zapomnieć.
Tak było i tym razem.
Choć przyznaję, że to prywata...
Odkładacie książkę, jeśli początek Was nie zaciekawi?
Jeśli tak, to po ilu stronach?
Ja mam z tym problem. Zazwyczaj mówię "ok, jeszcze rozdział, jeszcze trochę" i tak dobijam do końca.
"Pustać" wciągnęła mnie dopiero od połowy. Tzn od początku byłam ciekawa do czego to zmierza, ale kolokwialnie mówiąc "pierdzielenie o Szopenie" bohaterki mnie męczyło. Natomiast w okolicach połowy zaczęło się dziać.
Akcja przyspieszyła, co prawda do Ady nie poczułam sympatii, ale co tam się wyprawiało 🤯
Udany debiut! Bo mimo, że długo się rozkręcała, to zaskoczyła. Poza tym myślę, że dla wielu osób ten wolny początek będzie plusem.
Odkładacie książkę, jeśli początek Was nie zaciekawi?
Jeśli tak, to po ilu stronach?
Ja mam z tym problem. Zazwyczaj mówię "ok, jeszcze rozdział, jeszcze trochę" i tak dobijam do końca.
"Pustać" wciągnęła mnie dopiero od połowy. Tzn od początku byłam ciekawa do czego to zmierza, ale kolokwialnie mówiąc "pierdzielenie o Szopenie" bohaterki mnie męczyło. Natomiast w...
Przerażające i fascynujące. No bo! Wszyscy wiemy, jakie wyobrażenie o neapolitańskiej mafii zostało wykreowane w kinie. A tutaj zderzenie z historią, z rzeczywistością, z faktami. To na jaką skalę działa, to w jaki sposób egzekwuje posłuszeństwo i "ogrywa" organy ścigania, to jest przerażające.
Jednak to, jak bardzo inteligentni i pomysłowi ludzie w niej działają jest fascynujące.
Rozdziały dotyczące kobiet 🤯
"Camorra" to bardzo ciekawa, skondensowana książka, która może być bazą wypadową do zgłębiania tematu.
Przerażające i fascynujące. No bo! Wszyscy wiemy, jakie wyobrażenie o neapolitańskiej mafii zostało wykreowane w kinie. A tutaj zderzenie z historią, z rzeczywistością, z faktami. To na jaką skalę działa, to w jaki sposób egzekwuje posłuszeństwo i "ogrywa" organy ścigania, to jest przerażające.
Jednak to, jak bardzo inteligentni i pomysłowi ludzie w niej działają jest...
Smutek, żal, gniew, przerażenie. Takie emocje dominują podczas czytania. Nie jest miło. Każdy kolejny wątek poturbuje Cię bardziej od poprzedniego. A mimo to nie oddałabym żadnej strony, żadnego momentu z nią.
Mocno we mnie trafiła, niektóre fragmenty dosłownie łamały serducho.
Aaaaj Pani @weronikamathia_autorka dziękuję i poproszę o więcej!
Smutek, żal, gniew, przerażenie. Takie emocje dominują podczas czytania. Nie jest miło. Każdy kolejny wątek poturbuje Cię bardziej od poprzedniego. A mimo to nie oddałabym żadnej strony, żadnego momentu z nią.
Mocno we mnie trafiła, niektóre fragmenty dosłownie łamały serducho.
Aaaaj Pani @weronikamathia_autorka dziękuję i poproszę o więcej!
Moje pierwsze spotkanie z Autorką. Początkowo nie byłam przekonana, myślałam: "taka o, bez szału".
Jednak im dalej tym było lepiej. Historie dotyczące trzech przedziałów czasowych. Każda z nich jest poruszająca i zaskakująca. Każda zmusza do refleksji i jest niebanalna.
To co ich łączy to powiedzenie "spodziewaj się niespodziewanego".
To również swego rodzaju hołd dla starości.
Cóż... póki możemy-żyjmy!
Moje pierwsze spotkanie z Autorką. Początkowo nie byłam przekonana, myślałam: "taka o, bez szału".
Jednak im dalej tym było lepiej. Historie dotyczące trzech przedziałów czasowych. Każda z nich jest poruszająca i zaskakująca. Każda zmusza do refleksji i jest niebanalna.
To co ich łączy to powiedzenie "spodziewaj się niespodziewanego".
To również swego rodzaju hołd dla...
Czytaliście Chyłkę? Ja nie, ale czytałam "Langera". Nie zaiskrzyło między nami. Za to z "Paderbornem" polubiłam się bardziej.
Tylko...
Wiecie, Mróz to Mróz. Jego książki się płynnie czyta. Strony uciekają niewiadomo kiedy. Tutaj mocno kibicowałam bohaterom, zaangażowałam się w ich perypetie, ale!
Zgrzytnęło mi pod kątem brutalności. Jest mocno, owszem, tylko...tak trochę na siłę. Jakbyśmy (my czytelnicy) mieli być koniecznie zszokowani. Jakby Autor chciał za mocno.
Z "Langerem" miałam podobne odczucia w tej kwestii, tylko tam też sam Piotruś mnie irytował mocno. Tutaj Pader i Siarka skutecznie skupili na sobie moją uwagę i czytało mi się zdecydowanie lepiej.
Czytaliście Chyłkę? Ja nie, ale czytałam "Langera". Nie zaiskrzyło między nami. Za to z "Paderbornem" polubiłam się bardziej.
Tylko...
Wiecie, Mróz to Mróz. Jego książki się płynnie czyta. Strony uciekają niewiadomo kiedy. Tutaj mocno kibicowałam bohaterom, zaangażowałam się w ich perypetie, ale!
Zgrzytnęło mi pod kątem brutalności. Jest mocno, owszem, tylko...tak trochę na...
10/10! Słowo! Klimat, kreacje, pikanteria, zbrodnie. Tyle tu dobrego!
Powiedzieć, że mnie pochłonęła, to jak nic nie powiedzieć.
Nietuzinkowa, specyficzna w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Nie będę Wam tutaj streszczać fabuły, ani przybliżać bohaterów, bo uważam, że to TRZEBA przeczytać. Bez dwóch zdań.
I naprawdę, nie wiem, co mam jeszcze dodać 😅 Zrobiła na mnie świetne wrażenie, a powiedzmy sobie szczerze-wcale nie jest łatwo to zrobić. I jak stronię od mówienia "czytaj", bo uważam, że każdy ma swój gust i odbiera książki inaczej, tak tym razem mówię: Bierzcie i czytajcie, bo to jest złoto.
10/10! Słowo! Klimat, kreacje, pikanteria, zbrodnie. Tyle tu dobrego!
Powiedzieć, że mnie pochłonęła, to jak nic nie powiedzieć.
Nietuzinkowa, specyficzna w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Nie będę Wam tutaj streszczać fabuły, ani przybliżać bohaterów, bo uważam, że to TRZEBA przeczytać. Bez dwóch zdań.
I naprawdę, nie wiem, co mam jeszcze dodać 😅 Zrobiła na mnie świetne...
Kiedy traumy i wspomnienia z dzieciństwa rzucają cień na dorosłe życie.
Dobre to! Takie wyważone, ciągle podsycane, dość mroczne. Takie, które nie znudzi czytelnika szukającego mocnych wrażeń, ale też nie przytłoczy tego, który się boi.
A kiedy myślisz, że już wiesz co i jak, na 3/4 książki akcja przyspiesza i jest jazda bez trzymanki. Tego się nie spodziewałam!
Kiedy traumy i wspomnienia z dzieciństwa rzucają cień na dorosłe życie.
Dobre to! Takie wyważone, ciągle podsycane, dość mroczne. Takie, które nie znudzi czytelnika szukającego mocnych wrażeń, ale też nie przytłoczy tego, który się boi.
A kiedy myślisz, że już wiesz co i jak, na 3/4 książki akcja przyspiesza i jest jazda bez trzymanki. Tego się nie spodziewałam!
Poznać Frankę to była prawdziwa przyjemność. Chociaż ta bohaterka potrafi zszargać nerwy czytelnika 😅 to jest genialnie wykreowaną postacią.
"Zabójcza nadzieja" to nie taki typowy kryminał. "Zabójcza nadzieja" to przede wszystkim skomplikowane tło obyczajowe i wiele problemów, które dotykają nas na co dzień.
Czytając z perspektywy matki, oczywiście najmocniej dotknęła mnie relacja samotna matka-nastolatka.
Działo się dużo, wrócę do tej historii na pewno.
Poznać Frankę to była prawdziwa przyjemność. Chociaż ta bohaterka potrafi zszargać nerwy czytelnika 😅 to jest genialnie wykreowaną postacią.
więcej Pokaż mimo to"Zabójcza nadzieja" to nie taki typowy kryminał. "Zabójcza nadzieja" to przede wszystkim skomplikowane tło obyczajowe i wiele problemów, które dotykają nas na co dzień.
Czytając z perspektywy matki, oczywiście najmocniej dotknęła mnie...