-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2016-03
2016-03
2016-01-19
2016-01
2015-11-19
2015-09-13
2015-09-09
2015-08-24
http://szuflada-beatrycze.blogspot.com/2015/08/czerwona-krolowa-victoria-aveyard.html
"Taka jest nasza natura - powiedział Julian. - Niszczymy. To cecha charakterystyczna rodzaju ludzkiego. Niezależnie od koloru krwi, zawsze upadamy."
Siła i potęga to dwie cechy, które w świecie stworzonym przez Victorię Aveyard mają zapewnić powodzenie. Siła i potęga - są przeznaczone tylko dla garstki osób, czyli utalentowanych Srebrnych. To oni są elitą rządzącą państwem i decydującą o tym, co stanie się z resztą - czyli nic dla nich niewartymi Czerwonymi, których jedynym przeznaczeniem jest służba.
Choć świat opisany w "Czerwonej Królowej" jest okrutny, jednocześnie wydaje się przerażająco realistyczny. Podczas lektury pierwszych stronic odnosimy wrażenie, że przenosimy się do odległych krain, typowych dla powieści high fantasy. Niedługo jednak okazuje się, że jest to świat o wiele bliższy naszemu, niż się spodziewaliśmy; to świat elektryczności i zaawansowanych technologii, które są jednak przeznaczone tylko dla Srebrnych. Na mnie to właśnie zrobiło największe wrażenie: Victoria Aveyard stwarza świat fantastyczny i brutalny, jednocześnie delikatnie sugerując, że to właśnie taka przyszłość może nas czekać.
"Cala od małego uczono, że liczą się siła i potęga. Nie dobroć. Nie życzliwość. Nie empatia ani odwaga, ani sprawiedliwość, ani żadna inna wartość, do której władca powinien dążyć."
Gdybym miała porównać tę powieść do jakichkolwiek innych uniwersów, chyba byłyby to niedawno czytany przeze mnie "Szklany Tron" oraz "Pieśń lodu i ognia". Podobnie jak u Sary J. Maas widzimy świat uprzywilejowanych oczami bohaterki, która kompletnie do niego nie pasuje. Wywodzi się ona z Czerwonych i w przeciwieństwie do osób, z którymi przyjdzie jej żyć, nigdy nie pławiła się w luksusach i bogactwach. Jednocześnie szansa, którą otrzymała, nie zawróci jej w głowie; Mare zdaje sobie sprawę z tego, jakich okrucieństw dopuszczają się Srebrni, aby utrzymać status quo. Na swoje nieszczęście, wpada w sam środek dworskich intryg, które doprowadzą wkrótce do ogromnego przewrotu oraz zmian w całym królestwie. Wszyscy spiskują przeciwko sobie i okazuje się, że nikomu nie można ufać.
Przeczytanie tej książki zajęło mi mniej niż pół dnia; nie podchodziłam do niej z wielkimi oczekiwaniami, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Akcja jest wartka i pędzi jak szalona; nigdy nie wiadomo, co wydarzy się na kolejnych stronach. Niestety jednak ma to i swoje minusy; momentami wydawało mi się, że akcja była aż nazbyt szybka, zwłaszcza w końcowej partii książki, która była naszpikowana zwrotami akcji i przez to sprawiała wrażenie nieco nieuporządkowanej.
Myślę, że Czerwona Królowa powinna spodobać się przede wszystkim osobom z zamiłowaniem do zwrotów akcji oraz dworskich intryg. Pozostaje tylko czekanie na kolejne tomy.
http://szuflada-beatrycze.blogspot.com/2015/08/czerwona-krolowa-victoria-aveyard.html
"Taka jest nasza natura - powiedział Julian. - Niszczymy. To cecha charakterystyczna rodzaju ludzkiego. Niezależnie od koloru krwi, zawsze upadamy."
Siła i potęga to dwie cechy, które w świecie stworzonym przez Victorię Aveyard mają zapewnić powodzenie. Siła i potęga - są przeznaczone...
2015-08-05
Ta część przypadła mi do gustu o wiele bardziej, niż poprzednia. Akcja o wiele przyśpiesza, a czytelnik już od pierwszej strony zostaje wciągnięty w świat dworskich intryg, które okazują się być o wiele bardziej tajemniczymi, niż można by się spodziewać.
Dużym plusem było dla mnie rozwinięcie wątku mocy nadprzyrodzonych; o magii w Erilei mogliśmy przeczytać trochę w "Szklanym tronie", ale dopiero teraz tak naprawdę odkrywamy jej historię. Dowiadujemy się także więcej o bohaterach, którzy - ciekawie wykreowani - są jedną z największych zalet tej książki. Przede wszystkim cieszy mnie, że nareszcie lepiej poznajemy Celaenę: po przeczytaniu tylu peanów na temat tego, że jest "silną, młodą kobietą" i bohaterką dość nietypową dla książek młodzieżowych jej kreacja w pierwszym tomie trochę mnie zawiodła, ale czytając "Koronę" po każdym rozdziale zaczynałam lubić ją coraz bardziej. Choć w niektórych powieściach wątki miłosne mnie drażnią i wydają się sztuczne, tutaj akurat spodobało mi się, jak zostały poprowadzone.
Zdecydowanie nie mogę się doczekać premiery następnego tomu oraz dalszego rozwinięcia fabuły. :)
http://szuflada-beatrycze.blogspot.com/2015/08/korona-w-mroku-sarah-j-maas.html
Ta część przypadła mi do gustu o wiele bardziej, niż poprzednia. Akcja o wiele przyśpiesza, a czytelnik już od pierwszej strony zostaje wciągnięty w świat dworskich intryg, które okazują się być o wiele bardziej tajemniczymi, niż można by się spodziewać.
Dużym plusem było dla mnie rozwinięcie wątku mocy nadprzyrodzonych; o magii w Erilei mogliśmy przeczytać trochę w...
2015-08-01
Na tę książkę trafiłam w koszyku z przecenami i bez namysłu postanowiłam ją kupić - okazało się, że warto było. Parandowski opisuje historię Oscara Wilde'a pięknym językiem; książkę czyta się jak dobrą beletrystykę. Ze względu na swoje niewielkie raczej gabaryty "Król życia" nie wyczerpuje tematu dogłębnie, jednak laikom nakreśla całkiem realistyczny obraz wielkiego pisarza i zachęca do dalszych poszukiwań literackich.
Na tę książkę trafiłam w koszyku z przecenami i bez namysłu postanowiłam ją kupić - okazało się, że warto było. Parandowski opisuje historię Oscara Wilde'a pięknym językiem; książkę czyta się jak dobrą beletrystykę. Ze względu na swoje niewielkie raczej gabaryty "Król życia" nie wyczerpuje tematu dogłębnie, jednak laikom nakreśla całkiem realistyczny obraz wielkiego pisarza...
więcej Pokaż mimo to