-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2018
2018
2018
Książka skierowana przede wszystkim na rynek amerykański, ale moim zdaniem inne narody mogą z niej czerpać wiele inspiracji. To co mi się podobało to bardzo dużo konkretów, przykładów, opis przez autorkę własnych doświadczeń zakończonych zarówno sukcesami jak i porażkami. Plus, też za to, że autorka nie namawia usilnie do sprowadzenia swoich śmieci do objętości jednego słoika rocznie (co jej się udało) tylko zachęca do dążenia do zminimalizowania ilości śmieci do takiej ilości na jaką kto jest gotowy i pisze krok po kroku jak to zrobić. Zastanawiam się czy nie kupić na własność, żeby móc w każdej chwili zajrzeć. Zdecydowanie polecam osobom zainteresowanym tematem zero waste. Trafia do mojej czołówki przydatnych poradników.
Książka skierowana przede wszystkim na rynek amerykański, ale moim zdaniem inne narody mogą z niej czerpać wiele inspiracji. To co mi się podobało to bardzo dużo konkretów, przykładów, opis przez autorkę własnych doświadczeń zakończonych zarówno sukcesami jak i porażkami. Plus, też za to, że autorka nie namawia usilnie do sprowadzenia swoich śmieci do objętości jednego...
więcej mniej Pokaż mimo to2018
2015
Od tej pozycji zaczęła się moja przygoda z minimalizmem. Do zakupu skusiła mnie opinia bądź artykuł na temat bałaganiarzy w Wysokich obcasach. Otworzyła mi oczy na wiele spraw i rzeczy, rzeczy w dosłownym znaczeniu tego słowa. Sporo od tego czasu uporządkowałam, wyrzuciłam, pozbyłam się, oddałam za darmo albo za coś symbolicznego. Po przeczytaniu byłam wstrząśnięta jak bardzo jestem przytłoczona ilością przedmiotów w moim domu. Od przeczytania minęło już sporo czasu i przeczytałam już trochę w tym temacie, trochę lepszych i trochę gorszych książek i porad, nie sądzę, aby coś jeszcze mogło mnie zaskoczyć w tej materii. Można się podśmiewać z niektórych praktyk autorki podczas żegnania się z rzeczami dziękując sweterkom, przemowa do skarpetek :) jednak jest wg mnie najbardziej praktyczny i pomocny poradnik dla tych, którzy chcą ale nie potrafią rozstać się z rzeczami, ubraniami, itp. w tym też z książkami ;) Polecam szczególnie dla chomików, zbieraczy przydasiów i durnostojek i tych, którym szafy z ubraniami pękają w szwach - byłam jedną w nich, choć nie ukrywam, że proces trwa ;)
Od tej pozycji zaczęła się moja przygoda z minimalizmem. Do zakupu skusiła mnie opinia bądź artykuł na temat bałaganiarzy w Wysokich obcasach. Otworzyła mi oczy na wiele spraw i rzeczy, rzeczy w dosłownym znaczeniu tego słowa. Sporo od tego czasu uporządkowałam, wyrzuciłam, pozbyłam się, oddałam za darmo albo za coś symbolicznego. Po przeczytaniu byłam wstrząśnięta jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2017
2018
2013
Jest w mojej kategorii najweselszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Kupiłam kiedyś, ale nie wiem gdzie się podziała...
Jest w mojej kategorii najweselszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Kupiłam kiedyś, ale nie wiem gdzie się podziała...
Pokaż mimo to2015
Doskonała! Salwy śmiechu podczas czytania zmagań kosmity w świecie ludzi :D Polecam! Chciałam najpierw dać do "Sprzedam/Wymienię się" jak większość książek, które mam i przeczytałam, ale jednak nie, dodaję do ulubionych i nie oddam!
Doskonała! Salwy śmiechu podczas czytania zmagań kosmity w świecie ludzi :D Polecam! Chciałam najpierw dać do "Sprzedam/Wymienię się" jak większość książek, które mam i przeczytałam, ale jednak nie, dodaję do ulubionych i nie oddam!
Pokaż mimo to
W sumie książkę można podsumować jednym zdaniem - nikt i nic nie jest tu tym kim i czym zdawało się być na początku. Ale dodam jeszcze kilka zdań ;)
Nie jest tu jak w klasycznym kryminale, bo po części odbieram książkę jako kryminał, zagadka nie rozwiązuje się na ostatnich stronach, do tego z wielopoziomowym rozwiązaniem. Tu puzzle układanki wpasowują się w miarę czytania. Nie wystarczy na początku przeczytać zakończenia, żeby dowiedzieć się "kto zabił". Tu trzeba przeczytać całość, by móc rozkoszować się opowiadaną 3-torowo historią, która stopniowo odsłania prawdę. Lecz jej tak naprawdę też nie możemy być do końca pewni. W końcu nasza bohaterka (czy aby na pewno jest bohaterką..?) jak sama przyznaje - czasami kłamie.
Język i zabiegi stosowane przez autorkę jaka dla mnie - wyśmienite. Niech Panowie nie sugerują się zdjęciem na okładce - nie jest to literatura typowo kobieca. Może krew nie leje się tu strumieniami, nie gniją żadne zwłoki ani nikt do nikogo nie strzela, lecz kto lubi zagadki i zaskoczenia powinien mieć przyjemność z lektury. Ja miałam i czekam na następną książkę Alice Feeney. Brawo Pani Feeney! Dlaczego nie "wybitna" ani "arcydzieło"? Po prostu wolę słowo "rewelacyjna" ;) Pozycja trafia do ulubionych.
W sumie książkę można podsumować jednym zdaniem - nikt i nic nie jest tu tym kim i czym zdawało się być na początku. Ale dodam jeszcze kilka zdań ;)
więcej Pokaż mimo toNie jest tu jak w klasycznym kryminale, bo po części odbieram książkę jako kryminał, zagadka nie rozwiązuje się na ostatnich stronach, do tego z wielopoziomowym rozwiązaniem. Tu puzzle układanki wpasowują się w miarę czytania....