-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2018
2018
2017
Zmęczyłam do końca, bo już coś zacznę czytać muszę skończyć. Nie ukrywam, ze przysypiałam, za dużo filozoficznego bełkotu na temat sprzątania, pod koniec książki autorka kompletnie odlatuje "Starajmy się działać w taki sposób, aby naszych partnerów, przyjaciół, nasze rodziny, a nawet społeczeństwa i cały świat wprowadzić w wir Danshari, tak aby pozytywne podejście i pomyślna atmosfera były dostępne dla wszystkich...". Ratujcie mnie! Zgadzam się ze stwierdzeniem, które już tu padało - całą treść książki można zawrzeć w jednym zdaniu: "Wyrzuć to co nie potrzebne a poczujesz się lepiej". Przeczytałam jako ebook w abonamencie. Gdybym wydała kasę na książkę to byłabym zła. Są zdecydowanie lepsze pozycje w tym temacie. Autorka pisze, że jest szczęśliwa, bo mogła napisać tę książkę, ja jestem szczęśliwa, że ją skończyłam.
Zmęczyłam do końca, bo już coś zacznę czytać muszę skończyć. Nie ukrywam, ze przysypiałam, za dużo filozoficznego bełkotu na temat sprzątania, pod koniec książki autorka kompletnie odlatuje "Starajmy się działać w taki sposób, aby naszych partnerów, przyjaciół, nasze rodziny, a nawet społeczeństwa i cały świat wprowadzić w wir Danshari, tak aby pozytywne podejście i...
więcej mniej Pokaż mimo toMożna nie czytać jeśli przeczytało się "Przebudzenie". Dużo powtórzeń z poprzedniej pozycji, niewiele nowego.
Można nie czytać jeśli przeczytało się "Przebudzenie". Dużo powtórzeń z poprzedniej pozycji, niewiele nowego.
Pokaż mimo to
Książka skierowana przede wszystkim na rynek amerykański, ale moim zdaniem inne narody mogą z niej czerpać wiele inspiracji. To co mi się podobało to bardzo dużo konkretów, przykładów, opis przez autorkę własnych doświadczeń zakończonych zarówno sukcesami jak i porażkami. Plus, też za to, że autorka nie namawia usilnie do sprowadzenia swoich śmieci do objętości jednego słoika rocznie (co jej się udało) tylko zachęca do dążenia do zminimalizowania ilości śmieci do takiej ilości na jaką kto jest gotowy i pisze krok po kroku jak to zrobić. Zastanawiam się czy nie kupić na własność, żeby móc w każdej chwili zajrzeć. Zdecydowanie polecam osobom zainteresowanym tematem zero waste. Trafia do mojej czołówki przydatnych poradników.
Książka skierowana przede wszystkim na rynek amerykański, ale moim zdaniem inne narody mogą z niej czerpać wiele inspiracji. To co mi się podobało to bardzo dużo konkretów, przykładów, opis przez autorkę własnych doświadczeń zakończonych zarówno sukcesami jak i porażkami. Plus, też za to, że autorka nie namawia usilnie do sprowadzenia swoich śmieci do objętości jednego...
więcej Pokaż mimo to