

Z początku każdego napotkanego obcokrajowca Adela prosi o autograf. Szybko przestaje, jest ich zbyt wielu. Wieczorem nad Wisłą spotyka Korea...
Z początku każdego napotkanego obcokrajowca Adela prosi o autograf. Szybko przestaje, jest ich zbyt wielu. Wieczorem nad Wisłą spotyka Koreankę. Rozmawiają na migi, Adela rozumie, co tamta chce jej przekazać. Tu w Warszawie, są takie piękne zabawy, a u niej bomby lecą z nieba. Płaczą i ściskają się serdecznie. Innego dnia jest na występach w chińskim cyrku. Tuż obok siada przystojny Murzyn. Ona patrzy na niego uważnie, on na nią również. Po chwili bierze jej rękę w swoje czarne dłonie i głaszcze, śmiejąc się radośnie. W czasie przerwy podaje pióro i zeszyt. "Miłemu koledze na pamiątkę wpisała koleżanka z Polski" - kaligrafuje Adela. I podsuwa mu swój. Słowa są niezrozumiałe, ale nowy przyjaciel, pisząc, śmieje się szeroko, a białe zęby świecą na tle czarnej twarzy.
Zofii, koleżanki z podstawówki, do technikum nie przyjęli. Nie przysłali jej nawet zawiadomienia o egzaminach wstępnych. Mimo to jedzie do s...
Zofii, koleżanki z podstawówki, do technikum nie przyjęli. Nie przysłali jej nawet zawiadomienia o egzaminach wstępnych. Mimo to jedzie do szkoły. Tam dyrektor wyjaśnia jej krótko: -Nic z tego. Kułacka córka. Miejsc nie ma. Zofia nie chce wracać na gospodarkę, tę o kilka hektarów większą niż pozwala władza. Na ziemię, o którą codziennie w domu jest piekło, bo dziadek wicznie grozi, że ich wydziedziczy i pośle w diabły. A teraz ona przez te pola nie może się uczyć. Jan nie jest zaskoczony. Przecież kryteria klasowe działają na wszystkich szczeblach edukacji. Dzieci robotników, miejskiej biedoty, chłopów małorolnych i inteligencji pracującej mają pierwszeństwo, poczynając od żłobków i przedszkoli, aż po studia. -W państwie socialistycznym nie moze być mowy o nierównym dostępie do edukacji. -Wszystkie dzieci dowiadują się tego na lekcjach nauki o Polsce i świecie współczesnym.
Ma szansę na studia w Związku Radzieckim! To początek 1955 roku. Regina jest w klasie maturalnej i właśnie wychodzi ze spotkania z dyrektore...
Ma szansę na studia w Związku Radzieckim! To początek 1955 roku. Regina jest w klasie maturalnej i właśnie wychodzi ze spotkania z dyrektorem liceum. Wprawdzie chciała studiować pedagogikę, ale teraz będzie zdawać na chemię. Tak jej radzą nauczyciele. Większość Polaków w ZSRR studiuje na uczelniach politechnicznych, z kierunków uniwersyteckich liczą się właściwie tylko rusycystyka i merksizm-leninizm. Dyrektor zwalnia ją z zajęć. Przez cztery dni Regina wstaje o poranku, opatula się w koc i pierzynę - jest środek lutego - siada na łóżku i powtarza materiał (...). Do Kielc jedzie o piątej rano. Kwaterują ją razem z innymi kandydatkami w internacie miejscowej szkoły. Zdawać ma następnego dnia, więc uczy się jeszcze po południu i przez całą noc. Nie śpi. Zaczyna pisemnym z matematyki, szybko podają wyniki: czwórka. Potem ustne - rosyjski: czwórka, historia: piątka, chemia: niedostatecznie...