-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2020-09-16
2020-09-27
„Bruno” to pierwszy tom serii Powrót, który opowiada losy trojga młodych ludzi. Bruno, Ernest i Gaja to główni bohaterowie i jednocześnie nazwy poszczególnych tomów.
Książka porusza trudne tematy i rozciąga się w okresie dziesięciu lat. Zdarzenia podzielone na rozdziały oznaczone imionami i datami pozwalają odnaleźć się w historii i nie powodują zamieszania czy dezorientacji. Na naszych oczach rodzi się przyjaźń Gai i Bruna, gdy mają zaledwie osiem lat i od tego czasu pozostają nierozłączni mimo sprzeciwu dorosłych, konsekwencji, jakie wynikają z ich sprzeciwu. Przemoc domowa, alkoholizm czy zaniedbywanie dzieci to kilka spraw, jakie kryją się za pozornie normalną i porządną rodziną. Wszystko zmienia się, gdy Bruno znika.
Po dziesięciu latach ktoś rozpoznaje w młodym mężczyźnie zaginionego chłopca. Bruno wraca do domu i tym samym na nowo wywraca życie obu rodzin. Wracają wspomnienia, problemy, nadzieje i strach. Co się z nim działo? Czy jego powrót obudzi dawno uśpione demony?
Przez tę książkę się płynie, strony znikały w mgnieniu oka, a z każdym rozdziałem nabierałam pewności, że i tym razem autorka pokazała swój talent. Książki Karoliny to podróż w nieznane i to nie tylko dlatego, że nie znasz fabuły, ale również mieszanka gatunków i dobór emocji jest tutaj zagadką. „Bruno” to historia wyjątkowa, smutna, tragiczna i niesprawiedliwa. Zła? Nic z tych rzeczy, mimo swojej tematyki to jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Porównam ją do ulubionej czekoladki, której pozwalamy rozpływać się stopniowo, by jak najdłużej cieszyć się jej smakiem. Po zamknięciu książki pozostałam z wieloma pytaniami, rozważaniami, a przede wszystkim z głową pełną wrażeń i sercem wypełnionym emocjami. Genialna, cudowna i w niepowtarzalnym stylu Karoliny. Już niebawem premiera „Ernesta”, czekam z niecierpliwością i jednocześnie daję sobie czas na ochłonięcie po pierwszej części.
„Bruno” to pierwszy tom serii Powrót, który opowiada losy trojga młodych ludzi. Bruno, Ernest i Gaja to główni bohaterowie i jednocześnie nazwy poszczególnych tomów.
Książka porusza trudne tematy i rozciąga się w okresie dziesięciu lat. Zdarzenia podzielone na rozdziały oznaczone imionami i datami pozwalają odnaleźć się w historii i nie powodują zamieszania czy...
Neurochirurgia to ciekawa dziedzina medycyny, tyleż fascynująca co wymagająca i trudna. Dzięki tej książce możemy lepiej ją poznać, zagłębić się w ciekawe przypadki oraz zobaczyć ludzką twarz, która kryje się za maską chirurgiczną. Czy wiecie, że są operacje mózgu, podczas których wybudza się pacjenta? Albo, że choroba może dawać błędne objawy? A może zaciekawi was fakt, że neurochirurg operuje pod czterdziestokrotnym powiększeniem danego obszaru i używa nici o grubości kilku setnych milimetra! Osobiście niedawno miałam styczność z osobą chorą na guza mózgu i szokiem był dla mnie, jak to wszystko jest skomplikowane i jaką robotę robią osoby, które trzymają w ręku skalpel. Kolejną ważną sprawą poruszaną w książce jest radzenie sobie przez neurochirurgów z niepowodzeniami i stratą. Cała lektura z racji moich niedawnych doświadczeń była trudna, ale również rozjaśniła mi kilka spraw, które mnie nurtowały. Obowiązkowa lektura dla miłośników medycznych zagadnień i seriali.
Neurochirurgia to ciekawa dziedzina medycyny, tyleż fascynująca co wymagająca i trudna. Dzięki tej książce możemy lepiej ją poznać, zagłębić się w ciekawe przypadki oraz zobaczyć ludzką twarz, która kryje się za maską chirurgiczną. Czy wiecie, że są operacje mózgu, podczas których wybudza się pacjenta? Albo, że choroba może dawać błędne objawy? A może zaciekawi was fakt, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-09
Z tyłu okładki rzuciło mi się w oczy zdanie „Pełna emocji opowieść, która złamie niejedno serce i sklei je na nowo” i od razu poczułam, że ta książka będzie wyjątkowa. Może to intuicja, może po prostu chciałam, by taka była i nie zawiodłam się. Moje serce przeżyło czytelniczy roller coaster i zdecydowanie lubię to! Książka okazała się dziełem sztuki pisanej, która wprost skradła moje serce. Historie ludzi, tak odmiennych, a jednak tworzących rodzinę, których hasłem jest „Kocham Cię życie”. Czasem, uśmiechałam się do samej siebie, czytając zabawne momenty, zdecydowanie częściej gula rosła mi w gardle i łzy napływały do oczu. Książka emanuje tyloma emocjami, wspomnieniami, urazami, a mimo to składa się na fenomenalną całość, która jest godna każdej swojej strony, bez grama kiczu. Zdecydowanie mogę zaliczyć ją do jednych z moich ulubionych pozycji czytelniczych i na pewno jeszcze po nią sięgnę.
Z tyłu okładki rzuciło mi się w oczy zdanie „Pełna emocji opowieść, która złamie niejedno serce i sklei je na nowo” i od razu poczułam, że ta książka będzie wyjątkowa. Może to intuicja, może po prostu chciałam, by taka była i nie zawiodłam się. Moje serce przeżyło czytelniczy roller coaster i zdecydowanie lubię to! Książka okazała się dziełem sztuki pisanej, która wprost...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-28
Dobra obyczajówka nie jest zła. Jako że zbliża się premiera piątej książki autorki, a ja nie przeczytałam dwóch pierwszych książek – które są jedną historią, więc trzeba czytać po kolei – postanowiłam to zmienić.
Lubię historie, które skupiają się na uczuciach, a nie czysto fizycznym pożądaniu. Paulina to młoda kobieta, ale nadal kroczy ścieżkami nastoletnich emocji. Momentami maiłam ochotę nią potrząsnąć, a czasami mocno przytulić. To jedna z tych książek, gdzie po przeczytaniu ostatniego zdania od razu chcesz wiedzieć co dalej. Teraz! Natychmiast! Zapobiegawcza ja, kupiłam oba tomy razem, więc wieczorem od razu sięgnęłam po „Zaufaj mi jeszcze raz” i kontynuuję przygodę z Pauliną i Igorem.
Dobra obyczajówka nie jest zła. Jako że zbliża się premiera piątej książki autorki, a ja nie przeczytałam dwóch pierwszych książek – które są jedną historią, więc trzeba czytać po kolei – postanowiłam to zmienić.
Lubię historie, które skupiają się na uczuciach, a nie czysto fizycznym pożądaniu. Paulina to młoda kobieta, ale nadal kroczy ścieżkami nastoletnich emocji....
Pierwsze sześćdziesiąt stron było dla mnie trudne, ponieważ Zoja doprowadzała mnie do szału. Jak płachta na byka działają na mnie osoby, które cenią sobie prywatność, ustawiają granice, a sami wchodzą z buciorami w czyjeś życie, robiąc w nim demolkę, tak, by pasowało do ich koncepcji. Taka właśnie byłą Zoja, ale wiem, że było to potrzebne, by historia mogła rozkwitnąć. Jeśli myślicie, że jest to jena z wielu zalewających rynek książek świątecznych, która ginie w tłumnie to ogromnie się mylicie. To, co zrobiła ze mną ta książka, jak chwytała mnie za serce, sprawiała, że łzy stawały w oczach, a gula rosła w gardle – tego nie da się tak po prostu opisać. Z każdą kolejną stroną moje serce zaciskało się coraz mocnej. „Dobrze, że jesteś” to znakomita, genialna i cudowna historia dwojga ludzi, których los wystawiał na różne próby i jak to w prawdziwym życiu bywa, nie zawsze je zdajemy. Dawno nie czytałam tak emocjonującej i mądrej książki. Wiele razy dawała mi tematy do rozważań, do chwili refleksji i lekkiego zawstydzenia uzmysławiając mi jak wiele mam, a jak rzadko to doceniam. Autorka wyczarowała fenomenalną historię, przez którą nie da się przejść obojętnie.
Pierwsze sześćdziesiąt stron było dla mnie trudne, ponieważ Zoja doprowadzała mnie do szału. Jak płachta na byka działają na mnie osoby, które cenią sobie prywatność, ustawiają granice, a sami wchodzą z buciorami w czyjeś życie, robiąc w nim demolkę, tak, by pasowało do ich koncepcji. Taka właśnie byłą Zoja, ale wiem, że było to potrzebne, by historia mogła rozkwitnąć....
więcej mniej Pokaż mimo toChcesz dowiedzieć się, dlaczego tyranozaury miały takie małe łapki? Po co nam włosy na tyłkach? A może gdzie spadł deszcz zepsutego mięsa? Jeśli tak, to ta książka jest dla ciebie! 111 ciekawostek zawartych w formie krótkich rozdziałów podzielonych między sześć grup. Przyznam, że gdyby w szkole wiedzę wykładali w taki sposób, znacznie więcej zostawałoby w głowach uczniów. Na szczęście mamy Tiktoka, a na nim Konrada, który edukuje w fajny i ciekawy sposób. Osobiście zaglądam do niego od dawna i gdy tylko książka się ukazała, wiedziałam, że to będzie dobre! To nie tylko idealne źródło wiedzy, ale sposób na zabłyśnięcie w towarzystwie, bo ile osób wie, co ma wspólnego strój kąpielowy z bombą albo ile martwych os zmieści się w fidze? Tematy dotykają zwierząt, klimatu, kosmosu i wielu innych zagadnień. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Ja miło spędziłam z nią czas i już sprzedałam kilka ciekawostek mojemu facetowi. Niech wie, że ma mądrą kobietę. A co!
Chcesz dowiedzieć się, dlaczego tyranozaury miały takie małe łapki? Po co nam włosy na tyłkach? A może gdzie spadł deszcz zepsutego mięsa? Jeśli tak, to ta książka jest dla ciebie! 111 ciekawostek zawartych w formie krótkich rozdziałów podzielonych między sześć grup. Przyznam, że gdyby w szkole wiedzę wykładali w taki sposób, znacznie więcej zostawałoby w głowach uczniów....
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-10
Fantastyczna książka, pełna uczuć i tajemnic. Zdecydowanie dojrzalsza niż poprzednie książki tej autorki. Momentami zapominałam, że to tylko fikcja i dałam się ponosić emocją. Główna bohaterka to specyficzna osoba, raz jej współczułam, a innym razem irytowało mnie jej podejście do świata i otaczających ją ludzi. Czy możemy ufać bezgranicznie drugiej osobie? Nawet jeśli jest to najbliższa nam osoba? Jakie mogą być tego konsekwencje? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w książce „Dam pełen kłamstw”. Bardzo sprawnie poprowadzona fabuła, ciekawie przedstawione relacje matki z córką – matka potrzebna jest nam na każdym etapie naszego życia. Czytałam ją z ogromną przyjemnością i bez zastanowienia przeczytałabym dalsze losy bohaterów, z którymi wyjątkowo się zżyłam. Karolina Wójciak to utalentowana pisarka, która z pewnością niejednokrotnie pozytywnie nas zaskoczy.
Fantastyczna książka, pełna uczuć i tajemnic. Zdecydowanie dojrzalsza niż poprzednie książki tej autorki. Momentami zapominałam, że to tylko fikcja i dałam się ponosić emocją. Główna bohaterka to specyficzna osoba, raz jej współczułam, a innym razem irytowało mnie jej podejście do świata i otaczających ją ludzi. Czy możemy ufać bezgranicznie drugiej osobie? Nawet jeśli jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-16
Wydaje mi się, że komedie kryminalne to nowy trend na rynku wydawniczym. Chętnie sięgam po takie książki, bo chociaż połączenie wydawałoby się, niecodziennie idealnie do siebie pasuje. „Dom z wkładką” to historia rodziny Trawnych, których remont kuchni kończy się zakupem domu. Wydawać by się mogło, że teraz przed nimi już tylko sielanka, nic bardziej mylnego. Odwiedziny teściowej to dla Tereski kataklizm gorszy od największego huraganu. Pewnego dnia jogging z teściową kończy się odkryciem dywanu z wkładką w postaci bardzo martwego sąsiada. Problem w tym, że rzeczowy dywan pochodzi z ich domu. Czyżby łagodny niczym labrador mąż i syn kobiet był mordercą?
Książkę czyta się ekspresowo i z uśmiechem na twarzy. Wątki kryminalne przeplatają się z ciętymi ripostami, poczuciem humoru i sarkazmem. Idealna lektura na długie i ciemne wieczory. Już chyba zawsze z tą książką będzie mi się kojarzył polski owczarek nizinny i serialowy porucznik Thomas Magnum.
Wydaje mi się, że komedie kryminalne to nowy trend na rynku wydawniczym. Chętnie sięgam po takie książki, bo chociaż połączenie wydawałoby się, niecodziennie idealnie do siebie pasuje. „Dom z wkładką” to historia rodziny Trawnych, których remont kuchni kończy się zakupem domu. Wydawać by się mogło, że teraz przed nimi już tylko sielanka, nic bardziej mylnego. Odwiedziny...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02-21
Nie pamiętam, kiedy ostatnio książka podobała mi się tak bardzo, jak ta. Z pewnością odkąd prowadzę ocenę przeczytanych książek, jest to pierwsza pozycja z dziesiątką. Fabuła zaczyna się spokojnie i przyznam, że myślałam, iż będzie to coś w stylu książek B.A. Paris, jednak po pewnym czasie zupełnie zmieniłam zdanie. Akcja dzieje się na przełomie ubiegłego i obecnego wieku oraz w roku 2016. Poznajemy Alice, żonę Georga, Ruth – zaginioną dziewczynę, Naomi, jej siostrę, oraz Kat przyjaciółkę Ruth. To właśnie ich oczami poznajemy wydarzenia ze studenckich lat i życie, jakie wiodą obecnie. Książka z każdym rozdziałem pozostawiała coraz więcej pytań, zagadek i domysłów. Pewnych rzeczy domyśliłam się sama, część mnie zaskoczyła, jednak cały czas śledziłam wydarzenia z zapartym tchem. Końcowe rozdziały po prostu ociekały napięciem i w miarę jak poznawałam kolejne szczegóły, chciałam krzyczeć: Jak to??. Zakończenie bolało, bo moja ciekawość nie została zaspokojona, jednak domyślam się, że taki był zamysł autorki. Polecam miłośnikom thrillera, tajemnic i zagadek. Książa kupiła moje serce i mam nadzieję, że takich perełek pojawi się znaczne więcej.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio książka podobała mi się tak bardzo, jak ta. Z pewnością odkąd prowadzę ocenę przeczytanych książek, jest to pierwsza pozycja z dziesiątką. Fabuła zaczyna się spokojnie i przyznam, że myślałam, iż będzie to coś w stylu książek B.A. Paris, jednak po pewnym czasie zupełnie zmieniłam zdanie. Akcja dzieje się na przełomie ubiegłego i obecnego wieku...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-22
Długo nie musiałam czekać, by sięgnąć po kolejną książkę Cartera. Po przeczytaniu „Krucyfiksa” popełniłam zakupy i tym sposobem mam całą serię o Robercie Hunterze. „Egzekutor” ponowie pokazuje mistrzowskie pióro autora i tak, jak w poprzednim tomie skupia się na psychopatycznym, seryjnym mordercy. Uwielbiam mroczne i wyszukane morderstwa owiane tajemnicą ich motywu. Książkę przeczytałam w mgnieniu oka i tym razem trudniej było mi dopasować elementy układanki. Tytułowy Egzekutor to morderca, który swoje ofiary zabija z wykorzystaniem ich największego lęku. Dba o to, by cierpiały długo i niewyobrażalnie. Jaki ma w tym cel? Kim jest?
Długo nie musiałam czekać, by sięgnąć po kolejną książkę Cartera. Po przeczytaniu „Krucyfiksa” popełniłam zakupy i tym sposobem mam całą serię o Robercie Hunterze. „Egzekutor” ponowie pokazuje mistrzowskie pióro autora i tak, jak w poprzednim tomie skupia się na psychopatycznym, seryjnym mordercy. Uwielbiam mroczne i wyszukane morderstwa owiane tajemnicą ich motywu. Książkę...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-31
Zawsze powtarzałam, że nie chciałabym znaleźć się na miejscu Kate, ani nikogo z rodziny królewskiej. Słyszałam wtedy „ Ale jak to? Nie chcesz być bogata, uwielbiana i żyć bez trosk i zmartwień?”. Wtedy uświadamiam sobie, jak niewiele niektórzy wiedzą o rodzinie Windsorów.
Książka to kopalnia wiedzy, która rozkłada na czynniki pierwsze życie poszczególnych członków rodziny królewskiej. Pokazuje, jak monarchia i chęć utrzymania pozorów za wszelką cenę niszczy kolejne pokolenia, wysysa z nich radość, chęć życia i pozostawia nieczułą z zgorzkniałą wydmuszkę. Dla mnie była świetnym uzupełnieniem serialu „The Crown”, który właśnie kończę oglądać. Zaskoczyło mnie to, że zdrada i zmienianie partnerów łóżkowych jest tak częste, że trudno się w tym połapać. Każdy ma na swoim koncie tabuny romansów, a jednocześnie rozwód w rodzinie królewskiej był nie do pomyślenia, bo są wierni kościołowi. Taka wybiórczość poglądów jest dość częsta, bo na przykładzie Karola i jego skąpości widzimy z jednej strony oszczędzanie – zjadanie na kolacje resztek z obiadu, a z drugiej rozkaz przywiezienia śmigłowcem swojej ulubionej poduszki. Szokuje mnie obojętność królowej w stosunku do własnych dzieci – po powrotach z wielotygodniowych wyjazdów w pierwszej kolejności jechała przywitać się z końmi, nadrabiała zaległości, czytała, a dopiero na końcu zajrzała do potomstwa.
Zawsze powtarzałam, że nie chciałabym znaleźć się na miejscu Kate, ani nikogo z rodziny królewskiej. Słyszałam wtedy „ Ale jak to? Nie chcesz być bogata, uwielbiana i żyć bez trosk i zmartwień?”. Wtedy uświadamiam sobie, jak niewiele niektórzy wiedzą o rodzinie Windsorów.
Książka to kopalnia wiedzy, która rozkłada na czynniki pierwsze życie poszczególnych członków rodziny...
2020-10-15
„Ernest” to kontynuacja historii z tomu „Bruno” i tym razem wydarzenia śledzimy z perspektywy Gai oraz tytułowego Ernesta. Pierwsza część była wciągająca, intrygująca i tajemnicza, zaś druga sponiewierała mnie emocjonalnie. Takie książki, jak ta, sprawiły, że zasmakowałam w czytaniu. Co tu się działo! Gaja musi zmierzyć się z demonami przeszłości i teraźniejszości, a Ernest pokonać strach i rodzące się w nim uczucia, by przetrwać piekło wojny. Momentami płakałam. Ta książka chwyta za serce i ściska w wyznaczonym przez autorkę tempie. Nie znajdziecie tu efektów specjalnych, fajerwerków i pikantnych dodatków niczym w „Speed: Niebezpieczna prędkość”, tutaj grozą napawa realność zdarzeń i świadomość, że dzieją się one codziennie na całym świecie. Był moment związany z Brunem, który przypominał mi szokującą sprawę z 2003 roku, której nie będę tutaj zdradzać. Czekam z niecierpliwością na kolejny, ostatni już tom serii, a jednocześnie muszę ochłonąć. Karolina to mistrzyni prowadzenia czytelnika przez historię tak, by ten czerpał z niej pełnymi garściami.
„Ernest” to kontynuacja historii z tomu „Bruno” i tym razem wydarzenia śledzimy z perspektywy Gai oraz tytułowego Ernesta. Pierwsza część była wciągająca, intrygująca i tajemnicza, zaś druga sponiewierała mnie emocjonalnie. Takie książki, jak ta, sprawiły, że zasmakowałam w czytaniu. Co tu się działo! Gaja musi zmierzyć się z demonami przeszłości i teraźniejszości, a Ernest...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-13
Dziś zakończyłam przygodę z serią Powrót” i z jednej strony cieszę się, że poznałam odpowiedzi na moje pytania, ciągnące się przez poprzednie dwa tomy, a z drugiej żal mi rozstawać się z bohaterami. „Gaja” okazała się kulminacją całej historii, a jej szaleńcze tempo nie pozostawiło miejsca na nudę. Były momenty, gdzie łzy pchały się na świat. Trudno uwierzyć, że na jednego człowieka może spaść tyle bólu, smutku i zła. Cała seria to ważny przekaz – nie tylko w biednych i szemranych domach dzieje się zło. W tak zwanych dobrych domach jest go równie dużo, ale ze względu na opinię domowników nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że coś takiego może dziać się za ich zamkniętymi drzwiami. Fabuła porusza również skutki złych decyzji, manipulację, bycie naznaczonym przez czyny swoich rodziców i to jak pozory są ważniejsze niż dobro i szczęście najbliższych. Książki Karoliny zaskakują, wywołują skrajne emocje, ale przede wszystkim są niewidomą nie tylko pod względem fabuły ale również gatunku i drogi, jaką tym razem obierze autorka.
Dziś zakończyłam przygodę z serią Powrót” i z jednej strony cieszę się, że poznałam odpowiedzi na moje pytania, ciągnące się przez poprzednie dwa tomy, a z drugiej żal mi rozstawać się z bohaterami. „Gaja” okazała się kulminacją całej historii, a jej szaleńcze tempo nie pozostawiło miejsca na nudę. Były momenty, gdzie łzy pchały się na świat. Trudno uwierzyć, że na jednego...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-24
Przyjaciółki, słoneczna Grecja, piękne widoki, mnóstwo alkoholu i zwariowane przygody. Brzmi dobrze? Zapewniam, że jest jeszcze lepiej. „Guruna” to genialna książka o greckich wakacjach Ali i Marty – dwóch zupełnie różnych, ale bardzo zżytych młodych kobiet.
Mamy końcówkę lutego, a ja przeniosłam się razem z bohaterkami w gorącą podróż usłaną przygodami i dobrym humorem. Książkę dosłownie się połyka, o czym świadczy zarwana noc. Autor trafił w moje gusta rodzajem humoru, który często o występuje między bliskimi sobie osobami. Podoba mi się, przyjaźń bohaterek – Ala jest spokojna, ma dobrą posadę i wyznaje życie fit, Marta to wolny duch nie myślący o przyszłości i twardo stąpająca po ziemi. Tak róże, a tworzące duet doskonały. Dodatkowo odnalazłam motto mojego matematycznego życia – „Sinus, cosinus, daj Boże trzy minus”. Książka napisana jest w łatwy i przyjemny sposób odkrywając co rusz nowe atrakcje jak męska dziwka czy morderczy fitness z Britney Spears.
Po takiej przygodzie oficjalnie ogłaszam się fanką twórczości Adama Kopackiego i nie ukrywam, że czekam na kolejne historie, które z przyjemnością przeczytam.
Przyjaciółki, słoneczna Grecja, piękne widoki, mnóstwo alkoholu i zwariowane przygody. Brzmi dobrze? Zapewniam, że jest jeszcze lepiej. „Guruna” to genialna książka o greckich wakacjach Ali i Marty – dwóch zupełnie różnych, ale bardzo zżytych młodych kobiet.
Mamy końcówkę lutego, a ja przeniosłam się razem z bohaterkami w gorącą podróż usłaną przygodami i dobrym humorem....
2020-07-16
Niewiele wiem o himalaizmie, jego bohaterach i całej otoczce tego niewątpliwie niebezpiecznego sportu. Jedynym momentem, gdy śledziłam sytuację była sprawa Tomasza Mackiewicza, który zginął w 2018 roku na górze Nanga Parbat.
„Himalaistka” to książka o solidnych rozmiarach po brzegi wypchana treścią, a mimo to nie czuję przesytu. Jej wielowątkowość nie pozwalała się zmęczyć czy znudzić lekturą. Książkę podzieliłabym na trzy części. Pierwsza to Himalaje – walka o przetrwanie, pasja, przekraczanie własnych granic i zabawa ze śmiercią. Druga to historia Majki – początkującej dziennikarki, która dostała temat wyprawy na K2, jednocześnie balansując na krawędzi swojej kariery, stara się pogodzić pracę z prywatnymi uczuciami. I trzecia część to partner Iwetty – doświadczony himalaista postanawia odkryć kim tak naprawdę była kobieta określana przez niego mianem miłości swojego życia.
Wszystkie te wątki były ciekawe i na swój sposób fascynujące, a poboczne wydarzenia tylko dodawały uroku i scalały historię. Osobiście nie mam jej nic do zarzucenie, czytałam z zapartym tchem i nie chciałam jej kończyć. Z pewnością ta książka zostanie w mojej pamięci na długi czas.
Niewiele wiem o himalaizmie, jego bohaterach i całej otoczce tego niewątpliwie niebezpiecznego sportu. Jedynym momentem, gdy śledziłam sytuację była sprawa Tomasza Mackiewicza, który zginął w 2018 roku na górze Nanga Parbat.
„Himalaistka” to książka o solidnych rozmiarach po brzegi wypchana treścią, a mimo to nie czuję przesytu. Jej wielowątkowość nie pozwalała się zmęczyć...
Jak hormony kształtują twoje zdrowie od narodzin do śmierci? Przekonaj się sam, czytając tę książkę. Hormony są często niedoceniane i lekceważone, a są bardzo ważne w naszym życiu. Tę książkę powinien przeczytać każdy, bez względu na to, czy ma problemy, czy choroby związane z tą dziedziną. Czytając już sam początek, czułam się, jakbym znalazła bursztyn w kupie gruzu. Dlaczego? Ano dlatego, że od dawna słyszę, że moja choroba to wymysł, lenistwo czy przesada. Autor, który jest lekarzem udawania, że to choroba podstępna i rzutująca na zdrowie fizyczne oraz psychiczne. Poznajemy wszystkie etapy życia człowieka, od poczęcia aż do śmierci. Ciekawostką jest przypadek kobiety, która z nadczynnością tarczycy zaczęła "wskakiwać" każdemu mężczyźnie do łóżka. Nawet pacjentom oddziału, na którym przebywała. Oczywiście nie możemy wszystkiego przypisywać hormonom, jednak nie da się zaprzeczyć, że bez nich byśmy nie istnieli. Książka dostarcza ogromu wiedzy, ciekawostek i odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Dla mnie okazała się kopalnią wiedzy i przede wszystkim namacalny dowodem na to, że to nie ze mną jest coś nie tak a z otoczeniem, które nie posiada wiedzy na temat mojej choroby.
Jak hormony kształtują twoje zdrowie od narodzin do śmierci? Przekonaj się sam, czytając tę książkę. Hormony są często niedoceniane i lekceważone, a są bardzo ważne w naszym życiu. Tę książkę powinien przeczytać każdy, bez względu na to, czy ma problemy, czy choroby związane z tą dziedziną. Czytając już sam początek, czułam się, jakbym znalazła bursztyn w kupie gruzu....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-18
Dawno nie dałam książce tak wysokie oceny, jednak ta zdecydowanie zasłużyła na każdą z gwiazdek. „Iskierka nadziei” to książka, którą musiałam sobie dozować, bo nie umiałam naraz pomieścić smutku, żalu i niesprawiedliwości losu, które zostały w niej zawarte. Oczywiście jest w niej wiele dobra, ale każde dobro rodzi się w bólach. Zastanawiam się, czy cuda się zdarzają? I co to tak naprawdę znaczy? Dla jednego to wygrać w loterii, dla innego awans, są jednak takie jak książce, gdzie los splata drogi dwóch różnych i obcych sobie ludzi, tworząc z tego coś dobrego.
Książka mnie zachwyciła zawartymi tematami bezdomności, samotności, tęsknoty, a nawet okradania bliskich. Z pozoru te rzeczy nijak się mają do świąt, ale czy jest lepszy czas, by posklejać życie na nowo?
Cudowna, klimatyczna, wzruszająca i piękna książka o miłości silniejszej niż więzy krwi. To jedna z tych, które zapadają w pamięci na bardzo długo.
Dawno nie dałam książce tak wysokie oceny, jednak ta zdecydowanie zasłużyła na każdą z gwiazdek. „Iskierka nadziei” to książka, którą musiałam sobie dozować, bo nie umiałam naraz pomieścić smutku, żalu i niesprawiedliwości losu, które zostały w niej zawarte. Oczywiście jest w niej wiele dobra, ale każde dobro rodzi się w bólach. Zastanawiam się, czy cuda się zdarzają? I co...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Awaria małżeńska” to świetna historia dwóch kobiet, które przez kota lądują w szpitalu i ich rodzin, a w szczególności mężów, którzy do tej pory byli gośćmi w domowym zaciszu. Postawieni przez los w niecodziennej sytuacji muszą ogarnąć to, co do tej pory nawet nie zaprzątało ich głów.
Komedia, takie słowo przychodzi mi na myśl o fabule tej książki. Mimo że nie raz śmiałam się w głos, gdy pomyśle co mój własny mąż czasem wyczynia, dochodzę do wniosku, że te dwie historie mogą mieć swoje korzenie z prawdziwego świata. Podobno w dzisiejszych czasach nie istnieje podział ról, kobiety pracują, mężczyźni gotują, ale czy na pewno? „Awaria małżeńska” to lekka i przyjemna książka, jednocześnie dostrzegam w niej częste zjawisko „matki kwoki”, która musi mieć pod kontrolą wszystkie aspekty domowego życia nie pozostawiając przestrzeni partnerowi do wykazania się. Z jednej strony „ja to zrobię trzy raz szybciej”, „jestem dokładniejsza”, „musi być po mojemu”, a z drugiej narzekania, że cały dom na jej głowie. Brzmi znajomo? A co gdyby role nagle się odwróciły? I o tym właśnie jest ta książka, która z pewnością nie da się odłożyć.
„Awaria małżeńska” to świetna historia dwóch kobiet, które przez kota lądują w szpitalu i ich rodzin, a w szczególności mężów, którzy do tej pory byli gośćmi w domowym zaciszu. Postawieni przez los w niecodziennej sytuacji muszą ogarnąć to, co do tej pory nawet nie zaprzątało ich głów.
więcej Pokaż mimo toKomedia, takie słowo przychodzi mi na myśl o fabule tej książki. Mimo że nie raz śmiałam...