-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Uwielbiam "Tarot paryski". Nie jestem przekonany, czy to szczególnie dobra książka, ale jest świetnie napisana. Jest pretensjonalna w możliwe najbardziej uroczy sposób.
Uwielbiam "Tarot paryski". Nie jestem przekonany, czy to szczególnie dobra książka, ale jest świetnie napisana. Jest pretensjonalna w możliwe najbardziej uroczy sposób.
Pokaż mimo toPierwsza z wielu książek Manueli Gretkowskiej, które są według mnie cudowne w formie, ale niemal całkowicie pozbawione treści. Zacząłem czytać je w liceum i od tego czasu kocham ślepą miłością. Nic na to nie poradzę.
Pierwsza z wielu książek Manueli Gretkowskiej, które są według mnie cudowne w formie, ale niemal całkowicie pozbawione treści. Zacząłem czytać je w liceum i od tego czasu kocham ślepą miłością. Nic na to nie poradzę.
Pokaż mimo to"Kabaret metafizyczny" to moim zdaniem książka o niczym. Ale czyta się fantastycznie.
"Kabaret metafizyczny" to moim zdaniem książka o niczym. Ale czyta się fantastycznie.
Pokaż mimo toMam problem z tą książką. Niby zdaję sobie sprawę z jej wszystkich mankamentów, ale uważam, że ze względu na poruszoną w niej tematykę - kult wielkiej bogini - naprawdę warto ją przeczytać.
Mam problem z tą książką. Niby zdaję sobie sprawę z jej wszystkich mankamentów, ale uważam, że ze względu na poruszoną w niej tematykę - kult wielkiej bogini - naprawdę warto ją przeczytać.
Pokaż mimo to"Fryne hetera" to bardzo interesująca powieść afirmująca pogański świat antyczny. Tak naprawdę mój jedyny zarzut wobec niej jest taki, że książka jest zbyt krótka.
"Fryne hetera" to bardzo interesująca powieść afirmująca pogański świat antyczny. Tak naprawdę mój jedyny zarzut wobec niej jest taki, że książka jest zbyt krótka.
Pokaż mimo toKlasyka literatury grozy. Przerażająca, stylowa powieść. Współcześnie robi wrażenie równie mocne, jak w momencie jej publikacji w 1897 roku.
Klasyka literatury grozy. Przerażająca, stylowa powieść. Współcześnie robi wrażenie równie mocne, jak w momencie jej publikacji w 1897 roku.
Pokaż mimo toKlejna odsłona przygód Lokiego aniołów i pogańskich bóstw. Urocze, bezpretnsjonalne i inteligentne czytadło.
Klejna odsłona przygód Lokiego aniołów i pogańskich bóstw. Urocze, bezpretnsjonalne i inteligentne czytadło.
Pokaż mimo toLektura lekka, łatwa i bardzo przyjemna. Oby więcej takich książek.
Lektura lekka, łatwa i bardzo przyjemna. Oby więcej takich książek.
Pokaż mimo toNie śmiem recenzować tej książki. To prawdziwe arcydzieło.
Nie śmiem recenzować tej książki. To prawdziwe arcydzieło.
Pokaż mimo toSympatyczna, momentami wzruszająca książka o losach nastoletniej wampirzycy Bree Tanner. Potwierdza bezsprzeczny talent Stephenie Meyer do opisywania pretensjonalnych, wtórnych fabuł w sposób wciągający i bezpretensjonalny.
Sympatyczna, momentami wzruszająca książka o losach nastoletniej wampirzycy Bree Tanner. Potwierdza bezsprzeczny talent Stephenie Meyer do opisywania pretensjonalnych, wtórnych fabuł w sposób wciągający i bezpretensjonalny.
Pokaż mimo toWszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Wszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Pokaż mimo toWszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Wszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Pokaż mimo toWszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Wszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Pokaż mimo toWszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Wszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Pokaż mimo toOpowiadania "Zakochani" Lauren Kate są dużo lepsze od powieści opisujących niewyobrażalnie nudny romans między wieczną nastolatką Lucindą i aniołem Danielem. Mimo to ciągle mamy do czynienia z kiepską literaturą i tymi samymi papierowymi postaciami. Dwie gwiazdki za śliczną okładkę, jedna za treść.
Opowiadania "Zakochani" Lauren Kate są dużo lepsze od powieści opisujących niewyobrażalnie nudny romans między wieczną nastolatką Lucindą i aniołem Danielem. Mimo to ciągle mamy do czynienia z kiepską literaturą i tymi samymi papierowymi postaciami. Dwie gwiazdki za śliczną okładkę, jedna za treść.
Pokaż mimo toKsiążki Lauren Kate o gorącej namiętności łączącej Lucindę i anioła Daniela są nudne. Zakończenia nie da się przewidzieć głównie dlatego, że sama akcja nie ma ładu, składu, ani najmniejszego sensu. Autorka nie wie nic o nastolatkach, nie wie nic o aniołach i co najgorsze nie wie też nic o pisaniu książek. Tradycyjnie dwie gwiazdki za romantyczną okładkę.
Książki Lauren Kate o gorącej namiętności łączącej Lucindę i anioła Daniela są nudne. Zakończenia nie da się przewidzieć głównie dlatego, że sama akcja nie ma ładu, składu, ani najmniejszego sensu. Autorka nie wie nic o nastolatkach, nie wie nic o aniołach i co najgorsze nie wie też nic o pisaniu książek. Tradycyjnie dwie gwiazdki za romantyczną okładkę.
Pokaż mimo toDrugi tom opowieści Lauren Kate o miłości Lucindy i anioła Daniela jest nudna jak tom pierwszy. Lucinda kocha Daniela, ale w sumie nie wiadomo dlaczego, Daniel kocha Lucindę, ale czemu tego nie wie nikt. Obydwoje są nudni, bezbarwni, podobnie jak losy ich romansu. Plusem jest piękna okładka.
Drugi tom opowieści Lauren Kate o miłości Lucindy i anioła Daniela jest nudna jak tom pierwszy. Lucinda kocha Daniela, ale w sumie nie wiadomo dlaczego, Daniel kocha Lucindę, ale czemu tego nie wie nikt. Obydwoje są nudni, bezbarwni, podobnie jak losy ich romansu. Plusem jest piękna okładka.
Pokaż mimo toCzasmi czytam powieści dla nastolatków w tramwaju, w autobusie i przed snem w ramach totalnego relaksu. Często takie książki zapewniają rozrywkę, czasami jednak, jak w wypadku "Upadłych", nudzą. Niby fajny pomysł, niby fajny klimat, a bohaterowie kompletnie papierowi, akcja kupy się nie trzyma. Odradzam. Dwie gwiazdki za klimatyczną okładkę.
Czasmi czytam powieści dla nastolatków w tramwaju, w autobusie i przed snem w ramach totalnego relaksu. Często takie książki zapewniają rozrywkę, czasami jednak, jak w wypadku "Upadłych", nudzą. Niby fajny pomysł, niby fajny klimat, a bohaterowie kompletnie papierowi, akcja kupy się nie trzyma. Odradzam. Dwie gwiazdki za klimatyczną okładkę.
Pokaż mimo to
Urocze relacje Manueli Gretkowskiej z egzotycznych podróży. Uroczy bon mot goni bon mot. Zazdroszczę podróży, zazdroszczę talentu do formułowania zgrabnych finezyjnych zdań. Mimo to książka, jak niemal wszystkie pozostałe publikacje pisarki, zupełnie pozbawiona jest treści.
Urocze relacje Manueli Gretkowskiej z egzotycznych podróży. Uroczy bon mot goni bon mot. Zazdroszczę podróży, zazdroszczę talentu do formułowania zgrabnych finezyjnych zdań. Mimo to książka, jak niemal wszystkie pozostałe publikacje pisarki, zupełnie pozbawiona jest treści.
Pokaż mimo to