-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2018-04-01
2018-01-14
2018-01-07
Odpowiedź na odwieczne pytanie "Lepsza książka czy film?" pozostaje niezmienna - oczywiście książka. Film jest bardzo dobry, ale poza tytułem to aż tak wiele wspólnego nie mają. Film to film, oparty na biografii Jurka Górskiego, ale jednak fabularyzowany, natomiast książka to już bardziej biografia. Jest mocniejsza, mroczniejsza, dobitniejsza, a poprzez to - lepsza. I całkiem nieźle się spisuje jako książka motywacyjna, choć jako ostrzeżenie przed narkotykami też. I jeszcze w dodatku świetnie się czyta.
Odpowiedź na odwieczne pytanie "Lepsza książka czy film?" pozostaje niezmienna - oczywiście książka. Film jest bardzo dobry, ale poza tytułem to aż tak wiele wspólnego nie mają. Film to film, oparty na biografii Jurka Górskiego, ale jednak fabularyzowany, natomiast książka to już bardziej biografia. Jest mocniejsza, mroczniejsza, dobitniejsza, a poprzez to - lepsza. I...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-25
Pomimo przydługawego początku, który mnie przynajmniej trochę znudził, zamiast zanęcić, potem jednak było coraz lepiej ;-) Pomysł z prezentacją akcji z różnych punktów widzenia nie nowy, ale przeprowadzony sprawnie i, co najważniejsze, udało się uniknąć przewidywalności. Zakończenie może mogłoby być bardziej soczyste i z fajewerkami, a ogólne wrażenie dobre i zachęcające do zapoznania się z innymi pozycjami autora. Przyjemna, dobrze napisana i inteligentna książka.
Pomimo przydługawego początku, który mnie przynajmniej trochę znudził, zamiast zanęcić, potem jednak było coraz lepiej ;-) Pomysł z prezentacją akcji z różnych punktów widzenia nie nowy, ale przeprowadzony sprawnie i, co najważniejsze, udało się uniknąć przewidywalności. Zakończenie może mogłoby być bardziej soczyste i z fajewerkami, a ogólne wrażenie dobre i zachęcające do...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-16
Kolejna bardzo fajna książka z Robertem Langdonem w roli głównej, kolejna bardzo "danbrownowska" w klimacie, czyli dokładnie to, czego oczekiwałem i co lubię. I tylko tak się zastanawiałem czytając, czy Tom Hanks jeszcze da radę wcielić się znów w filmową wersję Langdona, gdyż ten powieściowy jakby się nie starzał. No i jeszcze kto zagra Ambrę Vidal, bo Monica Belucci też już chyba minimalnie nie w tym limicie. Tak czy owak, książka czyta się szybko, akcja żwawa, jedyny ból, że szybko się domyśliłem "kto zabił". Ale może po prostu taki inteligentny jestem ;-)
Kolejna bardzo fajna książka z Robertem Langdonem w roli głównej, kolejna bardzo "danbrownowska" w klimacie, czyli dokładnie to, czego oczekiwałem i co lubię. I tylko tak się zastanawiałem czytając, czy Tom Hanks jeszcze da radę wcielić się znów w filmową wersję Langdona, gdyż ten powieściowy jakby się nie starzał. No i jeszcze kto zagra Ambrę Vidal, bo Monica Belucci też...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-30
Niewiarygodne, ale jeszcze raz się udało. Obawiałem się, że już nic nie da się wycisnąć z tej mieszanki, ale Lisbeth i Mikael po raz kolejny dali radę. Ciekawe, czy będzie kontynuacja? W sumie postacie nie są jeszcze w wieku podeszłym, a skoro tak dobrze seria się kontynuuje, to kto wie ;-)
Niewiarygodne, ale jeszcze raz się udało. Obawiałem się, że już nic nie da się wycisnąć z tej mieszanki, ale Lisbeth i Mikael po raz kolejny dali radę. Ciekawe, czy będzie kontynuacja? W sumie postacie nie są jeszcze w wieku podeszłym, a skoro tak dobrze seria się kontynuuje, to kto wie ;-)
Pokaż mimo to2017-09-16
Opowiadanie takie sobie, choć jeśli jest to wstęp do jakiejś dłuższej opowieści to trzeba by je traktować inaczej niż w przypadku samego pojedynczego opowiadania. O wiele bardziej podobał mi się fragment powieści "Dwie karty", to akurat wciągająca literatura i chętnie zapoznam się z większą jej ilością. Podoba mi się nazewnictwo używane przez autorkę, naprawdę ładne i efektowne nazwy i imiona. Jest potencjał, ocena pozytywnie neutralna.
Opowiadanie takie sobie, choć jeśli jest to wstęp do jakiejś dłuższej opowieści to trzeba by je traktować inaczej niż w przypadku samego pojedynczego opowiadania. O wiele bardziej podobał mi się fragment powieści "Dwie karty", to akurat wciągająca literatura i chętnie zapoznam się z większą jej ilością. Podoba mi się nazewnictwo używane przez autorkę, naprawdę ładne i...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-02
Czwarta książka Jo Nesbo, jaką przeczytałem, i pierwsza naprawdę wciągająca. Kiedyś tam przeczytałem "Człowieka nietoperza", ale kompletnie nic z niej nie zapamiętałem, potem były jeszcze "Krew na śniegu" i jej kontynuacja, ale te z kolei trochę mnie znudziły. "Karaluchy" za to trzymały poziom cały czas, a co najlepsze, nie było wiadomo prawie do końca kto jest mordercą, a w końcu o to chodzi w kryminałach. Bardzo fajna książka, następne czekają w kolejce.
Czwarta książka Jo Nesbo, jaką przeczytałem, i pierwsza naprawdę wciągająca. Kiedyś tam przeczytałem "Człowieka nietoperza", ale kompletnie nic z niej nie zapamiętałem, potem były jeszcze "Krew na śniegu" i jej kontynuacja, ale te z kolei trochę mnie znudziły. "Karaluchy" za to trzymały poziom cały czas, a co najlepsze, nie było wiadomo prawie do końca kto jest mordercą, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-02
Jeśli ktoś lubi Depeche Mode to warto przeczytać. Trochę czuć sztuczność tłumaczenia, ale ogólne wrażenie nie jest złe. Co do treści to ciekawa, można się paru rzeczy dowiedzieć o wokaliście. Porównując tę książkę do biografii Martina Gore'a wygrywa ta druga, lepiej się czyta, warsztatowo chyba ciut lepsza. Podsumowując - można, ale niekoniecznie ;-)
Jeśli ktoś lubi Depeche Mode to warto przeczytać. Trochę czuć sztuczność tłumaczenia, ale ogólne wrażenie nie jest złe. Co do treści to ciekawa, można się paru rzeczy dowiedzieć o wokaliście. Porównując tę książkę do biografii Martina Gore'a wygrywa ta druga, lepiej się czyta, warsztatowo chyba ciut lepsza. Podsumowując - można, ale niekoniecznie ;-)
Pokaż mimo to2017-08-14
Prawdę mówiąc trochę się rozczarowałem. Nawet nie to, że książka jest zła, chyba po prostu oczekiwałem czegoś bardziej emocjonującego.Trudno powiedzieć, co jest nie tak, bo na zdrowy rozum wszystko gra: postaci, sceneria, kompozycja, wątki... A jednak skończyłem czytać, i nie ruszyło mnie nic. Do odhaczenia.
Prawdę mówiąc trochę się rozczarowałem. Nawet nie to, że książka jest zła, chyba po prostu oczekiwałem czegoś bardziej emocjonującego.Trudno powiedzieć, co jest nie tak, bo na zdrowy rozum wszystko gra: postaci, sceneria, kompozycja, wątki... A jednak skończyłem czytać, i nie ruszyło mnie nic. Do odhaczenia.
Pokaż mimo to2017-07-23
2017-07-15
2017-01-06
No niby wszystko fajnie, niby się zazębia, niby nic nie jest oczywiste do końca, jednak... nie rzuciło mnie na kolana. Poprzednie książki jakoś bardziej mnie wciągnęły, a tym razem padłem chyba ofiarą zbyt wysokich oczekiwań. Co nie zmienia faktu, że Katarzyna Bonda jest profesjonalistką, a książka bardzo porządnym kryminałem. Być może na mą ocenę miał też wpływ fakt, iż musiałem przeczytać "Lampiony" na tablecie (ebooka dostałem w promocji Allegro i Legimi), i zupełnie mi się to nie podobało. Czytnik sto razy fajniejszy :). Podsumowując: warto przeczytać, lepiej się na nic nie nastawiać.
No niby wszystko fajnie, niby się zazębia, niby nic nie jest oczywiste do końca, jednak... nie rzuciło mnie na kolana. Poprzednie książki jakoś bardziej mnie wciągnęły, a tym razem padłem chyba ofiarą zbyt wysokich oczekiwań. Co nie zmienia faktu, że Katarzyna Bonda jest profesjonalistką, a książka bardzo porządnym kryminałem. Być może na mą ocenę miał też wpływ fakt, iż...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-02
Drugi raz sięgnąłem po książkę Remigiusza Mroza, i to podejście zdecydowanie bardziej mi się podobało od tego pierwszego. Tą pierwszą przeczytaną przeze mnie książką autora była "Kasacja", która mnie nie zachwyciła, za to "Ekspozycja"chwyciła mnie za gardło i nie puściła do końca. Bardzo ciekawa główna postać Forsta, a przede wszystkim nieuchwytny morderca i niedający się łatwo przewidzieć koniec w moim odczuciu zasługuje na 7 gwiazdek. Porządna pisarska robota, z pewnością sięgnę i po kolejny tom tej serii.
Drugi raz sięgnąłem po książkę Remigiusza Mroza, i to podejście zdecydowanie bardziej mi się podobało od tego pierwszego. Tą pierwszą przeczytaną przeze mnie książką autora była "Kasacja", która mnie nie zachwyciła, za to "Ekspozycja"chwyciła mnie za gardło i nie puściła do końca. Bardzo ciekawa główna postać Forsta, a przede wszystkim nieuchwytny morderca i niedający się...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-03
Nie znam innych książek autora, ale po tej chętnie się z nimi zapoznam. "Dla niej wszystko" bardzo mi się podobała, uważam ją za świetnie skonstruowany kryminał, nie odczuwałem jakoś szczególnie boleśnie braku korekty i redakcji. Nie rozumiem zupełnie zarzutów o korzystanie z doniesień medialnych, to chyba normalne. Dla mnie jako czytelnika istotnym było, że akcja mnie wciągnęła, a prawie do końca nie skojarzyłem rozwiązania. Dobry kryminał, dobra robota, kropka.
Nie znam innych książek autora, ale po tej chętnie się z nimi zapoznam. "Dla niej wszystko" bardzo mi się podobała, uważam ją za świetnie skonstruowany kryminał, nie odczuwałem jakoś szczególnie boleśnie braku korekty i redakcji. Nie rozumiem zupełnie zarzutów o korzystanie z doniesień medialnych, to chyba normalne. Dla mnie jako czytelnika istotnym było, że akcja mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-21
Przepięknie wydana, piękne ilustracje, przydające dodatkowego klimatu opowieściom o świecie Lodu i Ognia. Po raz kolejny autor wykazał się niesamowitą wyobraźnią i dla mnie niepojętą zupełnie umiejętnością "ogarnięcia" wszystkich wątków, postaci, krain itd. Świetnie się czyta, świetnie ogląda, dla fanów serii pozycja obowiązkowa.
Przepięknie wydana, piękne ilustracje, przydające dodatkowego klimatu opowieściom o świecie Lodu i Ognia. Po raz kolejny autor wykazał się niesamowitą wyobraźnią i dla mnie niepojętą zupełnie umiejętnością "ogarnięcia" wszystkich wątków, postaci, krain itd. Świetnie się czyta, świetnie ogląda, dla fanów serii pozycja obowiązkowa.
Pokaż mimo to
Najpierw obejrzałem serial, zachęcony sięgnąłem po książkę. Przed obejrzeniem serialu przeczytałem w jakiejś recenzji (zagranicznej), że wiernie oddaje klimat i akcję książki. Dziś wiem, że autor tej recenzji albo nie widział serialu, albo (co bardziej prawdopodobne) nie czytał książki. Klimat faktycznie oddany nieźle, ale akcja i postaci mają się tak do siebie, jak nie przymierzając w czwartym sezonie "Gry o tron". Niby pasuje, a nie pasuje ;-) Ogólnie czytało się przyzwoicie, ale i w wersji literackiej i filmowej sporo niezgrabności, szczególnie w kwestii rozwiązywanie wątków "na siłę", bez niezbędnej w gatunku finezji. Tym niemniej ani czytanie, ani oglądanie nie bolało, więc generalnie jestem na tak ;-)
Najpierw obejrzałem serial, zachęcony sięgnąłem po książkę. Przed obejrzeniem serialu przeczytałem w jakiejś recenzji (zagranicznej), że wiernie oddaje klimat i akcję książki. Dziś wiem, że autor tej recenzji albo nie widział serialu, albo (co bardziej prawdopodobne) nie czytał książki. Klimat faktycznie oddany nieźle, ale akcja i postaci mają się tak do siebie, jak nie...
więcej Pokaż mimo to