-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus7
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-10-23
2023-02-22
2022-12-10
2017-11-21
2017-07-24
Eli Barbur? Zapowiadało się bardzo ciekawie, bo bardzo cenie sobie jego komentarze dotyczące bieżącej polityki Izraela i sytuacji na Bliskim Wschodzie. Zatem co dostałam? Jakiś przewodnik, który nawet w najmniejszym stopniu nie wyczerpuje podejmowanego tematu. Jest to zaledwie muśnięte, może miałam za wysokie oczekiwania? Całkiem możliwe!
Niemniej jednak polecam tym, którzy wybierają się do Izraela, albo nie wiedzą nic o tym kraju a chętnie pogłębili tę wiedzę. W innym przypadku- zupełna strata czasu.
Eli Barbur? Zapowiadało się bardzo ciekawie, bo bardzo cenie sobie jego komentarze dotyczące bieżącej polityki Izraela i sytuacji na Bliskim Wschodzie. Zatem co dostałam? Jakiś przewodnik, który nawet w najmniejszym stopniu nie wyczerpuje podejmowanego tematu. Jest to zaledwie muśnięte, może miałam za wysokie oczekiwania? Całkiem możliwe!
Niemniej jednak polecam tym, którzy...
2017-01-17
Nie da się przeczytać tej książki w gwarnym miejscu, próbowałam... Jeśli zamierzacie ją rozpocząć w tramwaju, pociągu czy czekając na kogoś to odradzam. Nie można się skoncentrować i umykają nam pierwiastki tworzące spójną całość.
"Ból" nie jest książką, którą czyta się jednym tchem z wypiekami na twarzy, raczej z igłą w sercu. To uczucie ma wiele odmian i większość z nich można tam odnaleźć. Jest ból po stracie bliskiego, fizyczny, egzystencjalny, obawa o najbliższych, a także pytanie czy warto zadawać go rodzinie i w imię jakich wartości.
Shalev pisze dość specyficznie, dlatego rozumiem, że nie każdemu może odpowiadać jej styl narracji. Psychologia głównej bohaterki jest tak doskonale przedstawiona, że niemal czujemy te wszystkie metalowe elementy w jej miednicy. I chyba właśnie za to ją lubię, za grzebanie w duszy człowieka i relacjonowaniu tego czytelnikowi. Owszem, czasami trzeba odłożyć ją na półkę, ale mimo wszystko warto przeczytać.
Nie da się przeczytać tej książki w gwarnym miejscu, próbowałam... Jeśli zamierzacie ją rozpocząć w tramwaju, pociągu czy czekając na kogoś to odradzam. Nie można się skoncentrować i umykają nam pierwiastki tworzące spójną całość.
"Ból" nie jest książką, którą czyta się jednym tchem z wypiekami na twarzy, raczej z igłą w sercu. To uczucie ma wiele odmian i większość z nich...
2016-10-29
- Ania, co ostatnio ciekawego czytałaś?
- Teraz czytam "Patrz pod miłość" Grossmana, rewelacyjna!
- O czym?
- Trudno powiedzieć, wiesz co to proza poetycka? A realizm magiczny? To może znasz "Sto lat samotności"? Nie? A Schulza kojarzysz? Tak, ten od "Sklepów cynamonowych". Nie lubisz? To jak mam ci to powiedzieć? Bo widzisz... Ta książka jest jak mgła, na początku trochę się boisz jak zaczynasz czytać, nic się nie klei, oczekujesz jakieś normalnej prozy a dostajesz coś zupełnie dziwnego. Ciekawość jest silniejsza i wchodzisz coraz głębiej. Zanurzasz się w niej i delektujesz każdą chwilą. Jak czytasz to bardzo często zaczynasz się uśmiechać, podnosisz brwi z niedowierzaniem, mrużysz oczy żeby wyobraźnia podążała za Grossmanem. Taka właśnie jest ta książka! A kiedy w końcu przeczytasz ją chcesz wrócić do tej ciepłej mgły, która znowu cię utuli swoją magiczną mocą.
Nie da się inaczej zrecenzować tej książki, jest zdecydowanie zbyt wielowymiarowa, zbyt poetycka żeby ją streścić i zbyt piękna aby móc opisać ją słowami. Gorąco polecam!
- Ania, co ostatnio ciekawego czytałaś?
- Teraz czytam "Patrz pod miłość" Grossmana, rewelacyjna!
- O czym?
- Trudno powiedzieć, wiesz co to proza poetycka? A realizm magiczny? To może znasz "Sto lat samotności"? Nie? A Schulza kojarzysz? Tak, ten od "Sklepów cynamonowych". Nie lubisz? To jak mam ci to powiedzieć? Bo widzisz... Ta książka jest jak mgła, na początku trochę...
2016-08-13
"Dlaczego nie przyjechałaś przed wojną?" to zbiór bardzo krótkich opowiadań, za to napisanych we wspaniałym stylu. Nie wiem czy to zasługa pisarza czy tłumacza, jednak zastosowanie liryzacji prozy jest bardzo niebanalne i trafione w punkt.
Akcja rozgrywa się w Izraelu, główną bohaterką jest Helena- ocalała z Holokaustu, natomiast narratorem Elżbieta- jej córka i przedstawicielka drugiego pokolenia Ocalonych. Opowieści bardzo często rozpoczynają się w dzieciństwie dziewczynki, a zakończenie poznajemy kiedy jest już dorosłą kobietą. Dzięki temu poznajemy zachowanie matki widziane oczami dziecka, natomiast wytłumaczenie zachowania Heleny komentuje już dojrzała kobieta. Elżbieta stara się zrozumieć swoją matkę, jej działania, zachowanie,czasami zostawia czytelnika z ogłuszającą ciszą, która jeszcze długo kołacze w głowie. Co ważne, te opowiadania są pozbawione sentymentalizmu, naiwności i grania na emocjach, to ważne, kiedy porusza się tak delikatne tematy.
"Dlaczego nie przyjechałaś przed wojną?" to zbiór bardzo krótkich opowiadań, za to napisanych we wspaniałym stylu. Nie wiem czy to zasługa pisarza czy tłumacza, jednak zastosowanie liryzacji prozy jest bardzo niebanalne i trafione w punkt.
Akcja rozgrywa się w Izraelu, główną bohaterką jest Helena- ocalała z Holokaustu, natomiast narratorem Elżbieta- jej córka i...
2016-03-06
2016-02-22
"Neuland" to książka o poszukiwaniu siebie, własnej tożsamości, historii, ducha przodków. Czytając ją wiele dowiemy się o współczesnym Izraelu, choć akcja w głównej mierze toczy się w Ameryce Północnej.
Nieśpiesznie prowadzona fabuła, przeplatanie się w pozornie chaotyczny sposób wątków to ogromne atuty powieści. Czytałam "Neuland" dozując sobie przyjemność obcowania z bohaterami, jakbym nie chciała się z nimi rozstać, zupełnie jak Lili nigdy nie opuściła Firmy.
Motyw Żyda Wiecznego Tułacza powoduje, że powieść ma drugie dno. Dzisiejsi Izraelczycy w dalszym ciągu poszukują HaArec- mam wrażenie, że tym razem takiego metaforycznego, nieokreślonego, i nade wszystko własnej tożsamości.
"Neuland" to książka o poszukiwaniu siebie, własnej tożsamości, historii, ducha przodków. Czytając ją wiele dowiemy się o współczesnym Izraelu, choć akcja w głównej mierze toczy się w Ameryce Północnej.
Nieśpiesznie prowadzona fabuła, przeplatanie się w pozornie chaotyczny sposób wątków to ogromne atuty powieści. Czytałam "Neuland" dozując sobie przyjemność obcowania z...
2014-06-26
2014-06-25
Początkowo wydawało mi się, że Jaara jest bardzo infantylna osobą, później stwierdziłam, iż ma wiele cech wspólnych z Emmą Bovary. Obie były tak samo zagubione i tragiczne, obie na swój sposób polubiłam.
Czasami irytowały mnie przeskoki myślowe Jaary, jednak właśnie w taki sposób myślą kobiety. Zakończenie było zupełnym zaskoczeniem- nieoczywiste, otwarte, ciekawe.
Początkowo wydawało mi się, że Jaara jest bardzo infantylna osobą, później stwierdziłam, iż ma wiele cech wspólnych z Emmą Bovary. Obie były tak samo zagubione i tragiczne, obie na swój sposób polubiłam.
Czasami irytowały mnie przeskoki myślowe Jaary, jednak właśnie w taki sposób myślą kobiety. Zakończenie było zupełnym zaskoczeniem- nieoczywiste, otwarte, ciekawe.
2013-07-22
Biografowie Singera cały czas wspominają o dybukach i duchach, które często były sprawcami opętania jego bohaterów. Zawsze zastanawiałam się, gdzie te zjawy są, bo w powieściach zdarzają się rzadko i często nie wprost. W opowiadaniach zaś pojawiają się nagminnie.
"Grosiki na raj" są dla mnie podróżą nie tylko wgłąb kultury żydowskiej, ale także wędrówką po sztetlach, przedwojennej Warszawie, Ameryce Północnej i po części także Południowej. Może nie ma tak dokładnie wyeksponowanej kultury, ale za to doskonale oddaje mentalność, sposób na życie oraz duchowość "starszych braci w wierze".
Zupełnie się teraz nie dziwię, dlaczego Singer był krytykowany przez środowiska żydowskie za szkalowanie współwyznawców...
Biografowie Singera cały czas wspominają o dybukach i duchach, które często były sprawcami opętania jego bohaterów. Zawsze zastanawiałam się, gdzie te zjawy są, bo w powieściach zdarzają się rzadko i często nie wprost. W opowiadaniach zaś pojawiają się nagminnie.
"Grosiki na raj" są dla mnie podróżą nie tylko wgłąb kultury żydowskiej, ale także wędrówką po sztetlach,...
2012-12-04
2012-08-30
2012-08-30
2006-03-10
Dziwna książka, zupełnie inaczej tkana opowieść. Może to nie opowieść a raczej tkanie pajęczyny? Dialog prowadzony przez dwie kobiety miał być genderową historią moszawu, a stał się przyczynkiem do zwierzeń. Śmierć, samobójstwo, morderstwo, wyrok, a przy tym te sikorki. Zwróćcie uwagę na te ptaki, są równie znaczące jak pomarańcze w "Ojcu chrzestnym".
Literatura hebrajska ma to do siebie, że podejmuje tematy związane z bólem, rozstaniem, winami, odkupieniem win. "Dwie niedźwiedzice" nie odbiegają od tego schematu. Szkoda, że była tłumaczona z języka angielskiego a nie hebrajskiego.
Dziwna książka, zupełnie inaczej tkana opowieść. Może to nie opowieść a raczej tkanie pajęczyny? Dialog prowadzony przez dwie kobiety miał być genderową historią moszawu, a stał się przyczynkiem do zwierzeń. Śmierć, samobójstwo, morderstwo, wyrok, a przy tym te sikorki. Zwróćcie uwagę na te ptaki, są równie znaczące jak pomarańcze w "Ojcu chrzestnym".
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLiteratura hebrajska...