-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1184
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać433
Biblioteczka
2021-10-26
2016-05-06
Doskonale napisane i wciągające czytadło (czytaj: przewracacz kartek).
Autorka bardzo inspirowała się książkami Agathy Christie, w których znajdziemy wiele wątków z pociągami, a zwłaszcza książką "4.50 z Paddington", gdzie pasażerka pociągu również coś widzi przez okno wagonu. Od Christie zaczerpnęła zresztą wiele wątków (naliczyłam co najmniej 5), ale nie będę odbierała innym czytelnikom przyjemności niespodziewanych odkryć fabularnych.
Dla mnie książka stanowi świetnie wykalkulowaną kombinację innych dzieł czerpiąc wątki z takich utworów, jak: kilka kryminałów Agathy Christie, "Zaginiona dziewczyna" (tutaj kilka podobnych tropów się kłania), "Zanim zasnę" oraz ... "Dziennik Bridget Jones" (tak tak!). Dobra rozrywka na kilka godzin, troskliwie oszczędzająca wrażliwość czytelnika na możliwość lektury pogłębionych wątków psychologicznych. Solidna dawka emocji i tyle - moim zdaniem to zdecydowanie za mało na "Książkę roku".
Doskonale napisane i wciągające czytadło (czytaj: przewracacz kartek).
Autorka bardzo inspirowała się książkami Agathy Christie, w których znajdziemy wiele wątków z pociągami, a zwłaszcza książką "4.50 z Paddington", gdzie pasażerka pociągu również coś widzi przez okno wagonu. Od Christie zaczerpnęła zresztą wiele wątków (naliczyłam co najmniej 5), ale nie będę odbierała...
2014-02-22
2017-06-16
2016-07-22
2013-02-22
2012-10-21
2011-04-08
Nic mrożącego w żyłach krew w tej książce nie ma. Co najwyżej mnóstwo (tak na oko prawie 500 stron) treści mrożącej ciśnienie krwi z nudy - fascynującą tajemnicę, rozwiązywaną przez genialną rekonstruktor rozwiązałam w połowie książki, takoż sekret dziwnych sesji terapeutycznych.
Autor serwuje nam popłuczyny popularnych motywów tego typu książek, nie wspominając o nędznych nawiązaniach do "Millennium" Stiga Larsona (para głównych "rozwiązywaczy" tajemnicy, aspołeczność kobiety).
Do tego ograna do cna psychologia rodem z "Psychozy", zupełne niezrozumienie kwestii terapeutycznych (mieszanie spektrum autyzmu z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi) i inne dyrdymały podlane klimatem satanistycznym, który w połowie się skiepścił.
A w blurbie to już zupełnie bez sensu ewidentnie ktoś nie czytał książki), bowiem profil psychologiczny mordercy zostaje opracowany prawie na początku powieści.
Nuda, panie, nuda.
Nic mrożącego w żyłach krew w tej książce nie ma. Co najwyżej mnóstwo (tak na oko prawie 500 stron) treści mrożącej ciśnienie krwi z nudy - fascynującą tajemnicę, rozwiązywaną przez genialną rekonstruktor rozwiązałam w połowie książki, takoż sekret dziwnych sesji terapeutycznych.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor serwuje nam popłuczyny popularnych motywów tego typu książek, nie wspominając o...