-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2013-05-17
2023-10-23
2023-02-17
Przyjemna powieść o angielskich sferach wyższych. Mimo że bohaterowie są uprzywilejowani i rozpieszczeni to nie są irytujący. Historia pokazuje raczej powolny upadek bogatych angielskich rodzin, które coraz bardziej nie należą do zmieniającego się świata i kapitalizmu. Podobał mi się motyw religii katolickiej i tego jak wpływa na życie różnych członków tej samej rodziny. Narracja toczy się powoli i mniej więcej w środku książki poczułam się znużona dialogami na ten sam temat, ale mimo wszystko powieść uważam za dobry czasoumilacz.
Przyjemna powieść o angielskich sferach wyższych. Mimo że bohaterowie są uprzywilejowani i rozpieszczeni to nie są irytujący. Historia pokazuje raczej powolny upadek bogatych angielskich rodzin, które coraz bardziej nie należą do zmieniającego się świata i kapitalizmu. Podobał mi się motyw religii katolickiej i tego jak wpływa na życie różnych członków tej samej rodziny....
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-04
Podchodziłam do tej książki z dużymi oczekiwaniami, bo Dickens ma opinię pisarza, który doskonale szkicuje postaci dzieci doświadczonych przez los. Obawiałam się, że lektura będzie ciężka i trudna do czytania ze względu na tematykę, jednak okazało się, że forma jest bardzo przystępna. Sytuacje są opisywane jakby z przymrużeniem oka, dopiero na samym końcu historia staje się bardziej ponura i dramatyczna. Nie jest to dobra książka, jeśli ktoś chciałby się zapoznać z realiami epoki, bo wszystko jest osnute lekką bajkowością. Na początku historia bardzo mi się dłużyła, po tym jak David zaczął dorosłe życie ewidentnie przyspieszyła i stała się bardziej interesująca. Szczególnie podobało mi się spojrzenie Dickensa na relacje damsko-męskie oraz małżeństwo. Myślę, że można wyciągnąć z tej historii pewne pouczające wnioski co do tego, jak powinien wyglądać dobry związek pomiędzy dwiema kochającymi się osobami. Nie spodziewałam się znaleźć w tej powieści przemyśleń tego typu, zaskakująco aktualnych również w naszych czasach.
Podchodziłam do tej książki z dużymi oczekiwaniami, bo Dickens ma opinię pisarza, który doskonale szkicuje postaci dzieci doświadczonych przez los. Obawiałam się, że lektura będzie ciężka i trudna do czytania ze względu na tematykę, jednak okazało się, że forma jest bardzo przystępna. Sytuacje są opisywane jakby z przymrużeniem oka, dopiero na samym końcu historia staje się...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-04
2021-11-16
2018-11-06
2018-07-15
2018-04-29
2018-04-27
2017-11-09
2013-06-19
2013-06-26
2013-07-21
2013-12-28
2016-12-15
2015-10-04
2015-08-21
2015-07-31
2015-01-05
Sto lat samotności to taka książka, która wielokrotnie przewijała się na moich zajęciach na studiach, ale przeczytanie jej nigdy nie było wymagane, a ja też nie miałam czasu na zapoznanie się z nią. Aż w końcu na początku jesieni zapragnęłam przeczytać jakieś opasłe tomiszcze z bogato zarysowaną historią rodzinną i przepadłam. Dzieje rodziny Buendiów fascynują i nie pozwalają oderwać się od pożerania kolejnych rozdziałów. Należy czytać uważnie, aby nie zgubić wątku wśród kolejnych pokoleń nazywanych imionami swoich ojców i powielających ich błędy, ale gdy już wpadnie się w rytm, to coraz lepiej rozumie się motywacje bohaterów. Autor nie obawia się przy tym pozbywania się postaci, gdy uważa, że ich czas w tej historii już przeminął, a pozbywa się bohaterów nieustannie fascynujących dla czytelników. Nie spotkałam się dotąd z pisarzem, któremu do tego stopnia nie byłoby szkoda wykreowanych postaci i który z równą łatwością zastępowałby je równie dobrymi, ale już zupełnie innymi. Powieść jest dopracowana w każdym detalu i naprawdę nie potrafię znaleźć niczego, co chciałabym w niej zmienić.
Sto lat samotności to taka książka, która wielokrotnie przewijała się na moich zajęciach na studiach, ale przeczytanie jej nigdy nie było wymagane, a ja też nie miałam czasu na zapoznanie się z nią. Aż w końcu na początku jesieni zapragnęłam przeczytać jakieś opasłe tomiszcze z bogato zarysowaną historią rodzinną i przepadłam. Dzieje rodziny Buendiów fascynują i nie...
więcej Pokaż mimo to