- tytuł oryginału
- Book i of the tapestry - the hund of Rowan
- data wydania
- 2009 (data przybliżona)
- ISBN
- 9788324711901
- liczba stron
- 384
- słowa kluczowe
- fantastyka, literatura dziecięca
- kategoria
- fantastyka, fantasy, science fiction
- język
- polski
Imię dziecka, które otrzyma tego dnia do ręki broń, będzie znane w całej Irlandii, ale żywot jego będzie krótki... Max McDaniels prowadzi spokojne życie na przedmieściach Chicago. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia natrafia na tajemniczy celtycki gobelin. Odkrycie to prowadzi chłopca do Akademii Rowan, tajnej szkoły, gdzie czekają go niezwykłe przygody, fantastyczne stworzenia i...
Max McDaniels prowadzi spokojne życie na przedmieściach Chicago. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia natrafia na tajemniczy celtycki gobelin. Odkrycie to prowadzi chłopca do Akademii Rowan, tajnej szkoły, gdzie czekają go niezwykłe przygody, fantastyczne stworzenia i intensywne szkolenie tylko dla wybrańców.
Ale wszystko ma również mroczną stronę.
Kiedy Max dowiaduje się, że na całym świecie znikają bezcenne dzieła sztuki i wyjątkowo uzdolnione dzieci, trafia w samo serce odwiecznej walki dobra ze złem. Żeby przetrwać będzie potrzebował wsparcia tajemnej siatki agentów i mistyków, genialnego kolegi z akademii i budzącej się w nim samym niepokojącej mocy.

Dyskusje o książce
-
889Wymienię/sprzedam (sierpień 2016) (zamknięty)
-
879Sprzedam/Wymienię (lipiec 2016) (zamknięty)
-
5
Opinie czytelników (528)
Może książka nie tak dopracowana pod względem przedstawionego świata jak HP, ale dla dzieciaków (od 10 lat) godna polecenia.
Zakupiona w "Świecie Książki" jakiś rok temu, bo coś trzeba było kupić. A że ja czytam więcej (bo to mama jest tam zapisana), to znalazłam coś dla siebie - "Psa z Rowan". Spodobał mi się opis, bo wiadomo nie od dziś, że kocham fantastykę. Nie żałuję zakupu.
Ta książka i tom drugi są zadziwiające. Czytam je po raz kolejny i z zapartym tchem śledzę ich historie bez cienia nudy. Za każdym razem historia wciąga mnie równie mocno jak nie bardziej. Bardzo czekam na trzeci tom (i nie pociesza mnie fakt, że tom trzeci w oryginale dopiero w listopadzie). I mam nadzieję, że Max nie podzieli losu Cuchulaina (dowiecie się o co chodzi, gdy przeczytacie).
Na początku nie jest wcale tak intrygująco. Jednak, gdy chłopiec trafia do Rowan i zaczyna się: przydział pokoi (oj, nie taki zwykły przydział tylko konfiguracja), poznanie Mamuśki i Boba (ekhm), wizyta w Sanktuarium i lekcje... Oj, już tylko ciekawiej się wtedy dzieje.
Jest tu magia, ale posługujący się nią nazywają się mistykami. Nie ma...
Książka zaczyna się niewinnie. Max wraz ze swoim ojcem idą na wystawę sztuki. Kiedy mężczyzna zajęty jest rozmową z przyjacielem z pracy, chłopiec przechodzi do sali, w której nie ma nic prócz tytułowego gobelinu i od tej chwili wiadomo już, że książka jest z gatunku fantastyki. Gobelin na oczach Maxa emanuje złocistą poświatą przedstawiając pewną scenę, której nie zauważa nikt prócz chłopca. Dopiero po przybyciu ojca, gobelin na powrót staje się brzydki i nieruchomy. Myślę, że to jest właśnie ten tytułowy gobelin; taki wstęp do całej historii, która będzie miała miejsce w tej jak i w kolejnych częściach przygód Maxa.
W książce tej znalazłam bardzo wiele podobieństw do Harrego Pottera. Mogłabym je wymieniać niemalże w każdym rozdziale, jednak pozwoliłam sobie zaznaczyć w książce jedynie te, które na prawdę rzuciły mi się w oczy. Już na samym początku widać jedno z nich a mianowicie list. List w którym Max dowiaduje się o szkole (magicznej szkole) do której zostaje przyjęty....
Warto przeczytać. Ksiązka ma w sobie klimat Harrego Pottera, niebespieczeństwa z Władcy pierścieni i potwory z Eragona. Książkę znalazła mi mama w katalogu Świata książki i już po przeczytaniu pierwszego rozdziału powiedziałem sobie to jest to i po krótkim czasie sięgnąłem po drugi tom tej trylogii. Dobre dla młodzieży. Teraz krótko o książce-
Max McDaniels prowadzi spokojne życie na przedmieściach Chicago. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia natrafia na tajemniczy celtycki gobelin. Odkrycie to prowadzi chłopca do Akademii Rowan, tajnej szkoły, gdzie czekają go niezwykłe przygody, fantastyczne stworzenia i intensywne szkolenie tylko dla wybrańców.
Ale wszystko ma również mroczną stronę.
Kiedy Max dowiaduje się, że na całym świecie znikają bezcenne dzieła sztuki i wyjątkowo uzdolnione dzieci, trafia w samo serce odwiecznej walki dobra ze złem. Żeby przetrwać będzie potrzebował wsparcia tajemnej siatki agentów i mistyków, genialnego kolegi z akademii i budzącej się w nim samym...
Sporo rzeczy (niestety) zbyt podobnych do HP. I za to odjęłam gwiazdkę.
A szkoda, bo autorka miała naprawdę fajny pomysł.
Książka jest napisana łatwym językiem, czyta się ją szybko i wciąga, naprawdę wciąga.
Dla nastolatków i tych trochę starszych też :D
Polecam, jeśli ktoś lubi takie klimaty, a na tyle mi się podobała, że już zabieram się za kolejną część ;)
Max McDaniels jest zwykłym dwunastoletnim chłopcem. Mieszka w Chicago ze swoim ojcem. Jego matka kilka lat wcześniej wyszła z domu i nigdy nie wróciła. W każde jej urodziny jeżdżą do Instytutu Sztuki, gdyż mama uwielbiała malarstwo. Max zauważa, że już od początku samej jazdy pociągiem przygląda mu się mężczyzna, który nie ma jednego oka. Kiedy ucieka przed nim w Instytucie trafia do pewnej sali. Nie ma w niej nic oprócz celtyckiego gobelinu. Myśli, że to nic takiego i przygląda mu się z zaciekawieniem. Kiedy wychodzi okazuje się, że cały Instytutu go szukał, gdyż nie było go dwie godziny, a sama sala zniknęła. W swojej kurtce chłopak znajduje tajemniczy list. Już następnego dnia Max jest w niebezpieczeństwie. To wszystko prowadzi go do Akademii Rowan. Tam ma się uczyć wielu nowych, fascynujących rzeczy. Zobaczy też stworzenia, o których istnieniu nigdy nie wiedział. Jednak szkoła dla wybrańców ma również mroczną stronę... Na całym świecie znikają cudowne obrazy i dzieci, które...
Na sagę Henry'ego Neff'a trafiłam przez zupełny przypadek przeglądając sklep internetowy. Zachęciła mnie celtycka okładka oraz ciekawy tytuł. Wrzuciłam od razu do koszyka wszystkie trzy tomy, które jak się później okazało, musiały odleżeć i dojrzeć na czytniku kilka tygodni nim sięgnęłam po Tom I - Psa z Rowan.
Podeszłam do Gobelinu z zupełnie czystym umysłem. Nie czytając uprzednio recenzji, nie znając autora. Nie nastawiając się na nic spektakularnego czy wyjątkowego. Nim jeszcze ujęłam książkę w ręce wiedziałam, że nie będzie fajerwerków. Ciekawość jednak brała górę. Postanowiłam więc założyć, że będzie to - ot, kolejna książka, która zabije nudy wczesnojesiennej pluchy i krążącego nad głową przeziębienia.
Czytając "Psa" - niemal od pierwszych stron napełniało mnie coraz bardziej kolące odczucie, że karty Gobelinu wydają się zaskakująco znajome. Historie układają się dobrze zapamiętanym meandrem, postacie rysują w wyobraźni podobnie, choć tak bardzo różnie od już znajomych....
jak dla mnie gobelin jest to powieść typowa dla chłopaków mnie nie przypadła za bardzo do gustu max jest bardzo interesującą postacią . ale mnie do siebie nie przekonał pozdrawiam miłego czytanka
Może przypomina Harrego Pottera ale świat sztuki jest tu bajecznie utkany. Polecam.
Przeczytaj także

Moja Biblioteczka
Cytaty z książki
-
Jest na tym świecie siła, która nie kocha księżyca, gwiazd ani słońca. Nie obchodzą jej światła mias... więcej Henry H. Neff – Pies z Rowan