Dzień dobry😅

Pamiętacie lata 90 🤔? Może interesujecie się się modą, muzyką, czy filmami z tego okresu?

,, jak zwykle szedł na żywioł, zakładając, że jakoś to będzie, zgodnie z powiedzeniem, które lubił wygłaszać, że jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było i dlatego musi jakoś być ''.

Współpraca z @muza.shadows

Nie bez powodu zadałem wyżej takie właśnie pytanie. Wyobraźcie sobie, że przenosicie się z powrotem do lat 90, gdzie trwa właśnie transformacja ustrojowa. Milicja pomału zmienia się w Policję, a na ulicach nadal rządzą gangi.

Na leśnym parkingu pod Poznaniem spotyka się szajka złodziei samochodów, której dowodzi m.in mężczyzna o pseudonimie Kalafior. Mężczyźni chcą ustalić, jak będzie wyglądała dalsza trasa ich towaru. Nie spodziewają się jednak, że ich plan zostanie poważnie zakłócony. Pojawia się nowa grupa '' Młode lwy '', która postanawia pozbyć się całej konkurencji. Pierwszymi ofiarami stają się właśnie złodzieje samochodów z szajki Kalafiora. Dwóch z nich zostaje zastrzelonych, a sam Kalafior traci palec.

Te wydarzenia jednak nie satysfakcjonują bandytów i postanawiają oni zaprowadzić nowe porządki w mieście - rozpoczyna się pobór haraczy i walka z miejscową policją o władzę.

Do wyjaśnienia sprawy i zaprowadzenia porządku zostają przydzieleni komisarz Mariusz Blaszkowski i Mirek Brodziak ze wsparciem młodej prokurator Brygidy Bocian.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Ryszarda Ćwirleja @rćwirlej i w zasadzie od początku nie wiedziałem czego mam się spodziewać.

Znajdziemy tutaj sporo bohaterów, których losy przeplatają się z dość specyficznym humorem i klimatem lat 90 w tle. Przyznaję, że robiłem odstępy w czasie w trakcie czytania tego tytułu co spowodowało, że dość szybko zgubiłem się w treści. Kryminały zdecydowanie należą do moich ulubionych gatunków literackich, dlatego też, jeśli chcecie przeczytać kryminał, który zaoferuje wam również dawkę humoru dla rozluźnienia, to będzie to dobra lektura dla was. Dla mnie również ten tytuł jest pewnego rodzaju powiewem nowości ( warto sięgnąć od czasu do czasu),ale na dłuższą metę wybieram bardziej mroczne tytuły:)

Dzień dobry😅

Pamiętacie lata 90 🤔? Może interesujecie się się modą, muzyką, czy filmami z tego okresu?

,, jak zwykle szedł na żywioł, zakładając, że jakoś to będzie, zgodnie z powiedzeniem, które lubił wygłaszać, że jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było i dlatego musi jakoś być ''.

Współpraca z @muza.shadows

Nie bez powodu zadałem wyżej takie właśnie...

Łobuz kocha najbardziej xd. A tak serio, świetna książeczka.

Łobuz kocha najbardziej xd. A tak serio, świetna książeczka.

Olkiewicz powrócił !

Olkiewicz powrócił !

Najsłabsza książka Pana Ćwirleja , którą przeczytałem . Zbyt dużo w niej : " humoru " który nie specjalnie mnie śmieszył , a za mało kryminału.

Najsłabsza książka Pana Ćwirleja , którą przeczytałem . Zbyt dużo w niej : " humoru " który nie specjalnie mnie śmieszył , a za mało kryminału.

1991 rok. Na parkingu zostają znalezione zwłoki dwóch mężczyzn oraz palec. Wszystko wskazuje na to, że była to egzekucja z zimną krwią. Niestety zwłok nie udało się zidentyfikować, a palec nie należy do żadnego denata. Prokurator Brygida Bocian prosi o pomoc w śledztwie Blaszkowskiego swojego dawnego znajomego. Kto stoi za bezwględnymi morderstwami?

Książka to taki trochę powrót do przeszłości. Zagraniczna elektronika, samochody czy papierosy. Nam trudno sobie wyobrazić, że kiedyś filmy były jeszcze czarno białe a teraz już efekt 3d ma wiele telewizorów domowych.
„Pocałunek Judasza” to drugi tom z cyklu z prokuratorką Brygida Bocian
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i bardzo przyjemne. Książkę na przemian czytałam i słuchałam. Trochę ciężko mi było się połapać ponieważ nie znałam poprzedniej części.
Dużo w niej męskiego humoru przeplatanego z ironią. Blaszkowski to taki typowy glina z tamtych lat. Jednak daleko mu do mojego ulubionego Zawady z kryminalnych…
Jedyny problem jaki z nią mam, że mimo iż była przyjemna to jakoś nie zafascynowała mnie… ciut za długie opisy sytuacji i akcja powoli się rozkręcała…

1991 rok. Na parkingu zostają znalezione zwłoki dwóch mężczyzn oraz palec. Wszystko wskazuje na to, że była to egzekucja z zimną krwią. Niestety zwłok nie udało się zidentyfikować, a palec nie należy do żadnego denata. Prokurator Brygida Bocian prosi o pomoc w śledztwie Blaszkowskiego swojego dawnego znajomego. Kto stoi za bezwględnymi morderstwami?

Książka to taki trochę...

Zapraszam na recenzje książki, która została wydana nakładem Wydawnictwa Muza, któremu serdecznie dziękuję za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.

"Pocałunek Judasza" to najnowsza książka Ryszarda Ćwirleja, którego miałam okazje już poznać i spędzić z jego książkami wyjątkowo udane chwile. Tak było również tym razem :)

Autor ponownie zabiera nas do Poznania w latach 90 tych. Na parkingu w lesie znaleziono zwłoki dwóch mężczyzn. Co ważne ich śmierć wygląda na egzekucje. Aby rozwiązać to śledztwo prokurator Bocian poprosi o pomoc dobrego znajomego - komisarza Blaszkowskiego. Równolegle prowadzone jest prywatne śledztwo na zlecenie prezesa banku.

Kto i po co zabił mężczyzn?

Co wspólnego ma z tym prezes banku?

Twórczość autora lubię za idealne odwzorowanie klimatu lat 90 oraz ciekawą fabułę i dobre śledztwo. Dzieje się dużo dlatego książkę czyta się z dużym zaciekawieniem i przyjemnością. Jeśli lubicie takie klimaty to koniecznie sięgnijcie po tę książkę.

Zapraszam na recenzje książki, która została wydana nakładem Wydawnictwa Muza, któremu serdecznie dziękuję za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.

"Pocałunek Judasza" to najnowsza książka Ryszarda Ćwirleja, którego miałam okazje już poznać i spędzić z jego książkami wyjątkowo udane chwile. Tak było również tym razem :)

Autor ponownie zabiera nas...

Zwłoki dwóch mężczyzn zostają odnalezione na leśnym parkingu, a wstępne oględziny wskazują na to, że padli ofiarą morderstwa. Nie wiadomo, kim są, bo nie znaleziono przy nich żadnych dokumentów. Dodatkowo na miejscu zbrodni policjanci odnajdują odcięty palec, nienależący do żadnego z zabitych. Niestety wyjaśnienie sprawy przerasta lokalnych policjantów. Prokurator Brygida Bocian postanawia zwrócić się o pomoc do swojego dawnego znajomego, komisarza Mariusza Blaszkowskiego. W tym samym czasie Mirek Brodziak na zlecenie dawnego cinkciarza, a obecnie właściciela i prezesa Banku Ziemskiego w Poznaniu, rozpoczyna prywatne śledztwo. Grubiński chce się dowiedzieć, kto zamordował jego ludzi i dlaczego ten ktoś wszedł mu w drogę.

Czy Blaszkowskiemu i Brodziakowi uda się rozwiązać sprawę? Czy pomoc podkomisarza Teofila Olkiewicza przyniesie pozytywny rezultat współpracy? Jak byli milicjanci, odnajdą się w nowej Polsce i nowej instytucja, jaką jest policja?

„Pocałunek Judasza” to najnowsza powieść kryminalna Ryszarda Ćwirleja. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Czy było udane? Akcja rozgrywa się w Poznaniu w latach 90., w burzliwym okresie przejścia systemu milicyjnego do nowej formy policji, kiedy to miasto, podobnie jak cały kraj, doświadczało głębokich przemian politycznych, społecznych i gospodarczych. Autor zabiera nas w podróż do przeszłości w ciekawy i interesujący sposób, prezentując nam niepowtarzalny klimat tamtych czasów. Autor opisuje nam nowe porządki, które zaczęły kształtować życie codzienne ludzi, ich aspiracje zawodowe i społeczne oraz sposób postrzegania świata i siebie. Mamy wgląd do zwykłego codziennego życia, coraz lepszej dostępności do produktów z zagranicy, nowej elektroniki -telewizory, magnetowidy. Możemy poczuć zapach kawy podawanej w szklankach z koszyczkami, dymu papierosowego oraz zobaczyć lejącą się litrami wódkę, także w miejscu pracy ;) Dzięki tym opisom ciężko jest oderwać się od czytania.

Zmiany, które zachodzą w całym państwie, są spore. Ludzie nagle muszą się odnaleźć w zupełnie innej rzeczywistości. Po upadku systemu komunistycznego kraj doświadczał zmian politycznych, społecznych i gospodarczych, w tym wprowadzenia demokracji, prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych i reform gospodarczych. Był to trudny czas, ale jednocześnie pełen nadziei na lepszą przyszłość. Ówczesna milicja także przechodziła zmiany. Przejście z milicji na policję w Polsce było kluczowym elementem transformacji systemowej. Nowo powstała policja miała być bardziej zdecentralizowana, profesjonalna i odpowiadająca standardom demokratycznego państwa. Jak możemy zauważyć w książce, autor pokazuje, że osoby, które od lat pracowały w milicji, ciężko miały aby przestawić się na działania dopiero co raczkującej policji. Zatem proces transformacji był wyzwaniem zarówno dla osób związanych z milicją, jak i dla samej instytucji policji. Zmiana podejścia i mentalności związanej z pracą w instytucji represyjnej na bardziej otwartą i służącą społeczeństwa wymagała sporego zaangażowania.

Wracając do samej książki, na początku miałam trudności ze zrozumieniem fabuły książki i zapamiętaniem nazwisk bohaterów. Zbyt duża liczba wątków i postaci powodowała, że często gubiłam się w wydarzeniach i musiałam wracać kilka stron, aby upewnić się, że nadążam za historią i rozwojem postaci. Dodatkowo język i styl, jakim posługuje się autor, powodował u mnie dezorientację. Jednak z czasem książka coraz bardziej mnie wciągnęła i na szczęście przestałam mieć problem z jej zrozumieniem. Zaczęłam koncentrować się na sprawie kryminalnej prowadzonej przez głównych bohaterów. Na uwagę zasługują świetnie wykreowane postaci, pełne dobrego poczucia humoru, a także ich dowcipne dialogi, które znakomicie wplatały się w fabułę. Wszystkie wątki, które wcześniej mieszały mi w głowie, powoli spinały się w jedną całość. Powoli zmierzałam do brzegu, odkrywając coraz nowsze fakty. Ryszard Ćwirlej skonstruował bardzo dobry kryminał, który zaskoczył mnie pod każdym względem. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki autora.

Zwłoki dwóch mężczyzn zostają odnalezione na leśnym parkingu, a wstępne oględziny wskazują na to, że padli ofiarą morderstwa. Nie wiadomo, kim są, bo nie znaleziono przy nich żadnych dokumentów. Dodatkowo na miejscu zbrodni policjanci odnajdują odcięty palec, nienależący do żadnego z zabitych. Niestety wyjaśnienie sprawy przerasta lokalnych policjantów. Prokurator...

Nie tak dobra jak się spodziewałam ;(
Za dużo tu było Borewicza i krzywych akcji, ale ogólnie dobra klasyka kryminału lat 90' nie jest zła.

Nie tak dobra jak się spodziewałam ;(
Za dużo tu było Borewicza i krzywych akcji, ale ogólnie dobra klasyka kryminału lat 90' nie jest zła.

"Pocałunek Judasza" to najnowsza książka Ryszarda Ćwirleja. Akcja rozgrywa się w Poznaniu w latach 90 tych w czasach gdzie milicja przekształca się w policję.

Na leśnym parkingu zostają znalezione zwłoki dwóch mężczyzn, wszystko wskazuje, że dokonano na nich egzekucji. Prokurator Bocian prosi o pomoc swojego dawnego znajomego komisarza Blaszkowskiego. Jednocześnie na zlecenie starego cinkciarza a później prezesa banku - Grubińskiego, prywatne śledztwo prowadzi również Mirek Brodziak. Jaki interes ma w tym wszystkim Grubiński?

"Pocałunek Judasza" było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Ćwirleja. Na początku miałam problem z zorientowaniem się w akcji i połapaniem się w nazwiskach. Momentami nie wiedziałam o kim czytam i musiałam cofać się kilka stron żeby przypomnieć sobie co i jak. Jednak kiedy już się odnalazłam w akcji książka pochłonęła mnie. Autor bardzo dobrze oddaje klimat lat dziewięćdziesiątych i pokazuje jakie to były lata przełomowe dla naszego kraju. Czytając czuć smród dymu papierosowego i litrów wódki. Podsumowując miło spędziłam czas. Polecam!

"Pocałunek Judasza" to najnowsza książka Ryszarda Ćwirleja. Akcja rozgrywa się w Poznaniu w latach 90 tych w czasach gdzie milicja przekształca się w policję.

Na leśnym parkingu zostają znalezione zwłoki dwóch mężczyzn, wszystko wskazuje, że dokonano na nich egzekucji. Prokurator Bocian prosi o pomoc swojego dawnego znajomego komisarza Blaszkowskiego. Jednocześnie na...

Jaką masz ulubioną rzecz z lat 90?

Na leśnym parkingu zostają znalezione zwłoki dwóch młodych mężczyzn. Wszystko wskazuje na to, że była to zaplanowana i zrealizowana z zimną krwią egzekucja. Nie wiadomo, kim są zabici, bo przy zwłokach nie było żadnych dokumentów. Na domiar złego na miejscu zbrodni zostaje znaleziony obcięty palec. Problem w tym, że oba ciała nie mają żadnych okaleczeń. Szybko okazuje się, że wyjaśnienie sprawy przerasta możliwości lokalnych policjantów. Dlatego młoda i ambitna prokuratorka Brygida Bocian zwraca się z prośbą o pomoc do swojego dawnego znajomego komisarza Mariusza Blaszkowskiego z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu.

Jak miło było wrócić do lat 90 i przypomnieć sobie tyle istotnych elementów. Autor zabiera nas w podroż w czasie, gdzie szklanki z koszyczkiem i Peweks są mianem luksusu. Morderstwo rozwiązywane jest przez tworzącą się policję, choć przyzwyczajenia milicjantów wciąż są obecne. Działo się dużo, mnogość wątków, które w pewnym momencie splatają się w spójną całość. Barwne postacie, przy których nie raz pojawił się uśmiech na twarzy. Teofil był moim ulubieńcem.

Książka jest drugą częścią o Prokurator Brygidzie Bocian. Zabrakło mi w tej części jej osoby. Pojawiała się, ale była jakby tłem, który nie wprowadzał wiele do historii. Może gdyby jej wątek został nieco bardziej rozbudowany i to ona wiodła prym w książce, to byłoby nieco ciekawiej. Może to kwestia, że początkowo nie mogłam wczuć się w klimat książki. Działo się wiele, przez co miałam wrażenie, że fabuła nie skupia się na zabójstwie. Autor jednak pokazał jak wszystkie elementy składały się na zakończenie. Jestem ciekawa kolejnej historii osadzonej w latach 90.

Jaką masz ulubioną rzecz z lat 90?

Na leśnym parkingu zostają znalezione zwłoki dwóch młodych mężczyzn. Wszystko wskazuje na to, że była to zaplanowana i zrealizowana z zimną krwią egzekucja. Nie wiadomo, kim są zabici, bo przy zwłokach nie było żadnych dokumentów. Na domiar złego na miejscu zbrodni zostaje znaleziony obcięty palec. Problem w tym, że oba ciała nie mają...